Oto
wykaz wszystkich stron które powinny być
dostepne pod niniejszym adresem (tj. na
tym serwerze), w zestawieniu językowym -
w 8 językach. Jest on częściej aktualizowanym
powtórzeniem stron zestawionych też w "Menu 1".
Wybierz poniżej interesującą Cię stronę
manipulując suwakami, potem kliknij na nią
aby ją uruchomić:
(Ten sam wykaz daje się też wyświetlić
z "Menu 1" poprzez kliknięcie tam na
"Menu 2".)
Oto
wykaz adresów wszystkich totaliztycznych
witryn działających w dniu aktualizacji
tej strony. Pod każdym z owych adresów
powinny być dostępne wszystkie totaliztyczne
strony wyszczególnione w "Menu 1" i
"Menu 2",
włączajac w to również ich odmienne wersje językowe
(tj. wersje w językach: polskim,
angielskim, niemieckim, francuskim, hiszpańskim,
włoskim, greckim i rosyjskim).
Najpierw więc w poniższym okienku wybierz
adres serwera z każdego masz zamiar
skorzystać manipulując suwakami, potem
kliknij na jego adres, kiedy zaś otworzy
się strona reprezentująca ów serwer
wówczas wybierz sobie z "Mednu 1" lub z
"Menu 2"
interesującą cię stronę i kliknij na nią
aby ją uruchomić i przeglądnąć:
(Niniejszy wykaz daje się też wyświetlić
z "Menu 1" poprzez kliknięcie tam na
"Menu 4".)
WSTĘP:
Niniejsza strona obrazowo ilustruje przerażającą
głębię zła,
oraz ostrzega iż na jego wycierpnienie zarówno cała
ludzkość jak i indywidualnie każdy z nas ludzi możemy
nierozważnie się wprowadzić, jeśli z miłości do swego
Stwórcy i Boga, a także do bliźnich i natury, szybko NIE
nauczymy się jak praktycznie zasługiwać na ochronę,
obronę i inspirowanie przez Boga poprzez ochotnicze
i pedantyczne wypełnianie wszystkich 10 przykazań
oraz innych wymagań Boga opisanych w Biblii - tak
jak wyjaśniłem to w #L1 do #M4 tej strony oraz we
wpisie #361 do blogów totalizmu. Ostrzeżenie to
i zło strona ta ilustruje poprzez najpierw wyjaśnienie
co się stałoby, gdyby rozwój techniczny ludzkości był
kontynuowany tak jak dotychczas, czyli NIE tylko bez
równoczesnego udoskonalania poziomu naszej moralności,
ale wręcz (jak ostatnio) coraz szybszego upadku moralnego.
Wszakże zaraz po zbudowaniu mojego gwiazdolotu
Magnokraft
i po założeniu własnych kolonii na odległych planetach,
ów moralny upadek prowadziłby ludzkość najpierw do
uznania tych kolonistów a naszych krewniaków za mniej
"ludzkich" od nas samych - podobnie jak obecnie wielu
ludzi za mniej "ludzkich" uważa mieszkańców innych
krajów lub kontynentów, a coraz częściej nawet co
biedniejszych mieszkańców własnego kraju. Następnie,
z powodu owego upadku moralnego, zaczęlibyśmy coraz
intensywniej okupować i eksploatować tych własnych
krewniaków. To ich wyniszczanie strona ta ilustruje
poprzez wyjaśnienie, co wówczas ludzie z planety
Ziemia zaczęliby wyczyniać ze swoimi własnymi
krewniakami zamieszkującymi owe kolonie, czyli
z "krwią z własnej krwi", oraz jak to się
stałoby, że z owych jakoby "dobrych" i cywilizowanych
istot o jakich mniemamy iż obecnie jesteśmy,
ludzkość przekształciłaby się w niemoralne i bezduszne
bestie,
które bez zmrużenia oka by mordowały i
rabowały swoich własnych krewniaków,
czyli by bezpardonowo umęczały i niszczyły
"krew z własnej krwi". Potem strona ta
zmienia punkt widzenia aby wyjaśnić
faktyczne powody i źródła wszelkich przejawów
zła na Ziemi. Dalej strona ta wyjaśnia, że
z absolutnego punktu widzenia owo "zło"
jakie obecnie doświadczamy faktycznie
jest tylko jednym z narzędzi i środków
dydaktycznych, użytecznych do osiągania
bardziej nadrzędnych celów - w naszym
przypadku do przebudzenia nas
abyśmy przed złem zaczęli aktywnie i ochotniczo
się bronić i abyśmy z własnej i nieprzymuszonej
woli skierowali się na drogę czynienia dobra.
W końcu, np. w "części #L" i w "części #M"
tej strony, wyjaśniam naszą faktyczną sytuację
takich właśnie kolonistów żyjących na Ziemi
z dala od swych przodków i krewniaków z planet
Oriona, czyli kolonistów będących skrycie
okupowanymi, eksploatowanymi, zamęczanymi,
zarządzanymi i przeprogramowanymi od całych
tysiącleci przez potomków naszych własnych
przodków którzy osadzili nas na Ziemi, a także
wyjaśniam "dlaczego" i "jak" przed tymi wyniszczającymi
nas krewniakami z planet Oriona powinniśmy
się bronić. Jeśli jednak nasza gruboskórność
okaże się aż tak znacząca, że NIE pojmiemy
lekcji moralnych jakie właśnie nam są serwowane,
wówczas czeka nas bardzo już bliska "eliminacja" -
bowiem jesteśmy u progu osiągnięcia możliwości,
że kontynując swoją drogę ku eskalowaniu zła,
zwolna stajemy się już niebezpieczni NIE tylko
w skali naszej planety, ale także na kosmiczną
skalę. To zaś NIE będzie już dłużej tolerowane.
* * *
Treść tej strony autoryzuje
dr inż. Jan Pająk,
czyli badacz, odkrywca i wynalazca Nowej Zelandii i Polski oraz
WorldCat Identity
(tj. "Tożsamość Światowej Kategorii" - patrz strona
http://worldcat.org/identities/),
losy życiowe którego opisane są na jego autobiograficznej stronie o nazwie
pajak_jan.htm.
Z zawodu dr inż. Jan Pająk to nauczyciel akademicki,
który uczył studentów i prowadził badania na 10 uczelniach
świata gdzie wykładał całą gamę przedmiotów z aż dwóch
odmiennych dyscyplin, tj. z dyscypliny Inżynierii Mechanicznej
i Budowy Maszyn najpierw na swej rodzimej
Politechnice Wrocławskiej,
potem zaś na uniwersytetach w Nowej Zelandii (Canterbury),
Malezji (Kuala Lumpur) i Borneo (Kuching), a także z dyscypliny
Inżynierii Softwarowej oraz Języków Programowania na
czterech uczelniach Nowej Zelandii (tj. na: Invercargill College,
Dunedin University, Timaru Polytechnic i Wellington Institute
of Technology) oraz na uniwersytetach z Cypru (Famagusta)
i Korei Południowej (Suwon). Na aż czterech z tych uczelni
(tj. na uniwersytetach z Cypru, Malezji, Borneo i Korei) był
zatrudniony na stanowisku profesora uniwersyteckiego. W
początkowej części 21 wieku dr inż. Jan Pająk tym wyróżnił
się też z grona nadal żyjących wówczas odkrywców i wynalazców
oraz jednocześnie obywateli Polski lub/i Nowej Zelandii, że stał
się najszerzej z nich znanym wtedy w świecie, najróżnorodniej
interpretowanym, a ponadto najbardziej produktywnym - na
przekór prowadzenia badań bez finansowania i na zasadach
jakoby prywatnego "hobby" naukowego wymuszanego oficjalną
dezaprobatą badanych przez niego obszarów wiedzy, oraz na
przekór iż wyniki jego badań stanowią jedną ze skrycie najzacieklej
obecnie na świecie blokowanej, ukrywanej, obrzydzanej i zwalczanej
"zakazanej wiedzy i prawdy".
Aby dać tu jakieś pojęcie ile trudu, środków i ekspertyzy ktoś
niewypowiedzianie potężny i wrogi ludzkości wkłada aby skrycie
wyszydzać wyniki badań autora tej strony (zaś na wypadek
iż kiedyś powód tego wyszydzana może jednak się wydać, tak jak
obiecuje to Biblia w wersecie 10:26 z "Mateusza", bardzo fachowo wkłada
także w szydzenie legalnie dziś NIE zabraniane) - oglądnij około półgodzinne wideo
Ruch Oporu – Bity Nadśliskie full album
treść jakiego wyjaśniają prawdy opisywane m.in. w punktach #A5 i #I4 strony
totalizm_pl.htm,
poczym porównaj treść tego widea np. z obiektywnie raportującym filmem
Zaskakujące koncepcje ufologiczne profesora Jana Pająka.
Porównanie bowiem obu tych wideów potwierdzi iż właśnie przeglądasz
stronę jednego z najbardziej kosztownie prześladowanych, wyszydzanych
i blokowanych naukowców ludzkości i Polski, który pechowo dla siebie
naraził się tym jakiejś potężnej mocy iż odkrył to co wyjaśnił w {10}
do {12} z punktu #H2 strony o nazwie
biblia.htm
i we wpisie #354 do blogów totalizmu, zaś empirycznie potwierdził np. w #K1 do #K4 strony
petone_pl.htm
i we wpisach #347 oraz #355 do blogów totalizmu. To dlatego od
zmyślnych sabotaży NIE są w stanie uchronić się nawet jego strony
z ulubionymi piosenkami, które jednych dni działają, innych zaś dni
pokazują tylko komunikaty "wideo niedostępne". Choć bowiem
uruchamiane tymi stronami piosenki istnieją i są dostępne w
YouTube.com, programy w youtube.com jakie udostępniają te piosenki
są przez jakąś "moc zła" powtarzalnie psute lub przeprogramowywane
na ich nieudostępnianie wybranym osobom - tak jak to dokumentuje
przeglądnięcie jego "playlist" uruchamianych ze strony o nazwie
p_l.htm
lub ze strony o nazwie
p_.htm.
Tylko krótkie zilustrowanie i streszczenie najważniejszych z odkryć,
wynalazków i naukowo niepodważalnych dowodów formalnych
dra inż. Jana Pająk wymagało przygotowania aż szeregu półgodzinnych
filmów nauczających udostępnianych za darmo w internecie albo w
trzech językach, tj. polskim, angielskim i niemieckim - przykładowo: filmu
"Dr Jan Pająk portfolio"
polskojęzyczną wersję którego można oglądnąć pod adresem
https://www.youtube.com/watch?v=f3MuZec4jGM
i filmu
"Napędy Przyszłości"
polskojęzyczna wersja którego upowszechniana jest z adresu
https://www.youtube.com/watch?v=lBVQfl2bbtI;
czy angielskojęzycznego i niemieckojęzycznego 4-minutowego filmu
"How big is the Magnocraft"
upowszechnianego z adresu
https://www.youtube.com/watch?v=hkqrVePSj6c;
albo też filmów udostępnianych z narracją w języku polskim
ale z napisami w języku angielskim (niestety, od połowy 2022
roku często przez kogoś sekretnie blokowanymi) - przykładowo: filmu
"Świat bez pieniędzy: Ustrój Nirwany"
udostępnianego pod internetowym adresem
https://www.youtube.com/watch?v=W9YFI6Fer9E, czy filmu
"Zagłada ludzkości 2030"
upowszechnianego pod adresem
https://www.youtube.com/watch?v=o06UvHgahr8
(odnotuj, że owe napisy w języku angielskim, jeśli NIE są dla danego obszaru
lub osoby blokowane, wówczas mogą być "włączane" lub "wyłączane"
na życzenie klikaniem na ikonkę "cc", tj. "subtitles/closed captions",
z dolnej-prawej części danego filmu). Niestety, dotychczasowe efekty
przełomowych wyników jego badań stanowią ilustrację jak doskonale
dzisiejszą sytuację z prawdą, wiedzą i "oficjalną nauką ateistyczną"
odzwierciedla mądrość życiowa wersetów Biblii z Mateusza 13:57,
Łukasza 4:24 i Jana 4:44, a także mądrość ludowa zawarta w przysłowiu
"prawda w oczy kole". Wszakże np. w Nowej Zelandii aż do dzisiaj
o istnieniu i wynikach jego badań niemal nikt NIE chce wiedzieć.
Z kolei np. w Polsce dla unieważnienia, zaprzeczenia, wyciszenia
i zwalczenia jego odkryć, wynalazków i dowodów formalnych sporo
rodaków konspiruje się w gangi postępujące jak monopole wypaczające
prawdę i zapominające o Bogu (tak jak przykładowo dokumentuje
to od #A5 do #A5.1 strona o nazwie
totalizm_pl.htm),
a stąd jakie przyszłym pokoleniom usiłują pozostawić tylko kłamstwa,
śmieci, pozatruwaną wodę, powietrze i glebę, oraz wyniszczoną naturę.
Najgorsze jednak iż gro opanowanych chroniczną pasywnością
dzisiejszych mieszkańców Ziemi utrzymujących się z oderwanych
od życia "prac umysłowych" i wygłaszania "przemówień" bogatych
w słownikowe obietnice "co" jednak zupełnie pozbawionych wyjaśnień
inżynierskiej procedury "jak" ich zrealizowania, tak już odwykło
od wykonywania produktywnej "pracy fizycznej" i rzeczywistych
działań opisywanych np. w punktach #G3 do #G5 strony
wroclaw.htm
i tak zatopiło się w iluzji, zakłamaniu i propagandzie swych komórek,
komputerów i telewizji, że NIE są już w stanie nawet posadzić w swych
ogrodach, lub na nieużytkach, miedzach, strumieniach czy przy drogach
kilku drzew opisywanych pod Fot. #A1 z mojej strony
cielcza.htm,
jakie okazałyby się wysoce użyteczne w nadchodzących czasach
powszechnego głodu i braku życiodajnych surowców,
albo posiać w swych ogródkach i działkach jadalne warzywa i sadzonki,
czy podjąć jakiekolwiek rzeczywiste działania broniące ich, ichnich
potomków oraz pozostałych bliźnich przed szybko nadchodzącą
zagładą lat 2030-tych.
Czytającym moje strony internetowe warto przypomnieć,
że wielkość druku tej i wielu
innych moich stron daje się zwiększać aż do około 300%
ich standardowej wielkości. To zaś pozwala aby strony te
łatwo czytać bez użycia okularów. Każde bowiem
software użyte do ich wyświetlania ma wbudowany w
siebie tzw. "zoom". Np. w "Google Chrome"
ów "zoom" odsłania się kliknięciem na pionowy "trzykropek"
w prawym górnym rogu ekranu, poczym druk można zwiększać
lub pomniejszać klikając na plus lub minus owego "zoom".
"Firefox" ten sam "zoom" odsłania kliknięciem tam na trzyliniowy
myślnik, zaś "Internet Explorer" - po kliknięciu tam na 8-zębowy
"trybik". Także zdjęcia tej i
innych moich stron też daje się powiększać nawet do 500%
ich oryginalnej wielkości - co pozwala np. na
dokładne oglądnięcie sobie ich szczegółów - np. twarzy kogoś
kto nas interesuje. Najprościej uzyskać takie powiększanie zdjęcia,
najpierw na nie klikając - tak aby ukazało się ono w odrębnym
okienku. Potem należy (też kliknięciem) pokazać je sobie z tego
odrębnego okienka na ekranie komputera. Mając zaś je już na
ekranie komputera, można otworzyć sobie dla niego "zoom" jaki
opisałem powyżej dla powiększania druku tej strony, poczym
klikając na + lub - owego zoom można sobie owo zdjęcie z
ekranu dowolnie zwiększać lub pomniejszać.
Część #A:
Informacje wprowadzające tej strony:
#A1.
Przyglądnijmy się Ziemi z zupełnie innej perspektywy:
Motto:
"Im coś oglądamy z odleglejszej perspektywy, tym widać to wyraźniej."
Historycy wiedzą o tym najlepiej. Aby
dokładniej ocenić co dzieje się w danym
miejscu lub czasie, najkorzystniej oglądać
to z innej perspektywy (np. z odległej,
historycznej, kosmicznej, lub też oczami
kogoś zupełnie innego). Uczyńmy to teraz.
Rozglądnijmy się obecnie wokół siebie,
tak aby dokładniej się wyznać, co
naprawdę wokół nas się dzieje.
#A2.
Jaki jest cel tej strony:
Niniejsza strona ma na celu ukazanie
gorzkiej prawdy na temat sytuacji w
jaką ludzkość wprowadza się swymi
obecnymi niemoralnymi tendencjami.
Nazywa ona też owa sytuację po imieniu.
W końcu ilustruje też ona że ludzkość
NIE ma innego wyjścia niż zaadoptować
filozofię totalizmu
we wszelkich swoich działaniach.
#A3.
Osiągnięciem tej strony jest ukazanie sytuacji która mogłaby zaistnieć tylko we wszechświecie
pozbawionym Boga:
Opisana na tej stronie sytuacja mogłaby
się zdarzyć tylko we wszechświecie
pozbawionym Boga.
Natomiast we wszechświecie w którym
wszechwiedzący i wszechmocny
Bóg
nadzoruje rozwój ludzkości (tj. w takim
świecie fizycznym który odznacza się
unikalnymi cechami wyjaśnionymi w
punkcie #B1 totaliztycznej strony o nazwie
changelings_pl.htm),
Bóg podejmuje najróżniejsze interwencje które
obniżają szanse zaistnienia takiej sytuacji.
Przykładowo, ludzie są wcześniej edukowani z
pomocą celowych "symulacji" o okropnościach
okupacji przez wysoce niemoralne istoty
dysponujące nadrzędną techniką - po
szczegóły patrz punkt #F7 poniżej na tej
stronie. Ponadto, blokowany jest też dla
ludzkości dostęp do urządzeń technicznych
które swoją mocą przekraczałyby poziom
moralny ludzi - po szczegóły patrz tzw.
przekleństwo wynalazców opisywane
np. w punkcie #B2 strony o nazwie
mozajski.htm.
Stąd sam fakt, że strona ta identyfikuje i ujawnia
trendy oraz sytuacje jakie są charakterystyczne
dla otwartych interwencji Boga nastawionych
na niedopuszczenie aby ludzkość znalazła
się w opisywanej tutaj sytuacji, są jednym z
najistotniejszych osiągnięć tej strony. Wszakże
dokumentują one że Bóg jednak istnieje oraz
działa dla dobra całej ludzkości - na przekór
tego co na temat Boga błędnie wmawia
nam oficjalna nauka.
Część #B:
Jak ludzkość rozprzestrzeni zło jeśli w porę
się nie opamięta:
#B1.
Co uczynimy kiedy opanujemy podróże międzygwiezdne?
Regularności istniejące w rozwoju
urządzeń napędowych i wyrażone tzw. "tablicą cykliczności"
prowadzą do bardzo interesujących wniosków. Mianowicie stwierdzają
one, że jeśli nasz obecny rozwój techniczny nie zostanie przerwany
zagładą ludzkości, wówczas już około 2036 roku nasza cywilizacja
zbuduje statek kosmiczny zwany
magnokraftem.
(Statek ten skrótowo opisany jest na licznych stronach internetowych,
a także zaprezentowany ze wszelkimi szczegółami w rozdziale F
z tomu 3
monografii[1/4].)
Ów bezgłośny wehikuł kosmiczny z napędem magnetycznym
umożliwi ludzkości szybkie i efektywne podróże do innych systemów
gwiezdnych. W wyniku tego, całkowicie zrewolucjonizuje on życie na
Ziemi. Przeanalizujmy więc teraz, jak będzie wyglądało owo nowe
życie na Ziemi już po zbudowaniu
magnokraftu
- jeśli ludzkość nadal upierała się będzie przy swojej obecnej filozofii.
(Tj. jeśli ludzkość nie zmieni swojej filozofii z obecnie praktykowanego
niemoralnego
"pasożytnictwa"
opisywanego w rozdziale JD z tomu 8 monografii [1/4], na moralny
"totalizm"
opisywany w rozdziale JA z tomu 6 monografii [1/4] i
monografii [1/5]).
Na owym nowym
stadium istnienia ludzkości, kiedy nasza cywilizacja dokona najbardziej
istotnego przełomu technicznego - czyli zbudowania
magnokraftu,
na Ziemi zacznie się stopniowo dokonywać dramatyczna ewolucja.
Ewolucja ta zapoczątkowana zostanie odkryciem gdzieś w głębiach
kosmosu, przytulnej planetki dinozaurów, jaka oczekuje zaludnienia.
Po tym jak nasza cywilizacja znajdzie taką planetę, któryś z pasożytniczych
polityków, lub jakiś ortodoksyjny naukowiec, z całą pewnością przekona
wszystkich, że powinniśmy ją zaludnić naszym własnym gatunkiem,
a także, że powinniśmy wykorzystać owo zaludnianie jako okazję do
studiowania zjawisk związanych z rozwojem nowej cywilizacji od zera.
Uzasadnienie dla takiego posunięcia może być proste. Wszakże
wystarczy, aby użyć ideę rozprzestrzeniania rasy ludzkiej poza obręb
naszego własnego systemu słonecznego, a z całą pewnością każdy
zgodzi się ochoczo. W ten sposób nasi naukowcy otrzymają pozwolenie
na wybranie młodej, naiwnej i nie wystawionej na cywilizację pary dzieci
wiejskich. Para ta zostanie przeznaczona do zaludnienia nowej planety,
tak aby nasi naukowcy mogli "obserwować naukowo rozwój nowej cywilizacji
rozpoczynający się od zera". Najprawdopodobniej naukowcy nazwą tą
parę "Adam i Ewa". Wybiorą ją gdzieś z odległej wioski zakopanej
w środku dżungli, tak że dzieci nie będą nic wiedziały na temat naszej
cywilizacji. Magnokraft typu K7, który zawiezie je do ich nowej planety,
zapewne zostanie nazwany "Rajem" (patrz opisy z podrozdziału
P6.1 z tomu 13 monografii [1/4]). Większość swojej drogi dzieci te
spędzą w centrum magnokraftu, ponieważ widziały tam będą kolumnę
pola magnetycznego wytwarzanego przez pędnik główny statku, jaka
poprzez rozdzielanie się na indywidualne obwody magnetyczne, które
następnie oplatają statek, przypominała im będzie drzewo. Dla dzieci
owo "magnetyczne drzewo życia" będzie wspomnieniem podobnego
drzewa, pod jakim zwykły się bawić w swojej rodzinnej wsi. Po przylocie
do swojego nowego domu, Adam i Ewa po prostu zostaną "wyrzuceni
z Raju" pod jakąś pasożytniczą wymówką - np. że kapryśna Ewa uczyniła
coś, czego nie powinna (np. zjadła owoc jakiego kapitan magnokraftu
zabronił jej jeść). Potem żyjąc już samemu, chociaż pod czujną, aczkolwiek
dyskretną, obserwacją naszych naukowców, dzieci te rozpoczną jeszcze
jedną cywilizację ludzką od samego początku.
W międzyczasie, na przekór całych tych oszałamiających osiągnięć technicznych,
ludzie na Ziemi ciągle prowadzili będą nieszczęśliwe i niespełnione
życie ofiar filozofii instytucjonalnego pasożytnictwa, jaka to filozofia
obecnie stopniowo opanowywuje naszą planetę, a jaka opisana jest
dokładniej w podrozdziale JD2.5 z tomu 8 monografii [1/4], oraz na odrębnej stronie o filozofii
pasożytnictwa.
(Wszakże,
jak to wyjaśniono w podrozdziale JE6 z tomu 9 monografii [1/4],
szczęście i odczucie spełnienia uzyskuje się z wysokiej wartości
względnego poziomu energii moralnej "µ" opisywanej w owym
podrozdziale JE6 z [1/4], nie zaś z urządzeń jakie znajdują się w naszej
dyspozycji.) Większość ludzi stanie się wówczas nieopisanie leniwa,
ponieważ powtarzalne prace wykonywane będą dla nich przez
maszyny i roboty, zaś brak możliwości powszechnego zatrudnienia
pogłębiał będzie nawyki bezczynności. Pasożytniczo nastawione
osoby będą się spodziewały, że niemal całość ich życia powinna
być spędzona na odpoczywaniu i na doświadczaniu wszelkich tych
przyjemności, jakie są dostępne dla tak technicznie zaawansowanych
istot jak one. Jednak niefortunnie dla nich, większość przyjemności
jakich spodziewali się będą od życia, dostarczanych jest przez innych
ludzi. Wszakże to inni ludzie dają im seks, utrzymują ich przy zdrowiu,
zapewniają im życie towarzyskie, organizują funkcjonowanie ich
społeczeństwa, oraz wykonują dla nich wszelkie owe niepowtarzalne
prace i usługi, jakie nie mogą być zrealizowane przez maszyny,
takie jak gotowanie, prace domowe, wychowywanie ich dzieci,
uczenie, naprawianie, sterowanie i programowanie ich robotów,
budowanie i uruchamianie ich fabryk produkcyjnych, operowanie
kopalń, usuwanie ich śmieci, itp. To zaś oznacza, że aby cieszyć
się wszelkimi owymi przyjemnościami, jakie muszą być dostarczane
przez innych ludzi, niestety przyszłym pasożytniczym pokoleniom
ludzi na Ziemi potrzebny będzie dostęp do jakiejś formy ludzkich
niewolników. Jednak jedynym sposobem posiadania takich
niewolników, bez jednoczesnego doznawania moralnego kaca
że gnębi się swoich własnych współobywateli, byłoby zamierzone
hodowanie ludzi, jacy byliby mniej rozwinięci technicznie i naukowo
od nas.
Fot. #B1: Ilustratywny dowód, że na Ziemi "symulowana" jest
sytuacja, iż ludzkość wcale nie wywodzi się z Ziemi, a została
przywieziona na Ziemię z innej planety.
(Formalny dowód naukowy przeprowadzony metodami
logiki matematycznej i stwierdzający że "Bóg stworzył
pierwszą parę ludzi" opublikowany został w punkcie
#B6.2 strony internetowej o
ewolucji.
Z kolei "część #F" tamtej strony o ewolucji opisuje niektóre
z długiej listy materiałów dowodowych na "symulowanie"
przez Boga przywiezienia ludzkości na Ziemię z planety
Terra w systemie Wega.)
Powyższe zdjęcie pokazuje odcisk buta ludzkiego który
liczy już około 550 milionów lat. Dlaczego i jak ten odcisk został
uformowany na Ziemi zanim jakiekolwiek rozwinięte formy życia
zadomowiły się na niej, wyjaśnione jest na niniejszej stronie
internetowej, a także m.in. w podrozdziałach A3 i V3 z
(odpowiednio) tomów 1 i 16 monografii [1/4] (szczególnie warto
tam zwrócić uwagę na alternatywną historię oraz faktyczne losy
rasy ludzkiej). Aby w kilku zdaniach podsumować zaprezentowane
tam wyjaśnienia, to zgodnie z badaniami UFO, ludzkość wcale nie
wywodzi się z Ziemi, a z obecnie już nieistniejącej ogromnej
planety zwanej "Terra" która setki milionów lat temu istaniała
gdzieś w systemie Wega z konstelacji gwiezdnej Lutni. To właśnie
na Terra bóg dokonał ewolucji człowieka. Planeta Terra miała grawitację
ponad 4 razy większą od ziemskiej. Owi ludzie z planety Terra około 550
milionów lat temu rozwinęli życie na Ziemi aby w końcu założyć
tutaj kolonię ludzką. To właśnie odciski butów owych pierwszych
naukowców z Terra rozpleniających życie na Ziemi pokazane zostały
na powyższym zdjęciu. Niezależnie od Ziemi mieszkańcy Terra rozprzestrzenili
życie i rasę ludzką także na wielu innych planetach. Kiedy więc w
wyniku niszczycielskiej wojny wysadzili swoją planetę w powietrze,
owe kolonie ludzkie na innych planetach przetrwały. Niestety,
kilka z tych kolonii zdegenerowało się moralnie i zaczęło wieść
życie "kosmicznych bandytów i rozbójników" którzy dysponują
ogromnie zaawansowaną wiedzą i techniką, jednak których moralność
jest całkowicie zgniła. Owa konfederacja rozbójniczych krewniaków
ludzi z czasem przejęła kontrolę nad Ziemią i obecnie bezwzględnie,
chociaż w niewidzialny dla ludzi sposób, eksploatuje i wyniszcza
ona ludzkość. Obecnie znamy ich pod nazwą "UFOnautów".
Z uwagi jednak na ich niemoralne zachowanie, oszukańczość,
wybuchowość, złośliwość, dzikie okrucieństwo, oraz wrogość
wobec Boga,
Biblia,
a także dawni ludzie, nazywają ich "diabłami", "serpentami",
"smokami", itp.
Do jakich (skrytych) działań owi diaboliczni UFOnauci-serpenci
są zdolni, wyjaśnione to zostało na całym szeregu odrębnych
stron internetowych, np. patrz strona o nazwie
"26ty dzień",
a także w podrozdziale A3 z tomu 1 monografii [1/4].
Powyższe zdjęcie jest ilustracją P31 do monografii [1/4]
(także ilustracją E2 do monografii [8]) - obie te monografie
udostępniane są gratisowo za pośrednictwem niniejszej strony internetowej.
Zdjęcie to jest również komentowane na odrębnej stronie internetowej
"UFOnauci".
* * *
Zauważ że można zobaczyć powiększenie
każdej fotografii z niniejszej strony internetowej. W tym celu
wystarczy zwyczajnie kliknąć na tą fotografię. Ponadto
większość tzw. browser'ów które obecnie są w użyciu, włączając
w to populany "Internet Explorer", pozwala na
załadowanie każdej ilustracji
do swojego własnego komputera, gdzie można jej się do woli
przyglądać, gdzie daje się ją zredukować lub powiększyć,
a także gdzie ją można wydrukować za pomocą posiadanego
przez siebie software graficznego.
#B2.
Jak, oraz z jakich surowców, eksploatowali będziemy swoich "dzikich" krewniaków?
Podczas gdy mieszkańcy naszej własnej
planety z braku niewolników pędzili
będą nieszczęśliwe życie, owa przytulna
planetka dinozaurów zaludniona nieco
wcześniej naszymi własnymi pobratymcami,
czyli "krwią z naszej własnej krwi", będzie
wówczas już zapełniona przez prymitywnych,
głupich, dzikich i zdrowych krewniaków ludzi.
Właśnie typu, jakiego nasi pasożytniczy
potomkowie będą potrzebowali na niewolników.
Aby ich odróżniać od siebie, zapewne nasi
pasożytniczy potomkowie wprowadzą dla nich
jakąś pogardliwą nazwę, w rodzaju "dzikusi" -
po angielsku "savages", albo "ziemniaki" -
po angielsku "groundhogs" - tak jak na filmie
"Groundhog Day" wymowa której to nazwy
została wyjaśniona w punkcie #C8.1 strony o wehikułach czasu.
(Wszakże wyznawcy pasożytniczej filozofii zawsze odnoszą się pogardliwie
do wszystkiego, co nie wzbudza w nich strachu i nie zmusza ich do respektu.
Stąd aby nieustannie przypominać o pogardliwym nastawieniu pasożytów
do innych, w niniejszym rozdziale utrzymana będzie pogardliwa nazwa
"dzikusi" dla wszelkich hodowanych przez nich niewolników.) Na jakimś
więc stadium rozwoju ludzkości, któryś z pasożytniczych polityków na Ziemi
zapewne zjedna sobie ogromną popularność, poprzez zaproponowanie,
abyśmy zamienili planetę zaludnioną naszymi dzikusami, w podstawowego
dostawcę niewolników dla naszej własnej cywilizacji. Uzasadnienie ponownie
będzie zapewne bardzo proste - np. nasi dzicy krewniacy wyrastają na
barbarzyńców żyjących niezgodnie z naszymi standardami. Stąd wymagają
oni naszej nieustannej opieki, nadzoru i dyscypliny. Przekształcenie ich
w naszych niewolników będzie więc dla nich "dobre". W rezultacie zostanie
stworzony rodzaj przedsiębiorstwa. Wybierało ono będzie z owej planety
niewolników najbardziej przystojnych, zdrowych i silnych dzikusów i
przywoziło ich na Ziemię w celu sprzedania ich jako niewolników do co
bogatszych domów. Po krótkim przeszkoleniu, owi dzicy krewniacy ludzi,
używani będą jako prostytutki, służący, sprzątacze, górnicy, oraz do każdej
innej ciężkiej lub niebezpiecznej pracy, jakiej posiadający już wówczas
bardzo wysokie mniemanie o sobie ludzie nie zechcą sami wykonywać.
W ten sposób, w okresie zaledwie kilku generacji od momentu zaludnienia
tej planety naszymi krewniakami, my sami przekształcimy się w rodzaj
pasożytów kosmicznych, eksploatatorów i najeźdźców, którzy bezdusznie
wyzyskiwali będą planetę zamieszkałą przez nasz własny gatunek.
W tym pierwszym stadium kosmicznego pasożytnictwa, dokonywać będziemy
otwartej eksploatacji naszych dzikich krewniaków. Oczywiście, nasi dzicy
krewniacy będą wówczas zbyt naiwni i zbyt prymitywni, aby uświadomić
sobie, co się dzieje. Uważali wszakże będą ludzi za bogów, którzy żyją
na Olimpie i którzy wprawdzie mają najróżniejsze przykre przywary,
którym jednak należy wykazywać ślepe posłuszeństwo. Nasi zarządcy
wysyłani na ową planetę zapewne wzmacniali będą ów pogląd, poprzez
pokazywanie naiwnym dzikusom działania naszej broni i techniki,
czynienie "cudów" jakie ta technika będzie w stanie spowodować, itp.
Aby wzbudzić jeszcze większy szacunek, nasi zarządcy zapewne będą
też ubierali "straszny ubiór", oraz malowali sobie twarze w przerażający
sposób.
Wszystko się zmienia.
Dlatego również i eksploatacja niewolniczej planety zaludnionej naszymi
własnymi dzikimi krewniakami przechodziła będzie przez stopniową
ewolucję. Pierwszym powodem dla owej ewolucji będzie zapewne
przepływ technologii. Na przekór, że nasi zarządcy na planecie
niewolników otrzymają bardzo surowe nakazy, aby pod żadnym
pozorem nie przekazywać wiedzy naszym prymitywnym krewniakom,
już poprzez zwyczajne obserwowanie ludzi w działaniu, dzicy krewniacy
szybko będą się uczyli. Dlatego już wkrótce formowali będą efektywne
struktury społeczne. Na jakimś tam etapie nauczą się też jak wytwarzać
metale, jak budować, jak sporządzać ubrania, itp. Nasi politycy wpadną
zapewne w panikę. Wszakże rozwój techniczny planety niewolników
wprowadzał będzie niebezpieczeństwo odcięcia nas od dostępu do
nowych niewolników, a tym samym spadek wygody i standardu życia
na Ziemi. Dlatego wymuszą oni drastyczną zmianę w naszej strategii
eksploatacyjnej planety dzikusów. Mianowicie nasi zarządcy otrzymają
wówczas surowy nakaz, aby nieustannie ukrywać się przed miejscowymi
dzikusami, tak aby krewniacy ci nie mieli pojęcia o naszym istnieniu.
W taki oto sposób ludzie zaczną nieprzerwane ukrywanie się przed
swymi prymitywnymi krewniakami. Aby ukrywanie to uczynić jeszcze
skuteczniejszym, zweryfikujemy też wszystkie nasze metody działania
na planecie niewolników. Zamiast więc działania bezpośredniego i
otwartego, jakie stosowaliśmy poprzednio, wprowadzimy wówczas
działanie ukryte, niebezpośrednie, oraz niewykrywalne przez dzikusów.
Zawsze też studiowali będziemy dzikusów, oraz znajdowali sposoby
aby tak nimi sterować ku osiąganiu naszych korzyści, aby dzikusi ci
nie zorientowali się, że są sterowani. Przykładowo, jeśli zechcemy
zawalić ich budynek, nie uczynimy tego otwarcie i w sposób wyraźnie
widoczny, a wzbudzimy tornado, pożar, lub obsunięcie się ziemi,
tak aby owo zawalenie wyglądało na "naturalne" i "przypadkowe".
Dla zwiększenia
skuteczności naszego ukrywania się, używali będziemy też coraz
bardziej zaawansowanych urządzeń technicznych. Przykładowo
za każdym razem, kiedy działali będziemy na planecie niewolników,
włączali będziemy osłonę niewidzialności, tak że nasi mniej
zaawansowani technicznie krewniacy, nie będą w stanie zorientować
się, że my faktycznie istniejemy. Nasze ukrywanie się będzie tym
bardziej skuteczne, że w owym czasie dokonamy kolejnego przełomu
technicznego, mianowicie zrealizujemy tzw.
"telekinetyczne migotanie",
które niezależnie od stron internetowych o
Koncepcie Dipolarnej Grawitacji, oraz o
telekinezie,
opisane jest też dokładnie w podrozdziale L2 z tomu 10 monografii [1/4] i [1/5].
Urządzenia jakie realizują owo migotanie, wbudujemy w każdy
rodzaj naszego napędu. W ten sposób, każdy nasz wehikuł,
a także każdy nasz agent-przedstawiciel, na każde swoje życzenie
stanie się absolutnie niewidzialny dla oczu dzikich krewniaków.
Na dodatek do tego, nasi zarządcy otrzymają surowy zakaz
otwartego zabierania niewolników z planety dzikich krewniaków.
Zaczniemy hodować niewolników, zamiast ich uprowadzać.
W tym celu potajemnie zaczniemy doić naszych dzikich krewniaków
z ich spermy i ovule, a następnie klonować z tego "podrzędnego"
materiału reprodukcyjnego rodzaj genetycznie udoskonalanych
niewolników, jakich potem będziemy otwarcie eksploatowali na
naszej planecie. Owych genetycznie usprawnionych niewolników
przebiegle nazywali będziemy "biorobotami" - aby
przypadkiem nie poczuwać się winnymi, że są oni dziećmi
naszych bliskich krewniaków, zaś my ciągle wykorzystujemy
ich w taki bezduszny sposób.
Oczywiście, aby
uniemożliwić dzikim krewniakom zorientowanie się, co się dzieje,
doić będziemy ich spermę i owule w taki sposób, że oni nawet tego
nie odnotują. W tym celu uprowadzali będziemy ich do naszych
wehikułów w środku nocy, kiedy zatopieni będą we śnie, zaś cały
proces pozyskiwania ich surowców genetycznych dokonywali będziemy
po uprzednim ich zahipnotyzowaniu. Przed zwróceniem ich do łóżek,
najpierw też starannie wymażemy ich pamięć. Aby utrzymywać
dokładny rachunek, czyja kolej do wydojenia ze spermy lub owule,
każdy osobnik z planety niewolników wybierany do "dojenia" będzie
specjalnie oznaczany, w podobny sposób jak rolnicy na Ziemi
oznaczają swoje krowy, mianowicie przez przypięcie do niego numeru.
W tym celu w kość nogi każdego dzikusa, pomiędzy kolanem a kostką,
wprowadzali będziemy "implant identyfikacyjny" z miniaturowym nadajnikiem
telepatycznym. Na sygnał z naszego wehikułu, nadajnik ten odpowiadał
będzie danymi identyfikacyjnymi danego dzikusa. W rezultacie
wprowadzenia tego nadajnika do nogi, każdy z oznakowanych nim dzikusów
posiadał będzie niewielką bliznę na swojej nodze. Blizna ta u męskich dzikusów
będzie położona na prawej stronie prawej nogi, w wysokości około 27.5 (±3) cm
od podłogi, podczas gdy dla żeńskich dzikusów będzie zlokalizowana
na lewej stronie ich lewej nogi, również około 27.5 (±3) cm od podłogi.
Wygląd owej blizny pokazany został na pierwszym zdjęciu ze stronu
internetowej o
UFO.
Owych oznakowanych mężczyzn i kobiety uprowadzali będziemy
regularnie co około 90 dni, zawsze czyniąc to kiedy głęboko śpią
i zawsze dokonując zabiegu "dojenia" ich po uprzednim zahipnotyzowaniu.
Ponieważ w mechanizacji tego zabiegu dosyć mocno przeszkadzałyby
nam fałdy skóry okrywające męskie penisy, sprytnie wmanipulujemy
w kilka religii planety niewolników "boski nakaz", aby skóra na ich
penisach podlegała obrzezaniu z powodów religijnych. Tym zaś
dzikusom, którzy nie będą wierzyli w żadną religię praktykującą
obrzezywanie, wmawiać będziemy że ciągle jest ono wskazane
ze względów higienicznych, seksualnych, lub aby zapobiegać
gromadzeniu się piasku pod ową skórą. W rezultacie tego
systematycznego porywania i dojenia z materiałów reprodukcyjnych,
przykładowo każda dzikuska dojona ze swojej owule, w wieku
około 40 lat będzie już dawczynią co najmniej 100 jajeczek.
Z owych 100 jajeczek, za pomocą technik klonowania i przepoławiania,
hodować będziemy około 1000 biorobotów, które niewolniczyły
będą na naszej planecie. Proces ten będzie więc wystarczająco
wydajny, aby być w stanie zaspokoić wszelkie nasze potrzeby
na niewolników. Planeta niewolników dostarczałaby nam bowiem
tak wielu "biorobotów", że każda pasożytnicza rodzina na naszej
planecie mogłaby posiadać nawet aż kilka z nich.
Owe "bioroboty"
będą przez nas wykorzystywane do wykonywania wszelkich brudnych
prac jakich my sami nie będziemy gotowi wykonywać, oraz jakie
nie będą mogły być wykonywane przez maszyny. I tak owe bioroboty
pracowały będą w naszych domach jako słudzy, jako prostytutki,
jako dawcy seksu, jako zastępcze matki dla naszych dzieci (ponieważ
urodzenie dziecka jest belesnym, trudnym i męczącym zadaniem -
którego nasze nawykłe do komfortu kobiety nie będą gotowe same
znosić), ponadto pracowały one będą w naszych fabrykach i naszych
kopalniach, eksplorowały dla nas przestrzeń kosmiczną, umierały
dla nas jako żołnierze i dokonywały wszystkiego co jest albo nieprzyjemne,
albo też niebezpieczne, lub niemoralne. Kiedy bioroboty te zapadną
na zdrowiu, lub zostaną pokaleczone, czy staną się stare oraz niezdolne
do pracy, pozbywali się ich będziemy na przemysłową skalę, w podobny
sposób jak obecnie na Ziemi czynimy to z nieprzydatnymi już nam
zwierzętami. Przykładowo używali będziemy komór gazowych aby
je "uśpić", oraz krematoriów aby pozbyć się ich ciał - uprzednio
pozyskując ich skórę na oprawy do książek i na kształtne rękawiczki,
zaś włosy na wyplatanie eleganckich dywanów. Owe "obozy zagłady
dla biorobotów" rozwijali będziemy na jakichś nieużywanych planetach
jedynie w celu przemysłowego pozbywania się milionów ciał, jakie
nie nadawały się już będą do dalszego eksploatowania. ("Licencję"
na ową efektywną metodę szybkiego pozbywania się milionów niechcianych
biorobotów będziemy mogli później odstąpić jakiemuś lokalnemu
Hitlerowi z planety dzikusów którą okupowali będziemy, tak aby Hitler
ten nie musiał jej już wymyślać od samego początka.)
W miarę też jak nasza technika będzie wznosiła
się na coraz wyższy poziom, odkrywali będziemy
coraz co inne formy skrytego eksploatowania
naszych dzikich krewniaków. Przykładowo, kiedy
odkryjemy że można wyeliminować naszą senność
poprzez nasycanie swego ciała specjalnym rodzajem
"energii życiowej" którą ciało ludzkie generuje
tylko podczas snu, wóczas zamiast sami spać aby
nasze ciała mogły generować tą energię, my raczej
zaczniemy oddawać się przyjemnościom życia, zaś
ową energię zaczniemy rabować od naszych dzikusów.
A że rabowanie tej energii życiowej będzie skracało
długość życia owych dzikusów, z powiedzmy
zaprogramowanych dla nich przez Boga 120 lat
(patrz Biblia, Ks. Rodzaju 6:3),
na zaledwie około 80 lat, to już nas wcale nie
będzie martwiło. Inny przełom w naszym rabowaniu
zostanie dokonany kiedy odkryjemy że daje się
wyłapywać i więzić dusze owych dzikusów
w chwili ich śmierci, oraz potem eksploatować
owe dusze jako inteligentne sterowniki dla naszych
urządzeń technicznych - po szczegóły patrz punkt
#E1 strony memoriał.
O takich zaś formach rabowania owych dzikusów, jak
np. wycinanie z nich organów i tkanek które nasi chorzy
będą potrzebowali, nie muszę tutaj już nawet wspominać.
W ten sprosty sposób w miarę upływu czasu cywilizacja
ludzka stanie się absolutnie zależna od eksploatacji
tych naszych dzikich krewniaków. Owej też eksploatacji
- oraz zła które ona na nas wymusi, nie będziemy już w
stanie sami zaprzestać.
#B3.
Jak będziemy utrzymywali swoich "dzikich"
krewniaków w nieustannym zniewoleniu?
Oczywiście, ponieważ
nasi zarządcy planety niewolników wiedzieli już będą o prawach
moralnych (opisywanych w podrozdziale I4.1.1 monografii [1/4]),
nigdy nie będą dokonywali osobiście żadnej "brudnej roboty".
Zawsze więc w celu dokonania czegoś niemoralnego, zatrudniali
oni będą miejscowych "bohaterów", którzy w ich imieniu będą zabijali,
gnębili i prześladowali swoich własnych ziomków. W ten sposób
na planecie niewolników stopniowo budowany będzie przez nas
przemyślny aparat ucisku składający się z hipnotycznie
zaprogramowanych odpowiednio miejscowych kolaborantów
i sprzedawczyków. Aparat ten będzie sterowany przez naszych
własnych agentów, których będziemy sprytnie
podmieniali
pod miejscowych. (Podmienianie to będzie dla nas łatwe - wszakże
my będziemy wyglądali identycznie jak oni, znali też będziemy takie
coś jak "operacje plastyczne" oraz "sztukę makijażu".)
Zgodnie z tym co napisano w podrozdziałach JD4.2 i U4.4 monografii
[1/4], na kolaborantów tych i sprzedawczyków wybierani będą wyłącznie
dzikusi, jacy sami osiągnęli już filozoficzny stan pełnego
pasożytnictwa,
a stąd jacy bez trudu dają się manipulować i telepatycznie lub hipnotycznie
nakłaniać do wyrządzania swym bliźnim nawet największych świństw
i krzywdy. Ponadto sprzedawczycy ci i kolaboranci formowani będą
w specjalne samo-szachujące się struktury ludzkie, w jakich skuteczność
ich działalności zostanie wielokrotnie spotęgowana - przykład jednej
z takich struktur opisany został w podrozdziale O3 monografii [1/4]
i w podrozdziale E2 monografii [8]. Aparat ten zasiewał będzie
niewypowiedziany terror wśród dzikusów, spychając każdego w dół,
niszcząc wszystkich co będą się wychylali, oraz opóźniając efektywnie
rozwój całej cywilizacji niewolników.
Na przekór jednak,
że wiedzieli będziemy o istnieniu praw moralnych i usilnie starali
będziemy się ich nie łamać, ciągle nasze opresyjne działania na
planecie niewolników, jak również drakońskie eksploatowanie owych
niezliczonych niewolników, jakich byśmy posiadali, generowały będą
niepożądaną karmę, której nie życzyli będziemy sobie otrzymywać
z powrotem. (Czym jest "karma" wyjaśnione dokładnie zostało
na stronach internetowych
karma i
26ty dzień,
oraz w podrozdziałach I4.4 i JA3 monografii [1/4].) Dlatego też
opracujemy najróżniejsze metody przerzucania naszej niechcianej
karmy na wybranych dzikusów z planety niewolników. Wybierali do
tego celu będziemy najbardziej moralnych i najszlachetniejszych
ludzi z planety niewolników i to właśnie na nich przerzucali
będziemy niechcianą karmę. Obciążali będziemy owych
najmoralniejszych dzikusów naszą niemoralną karmą aż dla
dwóch powodów. Po pierwsze pozbywali się w ten sposób będziemy
karmy za przestępstwa moralne jakie to my popełniali będziemy
i jakich sami nie chcieli będziemy odpokutowywać. Po drugie zaś,
celowe przerzucanie naszej niemoralnej karmy na najmoralniejszych
osobników z planety dzikusów, myliło będzie owych dzikusów i
ukrywało faktyczne działanie praw moralnych przed ich wzrokiem.
Wszakże poprzez powodowanie, że na planecie niewolników moralni
ludzie szlachetnego serca doświadczali będą przykrych zdarzeń
w taki sam sposób jak zwyczajni przestępcy, wprowadzali będziemy
dzikusów w wiarę, że moralne i szlachetne życie wcale nie popłaca.
Oczywiście dzikusy nie wiedzieli będą, że ich dobrzy i moralni ludzie
dotykani są przez złe zdarzenia nie dlatego, że życie moralne
pozostaje bez nagrody, a dlatego że to my - ich niewidzialni
okupanci, w sposób nieodnotowalny celowo przerzucamy na
nich naszą złą karmę, uniemożliwiając im w ten sposób zbieranie
nagród moralnych na jakie sobie zasłużyli.
Apetyt naszej cywilizacji
na niewolniczą siłę roboczą z czasem stanie się tak ogromny, że
pojedyncza planeta niewolników nie będzie w stanie zaspokajać
go na zawsze. Dlatego, kiedy nasze wehikuły kosmiczne zostaną
wystarczająco udoskonalone, zdecydujemy się przygotować następną
planetę do zaludnienia i także przekształcić ją w naszą kolonię
niewolniczą. W tym celu wybierzemy jakąś gołą planetę na martwym
systemie gwiezdnym zlokalizowanym niezbyt daleko od naszego
Słońca i zaczniemy przygotowywanie tej planety do roli naszej
następnej kolonii niewolniczej. Aby to osiągnąć, zaprojektujemy
i stopniowo wdrożymy w życie jakiś plan zamiany gołej
i nieżywej planety w tętniącą życiem kolonię niewolników,
w którym ostatnim stadium byłoby podjęcie naszej eksploatacji
mieszkańców owej planety. Podczas owych działań zapewne
pozostawimy na owej planecie najróżniejsze ślady - podobne
do tych z "Fot. #B1". Zagospodarowanie i zaludnienie tej drugiej
planety byłoby jednak naszym równoległym projektem niewolniczym,
jakiego opis duplikowałby informacje z niniejszej strony,
a stąd jaki leży nieco poza zakresem niniejszej prezentacji
moralnego upadku ludzkości z jej obecnego stanu w stadium
tzw. "szatańskiego pasożytnictwa" charakteryzującego się
posiadaniem i eksploatowaniem niewolników.
Ponieważ
upływ czasu wnosił będzie stopniowy rozwój techniczny
na planetę niewolników, na jakimś etapie musieli będziemy
ponownie zmienić naszą strategię eksploatacyjną. Aby
utrzymywać prymitywnych krewniaków w posłuszeństwie,
zmuszeni będziemy się upewnić, że w nieskończoność
pozostaną oni mniej rozwinięci technicznie od nas.
Wszakże jeśli planeta niewolników utrzymywała będzie swoje
tempo rozwoju, wówczas prawdopodobnie po jakimś czasie
dogoni nas w technice. To zaś groziło będzie odkryciem
naszej niewidzialnej obecności na ich planecie, a prawdopodobnie
także możliwością, że nasi krewniacy zaczną odbijać sobie
na nas owe lata męczeństwa i niewolniczenia, oraz uwalniać
spod naszej eksploatacji także i inne planety naszych
niewolników. Dlatego też zdecydujemy zapewne, że
zdusimy rozwój naszych niewolników w sposób trwały i
że zepchniemy ich z powrotem w dół. W ten sposób ze
zwykłych kosmicznych pasożytów, przekształcimy się w
"szatańskich pasożytów" opisywanych w podrozdziałach
JD8 i JD9 monografii [1/4]. "Szatańscy pasożyci" to
wyznawcy najbardziej zwyrodniałej wersji niemoralnej
filozofii, jaka w rozdziale JD monografii [1/4] nazywana
jest "pasożytnictwem". Manifestuje się ona poprzez nie
tylko posiadanie i eksploatowanie niewolników pochodzących
z innych planet, ale także poprzez celowe ich kaleczenie
aby zapewnić, że pozostaną oni naszymi niewolnikami
na zawsze. Przykładem prymitywnej (bo ziemskiej) wersji
"niemal szatańskich pasożytów", są właściciele haremów
ze Wschodnich kultur, którzy kastrowali swoich eunuchów,
aby utrzymywać ich w zniewoleniu aż do śmierci. (Interesującym
jest, że Wschodnie kultury na Ziemi, w jakiś sposób wypracowały
struktury społeczne, jakie są bardziej podatne na wszelkie formy
pasożytnictwa niż kultury Zachodnie. Ponadto, we Wschodnich
kulturach, najróżniejsze pasożytnicze instytucje w stanie agonalnym
są tolerowane przez społeczeństwo i utrzymywane sztucznie przy
życiu przez znacznie dłuższy okres czasu, niż w kulturach Zachodnich.)
Po osiągnięciu
stadium szatańskiego pasożytnictwa, dla utrzymania planety
niewolników w nieustannym poddaństwie i uniemożliwienia jej
oderwanie się od naszej "opieki", bez przerwy fabrykowali
będziemy na niej różne niszczycielskie zjawiska. Przykładowo
jednym razem uderzymy ich planetę jakąś przekierowaną
przez nas planetoidą. Innym razem
eksplodujemy na niej nasz wehikuł,
niszcząc w ten sposób większość owej cywilizacji.
Sprowadzali też na nią będziemy okresy niewolnictwa,
feudalizmu i "średniowiecza". Bez przerwy wykorzystywali
będziemy też religijny fanatyzm, aby jedną grupą dzikusów
prześladować inną grupę. Ponadto fabrykowali będziemy
najróżniejsze
kataklizmy i plagi
wyglądające jak "naturalne",
jakie okresowo spychały będą w dół eksploatowaną przez
nas cywilizację i utrzymywały ją w nieustannych mrokach
niewiedzy. Niekiedy powodowali będziemy też ciężkie
zniszczenia ich naturalnego środowiska,
tak aby większość
z nich wymarła od zanieczyszczeń i promieniowania
kosmicznego. Bez przerwy prowokowali będziemy
dzikusów do prowadzenia pomiędzy sobą niszczycielskich
wojen, oraz zasiewali będziemy niezgodę i walki
pomiędzy odmiennymi ich szczepami, krajami,
rasami, religiami, ideologiami. Wojny te czasami
obejmowały będą nawet całą ich planetę. W ten
sposób bez przerwy spychali będziemy dzikusów
w dół i na zawsze utrzymywali będziemy ich w stanie
całkowitej głupoty oraz nieświadomości bycia
eksploatowanymi.
W uzupełnieniu
tych zbrodni, regularnie też mordowali będziemy najlepsze
umysły dzikusów. Dla przykładu, jeśli z badania przyszłości
wnioskowali będziemy, że dana osoba znacząco przyczyni
się do rozwoju planety niewolników, wówczas albo niszczyli
będziemy tą osobę i uniemożliwiali jej osiągnięcie odkrycia
- które leżałoby w jej zasięgu, lub wprost zamordujemy tą
osobę. W celu zniszczenia wybranych ludzi używali będziemy
całego arsenału efektywnych i wypróbowanych w działaniu
metod. Kluczowym składnikiem takiego niszczenia będzie:
(1) odcięcie takiej osoby od połączenia z resztą świata (np.
poprzez hipnotyczne zaprogramowanie listonosza aby
przechwytywał jej pocztę, albo poprzez zmuszenie jej do
przeniesienia się do odległego kraju), (2) podburzali
będziemy przeciwko tej osobie jej najbliższych, a także
przyjaciół i przełożonych - tak aby nigdy nie miała spokoju
i właściwych warunków do pracy ani w domu ani w miejscu
pracy, (3) czynili będziemy ją zajętą walką o przetrwanie -
tak aby nie posiadała wolnego czasu ani energii dla
skompletowania tego co normalnie by osiągnęła, oraz
(4) pozbawiali będziemy jej źródła utrzymania - tak aby
miała znacznie większy powód do troski niż jak osiągnąć
to co zamierza uczynić dla dobra swoich współziomków.
Wszystko to będzie czynione za pośrednictwem metod,
jakie normalnie nie będą wykrywalne przez dzikusów, tj.
takich metod jak: (i) sterowanie zdarzeń przez naszych
agentów-podmieńców którzy zajmowali będą kluczowe
pozycje w ich społeczeństwie, (ii) zalecenia pohipnotyczne
programowane wprost do umysłów dzikusów którzy
oddziałują z takimi ofiarami naszych manipulacji, (iii)
nakazy telepatyczne, (iv) manipulowanie nastrojami
uczuciami i niskimi pobudkami, itp. Oczywiście, wiedzieli
będziemy doskonale o działaniu praw moralnych. Dlatego
zabójstw nie dokonywali będziemy osobiście, a albo
powodowali będziemy, że wybrani dzikusy zastrzeleni
zostaną przez miejscowego szaleńca, jakiego wcześniej
zaprogramujemy hipnotycznie, aby ich zabił, albo też
aranżowali będziemy tzw. "scenariusz Titanica" opisywany
w podrozdziale A4 monografii [1/4], aby spowodował
ich zagładę, albo też zorganizujemy jakiś inny "wypadek",
który wyniknie w śmierci tego dzikusa.
Niezależnie
od powyższego, systematycznie mordowali też będziemy
wszystkich tych na hodowlanej planecie, którzy wykazywali
będą zbytnią dociekliwość i starali się będą dociec naszego
istnienia. Ponadto wstrzymywali też będziemy postęp techniczny
i naukowy na tej planecie, poprzez telepatyczne "wpuszczanie
w maliny" jej czołowych naukowców, poprzez zasiewanie na
niej najróżniejszych niszczycielskich idei i fanatycznych religii,
poprzez manipulowanie poglądami dzikusów, itp. Aby realizować
wszelkie tego typu sabotaże, m.in. używali też będziemy i naszych
własnych agentów, którzy mieszaliby się z miejscowymi i posługiwali
się naszą zaawansowaną techniką, aby kontrolować oraz uzyskiwać
uwielbienie dzikusów. Nasi sabotażyści mogliby pracować bez
zostania wykrytymi, bowiem wyglądaliby oni dokładnie tak samo
jak miejscowi (wszakże hodowali będziemy nasz własny gatunek),
podczas gdy dla zdezorientowania naszych niewolników, wyrabiali
będziemy w nich pogląd, że istoty z kosmosu muszą wyglądać
drastycznie odmiennie niż oni. Aby wyrobić taką wiarę w odmienność
wyglądu istot z kosmosu, sporadycznie zaaranżujemy na okupowanej
przez nas planecie kilka teatralnych spektakli, na jakich pozwolimy
wylądować na owej planecie jakimś dziwnie wyglądającym istotom,
które miejscowi wezmą za przybyszy z kosmosu. Nasi agenci-podmieńcy
będą mogli pretendować na owej planecie, że np. są magikami.
Wszakże ich zaawansowane urządzenia napędowe pozwolą im
na latanie w powietrzu, lewitowanie, przechodzenie przez mury i
na przeskakiwanie przez wirujące śmigła lotnicze, bez doznania
najmniejszych uszkodzeń ciała. Mogli też będą pretendować, że
posiadają moce psychiczne. Wszakże będą w stanie łamać łyżki,
zginać małe wisiorki - kiedy te ciągle zwisały będą z czyjejś szyi,
czy przemieszczać różne obiekty poprzez zwyczajne spojrzenie
na nie. Alternatywnie będą mogli również pretendować, że przysłani
są przez Boga. Mogli będą przecież dokonywać rzeczy jakie dla
miejscowych ludzi wyglądać będą jak cuda, będą mogli znikać z
widoku, ożywiać umarłych (poprzez cofnięcie do tyłu przebiegu
ich czasu), itp. Poprzez czynienie takich niezwykłych rzeczy, jakie
dla miejscowych ludzi wyglądały będą na nadprzyrodzone, nasi
agenci-sabotażyści uzyskają wymaganą uwagę i dostęp do
najwyższych kręgów, mając w ten sposób znaczny wpływ na życie
polityczne planety na jakiej prowadzili będziemy naszą hodowlę
niewolników. Stąd owi agenci-sabotażyści pomagali będą podejmować
decyzje, jakie w praktyce okażą się najbardziej niszczycielskie
dla miejscowych i jakie skutecznie spychały będą ich w dół.
Jedną z naszych
największych ambicji będzie upodobnienie systemu społecznego
na zniewalanej przez nas planecie dzikusów do naszego własnego
niewolniczego systemu społecznego na Ziemi. Wszakże, uważając
siebie za najdoskonalsze istoty wszechświata, nasz własny system
oczywiście uważali będziemy na najlepszy w całym wszechświecie.
Stąd nie szczędzili będziemy wysiłków, aby na planecie niewolników
ugruntować ateizm jaki my wyznawaliśmy, a także aby zorganizować
tam trwałe systemy niewolnicze jakie my mieli będziemy już od dawna
wdrożone na swojej własnej planecie. Aby ugruntować ateizm, nasze
podstawowe strategie polegały będą na (po szczegóły patrz podrozdział
VB5.3.2 z tomu 17 monografii [1/4]): (1) zakładaniu wśród naszych
niewolników coraz to bardziej barbarzyńskich religii i kultów, (2) moralnym
wypaczaniu niektórych przywódców istniejących tam religii i kultów,
oraz (3) na nakim pokierowaniu rozwojem nauki dzikusów, aby owa
nauka stała się ateistycznym wrogiem religii. Chodziło nam bowiem
będzie o to, aby poprzez ukazanie dzikusom jak niemoralne i zboczone
najróżniejsze religie i kulty z czasem się stają, oraz aby poprzez
stworzenie naukowej alternatywy dla religii, zniechęcić w ten sposób
do wiary w Boga wszystkich tych dzikusów, którzy odczuwali będą
potrzebę posiadania religii. Z kolei aby ugruntować tam trwały system
niewolniczy, bez przerwy organizowali będziemy na zniewalanej planecie
najróżniejsze państwa i systemy społeczne, jakie usiłowały będą tam
praktycznie wdrożyć ustrój niewolniczy. Dla przykładu formowali będziemy
państwa i systemy, takie jak Imperium Rzymskie czy feudalizm,
jakie całkowicie bazowały będą na niewolniczej pracy, budowali
będziemy religijne systemy zniewalania, takie jak państwo Inków
czy Zakon Krzyżacki, formowali będziemy kasty i klasy społeczne,
takie jak w starożytnych Indiach czy w przemysłowej Anglii, budowali
będziemy militarne reżymy niewolnicze, takie jak faszyzm Hitlera,
itd, itp. Usnanawiali będziemy niewolnicze ideologie, takie jak
kapitalizm czy imperializm. Zwalczali będziemy i wypaczali postępowe
ideologie, takie jak chrześcijaństwo czy socjalizm. Itp., itd. Nigdy
nie ustawali będziemy w tych wysiłkach zorganizowania planety
niewolników w trwałą strukturę niewolniczą, wszakże w ten sposób
upodobnimy ich do owych najwspanialszych istot wszechświata za
jakich uważali będziemy siebie samych.
Dysponując tak
zaawansowanymi technikami, jak telepatia i techniczne hipnotyzowanie,
upewniali będziemy się także, że i je też używamy na naszą korzyść.
Przykładowo umieszczali będziemy satelity na orbicie wokół okupowanej
przez nas planety i emitowali będziemy z tych satelitów nieustanny
nakaz adresowany do każdego dzikusa: "ty musisz wyszydzać,
dyskredytować i palić na stosie wszystkich tych, którzy starają się
badać istnienie naszych wehikułów UFO, lub którzy starają się ustalić
faktyczność naszych uprowadzeń do UFO". W ten sposób, nawet
jeśli ktoś na okupowanej planecie docieknie powagi ich sytuacji,
wszyscy pozostali jedynie będą z niego się naśmiewali, nigdy nie
wierząc w to co by im starał się ujawnić, a następnie szybko spalą
go na stosie. Używając takich szatańskich sposobów, trzymali
będziemy naszych dzikich krewniaków w nieskończoność w stanie
niewiedzy i nieświadomości bycia eksploatowanymi.
W celu zmuszenia
swoich własnych obywateli do aprobowania i realizowania
wzbudzających mdłości niemoralnych praktyk, jakich dopuszczali
będziemy się na planecie niewolników, po wejściu w fazę
szatańskiego pasożytnictwa zmuszeni będziemy, aby na swojej
własnej planecie wprowadzić obowiązek noszenia tzw. "implantów
indoktrynujących" opisywanych dokładnie w podrozdziale N3.1
monografii [1/4]. Implanty te powodowały będą, że wszyscy
obywatele naszej szatańskiej cywilizacji wyznawali będą dokładnie
tą samą filozofię szatańskiego pasożytnictwa. Stąd nie mieli
będą oni już żadnych moralnych oporów przed czynieniem
wszelkich tych zbrodni, zwyrodnień i niecności, do jakich
szatańskie pasożytnictwo się ucieka. Niestety, zmuszenie
swoich obywateli do obowiązkowego noszenia implantów
indoktrynujących spowoduje, że jako cywilizacja stracimy
zdolność do generowania nowych idei. Począwszy od tego
punktu zamrozimy się więc sami w rozwoju. To zaś spowoduje,
że oprócz zapotrzebowania na naszych niewolników dla ich
siły roboczej, zaczniemy ich też potrzebować jako źródeł
nowych pomysłów i idei. Następstwem więc wprowadzenia
u siebie implantów indoktrynujących będzie, że nasza
eksploatacja planety niewolników wejdzie w następne stadium,
eksploatowania dzikusów nie tylko z surowców biologicznych,
ale również i z surowców intelektualnych, czyli z nowych idei.
Stadium
eksploatowania planety niewolników również z surowców
intelektualnych postawi naszą cywilizację w niezwykle trudnej
sytuacji. Zmuszeni będziemy bowiem balansować pomiędzy
dwoma sprzecznościami. Z jednej wszakże strony ogromnie
istotnego znaczenia nabierze dla nas powstrzymywanie planety
niewolników przed dalszym rozwojem. Wszakże nasz własny
dalszy rozwój sami u siebie zamrozimy implantami indoktrynującymi.
Gdybyśmy więc pozwolili niewolnikom się rozwijać, zachodziłoby
poważne niebezpieczeństwo, że przewyższą nas w swoim
zaawansowaniu technicznym i być może podporządkują sobie.
Z drugiej jednak strony potrzebowali będziemy ich idei technicznych
i naukowych, bowiem to one wynosiły będą nas samych w rozwoju.
Aby więc jakoś balansować pomiędzy tymi dwoma sprzecznościami,
będziemy musieli bez przerwy wybierać jakie idee zadusimy u
naszych niewolników w zarodku, jakim zaś pozwolimy się rozwijać
w izolacji, po to tylko abyśmy najpierw mogli sami na nich pasożytować,
a dopiero potem je zdusić. Ideom jakim pozwalali będziemy się
rozwijać u dzikusów, odcinali będziemy jednak możliwość rozprzestrzeniania
się po planecie niewolników.
Po upłynięciu jakichś
20 000 lat od chwili rozpoczęcia eksploatowania przez nas planety
niewolników, nasze uzależnienie się od surowców ludzkich dostarczanych
przez ową planetę ogarnie wszystkie obszary naszego życia. Praktycznie
każda dziedzina gospodarki i życia naszej planety stanie się całkowicie
uzależniona od niewolników i od rabowanych od nich surowców biologicznych.
Staniemy się jak hitlerowcy, którzy wykorzystywali nawet włosy swoich
niewolników do plecenia dywanów, oraz skórę ludzką do produkcji
okładek swoich książek i rękawiczek. I tak bioroboty hodowane ze
spermy i owule rabowanych od naszych niewolników, wykonywały
będą wszelkie prace na naszej planecie. Energia życiowa rabowana
od niewolników podtrzymywała nas będzie przy życiu i da nam wigor
życiowy. Twórczość generowana przez niewolników stanie się z czasem
jedynym źródłem naszego postępu. Nawet takie coś jak sztuczna
inteligencja (artificial intelligence) konieczna do precyzyjnego sterowania
naszych maszyn i wehikułów, u nas wcale nie wywodziła się już będzie
z komputerów - jakie w tym celu używane będą przez inne cywilizacje,
a miała będzie formę inteligentnych dusz dzikusów, które przechwytywali
będziemy i więzili w naszych urządzeniach technicznych, aby sterowały
ich pracą. (Aby dusze te zniewalać w sposób przez nie zaakceptowany,
wmawiali będziemy im za życia, że są one byłymi naszymi obywatelami,
czyli jednymi z nas, a następnie dyskretnie namawiali będziemy je do
popełnienia samobójstwa, tak aby po uwolnieniu się do swych ciał
mogły do nas "powrócić" - czyli dać się nam uwięzić na zawsze w
mechanizmach sterujących naszych maszyn). Dzięki temu, nasze
maszyny i wehikuły nabierały będą osobowości, wiedzy i inteligencji
istot rozumnych, tj. posiadały będą świadomość, zmysły i imiona, mogli
będziemy więc z nimi rozmawiać i wydawać im myślowo lub słownie
dowolnie skomplikowane polecenia, jakie one potem inteligentnie i z
czuciem będą dla nas wypełniały.
Podczas przeglądania
wszystkich tych niszczycielskich działań, jakie nasi pasożytniczy
potomkowie będą niemal na pewno się dopuszczali tylko po to,
aby móc kontynuować swój styl życia bazujący na niewolnictwie,
ktoś może się zastanawiać, czy przy tym ogromie krzywd, czynili
oni będą też cokolwiek dobrego. Odpowiedź brzmi: nie!
Szatańscy pasożyci dokonują wyłącznie szatańskich działań jakie
służą złu! Mogą oni wprawdzie dokonywać jakichś zmian, które
z odbierającego końca mogą wyglądać jak dobre uczynki, jednak
zawsze owe zmiany będą motywowane przez szatańskie zamiary.
Aby to zilustrować, rozważmy teraz hipotetyczną sytuację, która
przez dzikusów będzie zapewne uważana jako "bezpośrednia
interwencja aniołów", jednak jaka faktycznie dokonana zostanie
dla szatańskich celów. Aby lepiej zrozumieć tą sytuację, załóżmy
przez chwilę, że szatańscy pasożyci postanowili upowszechnić
wśród dzikusów błędną "teorię naukową", która blokowała będzie
niezwykle skutecznie dalszy postęp dzikusów, ponieważ odwraci
ona ich uwagę od telepatii, od podróży telekinetycznych, oraz
od Konceptu Dipolarnej Grawitacji. Aby upowszechnić tę teorię,
szatańscy pasożyci wybiorą jakiegoś naukowca spośród dzikusów,
nazwijmy go "Einstein" i następnie hipnotycznie pokierują nim w
taki sposób, że złoży on do kupy i rozpropaguje, ową wsteczniczą
teorię. Szatańscy pasożyci zaangażują w ten projekt wielu swoich
własnych naukowców, wszakże teoria musiała będzie zostać
dobrze przygotowana i być szatańsko obmyślona. Włożą też
w nią ogromną ilość wysiłku i organizacji poprzez swoje siły
okupacyjne stacjonujące na planecie niewolników. Oczywiście,
wynik będzie jak zamierzano. Teoria całkowicie wygasi wysiłki
dzikusów, aby przeszukiwać kierunki jakie ukrywały będą
natychmiastowy postęp i efekty techniczne. Jednak potem
szatańscy pasożyci przypadkowo zmuszeni zostaną aby
coś zmienić w przeszłości planety niewolników, poprzez
użycie wehikułów czasu - jak to opisano w podrozdziałach
M1 i JD8 z monografii [1/4]. Po tym jak skompletują swoje
zmiany przeszłości, nagle się okaże, że już w nowym
przejściu czasu, ów Einstein utonął jako mały chłopiec.
Tak więc cały ich wysiłek i zabiegi jako szatańskich pasożytów,
okażą się zmarnowane. Cóż więc nasi pasożytniczy potomkowie
uczynią w takiej sytuacji. Ano, w nowym przejściu czasu,
wyślą jednego ze swoich ludzi, aby uratował młodego
Einsteina, kiedy ten zaczął tonąć. Tak więc w zmienionym
przejściu czasu, jego teoria ponownie była będzie równie
niszczycielska jak w starym czasie. W rezultacie tego
uratowania, dzikus o nazwisku "Einstein" twierdził będzie,
że "anioł cudownie uratował moje życie, kiedy topiłem
się jako młody chłopiec". Dla kogoś, kto patrzył będzie
tylko na ów indywidualny incydent, wyglądał on będzie
jakby owi szatańscy pasożyci faktycznie dokonali dobrego
uczynku. Jednak w rzeczywitości wcale to nie będzie
dobry uczynek, jako że służył on będzie ich diabelskim
zamiarom. Dlatego, jeśli na planecie dzikusów ktokolwiek
przeanalizuje dokładniej działania "aniołów", oraz rozważy
całkowite wyniki ich "dobrych uczynków" z odpowiedniej
perspektywy, wówczas się okaże, że wszystkie te "dobre uczynki"
faktycznie są dokonywane z szatańskimi zamiarami i służą
niszczycielskim celom.
Fot. #B2: Cechy anatomiczne dawnych "diabłów" (tj. dzisiejszych
"UFOnautów"). Powyższe zdjęcie pokazuje jedną z najlepszych
podobizn "diabła" jakiej istnienia jestem świadomy. Podobizna ta
ilustruje niemal wszystkie istotne cechy anatomiczne istot które
z powodu ich upadłej moralności, wrogości wobec ludzi, oraz
upodobania w zamęczaniu tych co mieli pecha stać się od nich
zależni, dawniej zwane były "diabłami" przez ludzi. Z kolei
Biblia
autoryzowana przez samego Boga nazywa ich "serpentami",
"smokami", "diabłami", oraz jeszcze kilkoma innymi nazwami -
patrz punkt #E1 tej strony.
Dziś te diaboliczne istoty znane są pod nazwą "UFOnauci".
Faktycznie to są one bardzo bliskimi krewniakami ludzi,
zaś ich wygląd jest trudny do odróżnienia od naszego.
Fotografia ta przytoczona została z monografii [1/4] gdzie
pokazana jest jako rysunek N3. Z kolei dokładne opisy anatomii
UFOnautów zawarte są w podrozdziale V8.1 z tomu 16
monografii [1/4].
Najbardziej rzucającymi się w oczy cechami anatomicznymi
UFOnautów, których ja zawsze najpierw wypatruję, są ich trójkątne
oczy oraz wyrastanie pod górę ich włosów nad czołem. Oczy
UFOnautów mają nieco odmienny kształt i własności optyczne
niż oczy ludzkie. Stąd kiedy oglądane są pod odpowiednim
kątem, ich źrenice wyglądają jak ostre trójkąty o prostych
bokach skierowane w dół swoim wierzchołkiem. Kiedy
jednak dany UFOnauta
patrzy wprost na nas, czarne jak smoła źrenice jego
stają się okrągłe jak u ludzi. Dlatego najłatwiej odnotować
że ktoś jest UFOnautą kiedy oglądamy go w telewizji lub
patrzymy na jego zdjęcie. Kamera często uchwytuje
wówczas ich oczy pod tym szczególnym kątem patrzenia,
przy którym stają się one trójkątne. Jest też szokujące jak
wiele takich trójkątnych oczu daje się odnotować w dziejszej
telewizji. Co ciekawsze, u większości indywiduów u których
zobaczyć można takie trójkątne oczy, ich włosy nad czołem
też sterczą w jakiś dziwny sposób. Po uświadomieniu sobie
co to oznacza, doznaje się wstrząsu. Wszakże częstość
widywania takich oczu i włosów uzmysławia nam jak
masowa jest okupacja Ziemi przez UFOnautów, oraz jak
pełną i hermetyczną kontrolę nad wszelkimi instytucjami
ziemskimi UFOnauci obecnie rozciągają.
Właśnie z powodu owych trójkątnych oczu folklor staropolski
twierdził że "diabły" (tj. właśnie "UFOnauci" przebywający na Ziemi)
mają "kocie oczy". Z kolei nawet dzisiaj w Nowej Zelandii takie
właśnie oczy niektórzy nazywają "diabelskimi oczami".
Z kolei włosy u UFOnautów
mieszających się z ludźmi zwykle rosną jakby pod górę głowy.
Stąd większość UFOnautów czesze się pod górę lub "na jeża".
U sporej proporcji UFOnautów włosy te są poskręcane (podobnie
jak u ludzi są włosy łonowe). Kolejną rzucającą się w oczy ich cechą
jest głowa w kształcie stojącej gruszki dająca największe pole przekroju
poziomego w płaszczyźnie czoła (a nie kości policzkowych - jak
u ludzi). Ponadto u UFOnautów nosy są zaostrzone jak marchewka,
oraz zwykle posiadają mały rowek na samym czubku. Wielu
z nich posiada nosy załamane w dół jak haczyk. Z kolei
na ich podbródkach istnieją jakby wystającego do przodu
narośla które często mają też rodzaj pionowego rowka
dzielącego je na dwa jakby miniaturowe pośladki ludzkie.
Aby ukryć ten rowek, wielu UFOnautów nosi maleńkie bródki.
Niestety, niektóre z tych cech anatomicznych zapewne mogą
wystąpić również i u ludzi. Dlatego wykrycie u kogoś takich cech
powinno jedynie dostarczyć powodu do podjęcia uważnej
obserwacji takiego kogoś. Wszakże na obecnym etapie naszej
wiedzy ostatecznego przyporządkowania kogoś do UFOnautów
można dokonać tylko jeśli się go przyłapie na spowodowaniu
jakiegoś "nadprzyrodzonego" zjawiska, np.: zniknięcia po
wejściu do toalety czy windy, przejściu przez mur czy
zamkniete drzwi, uniknięciu skaleczenia się gdy skaleczenie
to jest oczywiste, nagłym pojawieniu się szeregu dziwnych
"zbiegów okoliczności" które wszystkie wspierają ich zamiar,
przypadkowym "wygadaniu się" że znają nasze myśli,
zdradzenia się że potrafią telepatycznie rozkazywać zwierzętom, itp.,
itd. W interesie przeżycia naszej cywilizacji leży więc abyśmy
wszyscy zaczęli zwracać uwagę na opisane tutaj cechy.
Odnotuj, że szczegóły anatomii UFOnautów, a także różnice
w wyglądzie pomiędzy UFOnautami i ludźmi, omawiane
są również na licznych innych stronach internetowych
totalizmu linkowanych hasłem anatomia ze strony o nazwie
skorowidz.htm,
przykładowo na wyszczególnionych w "Menu 4" i "Menu2" stronach:
"ufonauci",
"kosmici",
"26ty dzień",
"Malbork", czy
"Antychryst".
#B4.
Jak sobie zapewnimy że nasi dzicy krewniacy nie będą
wcale wiedzieli że są przez nas okupowani i eksploatowani:
Aby eksploatować naszych
dzikich krewniaków praktycznie w nieskończoność, będzie absolutnie
koniecznym abyśmy nie pozwolili im się dowiedzieć, że są przez nas
okupowani i eksploatowani. W celu więc uniemożliwienia im poznania
tragizmu ich własnej sytuacji podejmiemy cały szereg środków zapobiegawczych.
Oto wykaz najważniejszych z owych środków:
(i) Będziemy się
przed nimi nieustannie ukrywali. Dlatego, jeśli przybędziemy do
ich domów, uczynimy to tylko w pełni nocy kiedy będą spali, zaś przez
ich zbudzeniem upewnimy się że zostali zahipnotyzowani przez nasze
urządzenia hipnotyzujące. Jeśli zaś nasz wehikuł zmuszony będzie do
patrolowania ich planety, uczyni to tylko albo w środku nocy, albo też po
zniknięciu z widoku owych ludzi poprzez przejście w stan tzw.
"telekinetycznego migotania".
Jeśli zaś zechcemy zamordować któregoś z tych naszych dzikich
krewniaków, lub zniszczyć jakieś miasto które sobie zbudowali, wówczas
uczynimy to tylko w taki sposób aby wyglądało że morderstwo było
wypadkiem lub śmiertelną chorobą, podczas gdy zniszczenie nastąpiło
z powodu zadziałania sił natury - czyli dokonamy swoich niecnych czynów
w sposób opisany na stronie internetowej
"ludobójcy".
(ii) Na ich czele posadzimy
naszych własnych
podmieńców.
Ponieważ my wyglądali będziemy niemal
identycznie do nich, stąd aby bez przerwy mieć kontrolę nad tym co czynią,
zawsze będziemy im narzucali naszych przywódców. Oczywiście oni nie będą
wiedzieli że ludzie których sobie "demokratycznie" wybierają na przywódców
są faktycznie naszymi agentami. Wszakże aby nie poznali się na naszych
agentach, każdego z nich wstawiali będziemy do ich rzeczywistej rodziny,
jaki tzw. "podmieńca" opisanego dokładniej na stronie internetowej
"ludobójcy".
(Taki podmieniec to po prostu nasz agent które poprzez staranną operację
plastyczną najpierw zostanie dokładnie upodobniony do jednego z nich, a
następnie podmieniony za tego kogoś. Ponieważ wyglądał on będzie dokładnie
jak owa osoba za jaką go podmieniono, nawet jego najbliższa rodzina nie
będzie wiedziała że nie jest on jednym z nich, a jednym z nas.) Owi nasi
podmieńcy zajmowali będą wszelkie kluczowe pozycje w ich społeczeństwie.
Dlatego będziemy w stanie pokierować tym społeczeństwem w dowolny
sposób w jaki tylko zechcemy.
(iii) Będziemy natychmiast
niszczyli wszelkie dowody naszego istnienia. Czasami się zdarzy, że
przypadkowo pozostawimy na ich planecie jakiś dowód swojego istnienia.
Przykładowo któryś z dzikusów sfotografuje nasz wehikuł, lub podczas
lądowania pozostawimy na trawie trwały ślad.
W takich jednak przypadkach natychmiast skierujemy do tego dowodu
naszych agentów-podmieńców i im rozkażemy aby dowód ten został w
jakiś sposób zniszczony lub aby agenci ci zneutralizowali jakoś jego
zasadność w oczach miejscowych.
(iv) Nasi
podmieńcy
udający ich naukowców będą nieustannie wmawiali tym naszym "dzikim" krewniakom,
że my wcale nie istniejemy. Ponieważ będziemy posiadali swoich agentów-podmieńców
praktycznie na każdym kluczowym stanowisku w ich społeczeństwie, spowodujemy
że owi agenci będą nieustannie im wmawiali że my wogóle nie istniejemy, oraz
że oni są jedynymi mieszkańcami kosmosu. Jeśli zaś któryś z nich zacznie
twierdzić inaczej, wówczas albo natychmiast go zamordujemy, albo też rozpętamy
wokół niego taką kampanię wyszydzania, zadręczania i wmawiania innym iż jest
on wariatem, że i tak nikt z jego rodaków mu nie uwierzy.
(v) Nie pozwolimy
im poznać prawdy na temat ich własnej historii. Będziemy więc
systematycznie niszczyli wszystko co zawiera jakąkolwiek informację
o ich dziejach i historii. Przykład jak w całkowicie sekretny sposób
dokonywali będziemy owych zniszczeń ich historii opisany został na
stronie internetowej o mojej rodzinnej wsi
Wszewilki
oraz na stronie
memoriał.
Fot. #B3: Obraz namalowny w 2002 roku przez polskiego artystę
Henryka Jana Bacę. Przedstawia on w sposób symboliczny obecną sytuację
ludzkości. Wehikuł UFO podlatujący do nas z kosmosu stanowi klucz
do zrozumienia tego obrazu.
Kontakt z autorem powyższego obrazu (np. aby przekazac mu swoje uwagi
lub opinie)
henryk@baca.art.pl.
Inne obrazy tego samego autora oglądnąć można na stronie internetowej
www.baca.art.pl.
#B5.
Co uczynimy kiedy nasi "dzicy" krewniacy, pomimo naszej opresji, ciągle podniosą swój poziom techniczny zbyt blisko naszego własnego poziomu?
Na przekór wszelkich
tych naszych zabiegów, może się jednak zdarzyć, że dzikusy z
planety niewolników na jakimś etapie osiągną poziom rozwoju
swojej techniki który pozwoli im aby wykryli naszą skrytą
okupację ich planety. Ponadto dokonają oni odkrycia praw moralnych,
rozpracują zasady własnej wysoce moralnej filozofii zwanej
totalizm,
oraz nauczą się wykrywać cechy naszej niemoralnej filozofii
pasożytnictwa którą my będziemy wśród nich upowszechniali.
To zaś pozbawi nas możności sterowania ich poczynaniami.
W końcu wynajdą komorę oscylacyjną, staną się zdolni
do zbudowania
magnokraftu,
oraz zaczną budować urządzenia telepatycznej łączności.
To z kolei spowoduje że będą w stanie nawiązać kontakt z innymi
cywilizacjami od których dotychczas my ich celowo odcinaliśmy.
Zaczną też coraz częściej odnotowywać dowody naszego
niewidzialnego działania i okupowania ich planety. Rozpoczną
więc formowanie struktur i środków, aby uwolnić się od naszej
szatańskiej "opieki". Cóż więc uczynimy w tak krytycznym momencie
czasu aby nadal utrzymywać ich w zniewoleniu? Dzięku obecnemu
poziomowi poznania szatańskiego pasożytnictwa, daje się już
wydedukować jaka będzie wówczas nasza reakcja. Mianowicie,
uczynimy wszystko co w naszej mocy aby zniszczyć ich
zbyt dla nas już zaawansowaną cywilizację techniczną i spowodować
ich powrót z powrotem do jaskiń i na drzewa. Wszakże po
zniszczeniu ich zaawansowanej cywilizacji ponownie zapewnimy
sobie kilkanaście tysięcy lat niczym nie zagrożonego
okupowania i rabowania ich cywilizacji.
Aby dokonać
całkowitego zniszczenia technicznej cywilizacji owych dzikusów,
spuścimy z uwięzi aż cały szereg skrytych sposobów ich
systematycznego wyniszczania. Oto najważniejsze z owych
sposobów:
(i) Wywołanie
morderczych wojen na ich planecie, włączając w to kolejne wojny światowe.
Aby wojny te były szczególnie dla nich wyniszczające, postaramy
się aby prowadzone były na tle religijnym. W tym celu wykorzystamy
swoich agentów-podmieńców zmieszanych z dzikusami i pełniących
role przywódców w ich społeczeństwie, aby skłócić wyznawców
poszczególnych religii jakie stworzyliśmy na ich planecie i
podżegać ich wyznawców do wyniszczającej wojny. Konsekwentnie wdrażając
naszą pasożytniczą doktrynę "dziel i rządź", bez przerwy będziemy
podżegali i napuszczali wyznawców jednych ich religii na inne.
W rezultacie, na jakimś tam etapie uda nam się doprowadzić
do kolejnej wyniszczającej wojny światowej na okupowanej
planecie dzikusów. W wyniku tej wojny ich cywilizacja zostanie
całkowicie zniszczona i cofnięta w rozwoju do poziomu jaskiniowego.
Więcej informacji na ten temat zawarte jest w podrozdziale O8
monografii [1/4], a także na stronach internetowych
predators_pl.htm, czy
military_magnocraft_pl.htm.
(ii) Technologiczne
formowanie naszymi zaawansowanymi wehikułami najróżniejszych
wyniszczających zjawisk które wyglądały będą jak klęski naturalne.
Przykładowo, poprzez eksplodowanie naszych wehikułów spowodujemy
mordercze
fale tsunami,
nieuslannie indukowali będziemy niszczycielskie huragany,
tornada,
powodzie, itp., itd.
(iii) Uwalnianie
morderczych zarazków i wirusów. Ich społeczeństwo będziemy
też nękali nieustannie morderczymi
chorobami i mikroorganizmami,
które nasi naukowcy wyhodują w naszych laboratoriach. Te z kolei
zainicjują mordercze epidemie jakie zdziesiątkują ich cywilizację.
(iv) Stworzenie
wyniszczających warunków ekonomiczno-społecznych na ich
planecie. Ten cel będziemy starali się osiągnąć poprzez
spowodowanie,
że przywódcami wiodących krajów na planecie dzikusów będą
agenci-podmieńcy nasłani im z naszej własnej cywilizacji. W
normalnych przypadkach narzucenie dzikusom przywódców
pochodzących z naszej cywilizacji będzie proste. Sprowadzało
się ono będzie do mieszania się naszych agentów-podmieńców
z tłumem, tak jak to opisane jest na stronie internetowej
ludobójcy,
oraz w podrozdziale V8 monografii [1/4].
Następnie powodowanie że niektórzy z tych podmieńców poświęcą
się karierze politycznej. Z pomocą naszych skrytych metod działania
nasi podmieńcy zostaną wyniesieni do roli przywódców co bardziej
kluczowych krajów wśród nic nie posądzających dzikusów.
Z kolei owi narzuceni przez nas przywódcy zadbają aby
zadusić ekonomię planety dzikusów, aby spowodować
u nich depresję ekonomiczną i potem popełnić wszelkie
możliwe polityczne "błędy" które wydłużą trwanie tej depresji
przez tak długo jak tylko się da, aby powiększać wśród
dzikusów bezrobocie, biedę, braki żywności, przestępczość,
nałogi, ucisk, itp., itd.
(v) Zamienienie
cywilizacji naszych niewolników w cywilizację "wyłącznie żeńską".
Znaczy poprzez użycie naszej zaawansowanej techniki zaczniemy
tak wpływać na naturalne środowisko planety naszych niewolników
aby "liczebność spermoidów" u mężczyzn owej cywilizacji stopniowo
spadała aż do całkowitego zaniku. Jednocześnie zaś rozwiniemy
tam badania nad formowaniem spermy z tzw. "komórek macierzystych" -
wyniku czego całkowicie wyeliminujemy potrzebę na istnienie
mężczyzn. W rezultacie otrzymamy cywilizację wyłącznie żeńską -
co będzie źródłem korzyści opisanych w punkcie #B6 poniżej.
Opisy dalszych
"pseudo-naturalnych" katastrof i narzędzi z użyciem których w
sposób niewykrywalny przez dzikusów będziemy mogli dokonywać
ich wyniszczania, zaprezentowane zostały na całym szeregu
stron internetowych, np. patrz strony
zniszczeniowe użycie wehikułów magnetycznych,
ludobójcy,
26ty dzień,
obsuwiska ziemi,
plaga,
huragan,
tornado,
oraz kilka dalszych.
#B6.
Zamiana planety naszych niewolników w cywilizację wyłącznie kobiecą:
Na planecie swoich niewolników wprowadzali
więc będziemy w życie owe najróżniejsze okrutne
metody "szatańskiego pasożytnictwa". Pechowo
dla nas, metody te zdołają wprawdzie nieco
przytłumić i zwolnić postęp cywilizacji naszych
dzikich krewniaków, jednak nie będą w stanie
całkowicie zastopować tego postępu. Obserwując
więc nieustanny rozwój naszych niewolników,
zaczniemy się obawiać, że pewnego dnia odkryją oni nasze
istnienie i oderwą się od naszej "opieki". Będzie to katastrofą
dla naszej cywilizacji, ponieważ w międzyczasie tak przyzwyczaimy
się do nieustannego dopływu niewolników, że nie potrafili
będziemy wyobrazić sobie dalszego istnienia bez nieprzerwanego
dostępu do "biorobotów" i innych surowców biologicznych.
Stąd, kiedy dzikusy osiągną stadium rozwoju, gdy zaczną
budować rakiety kosmiczne, wymyślimy ogromnie szatański
sposób, aby utrzymać ich w zniewoleniu na zawsze. Zdecydujemy
się mianowicie, aby zamienić ich w "cywilizację wyłącznie żeńską".
Idea tego pomysłu będzie taka, że poprzez użycie naszych
niewidzialnych metod, jakich dzikusy nie będą w stanie odróżnić
od "naturalnych" przyczyn, stopniowo wyeliminujemy mężczyzn
ze społeczeństwa niewolników. Przykładowo zadziałamy na ową
cywlizację wibracjami telepatycznymi o odpowiednio dobranej
częstotliwości lub nakazie, zaczniemy ją bombardować
odpowiednim promieniowaniem kosmicznym, wprowadzimy
wymagane zanieczyszczenia do ich atmosfery i wody, itp.
Jednocześnie zmuszali będziemy dzikusów, aby naciskali
do przodu z intensywnymi badaniami genetyki, inżynierii
genetycznej, klonowania, hodowli spermy z komórek
macierzystych, itp. Kiedy więc pomału pozbędziemy
się wszystkich mężczyzn z planety niewolników, jego
mieszkanki ciągle będą mogły kontynuować swoje
rozmnażanie na zasadach klonowania lub hodowli
spermy z komórek macierzystych (zamiast, jak
poprzednio, na zasadach męsko-żeńskiego stosunku
płciowego). Kiedy zaś w taki sposób stopniowo wyeliminujemy
wszystkich mężczyzn z planety niewolników, wówczas
kobiety pozostaną jedynymi jej mieszkankami. Owe kobiety
ciągle dostarczały nam będą jajeczek dla hodowania
naszych "biorobotów", ciągle też będą w stanie same się
rozmnażać poprzez klonowanie. Jednak ponieważ kobiety
nie posiadają określonych cech mężczyzn, którzy zagrażali
naszej dominacji, taka "cywilizacja wyłącznie żeńska" nigdy
nie będzie w stanie zainicjować jakichkolwiek prób wykrycia
naszego istnienia, lub wyrwania się spod naszej "opieki".
W ten sposób mogli będziemy eksploatować ową "cywilizację
wyłącznie kobiecą" na zawsze. Po tym jak uknujemy ów
szatański plan, natychmiast wprowadzimy go w życie.
W tym celu stopniowo zmniejszali będziemy za pośrednictwem
naszych nie odnotowalnych metod, liczebność spermoidów
u męskich dzikusów. Powodowali będziemy też naszymi
niewidzialnymi metodami opisywanymi w podrozdziale VB4
monografii [1/4], aby coraz większa proporcja dziewczynek
rodziła się na planecie niewolników. Ponadto za pośrednictwem
telepatycznych nakazów emitowanych przez nasze "satelity
propagandowe" wzbudzali będziemy emocjonalną "wojnę płci"
wśród ludności planety niewolników. W tym celu przykładowo
bombardowali będziemy każdego mieszkańca owej planety
telepatyczną informacją, że przeciwna płeć zupełnie nie
nadaje się do współżycia, stąd każdy powinien albo żyć
samotnie, albo też żyć w związkach homoseksualnych z
tą samą płcią. Ponadto nakazywali będziemy im telepatycznie,
aby przy każdej sposobności atakowali przeciwną płeć
i jak tylko można tak się odgrywali na niej, bowiem dla
każdego to właśnie owa przeciwna płeć jest źródłem
wszelkich kłopotów osobistych.
W tym miejscu warto podkreślić, że począwszy
od 2009 roku cywilizacja ludzka na Ziemi jest
już całkowicie gotowa na przetrasformowanie się
w cywilizację wyłącznie żeńską. Wszakże to w
2009 roku ludzie nauczyli się jak hodować spermę
z tzw. "komórek macierzystych" - po szczegóły
patrz artykuł "Embryonic idea: a world without
need for men" (tj. "Embrionalna idea: świat bez
potrzeby dla istnienia mężczyn"), ze strony A1 i A3 gazety
The New Zealand Herald,
wydanie z czwartku (Thursday), July 9, 2009;
lub artykuł "Scientists create human sperm"
(tj. "Naukowcy wytworzyli ludzka spermę")
ze strony B3 nowozelandzkiej gazety
The Dominion Post,
wydanie z czwartku (Thursday), July 9, 2009.
Ponadto w 2009 roku liczebność spermoidów u
mężczyzn z niemal wszystkich krajów świata spadła
już o ponad 50% w stosunku do tej liczebności
rejestrowanej w owych krajach zaledwie 25 lat
wcześniej (np. w Nowej Zelandii spadła ona
wówczas o wartość około 80%).
Część #C:
Jakie następstwa owo zniewalanie i rabunek naszych najbliższych krewniaków będzie miało dla naszej cywilizacji:
#C1.
Jak skryte okupowanie naszych "dzikich" krewniaków ułatwi nam usuwanie mętów społecznych z naszej własnej planety:
W każdym społeczeństwie
jakiś procent jego mieszkańców jest niebezpieczny dla reszty ludzi
i musi być jakoś eliminowany. Ich przykłady obejmują morderców,
zbrodniarzy, zboczeńców, zwyrodnialców, psychopatów, agresywnych
psychicznie chorych, itp. Ponieważ opisy tego punktu wymagają użycia
jakiejś generalnej nazwy dla wszystkich owych społecznie niebezpiecznych
ludzi, użyję tutaj nazwy "męty społeczne". W czasach mojej
młodości tą właśnie nazwą opisywano wszelkich ludzi których społeczeństwo
nie chciało widzieć w swoim gronie. Owe męty społeczne typowo są zbyt
niebezpieczne aby pozwolić ich swobodnie chodzić wśród normalnych ludzi.
Dlatego w społeczeństwach ograniczonych do obrębu swojej planety, takich jak
te z dzisiejszej Ziemi, owe męty społeczne zamykane są w najróżniejszych
instytucjach, szpitalach lub więzieniach. Jednak po ich zamknięciu trzeba
wydawać pieniądze na ich wyżywienie, ludzkie zakwaterowanie i traktowanie,
nadzorców, itp. Nawet więc po ich zamknięciu, społeczeństwo ciągle cierpi
z ich powodu, bo musi tracić środki i siły na ich utrzymywanie i pilnowanie.
Dlatego kiedy ludzkość
będzie już zniewalała opisywaną tutaj planetę swoich "dzikich" krewniaków,
jej polityczni przywódcy opanowani przez filozofię
szatańskiego pasożytnictwa
wymyślą zapewne i wdrożą w życie znacznie dla nich dogodniejsze, chociaż
bardziej kłamliwe i pasożytnicze,
rozwiązanie dla problemu pozbywania się takich niebezpiecznych mętów społecznych.
Rozwiązanie to wszakże znane jest ludziom już od dawna. Mniej niż 200 lat temu
ówczesna Anglia stosowała je dla swoich mętów społecznych i czarnych owiec
z co bardziej wpływowych rodzin (tj. pakowała ich na statki i wysyłała do Australii).
W przypadku przyszłej, pasożytniczej Ziemi, zamiast zamykać owe niechciane
męty społeczne w instytucjach lub więzieniach, przyszli ziemscy politycy wysyłali
je zapewne będą aby kontrolowały one ową planetę niewolników. Dlatego cały
ludzki personel na owej planecie niewolników złożony będzie właśnie z
najróżniejszych zboczeńców, zwyrodnialców, psychopatów, zbrodniarzy, oraz
innego podobnego ścierwa którego nikt nie będzie chciał widzieć na Ziemi.
Po wysłaniu ich na tamtą planetę nasze społeczeństwo uzyska cały szereg
korzyści. Przykładowo:
(i)
Ludzkość pozbędzie się tego społecznego ścierwa z Ziemi
tanim kosztem, nie musząc wcale przy tym wydawać państwowych
funduszy na ich zamykanie w instytucjach, żywienie, utrzymywanie
i pilnowanie.
(ii)
Ścierwo to okaże się przydatne i produktywne. Wszakże
będzie zarządzało i eksploatowało dla nas kolonię naszych
niewolników. W ten sposób normalni obywatele Ziemi nie
będą musieli brudzić swoich rąk tymi niemoralnymi działaniami.
(iii)
Dogodzimy owemu ludzkiemu ścierwu chociaż nie poniesiemy
przy tym żadnych kosztów społecznych. Wszakże na planecie
niewolników będą oni mogli gwałcić, rabować, mordowac i czynić
z miejscowymi niewolnikami co tylko ich zwichrowane umysły
sobie zażyczą. Dogadzanie przez nich swoim zboczeniom i
chuciom nie będzie też nikogo ruszało ani obchodziło na naszej
własnej planecie.
(iv)
Będziemy w stanie oczyszczać naszą planetę z ludzkiego ścierwa,
zachowując przy tym pozory ucywilizowania, godności i poszanowania.
Wszakże zamiast wyjaśniać tym których będziemy się pozbywali,
że ich wyrzucamy z naszej planety ponieważ nie ma dla nich
miejsca w naszym własnym gronie, schlebimy ich dumie i nie
narazimy się nikomu kiedy damy im do zrozumienia że "wysyłani
są na zaszczytną i odpowiedzialną misję aby reprezentować
naszą planetę i rządzić w naszym imieniu".
(v)
Stworzymy sobie dogodne warunki do łatwiejszego dyscyplinowania
owego ścierwa. Ponieważ ci których w ten sposób się pozbędziemy
z własnej planety będą oddelegowywani na "odpowiedzialną
misję i placówkę dyplomatyczną", w razie kiedy tam coś uczynią
co nam się nie spodoba, będziemy mogli ukarać ich nieporównanie
surowiej niż gdyby to uczynili na własnej planecie. Wszakże
poza granicami naszej planety każde ich działanie będzie
mogło być okrzyknięte "zdradą stanu", "narażeniem bezpieczeństwa
naszej cywilizacji", "współpracą z wrogiem", itp. Z kolei kary
za takie "przestępstwa" mogą być dowolnie duże.
W rezultacie tego prostego zabiegu, planeta
niewolników okaże się więc nie tylko źródłem
naszego dobrobytu, ale także śmietnikiem do
którego w "humanitarny" i nikogo nie zrażający
sposób usuwali będziemy wszelkie ludzkie śmiecie
wywodzące się z naszego własnego grona.
Wszyscy których tam wyślemy faktycznie
będą niechcianymi śmieciami celowo usuwanymi
z naszego własnego społeczeństwa. Na dodatek
pozbywanie się tych mętów społecznych będziemy
wówczas mogli dokonywać
w sposób który nie naruszy niczyich praw, a stąd nie wzbudzi
niczyich sprzeciwów ani zastrzeżeń w obrębie naszej
cywilizacji nawykłej wówczas do nieustannego protestowania.
Wszakże w owych przyszłych czasach, ludzkość opanowana
przez filozofię
pasożytnictwa
będzie ogromnie zakłamana i wytrenowana w ukrywaniu
zła poza zasłoną dymną rzekomego pomagania i czynienia
dobra. Nikt więc otwarcie nie przyzna, że owe męty społeczne
wyrzucane są z Ziemi, a każdy będzie się zachłystywał
opowiadaniem o honorze i odpowiedzialności jakie je spotykają
na owych "ambasadorskich" pozycjach z okupowanej planety.
Niestety, aby
owe męty społeczne mogły dobrze wykonywać swoje zadanie
na nowej planecie, koniecznym okaże się ich wyposażenie w
zaawansowaną technikę i efektywną broń. Odda im się więc
w ręce wszystkie te wysoko zaawansowane statki, narzędzia i urządzenia
techniczne jakie opisane są w punkcie #B3 powyżej. To zaś
wprowadzi ryzyko dla naszej własnej planety i naszych polityków.
Wszakże jeśli coś owym mętom społecznym strzeli do łbów,
będą mogli powrócić na Ziemię, obalić nasz rząd, oraz samemu
przejąć władzę nad całą planetą. Dlatego nasi politycy staną
się wobec nich ogromnie nieufni. Wcale im tego nie mówiąc,
podejmą oni wobec owych mętów cały szereg środków ostrożności.
Oto niektóre z owych zabezpieczeń podejmowanych przez
przyszłych przywódców na Ziemi:
(a)
Mętom owym, raz usuniętym z Ziemi, nie pozwoli się już
powrócić, aż przestaną być niebezpieczni. Dlatego
jeśli z jakichś powodów zakończy się ich mandat na jednej
okupowanej planecie, wówczas np. natychmiast wysyłani będą
na inną planetę, itp. Albo wymyśli się dla nich jakiś trick,
np. że tylko na owej planecie po osiągnięciu starości
będą mogli być odesłani
wehikułem czasu
z powrotem do młodości. Dopiero kiedy staną się starzy i niedołężni,
a stąd kiedy przestaną być niebezpieczni, w drodze wyjątku
będą mogli powrócić na Ziemię. Jednak najlepiej dla
przyszłych polityków ziemskich będzie, jeśli nawet
umrą oni na okupowanej przez siebie planecie.
(b)
Nie będą wpuszczali ich statków na Ziemię. Pomimo że
owe męty społeczne będą rzekomo reprezentowały ludzkość,
ich statki nigdy nie będą mogły wylądować na Ziemi. Oczywiście
nasi nawykli do kłamstwa przyszli politycy wymyślą dla tego jakąś dobrą
wymówkę. Przykładowo, że owe statki rzekomo mogłyby przywieźć
na Ziemię jakąś niechcianą epidemię albo organizmy, czy
że ich konstrukcja jest podatna na spowodowanie katastrofy.
Dlatego ich statki będą musiały lądować albo na księżycu,
albo nawet na jakiejś odleglejszej od Ziemi planecie.
Rzeczywistym jednak powodem niedopuszczania ich statków
do Ziemi będzie strach i nieufność owych polityków, oraz
ich obawa aby owe doskonale zorganizowane i wyposażone
męty społeczne przypadkiem nie spróbowały przejąć władzy
nad Ziemią.
(c)
Będą zawsze wyposażały owe męty w sprzęt o jedną generację
gorszy od sprzętu używanego przez policję owych polityków.
Politykom chodziło będzie bowiem o to, że gdyby owe męty
społeczne zechciały przejąć władzę nad Ziemią, wówczas
policja chroniąca owych polityków miałaby nad nimi przewagę
techniczną. Oczywiście, ponownie owym mętom nie będzie
się mówiło prawdy dlaczego otrzymują przestarzały sprzęt.
Wszakże zawsze dawało się będzie wymyślić jakąś kłamliwą
choć dobrze brzmiącą wymówkę, np. że "dzikusy" z okupowanej
planety są aż tak prymitywni, że szkoda używać przeciwko nim
najnowszego sprzętu, albo że państwo nie ma funduszy na
zastąpienie starego sprzętu nowszym. Oczywiście, fakt że
męty owe będą posiadały nieco przestarzały sprzęt, wcale
nie wyeliminuje niebezpieczeństwa iż pewnego dnia ciągle
będą one w stanie przejąć władzę nad Ziemią. Powodem
będzie, że okupowanie planety dzikusów narzuci im
wysoką dyscyplinę, zahartuje ich w walce, dostarczy
im nieustannego treningu prawdziwej walki, oraz nauczy
ich jak po mistrzowsku wykorzystać jakieś niezadowolenie ludzi
na Ziemi dla zaakceptowania swego przejęcia władzy. Dzięki
temu będą oni nieporównanie górowali wszelkimi walorami
nad ziemską policją, która na przekór posiadania lepszego
wyposażenia, będzie zniewieściała, nienawykła do
podejmowania decyzji, wzajemnie skłócona,
dowodzona przez niedołężnych przywódców którzy
są krewniakami rządzącej dynastii, oraz nie będzie
posiadała poparcia społeczeństwa. Podczas więc
przejmowania władzy policja owa nie będzie w stanie
zdobyć się na postawienie jakiegokolwiek faktycznego oporu.
W taki oto
sposób, ci ludzie którzy w imię ludzkości zniewalali będą
swoich "dzikich" krewniaków, sami także będą zniewalani
przez ową ludzkość. Tyle tylko, że przez długi czas żaden
z nich faktycznie nie będzie świadomy tego faktu. Zapewne
to właśnie dla nich stworzone będzie wówczas powiedzenie
"jak na górze, tak i na dole".
Wszechświat
ma jednak szokującą zdolność do organizowania zapłaty za
praktycznie każde postępowanie. Dlatego też przyszłej ludzkości
nieodwołalnie przyjdzie zapłacić za wyrzucanie swoich
mętów społecznych na planetę dzikusów. Mianowicie pewnego
dnia męty te zrozumieją, że oni również są traktowani tak samo
jak owe dzikusy których nakazano im okupować. Niemal z całą
pewnością przejmą wtedy władzę nad Ziemią i zainicjują na Ziemi
swoją własną dynastię rządzących. Jak to zmieni życie na Ziemi
dosyć łatwo sobie wyobrazić. Jednocześnie jednak warto odnotować,
że dla owych dzikusów z okupowanej planety będzie to mogło
oznaczać długo oczekiwaną niezależność od Ziemi. Powodem jest, że
jeśli nowi władcy Ziemi będą mieli trochę rozsądku, nie zaryzykują
już ponownie iż również ich dynastię w przyszłości pozbawią władzy
następne generacje dobrze zorganizowanych sił okupacyjnych
z planety niewolników. Na wszelki więc wypadek zakończą skrytą
okupację owej planety. Ponadto, będą oni również pamiętali,
że mają swoisty dług wdzięczności wobec planety niewolników.
Wszakże to owa planeta doprowadziła ich do władzy nad całą Ziemią.
#C2.
Jak zbrodnicze metody które wypracujemy przeciwko naszym dzikim krewniakom, zaczną też być używane przeciwko nam samym:
Najwyraźniej zostało to nam zademonstrowane
przez hitlerowców podczas drugiej wojny
światowej. Mianowicie każdą zbrodniczą
metodę wypracowaną przeciwko podbitym
narodom, z czasem hitlerowcy użyli też
przeciwko swoim własnym ludziom którzy
jakoś podpadli reżymowi. I tak przykładowo
obozy koncentracyjne początkowo były budowane
dla Żydów, potem też dla innych podbitych narodów,
w końcu zaś zaczęłi w nich lądować też i sami
Niemcy którzy narazili się czymś swoim władzom.
Podobnie było z metodami torturowania,
przesłuchiwania i karania, z używaniem
zbrodniczej medycyny, z propagandą,
szpiegowaniem, itd., itp.
Oczywiście hitlerowcy nie są jedynymi którzy
historycznie nam zademonstrowali i potwierdzili
generalną regułę, że jeśli jakiś naród (czy cywilizacja) wypracuje bestialskie metody działania przeciwko
innemu narodowi (czy cywilizacji), potem jest
już tylko kwestią czasu zanim te same bestialskie
metody zacznie on używać także przeciwko
swoim własnym obywatelom. Praktycznie
ta sama reguła potwierdziła się też historycznie
w imperium Rzymskim, imperium Japońskim,
w reżymie Adi Amina, w Kambodży Pol Pota,
oraz we wszystkich innych miejscach w których
kiedyś wprowadzono do użycia (lub właśnie teraz
są tam wprowadzane) jakiekolwiek bestialskie
metody działania.
Dokładnie ta sama zasada zacznie też działać
i w opisywanym powyżej przypadku naszej ziemskiej
cywilizacji rabującej i zamęczającej naszych
własnych "dzikich" krewniaków osadzonych na
jakichś innych planetach. Z upływem czasu, te
same metody hipnotycznego programowania,
telepatycznego ubezmyślniania,
oszukiwania, kłamania, zniewalania, rabowania,
zamęczania, porywania i mordowania, które nasi
"ambasadorzy" będą stosowali na planecie owych
"dzikich" krewniaków, nasze własne rządy cichcem
wprowadzą też stopniowo do użycia na swoich
własnych obywatelach. Dlatego obywatele naszej
planety z czasem też będą programowani telepatycznie
i hipnotycznie - tak jak owi dzikusi. Otrzymają implanty
indoktrynujące oraz sprawdzające ich myśli. Z kolei ci
obywatele którzy w jakikolwiek sposób podpadną
rządowi, będą ingwilowani i podsłuchiwani tak samo
jak nasi dzicy krewniacy, będą nagle znikali z naszej
planety, zaś w dalekim kosmosie będą dla nich
cichcem otwierane najróżniejsze wygnania i obozy.
Tam zaś będą torturowani i wyniszczani tak samo
jak owe "dzikusy".
W sumie więc wszelkie zło które nasz niewolniczy
system wypracuje dla owych zniewalanych dzikusów,
faktycznie będzie też używane dla zniewalania
nas samych. System zaś niewolniczy który zgotujemy
innym, faktycznie będzie równie efektywnie zniewalał
nas samych.
#C3.
Jak reszta wszechświata zareaguje na nasze zbrodnie?
Jak to zawsze ma miejsce
w gęsto zamieszkałym wszechświecie, na jakichś planetach istniały
będą cywilizacje, jakie wyznawały będą bardziej totaliztyczną filozofię
od szatańskiego pasożytnictwa, które my będziemy praktykowali.
Stąd zamiast admirować wspaniałą ludzkość, owe rywalizujące z
nami cywilizacje uważały będą nas za istoty chore moralnie aż do
zboczenia i raczej starały będą się dopomagać tym prymitywnym
dzikusom, których my hodowali będziemy na swoich niewolników.
Owi kosmiczni rywale naszej wspaniałej cywilizacji technicznej,
telepatycznie podburzały będą hodowanych przez nas niewolników,
udzielając im telepatycznych wytycznych w jaki sposób powinni oni
przed nami się bronić, oraz jak powinni budować najróżniejsze
urządzenia techniczne, które podnosiły będą poziom ich cywilizacji.
Urządzenia te umożliwiały będą naszym niewolnikom zobaczenie
nas, a także zaawansowywały ich technikę do poziomu, że my nie
będziemy dalej już w stanie podporządkowywać ich sobie tak łatwo.
Istnienie tych
telepatycznych dostaw broni
dla owych niewolników,
wprowadzało będzie poważne zagrożenie dla naszych pasożytniczych
interesów na okupowanej planecie dzikusów. Dla zneutralizowania
więc aktywności owych totaliztycznych cywilizacji, umieścimy nasze
statki wojenne wokół eksploatowanej planety i nie pozwolimy żadnej
innej cywilizacji kosmicznej na wizytowanie tych niewolników.
Na dodatek do tego, sprawdzali też będziemy kto na okupowanej
przez nas planecie otrzymał owe telepatyczne dostawy broni,
a następnie poddawali tych odbiorców "specjalnemu potraktowaniu".
Dla przykładu, gdyby okazali się zbyt nieszkodliwi, aby warto było
podejmować się trudu ich likwidowania, wówczas uczynimy ich tak
zajętymi jakimiś banalnymi obowiązkami i sprawami przeżycia,
że nie będą już mieli czasu na budowę owych urządzeń obronnych.
Stawiali będziemy też przed nimi wszelkie możliwe przeszkody jakie
tylko dało by nam się wymyślić. Ponadto indukowali będziemy w
nich najróżniejsze psychozy, jakie albo wystraszą ich dokumentnie
i zniechęcą innych do utrzymywania z nimi kontaktów, albo też
zmuszą ich do utrzymywania budowy owych urządzeń obronnych
w głębokiej tajemnicy i zaprzepaszczania ich z upływem czasu.
Rozprzestrzeniali też będziemy telepatyczne sugestie, że wszyscy
kontaktowcy, którzy otrzymują takie telepatyczne informacje i przekazy,
są szaleni i powinni być paleni na stosie lub zamykani w szpitalach
psychiatrycznych. Nasz ulubiony wybieg polegał będzie na
fabrykowaniu fałszywych instrukcji budowy podobnych urządzeń
technicznych, jakie następnie przekazywali będziemy telepatycznie
innej grupie starannie wybranych i wysoce hałaśliwych kontaktowców,
jednak jakie poza sprawianiem pozoru wysoko naukowych,
faktycznie będą kupą bezsensownych bzdur. Bombardowanie
naszych niewolników takimi dwoma strumieniami informacji,
z których nasz będzie stekiem absolutnych bzdur, całkowicie
dzikusów zdezorientuje, zniechęcając ich do odbioru poprawnych
instrukcji obronnych od naszych kosmicznych rywali.
Oczywiście cywilizacje dopomagające owym
dzikusom bedą się bały realizować bezpośrednie
pomaganie. Wszakże zasłyniemy we wszechświecie
z okrucieństwa i barbarzyństwa. Stąd pomagając
naszym niewolnikom otwarcie ryzykowałyby że
od nas oberwą. Dlatego wszelką pomoc zmuszeni będą
udzielać wyłącznie na odległość, za pośrednictwem tzw.
projektorów telepatycznych.
Ich pomoc polegała będzie
na podpowiadaniu naszym niewolnikom jak budować
urządzenia techniczne które wydatnie podniosą u dzikusów
poziom ich wiedzy i techniki. W pewnym sensie będzie więc
rodzajem "dostaw broni" dokonywanych telepatycznie
na odległość. Niemniej, ponieważ będą to dostawy wiedzy,
wcale nie przyjdzie nam trudno pomoc ową zneutralizować.
Fot. #C1: Oto wspaniały obraz zatytułowany "Chrystus-Antychryst".
Illustruje on obrazowo, że istnieje tylko dobrze ukryta różnica pomiędzy
złem i dobrem. Sprowadza się ona do tego co zawarte jest wewnętrz i co
normalnie pozostaje niemal niewidoczne dla oczu, czyli do filozofii, wiary,
moralności, wiedzy, poglądów, nastawień, wewnętrznej dyscypliny, itp.
Wprawdzie owa ukryta zawartość zawsze rzutuje na wygląd zewnętrzny,
jednak dla ludzi nienawykłych do poszukiwania prawdy odróżnianie
kogoś kto jest szatański od kogoś kto jest dobry zwykle przychodzi bardzo
trudno. Wszakże zło zawsze pozoruje się na dobro, czyli zło stara
się mówić i wyglądać dokładnie tak jak dobro. Jedyne więc po czym
daje się odróżniać zło od dobra jest to co te dwie kategorie czynią innym.
Chociaż bowiem zło stara się mówić jak dobro i wyglądać jak dobro,
ciągle jednak zło zawsze szerzyło będzie wokół siebie jedynie więcej zła.
Powyższy obraz namalowany został przez wyjątkowo utalentowanego
polskiego artystę, Henryka Baca - email
henryk@baca.art.pl.
(Czytelnicy są serdecznie zapraszani do odwiedzenia jego witryny internetowej
z galerią obrazów. Witryna ta ma adres:
www.baca.art.pl.)
Ciekawe czy oglądający powyższy obraz potrafi powiedzieć, kto na nim jest
Jezusem Chrystusem, a kto jest Antychrystem? Dokładnie tak samo, jak ów
obraz zastanawia nas który z nich właściwie jest tym Antychrystem, również
i w codziennym życiu ogromnie trudno przychodzi rozpoznać po wyglądzie
i po słowach kto faktycznie jest dobry a kto zły. Dlatego Biblia nam wskazuje,
że po czynach go poznacie.
Część #D:
Powyższe opisuje jak mogłaby wyglądać nasza przyszłość. Jak jednak wyglądała nasza przeszłość i jak wygląda nasza teraźniejszość?
#D1.
A co jeśli to nie my kogoś innego, a ktoś inny właśnie nas samych?
W tym miejscu na chwilę
odwróćmy logicznie nasz punkt widzenia. Rozważmy teraz sytuację,
że to my - ludzie z planety Ziemia, jesteśmy owymi dzikusami -
niewolnikami utrzymywanymi w poddaństwie przez morderczych
szatańskich pasożytów z UFO i bezdusznie przez nich eksploatowanymi.
Rozważmy sytuację, że jacyś nasi krewniacy, mający dostęp do
Ziemi w wehikułach UFO (czyli w odpowiednikach naszego magnokraftu),
którzy są technicznie bardziej od nas zaawansowanymi o około 600
milionów lat, jednak którzy są całkowicie zdegenerowani moralnie
i uprawiają instytucjonalne "szatańskie pasożytnictwo", hodują nas
dla niewolniczej siły roboczej i dla pozyskiwania surowców biologicznych.
Ponadto używają oni naszej planety do wyrzucania na nią wszelkich
morderców, zbrodniarzy, zboczeńców, zwyrodnialców, psychopatów,
oraz innego podobnego paskudztwa, którego oni sami nie chcą tolerować
na własnej planecie, co powoduje że UFOnauci którzy zniewalają ludzkość
faktycznie są najgorszym ścierwem i wymiocinami swojego społeczeństwa.
Rozważmy też, czy w opisanym powyżej scenariuszu, my sami
(a także osoby jakich znamy) jesteśmy w stanie poznać sytuację,
kiedy nasza cywilizacja jest pod okupacją takich szatańskich
pasożytów z UFO. Co powinniśmy wówczas uczynić i jak powinniśmy
uświadomić sobie nasze położenie? Także, kiedy już raz uświadomimy
sobie "co jest grane", jak powinniśmy zacząć alarmować innych
ludzi i ujawniać im gorzką rzeczywistość naszego położenia.
Jak ujawnić bliźnim, że nasza planeta znajduje się pod niewidzialną
okupacją morderczych UFOli, którzy popełniają na nas każdy rodzaj
niecności jaki tylko ktoś jest w stanie sobie wyobrazić. Jak im wyjaśnić,
że istoty które nas okupują są najgorszym ścierwem i śmieciami
całego wszechświata, z którymi nawet ich własna cywlizacja nie
chce mieć nic do czynienia. Jak powinniśmy
zabrać się za wyłamanie spod telepatycznej bariery za pomocą
której UFOle ci nakazują naszym rodakom (innym ludziom) palenie
na stosie każdego, kto odnotuje istnienie tych kosmicznych pasożytów.
Wszakże nasz kosmiczny pasożyt nie pozwoli abyśmy działali w
sposób wolny - już od dawna zaprogramował on umysły wielu
ludzi aby nie wierzyli nawet w jedno słowo z tego co mamy im
do przekazania. Poformował też na Ziemi wzajemnie szachujące
się konfiguracje ludzkie, jakie niemal uniemożliwiają wzrost
świadomości ludzi (konfiguracje te opisane są w podrozdziale
O3 monografii [1/4] i w podrozdziale E2 monografii [8] "Totalizm").
Powyższe opisy
ujawniają główne powody dla jakich niniejsza strona została
sformułowana w taki a nie inny sposób, oraz prezentuje sobą
taki a nie inny zestaw informacji. Pierwszym z tych powodów
jest naukowe zdemaskowanie i wykazanie na już dostępnym
materiale dowodowym, że nasza rodzima planeta, matka Ziemia,
faktycznie jest okupowana przez niewidzialnych dla oczu krewniaków
ludzi, obecnie nazywanych UFOnautami, zaś w przeszłości
nazywanych "diabłami", "czarownikami", "spukami", "lichami",
"serpentami", itp.
Kolejnym powodem jest dostarczenie teorii naukowych, wyjaśnień,
oraz obserwacji empirycznych, jakie teoretycznie podbudowywują
owe wysiłki demaskowania naszych kosmicznych najeźdźców
i gnębicieli z UFO. Ostatnim zaś powodem sformułowania tej
strony w jej obecną postać, jest stworzenie solidnych
fundamentów naukowych, technicznych, oraz filozoficznych,
jakie umożliwią nam podjęcie skutecznej obrony przez naszymi
moralnie zdegenerowanymi krewniakami z kosmosu (UFOlami).
Z uwagi na
powyższe powody takiego a nie innego sformułowania tej
strony, powinna ona być czytana bardzo uważnie.
Wszakże poprzez poznanie tego co ma ona nam do
powiedzenia, być może zdołamy uratować przyszłe
pokolenia umęczonej ludzkości przed ponurym losem
do jakiego my tak przywykliśmy, że cierpimy bez
uświadomienia sobie, iż nasz los faktycznie mógł
będzie być nieporównanie lepszy - gdyby dane nam
było pozostawać wolnymi od moralnie zwyrodniałych
najeźdźców przybywających na Ziemię w niewidzialnych
dla oczu wehikułach UFO.
Fot. #D1abc: Fotografie które ilustrują
odmienne sposoby na jakie może się zamanifestować
owa bulwiasta narośl o pośladkowatym kształcie
na podbródkach UFOnautów. W połączeniu np.
z kręconymi włosami (jak u
Sai Baby)
lub włosami rosnącymi pod górę głowy, owa bulwiasta
narośl stanowi jedną z najbardziej rzucających się w oczy
cech anatomicznych pozwalających na odróżnianie
UFOnautów od ludzi. Wszakże typowo NIE pojawia
się ona na podbródkach ludzi urodzonych na Ziemi.
Fot. #D1a (góra):
Owa pośladko-kształtna narośl na brodzie widoczna
jest klarownie ponieważ ów "UFOnauta" (dawniej
nazywany "diabłem") ma dobrze wygoloną twarz.
Kształt tej narośli może być wyraźnie odnotowany.
Powyższe zdjęcie jest powtórzeniem zdjęcia z
"Fot. #B2" przytoczonym tutaj aby czytelnik mógł
łatwiej je porównać z pozostałymi zdjęciami
pokazanego tu szeregu. Proszę odnotować
że dalsze twarze i głowy UFOnautów są pokazane
na "Fot. #G1" do "Fot. #G3" ze strony o kościele Św. Andrzeja Boboli.
Fot. #D1b (środek):
Owa narośl tym razem jest nieco zakamuflowana
niegolonym zarostem. Ciągle jednak można ją
odnotować po dokładnym przyglądnięciu się
podbródkowi - co szczególnie dobrze widać
jeśli kliknie się na to zdjęcie aby zobaczyć
jego powiększenie.
Zdjęcie powyższgo portretu politycznego dostojnika
ujawnia, ze nietypowe dla ludzi cechy anatomiczne
które charakteryzują istoty kiedyś nazywane
"diabłami" zaś obecnie zwane "UFOnautami",
są również obecne u niektórych
dostojników ziemskich
oraz u znanych figur historycznych. Przykładowo na pokazanym powyżej
portrecie dawnego Wschodniego dostojnika wyraźnie widać owe
bulwiaste wybrzuszenia na podbródku. (Aby móc dokładniej się
przyglądnąć temu podbródkowi radzę kliknąć na to zdjęcie i
oglądać je w powiększeniu.) Niestety, portret ten wisiał dosyć
wysoko na ścianie kiedy go fotografowałem pod dużym kątem
z poziomu podłogi - co wyraźnie widać po fragmencie sufitu
jaki też został na nim przypadkowo utrwalony. Dlatego twarz
i głowa owego dostojnika na zdjęciu zostały zniekształcone
kątem patrzenia aparatu i wyszły niemal jakby zwężały się ku
górze. Tymczasem w rzeczywistości na owym portrecie jego
głowa i twarz rozszerzały się ku górze, przyjmując typowy dla
UFOnautów kształt "gruszki" (czy raczej "trójkątnej głowy żaby"
opisywanej dokładniej w punkcie #E1 tej strony) - mniej więcej
tak samo jak głowa "diabła" z poprzedniego zdjęcia "Fot. #B2".
Fot. #D1c (dół):
Od czasu kiedy UFOnauci z badań przyszłości ich
wehikułami czasu
zorientowali się że strony totalizmu będą wskazywały
owe pośladko-kształtne bulwy na ich brodach
jako ich najważniejszą cechę identyfikującą, natychmiast zaczęli
ukrywać tą narośl poprzez zapuszczanie brody.
Na szczęście dla nas, jeśli narośl ta jest prominentna,
wówczas nawet owłosienie brody nie chce na
niej porastać równomiernie - a rozdziela się na
dwie odrębne kępki. Właśnie po istnieniu owego
podziału w poroście brody i po kształtowaniu
się brody w dwie wyraźne kępki, ciągle daje
się rozpoznać czy dany osobnik wykazuje cechy
anatomiczne UFOnauty. Do powszechnie znanych
figur które posiadają takie brody porastające w
dwóch kępkach należą - kliknij na zielone literki
ich nazwisk aby zobaczyć jak wyglądali: (a) ostatni
z mistrzów Zakonu Krzyżackiego, niejaki
Albrecht von Hohenzollern-Ansbach,
którego rzeźba stoi jako ostatnia po prawej w
rzędzie rzeźb najważniejszych wielkich mistrzów
z podwórca Zamku w Malborku - zdjęcie tej rzeźby
jest omawiane dokładniej w podpisie
pod "Fot. #M3c" ze strony internetowej
26ty dzień,
(b)
Osama Bin Laden,
którego duża broda kiedyś wyraźnie się rozwidlała
na dwie podbrody - jednak ostatnio (tj. po tym jak
strony totalizmu
upowszechniły wiedzę o anatomii UFOnautów)
broda ta jest celowo strzyżona w ten sposób aby
owo rozwidlenie zostało dobrze ukryte, (c) spora
proporcja reprodukcji wyglądu istot które pokazywały się
różnym ludziom twierdząc że są Jezusem. (Wiadomo
bowiem że "diabły zawsze pretendują że są kimś
bardzo dobrym - np. aniołami albo nawet Jezusem".)
Chyba najbardziej znana reprodukcja takiej istoty,
której przekazy dla ludzi (i nawet działania) były
wyraźnie szatańskie, chociaż istota ta podszywała
się pod Jezusa, namalowana została przez
polską zakonnicę o tragicznym życiu,
Św. Faustynę Kowalską
(1905 - 1938).
Nie wszystkie historyczne postacie które posiadały
owe pośladko-podobne bulwy na podbródku,
starały się je ukrywać pod zarostem brody. Istniało
sporo władczych przywódców politycznych, którzy
w
historii Ziemi dali się poznać jako szczególnie
antyludzcy, a którzy nie nosili bród chociaż mieli
owe charakterystyczne bulwy. Należą do nich
m.in. pokazywani poniżej na "Fot. #G2":
Adolf Hitler,
Józef Stalin,
Mao Tse Tung,
Adi Amin,
Pol Pot,
oraz szereg innych. Ciekawe jednak, że kiedy
dziś przegląda się ich fotografie, na większości
zdjęć zostali oni celowo uchwyceni pod takim
kątem patrzenia, aby owe pośladko-podobne
bulwy na ich podbródkach były jak najmniej
widoczne. Trzeba więc przeglądać sporo ich
zdjęć, aby znaleźć takie na których przypadkowo
bulwy te zostały uchwycone i pokazane.
W pokazywanych tutaj pośladkopodobnych podbródkach
UFOnautów mnie osobiście najbardziej fascynuje
ogromna inteligencja i niezwykły zmysł humoru
u Boga który brody te UFOnautom zaprojektował.
Wszakże symboliczne znaczenie takich podbródków
w kształcie wypiętego do przodu gołego choć
owłosionego tyłka jest niesamowicie wymowne.
Do kogo by bowiem nosiciel takiego tyłka się
nie odwrócił twarzą, faktycznie do owego kogoś
symbolicznie wypina on także i swój goły tyłek.
Nie ma zaś lepszego sposobu oddania faktycznej
postawy zarozumiałych, egoistycznych i aroganckich
UFOnautów wobec wszystkich tych z którymi UFOnauci
ci mają do czynienia, niż przez symboliczne wypinanie
przez owych UFOnautów swego gołego tyłka.
Faktycznie więc w swoim niesamowitym poczuciu
humoru Bóg tym jednym maleńkim szczegółem
anatomicznym doskonale podsumował całą
esencję odnoszenia się UFOnautów do wszystkich
tych z którymi UFOnauci ci mają cokolwiek do
czynienia. Wcale więc już nie pomaga UFOnautom,
że w ich bojówkach przybywających ostatnio na Ziemię
każdy z nich posiada zapewne już ów tyłek chirurgicznie
usunięty ze swojego podbródka. Nawet bowiem będąc
z niego usunięty, ciągle symbolicznie wypina się on u
owego UFOnauty ku każdemu do którego UFOnauta
ten zwraca swoją twarz.
#D2.
Prawda stała się na Ziemi pierwszą ofiarą sekretnej
okupacji ludzkości przez szatańskich UFOnautów:
Czy czytelnik kiedykolwiek się zastanawiał
dlaczego na Ziemi ludzie coraz bardziej
unikają mówienia prawdy oraz nazywania
rzeczy po imieniu? Niniejsza strona
ujawnia dlaczego! Powodem jest skryta
okupacja Ziemi przez szatańskich UFOnautów.
To właśnie z powodu zła sianego przez
owych szatańskich UFOnautów, kiedy
rozglądamy się obecnie wokół siebie,
nie jesteśmy w stanie się dokładnie
wyznać, co naprawdę wokół nas się
dzieje. Dlatego załóżmy ponownie przez
chwilę, że żyjemy na jakieś odległej
od Ziemi planecie. Jesteśmy jakimiś
kosmicznymi naukowcami, którzy
przyglądają się Ziemi. Do tego
przyglądania się ludzkości używają
oni urządzeń zwanych "teleskopy
telepatyczne". Dokładniejszy opis
owych teleskopów zawarty jest na
odrębnej stronie o
telepatii,
a także w podrozdziale N5.1 z tomu 11
monografii [1/4].
Teleskopy te umożliwiają im nie
tylko odnotowanie dokładnego wyglądu
poszczególnych ludzi, ale także
sprawdzenie ich anatomii, zdrowia,
poziomu technicznego i zasady
działania urządzeń jakie oni
używają,
uczuć, a nawet myśli.
Faktycznie to owe teleskopy
umożliwiają nawet wyraźne zaobserwowanie
szczegółów których dzisiejsi ludzie
nadal nie są jeszcze w stanie odnotować -
takich jak przykładowo tzw. "stan
telekinetycznego migotania" opisany
dokładniej na odrębnej stronie
internetowej o
Koncepcie Dipolarnej Grawitacji
(stan ten ze względów bezpieczeństwa
mają zawsze włączone na Ziemi szatańskie
istoty opisywane na niniejszej stronie).
Na podstawie
obrazu jaki naukowcy
ci otrzymują, starają się oni wydedukować
co naprawdę z ludzkością się dzieje.
Rozważmy więc teraz co owi
naukowcy patrzący na nas z
odległej perspektywy zobaczą
na Ziemi.
Najważniejszym spostrzeżeniem które
natychmiast musi rzucić się w oczy
każdemu kto przyglądnie się ludzkości
uważnie, to owa kultura wszechobecnego
kłamstwa i unikania wypowiadania
prawdy, która coraz szerzej panoszy
się wśród ludzi. Ludzie na Ziemi
za wszelką cenę unikają mówienia prawdy
oraz nazywania rzeczy po imieniu.
Prawdę na Ziemi nazywa się każdym
możliwym słowem, poza słowem "prawda".
Przykładowo, jeśli ktoś usiłuje wykryć
prawdziwe przyczyny np.
odparowania budynków WTC,
albo usiłuje dociec co naprawdę
uderzyło w Pentagon w dniu 11
września 2001 roku, albo stara
się wyjaśnić co naprawdę
zawaliło halę wystawową w polskich Katowicach,
wówczas takiego kogoś albo oględnie
nazywa się "teoretykiem konspiracyjnym"
(po angielsku "conspiracy theorist"),
albo też wprost nazywa się "wariatem".
Z kolei prawdę do której taki ktoś
dociera nazywa się albo "teorią
konspiracyjną" albo też "bzdurami".
Jeśli zaś ktoś uważa, że zabijanie
innych ludzi poprzez inicjowanie
agresywnych wojen pod wzgledem
moralnym wcale się nie różni od
mordowania gospodarzy przez kryminalistów
którzy włamali się do czyjegoś
mieszkania, takiego kogoś uważa
się za antypatriotę oraz za wroga
wolności i demokracji. Badaczy którzy
usiłują zgłębić tajemnicę Boga, duszy,
życia pozagrobowego, nazywa się
"paranaukowcami", zaś ich ustalenia
"paranauką". Z kolei ludzi którzy
widzieli UFO lub UFOnautę nazywa
się albo "pijanymi", albo "kłamcami".
Jeśli szatańskie istoty które nasi
przodkowie nazywali "diabłami",
"chochlikami", "lichami", czy "serpentami",
zaś które dzisiaj nazywamy "UFOnautami",
wywijają komuś złośliwe sztuczki,
dzisiaj nazywa się to "działaniem
praw Murphy'ego" (zamiast nazywać
to "działaniem licha Pająka"
opisywanego w punkcie #D2.2 odrębnej strony internetowej o
Koncepcie Dipolarnej Grawitacji) -
co dokłaniej wyjaśniłem też w punkcie #H1 odrębnej strony internetowej o
dowodach działalności UFO na Ziemi.
Kiedy się zobaczy znajomą kobietę,
prawi się jej komplementy w rodzaju
"jak ładnie Pani dzisiaj wygląda" -
chociaż w danym dniu przypomina ona
bardziej czarownicę niż kobietę.
Natomiast politycy wprost mają już
wpisywane publiczne kłamanie w
swoje obowiązki zawodowe. Oczywiście
takie przykłady można by mnożyć w
nieskończoność. Gdziekolwiek bowiem
by uważnie nie popatrzyć, widzi
się tam natychmiast jakąś formę
publicznego kłamstwa.
Nawet dzieci już wiedzą, że unikanie
wypowiadania prawdy, czy nazywania
rzeczy po imieniu, to po prostu
formy zakamuflowanego kłamstwa.
Dlatego takie zwroty i pojęcia, które
nagminnie używa się ostatnio w życiu
publicznym na Ziemi, jak "teoria
konspiracyjna", "wariactwo", "patriotyzm",
"obrona wolności", "demokracja",
"paranauka", "prawa Murphy'ego",
"dobry wygląd", "polityka", oraz
wiele więcej, to po prostu powszechnie
używane formy publicznego kłamstwa.
Faktycznie jeśli przeanalizować kulturę
dzisiejszych ludzi, wówczas się okazuje
że jest to kultura publicznego kłamania.
Obecnie jest już ogromną rzadkością, aby
ktoś miał odwagę publicznie wypowiadać
prawdę. Prawdę mówi się już niemal
wyłącznie prywatnie i to w wielkim
zaufaniu, tak jak by była ona
najwyższym przestępstwem.
W życiu wszystko ma swoje następstwa i
konsekwencje. Fakt że na Ziemi coraz
szerzej panoszy się publiczne kłamstwo,
wprowadza swoje następstwa praktycznie
do każdej dziedziny życia. Jako przykład
rozważ sposób na jaki dzisiaj traktuje
się czyjąś uczciwość i moralne postępowanie.
Nie trudno odnować, że gro dzisiejszych
ludzi publicznie przy każdej okazji
podkreśla jak bardzo ceni każdego kto
postępuje
moralnie i uczciwie. Jednak
na przekór tego, kiedy ci sami
ludzie natykają się w życiu codziennym
na kogoś kto faktycznie postępuje
moralnie i uczciwie, wówczas natychmiast
karzą i potępiają oni takiego kogoś
na wszelkie możliwe sposoby. Jeśli
ktoś w to nie wierzy, niech spróbuje
oficjalnie zwrócić czyjś portfel z
dokumentami - jaki złodzieje porzucili
po rabunku w parku lub na
czyjejś klatce schodowej. Taki
dobroczyńca sam potem będzie musiał
udowadniać że to nie on dokonał
rabunku. Dla mnie bardzo wymowny
był też przypadek który jakiś czas
temu, bodajże w 2006 roku, miał
miejsce w Nowej Zelandii.
Jacyś turyści, bodajże ze Szwecji,
znaleźli tam pudło pełne pieniędzy. Co ja z owego przypadku zapamiętałem,
to że po oddaniu owych pieniędzy
władzom, nie tylko że im NIE wypłacono
tradycyjnie należącej się im "premii
za znalezienie" - która w większości
krajów świata wynosi 10 procent
wartości danego znaleziska, ale
zarządano też od nich aby na własny
koszt zamiast zwiedzania i turyzmu
siedzieli oni kamieniem w jednym
miejscu i pozostawali do dyspozycji
władz aż do czasu gdy zakończy się
śledztwo w tej sprawie.
Takich szokujących odstępstw tego co
faktycznie jest na Ziemi, od tego co
powinno tutaj być, uważny obserwator
ludzkości odnotował by ogromnie wiele.
Praktycznie niemal wszystko na Ziemi
zaczyna obecnie być dokładną odwrotnością
tego czym faktycznie powinno to być.
A jeśli przeanalizować przyczyny takiego
stanu rzeczy, wówczas się okazuje,
że mechanizmem napędzającym eskalację
zła na Ziemi jest owa kultura publicznego
kłamstwa jaka ostatnio panoszy się wśród
ludzi.
Oczywiście, ktoś kto aż tak uważnie by
się przyglądał ludzkości, z całą pewnością
chciałby też dociec dlaczego publiczne
kłamstwo tak raptownie rozprzestrzenia
się po Ziemi. Wszakże nic nie dzieje
się bez powodu, zaś za każdą ofensywą
kryje jakaś agresywna moc która ofensywy
tej dokonuje. Moc taka musi istnieć nawet
jeśli owa ofensywa jest ofesywą kłamstwa.
W przypadku sytuacji na Ziemi uważne
analizy pochodzenia publicznego kłamstwa
dają szokujące wyniki. Mianowicie, okazuje
się, że na Ziemi działają aż dwie
odmienne kategorie istot podobnych do
ludzi. Obie te kategorie wyglądają
identycznie do siebie, oraz obie są
fizyczne - dokładnie tak jak ludzie.
Wszakże są ze sobą blisko spokrewnione.
Mogą one nawet kopulować nawzajem ze
sobą. Jednak tylko jedna z nich faktycznie
urodziła się na Ziemi. Druga kategoria to
przybysze spoza Ziemi,
którzy skrycie przylatują na Ziemię aby
cichcem ją rabować.
Wyglądają oni dokładnie tak jak ludzie,
chociaż ludzmi wcale nie są. Podszywają
się jednak za ludzi. Zajmują też kluczowe
pozycje w ludzkim społeczeństwie. Faktycznie
to oni rządzą Ziemią i ludzkością. To oni
są też zainteresowani aby Ziemia
i ludzkość egzystowała w ciągłym fermencie
i w nieustannych wojnach. To także oni
są zainteresowani, aby ludzie kłamali,
postępowali niemoralnie, oraz aby ludzkość
jako całość staczała się w dół zamiast
wspinania się w górę. Swoją nadrzędną
techniką istoty te spowodowały, że
przeciętni mieszkańcy Ziemi ani nie
widzą ich istnienia i działalności,
ani też nie chcą o nich niczego się
dowiedzieć. Na przekór więc że informacje
na ich temat biją ludzkość w oczy z każdego
miejsca i z każdej gazety, a także na
przekór że Biblia ostrzega o nich aż
kilka razy na każdej swej stronie,
większość ludzi na Ziemi żyje w
ignoracji istnienia i działalności
tych szatańskich istot. Tymczasem
to one są głównym źródłem publicznego
kłamstwa. To one stwarzają i promują
na Ziemi zakłamane i niemoralne wzorce
postępowania. To oni ustanawiają prawa
które karzą moralne postępowanie zaś
nagradzają niemoralność. To oni także
upowszechniają ferment i podżegają do wojen.
Ludzie urodzeni na Ziemi nie posiadają
jeszcze urządzeń technicznych które
by im pozwoliły odnotować istnienie
owej odmiennej kategorii
bandyckich istot w swoim własnym gronie.
Aby istoty te móc jednoznacznie odróżnić
od ludzi, konieczne jest zbudowanie
urządzeń wykrywających ów niezwykły
stan telekinetycznego migotania
opisany na odrębnej stronie o tzw.
"Koncepcie Dipolarnej Grawitacji".
Niemniej istoty te daje się wstępnie
wytypować na podstawie wskazówki
po czynach ich poznacie
zawartych w Biblii (patrz tam Św.
Mateusz, 7:20).
Niniejsza strona jest właśnie na temat
owych szatańskich istot spychających
ludzkość w objęcia kłamstwa i zła. Strona
ta wyjaśnia skąd owe istoty wzięły się
na Ziemi, oraz jak to się stało że
postępują one aż tak szatańsko wobec
ludzi.
Część #E:
Przed skrytym okupantem Ziemi ostrzega nas nawet Biblia:
W tym miejscu należy podkreślić, że faktycznie
to opracowany już został formalny dowód naukowy,
przeprowadzony metodami logiki matematycznej,
a stwierdzający że Biblia jest autoryzowana
przez samego Boga. Pełne brzmienie
tego formalnego dowodu naukowego przytoczone
jest w punkcie #B1 odrębnej strony internetowej o
Biblii.
Z kolei w następnym punkcie #B2 tamtej strony
o Biblii, podobny dowód na autoryzowanie Biblii
przez samego Boga jest przeprowadzony odmienną
metodą fizykalną. W końcu Część #C tamtej strony o
Biblii
omawia z większą liczbą szczegółów te cudowne
cechy Biblii które bezpośrednio wynikają z
autoryzowania Biblii przez samego Boga,
a więc które nie mogą się pojawiać w
księgach napisanych przez ludzkich autorów.
#E1.
Jak Biblia przemyciła do naszych czasów zakamuflowaną informację że ludzkość jest skrycie okupowana i rabowana przez UFOnautów,
oraz że dawne "diabły" i dzisiejsi "UFOnauci" te jedne i te same szatańskie istoty:
Niezwykłością Biblii jest, że na przekór iż
powstała ona niemal dwa tysiące lat temu
(a niektóre jej fragmenty jeszcze dawniej),
faktycznie zawarte w niej są opisy dzisiejszych
czasów. Jednym z takich aktualnych opisów
z Biblii jest zakamuflowana informacja że
Ziemia i ludzkość są sekretnie okupowane,
eksploatowane, oraz kontrolowane przez
istoty dzisiaj zwane UFOnatami, zaś w
przeszłości najczęściej nazywane "diabłami".
Oczywiście owa informacja jest dobrze
zakamuflowana w Biblii. Wszakże gdyby
została ona napisana otwarcie i to naszym
dzisiejszym językiem, wówczas UFOnauci
by ją dawno temu z Biblii usunęli. Owa
informacja zawarta jest w Apokalipsie
św. Jana, 16:13-14.
Niestety, niemal we wszystkich polskich przekładach
Biblii, ów fragment jakimś "dziwnym trafem"
uległ interpretacyjnemu zniekształceniu które
jest w stanie dosyć znacząco wypaczyć jego
treść. Najlepiej jego faktyczną treść interpretuje
słownie angielskojęzyczna wersja Biblii zwana
"King James Version". Oto cytowanie z niej
odnośnego fragmentu (Revelation 16:13-14):
"And I saw three unclean spirits like frogs come out of the mouth of the dragon, and out of the mouth of the beast, and out of the mouth of the false prophet.
For they are the spirits of devils, working miracles, which go forth unto the kings of the earth and of the whole world, to gather them to the battle of that great day of God Almighty."
Po zinterpretowaniu tego fragmentu w języku polskim
znajduje się zawarty w nim następujący sens, cytuję:
I widziałem trzy skorupowane duchy wyglądające jak żaby a wychodzące z paszczy smoka i z paszczy potwora, oraz z ust fałszywego proroka.
A są to duchy diabłów, czyniące cuda, które nachodzą rządzących Ziemią i całym światem, aby podjudzać ich do walki przeciw przełomowi dnia Boga Wszechmogącego.
(Warto odnotować, że polskojęzyczne Biblie
interpretują ten fragment nieco odmienniej. Przykładowo
tzw. Biblia Warszawska (1975) interpretuje go słowami, cytuję:
I widziałem trzy duchy nieczyste jakby żaby wychodzące z paszczy smoka i z paszczy zwierzęcia, i z ust fałszywego proroka;
a są to czyniące cuda duchy demonów, które idą do królów całego świata, aby ich zgromadzić na wojnę w ów wielki dzień Boga Wszechmogącego.)
Zdekodowanie powyższej interpertacji z angielskojęzycznego
przekładu jest dosyć proste - jeśli jednak jest się
świadomym kilku faktów. Pierwszym z tych faktów
jest, że nasi przodkowie przez określenie "smok"
oraz "serpent" rozumieli to co w dzisiejszych czasach
nazywane jest "wehikułami UFO". (Zapewne z powodu
owej popękanej warstewki tzw. "węgla warstwowego"
która osadza się na powierzchni UFO i która wygląda
jak skóra węża - co wyjaśnia dokładniej punkt #E1
z totaliztycznej strony
Biblia,
oraz punkt #B3 z totaliztycznej strony
o dowodach działalności UFO na Ziemi.)
Kolejnym faktem jest, że jeśli dokładniej przyglądnie się
typowej trójkątnej twarzy UFOnauty ubranego w ich
maskę, wówczas twarz taka wygląda jak pysk żaby.
Najlepiej ten żabi
wygląd twarzy UFOnautów widać
na rysunku ze strony tytułowej słynnej książki pióra
Whitley Strieber, "Communion". Na dodatek do tego,
typowy kostium ubierany przez UFOnautów jest
zwykle czarny i wygląda jak żabia skóra - jako przykład
rozważ kostiumy z amerykańskich filów imitujących
stroje UFOnautów, takich jak "Batman" czy "Spiderman".
Faktycznie więc w oczach naszych przodków UFOnauci
opisywani byliby jak czarne żaby. Ponieważ wychodzili
by oni na Ziemię z drzwi wehikułów UFO, alegorycznie
przodkowie by ich opisywali jako wychodzących z
"paszczy smoka". Wychodzenie zaś UFOnautów z
"paszczy potwora" zapewnie referuje do owych
niezmierzonych krzywd i przestępstw popełnianych
przez UFOnautów na ludziach, a opisywanych np. na stronach
WTC,
Katowice,
obsuwiska ziemi,
Columbia,
26ty dzień,
bandyci z naszego grona,
zniszczeniowe możliwości wehikułów UFO,
plaga, czy
ludobójcy.
Z kolei wypowiedź o ich wychodzeniu z "ust fałszywego
proroka" może alegorycznie oznaczać, że to co fałszywi
prorocy twierdzą, faktycznie leży w interesie owych
UFOnautów. Najważniejsza jednak informacja jest zawarta
w wersecie 14. Stwierdza ona "są to duchy diabłów".
Znaczy informacja ta stawia znak równości (=) pomiędzy
istotami kiedyś nazywanymi "diabłami" a istotami
obecnie nazywanymi "UFOnautami".
W ten sposób,
w dobrze zakamuflowany i ukryty przed UFOnautami
sposób, Biblia nas informuje, że diabły to faktycznie
UFOnauci,
że owi UFOnauci kontrolują (okupują)
Ziemię, oraz że UFOnauci sterują sprawami
Ziemi poprzez
wpływanie na decyzje i na słowa
tych co aktualnie zarządzają Ziemią.
Fot. #E1: Aby ukryć przed ludźmi fakt,
że UFOnauci są niemal identyczni do ludzi,
we wszelkich oficjalnych misjach UFOnauci
ubierają maski. Czy czytelnik jest świadom,
że gdyby naszym przodkom przyszło opsać twarz
typowego UFOnauty, wówczas porównywaliby ją
do głowy "żaby". Wszakże typowo twarze UFOnautów
są pokazywane jako trójkątne - podobne właśnie do
twarzy żaby. Mają one też duże wybałuszone oczy -
takie właśnie jak twarze żaby. Najlepiej taką
właśnie podobiznę twarzy UFOnauty do głowy żaby
ilustruje rysunek ze strony tytułowej słynnej
książki [8] pióra Whitley Strieber "Komunia"
(po angielsku: by Whitley Strieber, "Communion").
Na tej samej zasadzie całych UFOnautów w ich podobnych
do żabiej skóry kosmicznych skafandrach nasi
przodkowie określaliby zapewne jako "żaby".
W takim kontekście szukująco trafnym jest proroctwo
zawarte w Bibili, a ściśle w Apokalipsie Św. Jana,
16:13-14, cytuję z Biblii Warszawskiej (1975):
"I widziałem trzy duchy nieczyste jakby żaby
wychodzące z paszczy smoka i z paszczy zwierzęcia,
i z ust fałszywego proroka ...". Pamiętając że
określeniami "smok" oraz "serpent" nasi przodkowie
opisywali
to co dzisiaj nazywamy "wehikułami UFO",
owo proroctwo bardzo klarownie wyjaśnia że to
właśnie UFOnauci manipulują przywódcami dzisiejszego
świata aby popychać ich do wojen i do szerzenia zła.
Niestety, nie mam tu wizerunku z ksiązki
"Komunia", pokazuję więc inny wizerunek
maski z "żabich twarzy" UFOnautów.
Chociaż pokazana powyżej twarz
faktycznie jest twarzą ludzką, a stąd
wcale nie jest trójkątna jak twarz typowego
UFOnauty, ciągle dosyć dobrze ona ukazuje
kogo Biblia ma na myśli w swoim proroctwie
na temat dzisiejszych czasów.
Warto tutaj też odnotować, iż z
badań UFO już nam wiadomo, że powyższa
"niby twarz" UFOnauty faktycznie jest tylko
maską ochronną. UFOnauci są bowiem bliskimi
krewniakami ludzi i wyglądają niemal
identycznie jak ludzie (poza kilkoma
szczegółami anatomicznymi które dla
ludzi nieobznajomionych z wyglądem
UFOnautów normalnie są trudne do
odróżnienia - np. że włosy UFOnautów
zwykle naturalnie rosną pod górę głowy i wyglądają "czupurnie" jakby czesane były "na jeża").
Pokazaną powyżej maskę UFOnauci nakładają zawsze na czas obcowania
z ludzmi. Maska ta bowiem ciasno przylega do ich twarzy i zaopatrzona
jest w zespolone z nią, wypukłe okulary, wyglądające jak ogromne oczy.
Dlatego zmienia ona całkowicie wygląd UFOnautów ugruntowując wśród
ludzi opinię, że UFOnauci wyglądają całkowicie inaczej od ludzi. Z kolei
owo ukrywanie przed ludźmi prawdziwego wyglądu UFOnautów pozwala
im potem swobodnie mieszać się z ludźmi na Ziemi, a nawet im przewodzić,
zaś nikt z ludzi nawet się nie domyśla że ma doczynienia z UFOnautami.
Jeśli powyższą maskę nałożyć na twarz owego "diabła" z ilustracji
przytoczonej wcześniej na "Fot. #B2", wowczas okazuje się że niemal
doskonale odzwierciedla ona gruszkowaty kształt głowy typowego
UFOnauty, jaki znamy z najróżniejszych komiksów i z popularnych
opracowań UFOlogicznych. Na przekór więc że UFOnauci starannie
ukrywają przed ludźmi swój prawdziwy wygląd, jednocześnie maski
za jakimi się chowaja tylko uwypuklają charakterystyczny gruszkowaty
kształt ich głowy. W kształcie tym czaszka UFOnauty posiada najszerszy
przekrój w płaszczyźnie ich czoła. Ponadto, sam fakt że przed nami
się ukrywają jest wysoce wymowny: wszakże ten co się przed nami
ukrywa, ma coś ważnego do ukrycia.
#E2.
Inne wersety Biblii też potwierdzają okupację
Ziemi przez symbolicznego Lucyfera i jego
upadłe anioły (UFOnautów):
Wszystkie co bardziej istotne informacje
podawane przez Biblię do wiadomości
ludzi, dla pewnosci dotarcia powtarzane
są w niej nie jeden raz, a wiele razy i to
na najróżniejsze sposoby. Podobnie też
informacja wyjaśniona w poprzednim
punkcie, a stwierdzająca że "diabły-UFOnauci
(serpenty) od zarania dziejów skrycie
okupują, eksploatują, zniewalają, oraz
umęczają ludzkość", powtarzana
jest w Biblii wiele razy i to na cały
szereg odmiennych sposobów.
Przeglądnijmy więc teraz i skrótowo
zinterpretujmy przynajmniej najważniejsze
z miejsc gdzie Biblia potwierdza
tą skrytą okupację i eksploatację Ziemi
(tj. ich "panowanie na Ziemi") przez szatańskie
istoty kiedyś nazywane "diabłami",
"szatanem", "serpentem", "smokiem",
itp., zaś dzisiaj opisywane terminem
"UFOnauci". (Odnotuj że dawna
nazwa "serpenty" oraz "smoki" dla
"UFOnautów" wynika zapewne
z aż kilku ich cech. Jedną z nich
jest popękany "węgiel warstwowy"
pokrywający powierzchnię ich
wehikułów UFO, a wyglądający jak
skóra węża. Węgiel ten opisany
jest w punkcie #B3 strony o
dowodach okupacji Ziemi przez UFO.
Innym powodem jest żyłkowaty
wzór na skórze jednej z ras UFOnautów
(tj. rasy "genetycznie modyfikowanej"
przez praprzodków ludzkości) - który
to wzór też wygląda jak wzór na skórze
węży, a który do dzisiaj imitowany jest
przez nowozelandzkich Maorysów w
formie ich słynnego tatuażu twarzy
zwanego "moko" - patrz jego opisy
i ilustracje w punkcie #G1 odrębnej strony o
kościele Św. Andrzeja Boboli w Miliczu.)
Oto owe miejsca w Biblii:
Apokalipsa św. Jana 12:9 "I zrzucony został ogromny smok, serpent starodawny, zwany diabłem i szatanem, który zwodzi cały świat; zrzucony został na ziemię, zrzuceni też zostali z nim jego aniołowie."
Powyższy cytat potwierdza, że szatańska cywilizacja
do której kiedyś referowano szeregiem równorzędnych nazwa takich jak "diabeł", "szatan", "smok", "serpent",
itd., faktycznie rzucona została na Ziemię i znajduje
się na Ziemi aż do dzisiaj. Cała Ziemia znajduje się
więc obecnie w mocy tej diabelskiej cywilizacji.
2gi List do Koryntian, 2:11 "ażeby nie uwiódł nas szatan, którego knowania dobrze są nam znane."
Ten zaś cytat potwierdza to co łatwo daje się
poznać także z praktycznego życia na temat
metod działań UFOnautów na Ziemi - tj. że
metody te są przepełnione knowaniami,
oszustwami, kłamstwem, zastraszaniem,
groźbami, przekupstwem, itd., itp. Jedną
z owych metod przypomina nam zresztą
kilka wersetów dalej ten sam 2gi List do Koryntian,
11:14 "I nic dziwnego. Sam bowiem szatan podaje się za anioła światłości."
Liczne przykłady zaczerpnięte z codziennego życia,
które dokumentują jak owe knowania, tricki i
oszustwa są relizowane przez UFOnauów w
praktyce, opisane zostały na stronach internetowych
totalizmu, np. na stronach:
memoriał,
WTC,
Wszewilki,
26ty dzień, itp.
Księga Rodzaju, 3:1: "A serpent był bardziej przebiegły niż wszystkie bestie lądowe, które Pan Bóg stworzył."
Ten werset potwierdza, że UFOnauci są fizyczni,
tak jak zwierzęta i ludzie. To tylko ich wysoka technika
nadaje im atrybut nieuchwytności oraz niewidzialności
dla ludzkich oczu. Ponownie on też nam przypomina
o wyjątkowej przebiegłości UFOnautów.
Ewangelia wg św. Łukasza, 4:6 "I rzekł do niego diabeł: Dam ci tę całą władzę i chwałę ich, ponieważ została mi przekazana, i daję ją, komu chcę."
Ponieważ powyższe słowa wypowiedziane
zostały do Jezusa, zaś zgodnie z Biblią Jezus
najwyraźniej zgadza się z ich treścią, faktycznie
są one dodatkowym poświadczeniom danym
nam w sposób pośredni, że władza nad Ziemią
rzeczywiście została oddana szatanowi i jest
do
dzisiaj
sprawowana przez szatana z pełną wiedzą
Boga. (Aczkowliek wcale nie za aprobatą Boga.
Dlatego pewnego dnia dla władzy tej nadejdzie
jednak kres okresu jej ważności.)
Księga Hioba, 1:12 "Powiedział tedy Pan do
szatana: Dobrze! Daję ci władzę nad całą jego
majętnością. Tylko jego samego nie wolno ci
dotknąć! Wtedy odszedł szatan sprzed oblicza Pana."
Wprawdzie w Biblii cytat ten, a także informacje
po nim następujące, zostały przemycone do
naszych czasów pod pozorem że dotyczą one
tylko ziemi i losów niejakiego Hioba, jednak
faktycznie ów Hiob symbolizuje losy całej ludzkości
zamieszkującej Ziemię. To więc co jego dotknęło
w symboliczny i alegoryczny sposób faktycznie
wyjaśnia co naprawdę się dzieje z całą ludzkością.
Księga Rodzaju, 3:1-4: "A serpent był chytrzejszy
niż wszystkie dzikie zwierzęta które Pan Bóg stworzył.
I rzekł on do niewiasty: Czy rzeczywiście Bóg powiedział:
Nie ze wszystkich drzew ogrodu wolno wam jeść?
A kobieta odpowiedziała serpentowi: Możemy
jeść owoce z drzew ogrodu, tylko o owocu drzewa,
które jest w środku ogrodu, rzekł Bóg: Nie wolno
wam z niego jeść ani się go dotykać, abyście
nie umarli. Na to rzekł serpent do kobiety: Na
pewno nie umrzecie, ..." A więc był to serpent
który mówi. Jak też się okazuje, ów szczególny
"serpent" miał ręce i nogi jak człowiek - mógł
bowiem chodzić po ludzku. Ponadto miał
inteligencję i chytrość człowieka. Faktycznie
to w końcu okazał się nawet być bliskim
krewniakiem człowieka, wywodzącym się
od tych samych przodków co Adam i Ewa.
A pomimo tego Bóg w autoryzowanej przez
siebie Biblii odmawia zaliczenia "serpenta"
do kategorii "ludzi". Nic mu nie pomaga że
ma on przecież ludzką budowę, wygląd,
zachowanie i inteligencję. Bóg ciągle go
nazywa "serpentem" lub "diabłem" i
konsystentnie zaszeregowuje do kategorii zwierząt.
Dlaczego Bóg tak czyni w autoryzowanej
przez siebie Biblii? Okazuje się, że poprzez
konsystentne odmanianie zakategoryzowania
"serpenta" do kategorii "ludzi", Bóg przekazuje
nam w Biblii bardzo istotną wiadomość.
Wiadomość ta wyjaśniona została w punkcie
#F3 strony internetowej
totalizm.
Natomiast formalny dowód naukowy że faktycznie
"Biblia autoryzowana jest przez samego Boga"
opublikowany został w punkcie #B1 strony internetowej
Biblia.
Księga Rodzaju, 3:14-15: "Wtedy Pan Bóg rzekł do serpenta:
«Ponieważ to uczyniłeś, bądź przeklęty wśród wszystkich bestii domowych i polnych;
na brzuchu będziesz się czołgał i proch będziesz jadł po wszystkie dni twego istnienia.
Wprowadzam nieprzyjaźń między ciebie i niewiastę, pomiędzy potomstwo twoje a potomstwo jej:
ono zmiażdży ci głowę, a ty zmiażdżysz mu piętę.»"
Te wersety zawierają kilka bardzo ważnych dla
ludzi, choć zaszyfrowanych, informacji. Przykładowo,
że przeklętość UFOnautów wynika ze świadomych
zamiarów Boga. Także, że UFOnauci wcale nie odżywiają
się normalnym pokarmem, a "prochem". (Badania
UFO sugerują że ów "proch" to "energia życiowa"
rabowana przez UFOnautów od ludzi podczas
uprowadzeń do UFO.) Wersety te też potwierdzają,
że w walce ludzkości z UFOnautami czeka UFOnautów
klęska: jakiś potomek niewiasty zada mu kiedyś cios
decydujący o przegranej. Jednak w trakcie owej
walki UFOnauci zniszczą możliwości transportowe
owego potomka. (Ta przepowiednia pasuje jak ulał
do dzisiejszej sytuacji, kiedy to knowania UFOnautów
uniemożliwiły zbudowanie na Ziemi statku
międzygwiezdnego zwanego
magnokraftem.)
W punkcie #B3 strony internetowej o nazwie
Bóg,
a także w podrozdziale I3.3.4 z tomu 5
w najnowszej
monografii [1/5],
przytoczony został formalny dowód naukowy
na istnienie Boga przeprowadzony metodami
logiki matematycznej. Faktycznie to ów
dowód pośrednio potwierdza również, że to
co Biblia stwierdza jest absolutną prawdą - wszakże
autoryzowane to zostało przez wszechwiedzącego
Boga. (Formalny dowód naukowy że "Biblia
autoryzowana jest przez samego Boga",
przeprowadzony metodami logiki matematycznej,
zaprezentowany został w punkcie #B1 totaliztycznej
strony internetowej o
Biblii.)
Tyle tylko, że aby nie odbierać ludziom ich
tzw. "wolnej woli" Bóg w swojej absolutnej mądrości
zdecydował się to wyrazić w taki sposób aby
dla tych co chcą mieć odmienną opinię, opinia taka
była możliwa do przyjęcia. Niemniej do tych co
są otwarci na informacje przekazywane nam
przez Boga, odnosi się następujący cytat
z bibilijnego 2go Listu do Koryntian, 4:3-4
"A jeśli nawet Ewangelia nasza jest ukryta, to tylko dla tych, którzy idą na zatracenie, dla niewiernych,
których umysły zaślepił bóg tego świata".
#E3.
Tak więc mamy dwa niezależne i pewne źródła rzetelnej informacji, tj.
Biblię i
totalizm,
które potwierdzają swoim autorytetem, że ludzkość faktycznie współzamieszkuje
planetę Ziemię wraz z istotami symulującymi moralne zboczenia swym
zachowaniem, jakie przez Biblię są nazywane "serpentami", "smokami",
"diabłami", itp., zaś przez przez dzisiejszych ludzi - "UFOnautami":
Motto:
"Pewność i istotność określonej prawdy jest tym większa, im więcej zupełnie niezależnych od siebie ścieżek wiedzie
do jej poznania. Ponieważ prawdę o skrytej okupacji Ziemi przez "serpentów-UFOnautów" potwierdza zupełnie niezależnie
od siebie zarówno
Biblia autoryzowana przez Boga,
jak i świeckie ustalenia totalizmu, prawda ta jest w dwójnasób pewna i istotna."
Filozofia
totalizmu
ustaliła fakt skrytej okupacji Ziemi przez
szatańskich UFOnautów na podstawie
wnikliwych i obszernych empirycznych
badań naukowych. Biblia tą samą
wiadomość przekazuje nam w osobistym
ostrzeżeniu od samego Boga. Oba te
autorytatywne źródła stwierdzają to samo.
Nie wolno nam im obu NIE wierzyć.
Po dalsze informacje na temat znaczenia
równoczesnego potwierdzenia skrytej okupacji
Ziemi przez serpentów-UFOnautów - patrz też
punkty #F2 i #F3 strony
totalizm.
#E4.
Ostrzeżenia i potwierdzenia faktu skrytej okupacji Ziemi przez szatańskich UFOnautów zawarte są praktycznie we wszystkim - my jednak narazie jesteśmy na nie ślepi:
Niezależnie od
Biblii
i od filozofii
totalizmu,
całe zatrzęsienie dowodów na skrytą okupację
Ziemi i ludzkości przez szatańskich
UFOnautów, zawarte jest praktycznie
we wszystkim co nas otacza. Tyle tylko, że tzw.
podmieńcy-UFOnauci
podszywający się pod naszych naukowców
i ludzi autorytetu od tysiący już lat wmawiają
nam nieustannie coś zupełnie innego. Z powodu
owego nieustannego wmawiania, nauczyliśmy
się owe dowody po prostu ignorować. Jeśli
jednak przejrzymy na oczy, wówczas zaczniemy
je dostrzegać praktycznie w każdej dziedzinie
życia. Ich najbardziej kompletny wykaz zawarty
jest na totaliztycznej stronie o
dowodach okupacji Ziemi przez UFO.
Przykładowo, jeden z owych dowodów każdy z nas
nosi ze sobą przez cały czas. Jest nim bowiem
blizna po implancie identyfikacyjnym zawartym
w kości piszczela naszej nogi. (Ów "implant
idetyfikacyjny" to taka zaawansowana wersja
"kolczyka identyfikacyjnego" który my ludzie
wpinamy w uszy naszego bydła domowego.)
Bliznę tą każdy z nas może u siebie znaleźć
na nodze - jak ona wygląda pokazano to na
pierwszym zdjęciu ze strony o
UFOnautach.
Ci z czytelników którzy preferowaliby oglądać
dowody fotograficzne na skrytą okupację Ziemi
przez UFOnautów, sporą liczbę tych dowodów
też mogą znaleźć na stronach totalizmu.
Przykładowo są one zawarte na stronach
memoriał,
kościół Św. Andrzeja Boboli w Miliczu,
Biblia, czy
kosmici.
Część #F:
Dlaczego Bóg "symuluje" skrytą okupację Ziemi przez szatańskich UFOnautów?
#F1.
Aby działać sprawiedliwie Bóg musi nas dokładnie poznać, aby nas poznać
Bóg musi bez przerwy poddawać nas najróżniejszym "próbom" i "egzaminom"
które my albo "zdajemy" albo też "oblewamy":
Motto:
"Religie i wyobcowani z prawdziwego życia kapłani wyrobili w nas naiwne wierzenie że Bóg tylko
tworzy i daje życie, uzdrawia, zasiewa dobro, promuje wiedzę i postęp, itp. Tymczasem aby móc
stworzyć i dać życie czemuś nowemu, Bóg najpierw musi zniszczyć i uśmiercić to co stare. Aby
uzdrowić musi najpierw sprowadzić chorobę. Aby dać nam docenić dobro Bóg najpierw musi potraktować
nas złem. Aby zainspirować postęp, Bóg najpierw musi rozpętać wstecznictwo i ciemnotę. Itd., itp."
Bóg daje nam wszystko co mamy. Nasze istnienie
i życie, rodzice, wykształcenie, praca, zarobek, chleb,
zdrowie, mieszkanie, partner, dzieci, itd., itp. - wszystko
to jest darami które Bóg nam przydzielił
abyśmy mogli tymczasowo się nimi cieszyć.
Jednak w każdej chwili może nam to też odebrać -
jeśli takie odebranie uzna On za uzasadnione.
Aby zaś obdzielać nas sprawiedliwie tymi darami,
Bóg musi dokładnie znać wartość każdego
z nas w systemie kryteriów które On dla nas
opracował i dał nam poznać. Niestety, istnieje
tylko jedna metoda poznania czyjejś prawdziwej
wartości. Jest nią "próba" albo "egzamin". Z tego
powodu Bóg musi nieustannie podawać ludzi
kolejnym "próbom" i "egzaminom". Jak
wyjaśniłem to dokładniej w punkcie #C6 strony
god_pl.htm - o świeckim i naukowym zrozumieniu Boga,
próbom tym bez przerwy poddawany jest
zarówno każdy z nas z osobna, jak i cała
ludzka cywilizacja naraz. Z kolei od ich wyników
zależy czy jesteśmy kwalifikowani przez Boga
np. do kategorii zwierząt w ludzkich postaciach,
ludzkiego ścierwa, automatów o ludzkiej
postaci, poszukiwaczy prawdy, ludzi
moralnych, itd., itp. Oczywiście, aby móc
poddawać ludzi takim próbom i egzaminom,
Bóg musi posługiwać się złem, oraz musi
korzystać z usług szatańskich istot takich
jak dzisiejsi UFOnauci. Z ich pomocą
może bowiem "kusić" każdego człowieka
najróżniejszymi korzyściami, w rodzaju
wygodnictwa ateizmu czy lenistwa filozofii
pasożytnictwa, zaś po wynikach tego kuszenia
może łatwo zakwalifikowywać każdego do
właściwej kategorii. Z użyciem owego zła
i szatańskich istot, Bóg może także karać
tych co "obleją" owe próby i egzaminy,
zaś nagradzać tych co je zdają. Oczywiście,
aby mieć na swoich usługach owo "zło"
oraz "szatańskie istoty", Bóg wcale NIE
musi ich tolerować we wszechświecie
oraz z wielkim nakładem wiedzy i wysiłku
tak sterować aby czyniły one to co leży
w Jego zamiarach. Bóg może wszakże
samemu "symulować" istnienie "zła"
i "złych istot" - tak jak to opisane w punkcie
#E7 strony
god_pl.htm - o świeckim i naukowym zrozumieniu Boga.
Wszakże to Bóg wymyślił "zło" i "złe istoty".
Doskonale więc zna jak mają się zachowywać.
Bóg cyklicznie stwarza też i niszczy wszystko
co tylko istnieje. Bez trudu może więc
tymczasowo stwarzać i potem niszczyć kiedy
tylko zechce np. UFOnautów i ich wehikuły.
Może też podpinać (tj. "wcielać") swoją własną
świadomość pod umysły UFOnautów. Ponadto,
kiedy to sam Bóg zasymuluje sobą istnienie
"zła" i "szatańskich istot", wówczas istoty
te czynią precyzyjnie to co Bóg zechce,
zaś po wykonaniu swego zadania Bóg
po prostu je "odsymulowuje" ponownie
w stan nieistnienia. Dlatego nam ludziom
warto zwracać uwagę na istnienie i działania
tych szatańskich istot choćby tylko dla
ważnego powodu że każdy przejaw
zła i złych istot jaki wokół siebie widzimy,
faktycznie wypełnia aż cały szereg funkcji
naraz, jedna z których jest ukrytym egzaminem
i próbą jakim Bóg nas właśnie poddaje
aby nieustannie odnotowywać zmiany w
naszej wartości jako ludzi. (Inną
istotną funckją zła, jest wychowanie ludzi
na moralnych i zahartowanych w boju
"zołnierzy Boga" -
tak jak to wyjaśnia punkt #B1.1 strony o nazwie
antichrist_pl.htm.)
Od tego zaś czy zdamy, czy też oblejemy
ów egzamin, zależeć będą nasze dalsze
losy.
Oczywiście, niezależnie od bycia rodzajem "próby"
i "egzaminu" przed którym Bóg obecnie postawił
całą ludzkość, obecna boska "symulacja" skrytej
okupacji Ziemi przez szatańskich UFOnautów
wypełnia również cały szereg innych funkcji.
Poszczególne funkcje tej boskiej symulacji
staram się systematycznie wyjaśniać częściowo
na tej stronie, częściowo zaś na innych stronach
totalizmu. Tych czytelników którzy poszukują
prawdy zapraszam więc do przeglądnięcia
owych wyjaśnień.
#F2.
Największym problemem i umiejętnością Boga jest utrzymywanie wszystkich ludzi w
nieustannym braku pewności czy Bóg istnieje, przy jednoczesnym dawaniu szansy
wszystkim co bardziej uparcie poszukującym prawdy aby indywidualnie zapracowali sobie na taką pewność:
Motto:
"Aby poznać i zrozumieć Boga, musimy postawić się w Jego pozycji i na nasze sprawy spojrzeć z Jego punktu widzenia."
Jeśli wierzyć stwierdzeniom poszczególnych
instytucji religijnych, nasza planeta Ziemia
jest zapchana bezbożnikami, zaś tylko nieliczni
ludzie wierzą w istnienie Boga. Taka też opinia
panuje u większości ludzi, którzy sądzą że
w dzisiejszych czasach osoby wiarzące w
Boga są rzadkością. Tymczasem rzeczywistość
jest dokładną odwrotnością tego co ludziom
wmawiają instytucje religijne. Faktycznie
bowiem jeśli ktoś uważnie poszuka wokoło
siebie, wówczas tylko z wielką trudnością
zdoła odkryć jakiegoś faktycznego ateistę.
Praktycznie też niemal 100% ludzi w głębi
ducha wierzy w istnienie jakiejś tam nadrzędnej
istoty o cechach Boga. Jedyne czym ludzie
między sobą się różnią to głębokość ich
wiary, oraz nazwa i definicja Boga w którego
wierzą. Fakt tej powszechności wiary w Boga
potwierdzają zresztą wszystkie badania dokonane
w tym zakresie. Jeden z przykładów takich badań
był raportowany w artykule "More than nine
out of 10 believe in God" (tj. "Więcej niż
dziewięciu z każdej dziesiątki wierzy w Boga"),
ze strony B2 nowozelandzkiej gazety z
Christchurch o nazwie
The Press,
w wydaniu tej gazety ze środy (Wednesday),
June 25, 2008. Artykuł ten informował o
wynikach takich badań dokonanych w USA.
A przecież wiadomo, że w chwili obecnej
USA należy do jednego z najbardziej
ateistycznych krajów naszej planety, w
większości szkół którego nauczanie religii
jest zabronione. Stąd w innych krajach
prawdopodobnie owa proporcja ludzi
wierzących w Boga jest nawet większa
niż w USA. Podobne wyniki dają też
naukowe badania ludzkiej psychologii.
Badania te zawsze podkreślają, że ludzie
mają od urodzenia naturalną inklinację
aby wierzyć w istnienie Boga. Nawet wielu
morderców i sadystów przyznaje się że
popełnili swoje zbrodnie ponieważ "Bóg
im tak nakazał". W rzeczywistości więc
twierdzenia instytucji religijnych i wierzenia
większości z nas, że Ziemia jest pełna
bezbożników, okazują się mitem i nieprawdą.
Faktycznie Ziemia jest pełna ludzi wierzących
w istnienie Boga. Tyle tylko że owi wierzący
są celowo utrzymywani w niepewności co do
faktycznego istnienia Boga. Ponadto spora
proporcja dzisiejszych ludzi jest wysoce
sceptyczna w stosunku do naiwnych i pełnych
błędów wyjaśnień Boga upowszechnianych
przez dotychczasowe religie sparaliżowane
własną starością i sklerozą. Dlatego ich wiara
w religijne wyjaśnienia Boga w wielu przypadkach
jest zbyt płytka aby ich zmusić do pedantycznego
czynienia wszystkiego co ich religia im nakazuje.
Niestety, jeśli spojrzy się na ludzkość z perpektywy
owego Boga, wówczas się okazuje że sytuacja
kiedy wszyscy ludzie głęboko wierzą w Boga wcale
owemu Bogu NIE jest na rękę. Bóg stworzył bowiem
ludzi aby ci bez przerwy powiększali swoją wiedzę,
poszukiwali prawdy, tworzyli, rozwijali się,
pokonywali przeszkody, nie dawali za wygraną, itp.
Tymczasem ludzie głęboko wierzący w Boga
typowo zaprzestają poszukiwań wiedzy i prawdy.
Typowo zaprzestają też upartych zmagań i walki
z przeciwnościami losu i zaczynają we wszystkim
dawać tym przeciwnościom za wygraną.
Z myślących poszukiwaczy prawdy i twórczych
wynalazców tacy głęboko wierzący w Boga ludzie
zwykle przekształcają się w bezmyślnych schlabiaczy
i czcicieli Boga, którzy spędzają czas na nieskończonym
odklepywaniu w kółko tych samych paciorków.
Przykładowo, jak opisano to w punkcie #A2 strony
will_pl.htm - o wpływie "wolnej woli" ludzi na losy całej cywilizacji ziemskiej,
ludzie głęboko wierzący w Boga zaprzestają
dociekania i powiększania swojej wiedzy, bowiem
na wszystko mają już gotową odpowiedź "bo Bóg
to stworzył". Nie dociekają jak Bóg coś stworzył,
jak jego stworzenie działa, dlaczego Bóg tak
postąpił, ani jaki naprawdę ów Bóg jest - bo
się boją że swoimi dociekaniami "urażą Boga"
lub popełnią "bluźnierstwo - blasfemię".
Zarzucają prowadzenie badań
naukowych "bo gdyby Bóg chciał abyśmy
to wiedzieli, to by nam to ujawnił". Nie
udoskonalają swojego charakteru bo
"jakim mnie Bóg stworzył, takim widać mnie
chce mieć". Nie walczą z chorobami, wypadkami,
ani niewygodami bo "Bóg widać chce abym
cierpiał". Przestają tworzyć nowe wynalazki bowiem
czekają aż "Bóg im je da". Zaprzestają walczyć
z przeciwnościami losu bowiem "Bóg najwyraźniej
chce aby tak było". Zaprzestają nawet poszukiwania
bardziej efektywnych i lepiej przyjmowanych przez
Boga sposobów modlenia się - takich jak przykładowo
sposób modlenia się opisany w punkcie #G7 strony o nazwie
will_pl.htm.
Itd., itp. W rezultacie, głęboka wiara w Boga
ma wstecznicze i szkodliwe następstwa. Zamraża
bowiem postęp twórczości, wiedzy, techniki
i wiary. Stąd społeczeństwo przepełnione ludźmi głęboko
wierzącymi w Boga zamraża i zatrzymuje swój rozwój
intelektualny i techniczny, a stąd także i rozwój
duchowy oraz religijny. Najlepszą ilustracją zaniku
poszukiwań wiedzy i rozwoju techniki u ludzi głęboko
wierzących, jest chrześcijański kult z USA zwany
"Amish". Członkowie tego kultu do dzisiaj produkują
żywność metodami sprzed wieków, używają wyłącznie
siły mięśni oraz koni, NIE używają też elektryczności,
telewizji, ani radia. Gdyby od początku dziejów
świat był pełny ludzi głęboko wierzących w Boga,
wówczas do dzisiaj mieszkalibyśmy w jaskiniach
i nie znalibyśmy ognia, zaś zamiast
jedynego Boga czcilibyśmy np. bezrozumne
pioruny. (Odnotuj, że opisane powyżej niepożądane
następstwa głębokiej wiary w Boga u wszystkich
ludzi stanowią na tyle istotny temat badawczy dla
nowej tzw. "totaliztycznej nauki", że ich omówieniu
poświęconych jest sporo fragmentów totaliztycznych
stron. Przykładowo, niezależnie od niniejszego
punktu tej strony, ten sam temat - chociaż już
z innych punktów widzenia, omawiany jest też
np. w punkcie #L2 z totaliztycznej strony o nazwie
magnocraft_pl.htm,
w punkcie #A2 z totaliztycznej strony o nazwie
will_pl.htm,
w punkcie #A2 z totaliztycznej strony o nazwie
evolution_pl.htm,
w punkcie #J3 z totaliztycznej strony o nazwie
bitwa_o_milicz.htm,
w punkcie #C4.4 z totaliztycznej strony o nazwie
morals_pl.htm,
oraz we fragmentach kilku jeszcze innych stron.)
Tymczasem takie zatrzymywanie postępu wiedzy i
rozwoju ludzi NIE jest Bogu na rękę. Bóg wcale więc
NIE chce aby ludzie tak się zachowywali. Wszakże
zgodnie z tym co wyjaśniam w punkcie #B3
owej strony
will_pl.htm - o wpływie "wolnej woli" ludzi na losy całej cywilizacji ziemskiej,
a także w punkcie #C1 strony
god_pl.htm - o świeckim i naukowym zrozumieniu Boga,
Bóg stworzył człowieka właśnie po to aby ludzie
opanowali umiejętność upartego poszukiwania
prawdy i "przysparzania wiedzy", zaś w ten sposób
stali się aktywnym instrumentem ewolucji wszechświata
i dopomogli Bogu w powiększaniu Jego własnej wiedzy.
Z punktu widzenia Boga jest ogromnie istotne
aby ludzie poszukiwali wiedzy i prawdy, byli twórczy,
bez przerwy udoskonalali siebie i swoją wiedzę,
wykazywali determinację i upór w realizacji swoich
zamierzeń, itd., itp. Bóg jest więc zmuszony aby
znaleźć sposób jak zmusić ludzi do poszukiwania
wiedzy i prawdy, oraz jak zdopingować nas do
wkładania w te poszukiwania wszystkiego na co
tylko nas stać.
Na szczęście, NIE na darmo Bóg jest nieskończenie
inteligentniejszy od ludzi. Dlatego znalazł On
doskonałe rozwiązanie dla problemu zamrożenia
postępu twórczości, wiedzy i techniki przez głęboko
wierzących ludzi. Mianowicie, Bóg nieustannie
utrzymuje wszystkich ludzi w braku pewności "czy
Bóg wogóle istnieje". Aby zaś utrzymywać nas
w tej niepewności co do Jego istnienia, to właśnie
sam ów Bóg m.in. szerzy wśród ludzi ateizm,
aktywnie popiera wszystko co krzykliwie zaprzecza
Jego istnieniu, oraz cichcem blokuje przed
odnotowaniem wszystko co potwierdza Jego istnienie.
W rezultacie takich posunięć, oraz całego szeregu
innych podobnych kroków opisanych w następnym
punkcie, Bóg celowo powoduje "skołowanie" ludzi
w sprawie swego istnienia. To skołowanie pomniejsza
ich wiarę do na tyle nikłego poziomu, że "tak na
wszelki wypadek" wielu ludzi zaczyna postępować
tak jakby Boga wcale NIE było. Ludzie ci aktywnie
i na własną rękę zaczynają więc poszukiwać prawdy.
Uparcie walczą z przeciwnościami losu. Tworzą
wynalazki i dokonują odkryć. Itp., itd. W
ten sposób poprzez nieustanne utrzymywanie
ludzi w niepewności co do istnienia Boga, Bóg
faktycznie stymuluje poszukiwania wiedzy i prawdy,
badania naukowe, wysiłki, zmagania, postęp, itp. Z ludźmi
Bóg postępuje więc podobnie jak ludzie czynią to
z osłem - znaczy "aby zmusić osła do pójścia do
przodu ludzie celowo ciągną go do tyłu". Owo
nieustanne utrzymywanie ludzi w niepewności
co do istnienia Boga, pozwala też Bogu na
uzyskiwanie całego szeregu innych korzyści.
Przykładowo, pozwala mu na poddawanie
indywidualnych ludzi oraz całej cywilizacji nieustającym
próbom i egzaminom, co z kolei pozwala Mu na
odróżnianie ludzi wartościowych - których warto
inspirować i otaczać opieką, od ludzi bezwartościowych -
których bez szkody można przeznaczyć na odstrzał.
Oczywiście, Bóg wcale NIE niszczy wszystkich
dowodów na swoje istnienie. Kilka dobrze
ukrytych takich dowodów pozostawia On na
Ziemi dla co bardziej upartych poszukiwaczy
prawdy. Niektóre z tych ukrytych dowodów filozofia
totalizmu
już zdołała odkryć i zidentyfikować,
zaś obecnie upowszechnia je na
swoich stronach - np. patrz strona
god_proof_pl.htm - o naukowych dowodach na istnienie Boga.
Wszakże jeśli ktoś bardzo się uprze,
Bóg zawsze pozwala mu na wypracowanie
sobie pewności co do Jego istnienia. Tyle że
ową pewność każe mu zdobywać własnym
wysiłkiem i po wielu wyrzeczeniach. To też właśnie
dlatego na przekór że oficjalnie i krzykliwie Bóg pozwala
swym "symulacjom" blokować dostęp do publikacji
i do stron totalizmu, że manifestacyjnie dopomaga
krytykantom którzy obrzucają totalizm błotem,
oraz że promuje wszystko co zniechęca ludzi
do czytania opracowań totalizmu, cichcem Bóg
zawsze otwiera dostęp do owych publikacji tym
upartym poszukiwaczom prawdy, co do których
Bóg uznał że zasłużyli sobie na poznanie totalizmu.
To właśnie dlatego, jeśli NIE czytasz niniejszych
słów z intencją że ich poznanie pozwoli ci później
obrzucać je błotem, sam fakt że dotarłeś do
niniejszych opisów jest już dowodem że należysz
do tych nielicznych których Bóg uznał za wystarczająco
dojrzałych i godnych poszukiwaczy prawdy aby
dać im możność przemyślenia tego co tutaj opisane.
Powyższe powinienem uzupełnić informacją, że
temat utrzymywania ludzi w niepewności co do
istnienia Boga jest też omawiany w punkcie #D1
strony
ufo_pl.htm - z naukowymi odpowiedziami na fundamentalne pytania o UFOnautach i o wehikułach UFO - np. czy istnieją, jak funkcjonują, itp..
#F3.
Metody którymi Bóg nieustannie utrzymuje ludzi w braku pewności co do Jego istnienia:
Motto:
"Bóg tak zaprojektował rzeczywistość, że poprawną wiedzę zawsze trzeba poszukiwać z wysiłkiem i opłacać trudem.
To zaś co krzykliwie i co samo nas znajduje nigdy NIE jest poprawną wiedzą, a tylko zwodniczymi kłamstwami udającymi wiedzę."
Jak wyjaśniłem to powyżej, w bardzo istotnym
interesie Boga leży utrzymywanie ludzi w
nieustającej NIEpewności co do Jego istnienia.
Aby więc móc nieustannie utrzymywać ludzi
w tej niepewności, Bóg wypracował i bez
przerwy używa cała gamę najróżniejszych
sposobów, środków, metod, tricków, itp.
Przykładowo, Bóg powoduje, że po urodzeniu
pamięć poprzednich naszych reinkarnacji
zostaje u nas zablokowana. Tylko uparci
poszukiwacze prawdy mogą później tą
pamięć odblokować hipnozą, jednak ich
sceptycyzm ciągle formuje bariery przed
jej uznaniem za to czym faktycznie ona jest.
Bóg tak też zaprojektował psychikę ludzką,
aby każdy z nas był szczególnie nieufny i
sceptyczny w Jego sprawach. Stąd typowy
człowiek uzyskałby pewność istnienia Boga
tylko gdyby mógł tego Boga zobaczyć i
dotknąć - na co jednak żyjącym ludziom
oczywiście Bóg celowo nie pozwala.
Z ogromnej liczby metod, środków, tricków, itp.,
które Bóg nieustannie używa aby utrzymywać
ludzi w nieustającej niepewności co do Jego
istnienia, jedna grupa wiąże się ściśle z tematem
niniejszej strony. Jest nią szerokie posługiwanie
się przez Boga "złem" oraz "szatańskimi istotami".
Mianowicie, aby móc ilustratywnie sugerować
ludziom, że Bóg wcale NIE istnieje, w praktycznie
każdym obszarze życia Bóg krzykliwie choć
anonimowo (tj. NIE pod swoim własnym szyldem)
promuje panoszenie się "zła". Jednocześnie też
Bóg wytłumia ujawnianie, oraz celowo ukrywa,
wszelkie przejawy moralności i dobra. Oczywiście,
czyni to w sposób podobny do sumiennego
egzamitora który używa różnych tricków i pułapek
aby sprawdzić jak dobrze jego studenci opanowali
dany temat. Znaczy, tych ludzi którzy dadzą się
zwieść owym krzykliwym promowaniem i faktycznie
ulegną pokosum, Bóg później bezlitośnie, oraz już
bez rozgłosu, karze i prześladuje. Tych zaś którzy
wytrwają przy moralności i obronie dobra, Bóg
dyskretnie i po cichu potem wynagradza.
W owym krzykliwym wykorzystaniu "zła" dla ukrycia
swego istnienia, ogromnie przydatne dla Boga
jest użycie "symulacji" istnienia i skrytego działania
na Ziemi "szatańskich istot" które w najdawniejszych
czasach nazywano "bogami", później - choć ciągle
w dawnych czasach, zaczęto nazywać "diabłami",
zaś obecnie nazywa się ultra-nowoczesnym
terminem "UFOnauci". Wszakże Bóg jest mistrzem
"symulacji". Bezustanie stworza on i niszczy tysiące
gwiazd i planet, oraz miliony istnień ludzkich. Dla
potrzeb takiej symulacji Bóg jest więc w stanie
odpowiednio zaprojektować, potem zaś tymczasowo
stworzyć istoty ludzko-podobne (tj. "UFOnautów")
pod które podpina On (tj. "wciela") swoją własną
świadomość. Potem rękami owych istot Bóg może
poddawać ludzi dowolnym manipulacjom,
zwodzeniom, próbom i trickom - które leżą w
interesie celów i zamiarów Boga. W końcu, kiedy
te tymczasowo stworzone istoty wypełnią swoje
zadanie, Bóg ponownie je niszczy. Użycie owych
istot ma też tą zaletę, że wszystko co Bóg czyni
ich rękami, wygląda tak jakby nie miało to NIC z Bogiem
wspólnego. Doskonale więc służy uniemożliwianiu
ludziom uzyskanie pewności co do istnienia Boga.
#F4.
"Poziomy wtajemniczenia" oraz "bariery świadomościowe"
w ludzkich poszukiwaniach powszechnie nieznanych wcześniej prawd:
Motto:
"Wiedzy, prawdy, ani pewności NIE możemy otrzymać
od kogoś w darze, a musimy je zarobić dla siebie sami
z trudem który jest proporcjonalny do ich znaczenia."
Zgodnie z tym co wyjaśniłem w punkcie #C2 strony
god_proof_pl.htm - o naukowych dowodach na istnienie Boga,
Bóg jest obecny praktycznie we wszystkim. Jego
istnienie poszukiwacz prawdy ma taką samą szansę
odkryć lub ustalić np. w inteligentnych zachowaniach
cząsteczek elementarnych, w złożoności najprostszej
trawy, w poprzecznym charakterze propagacji
fal elektromagnetycznych, itd., itp. Praktycznie
więc jaki tylko temat ktoś by NIE zaczął studiować
dogłębnie, na końcu tych studiów zawsze dotrze
do istnienia Boga. Jednak z punktu widzenia owego
Boga, w tym właśnie leży aż kilka bardzo poważnych
problemów. Wszakże Bóg NIE może sobie pozwolić
aby wszyscy ludzie oraz cała ziemska cywilizacja
uzyskali pewność Jego istnienia. Pewność ta odebrała
by bowiem ludziom tzw. "wolną wolę". Zamiast więc
być inteligentnymi poszukiwaczami prawdy, tacy ludzie
pozbawieni "wolnej woli" i pewni istnienia Boga staliby
się tylko posłusznymi automatami wykonującymi nakazy
Boga. Zgodnie więc z tym co wyjaśniłem w punkcie #B9 strony
god_pl.htm - o świeckim i naukowym zrozumieniu Boga,
we wszelkich swoich kontaktach z ludźmi Bóg musi
wypełniać tzw. "Kanon Niejednoznaczności". Uzyskanie
przez całą cywilizację pewności że Bóg istnieje uniemożliwiłoby
też Bogu poddawanie indywidualnych osób różnym próbom
i egzaminom. Przykładowo, Bóg NIE byłby wówczas w stanie
sprawdzać czy kogoś da się namówić na ateizm, na
wywijanie innym świństwa, na popełnianie niemoralnych
czynów, itp. Aby więc zaradzić takim problemom,
sam Bóg zmuszony został podjąć kilka kroków zaradczych.
Przykładem jednego z nich jest, że Bóg czyni pewnym iż
indywidualni ludzie mają wprawdzie dostęp do wiedzy i
prawdy o Bogu, takiej jak np. niniejsza strona, jednak
dostęp ten jest im ograniczany, na świecie panuje
atmosfera która zniechęca ich do poznania tej wiedzy
i prawdy, zaś samą ową wiedzę i prawdę muszą oni
zdobywać indywidualnie i ze znacznym wysiłkiem.
W sposób praktyczny Bóg uzyskał ów efekt utrudniania
dostępu do nowej wiedzy i prawdy (m.in. o Nim samym)
poprzez drastyczne zróżnicowanie sposobu poznawania
już uznanej przez ludzkość wiedzy, od sposobu
zdobywania wiedzy która nadal pozostaje poza
powszechnym uznaniem. (Istnienie Boga, jak wiemy,
nadal pozostaje poza powszechnym uznaniem.)
Mianowicie przy poznawaniu wiedzy już powszechnie
uznanej, tj. takiej na ktorej posiadanie ludzkość jako
całość już sobie zapracowała i której uczą nas w szkołach
oraz na uczelniach, lekcje są systematycznie uszeregowane,
zaś sposób zaprezentowania wiedzy jest starannie
odarty z wątpliwości i poparty autorytetem oficjalnej
nauki (co wcale zresztą nie przeszkadza owej "wiedzy"
być w wielu przypadkach odwrotną do prawdy). W
szkołach więc i na uczelniach wyrabiamy w sobie
nawyk, do uznawania za wiedzę i prawdę tylko tego
co można poznać z podręczników i czemu nikt oficjalnie
NIE zaprzecza. Tymczasem nowo poznawaną wiedzę
Bóg uformował w zupełnie odmienny sposób. Mianowicie,
pozestawiał ją w warstwy, będące jakby odrębnymi
"poziomami wtajemniczenia". Każdą też taką warstwę,
czy poziom wtajemniczenia nowej wiedzy, Bóg osłonił
bardzo trudną do pokonania tzw. "barierą świadomościową".
Gdyby obrazowo ilustrować jak Bóg uformował
zdobywanie uprzednio nieznanej (nowej) wiedzy
i prawdy, wówczas dobrym przykładem byłaby
obwarowana "góra zamczysko" ukryta w dżungli
niewiedzy. Każdy poszukiwacz prawdy który
przedziera się przez ową dżunglę niewiedzy zawsze
w końcu natyka się na ową "górę zamczysko" - chociaż
z powodu gęstości dżungli nigdy jej całej NIE widzi.
Pierwszą rzeczą która więc mu staje przed oczami
jest najniższy mur zagradzający mu drogę. Murem
tym jest owa pierwsza "bariera świadomościowa" - w
rodzaju wątpliwości "czy UFO istnieje" zagradzającej
drogę dzisiejszym UFOlogom. Po przeforsowaniu
owej pierwszej bariery, poszukiwacz prawdy uzyskuje
pierwszy "poziom wtajemniczenia" w swoim poznaniu
wiedzy i prawdy. Przykładowo, UFOlog który na bazie
własnych mozolnych poszukiwań zdoła w końcu
pokonać w sobie wątpliwość "czy UFO istnieje",
nagle zaczyna dostrzegać zatrzęsienie informacji
na temat UFO, oraz niezliczone perspektywy jakie
informacja ta mu otwiera. Niestety, przed nosem
takiego poszukiwacza prawdy wyłania się wówczas
z gęstej dżungli niewiedzy drugi mur owej "góry zamczyska",
czyli druga "bariera świadomościowa". Przykładowo,
dla typowych UFOlogów tą drugą barierą świadomościową
jest wątpliwość "na jakiej zasadzie UFO latają". Jeśli
poszukiwacz prawdy pokona poprawnie i tą drugą
barierę, wówczas uzyska drugi "poziom wtajemniczenia"
w swoim wysiłku zdobywania wiedzy, jednak
przed nosem wyrasta mu następny mur-bariera.
Itd., itp. Taki proces przekraczania kolejnych barier
i uzyskiwania następnych poziomów wtajemniczenia
może być powtarzany wiele razy na naszej drodze
do dowolnej prawdy. Dopiero na samym ich końcu
zawsze okazuje się że wszystko to nas wiedzie do
doskonalszej wiedzy i prawdy o samym Bogu.
Bez względu też na jakim poziomie wtajemniczenia
już jesteśmy, Bóg zawsze powtarzalnie testuje i
egzaminuje naszą gotować do uczenia się, nasze
zdolności poznawcze, naszą wartość jako ludzi,
naszą moralność, itp. Dopiero od wyników tych
testów zależy czy Bóg uzna nas za godnych osiągnięcia
następnego stopnia wtajemniczenia, czy też raczej
skieruje nas "w maliny" i zamrozi nasz dalszy rozwój
poprzez spowodowania abyśmy tam "dreptali w kółko".
Aby stwarzać ludziom wymagane "bariery
świadomościowe" oraz "poziomy wtajemniczenia"
sam Bóg generuje na Ziemi najróżniejszy chaos
i dezinformację. Przykładowo, za pomocą różnych
"osobowości" opisywanych w punkcie #B6 strony
god_pl.htm - o świeckim i naukowym zrozumieniu Boga,
sam Bóg podważa w oczach ludzi każdą prawdę
na każdy temat (w tym sam Bóg podważa prawdę
o Sobie), ułatwia promowanie błędnych poglądów
zaś utrudnia upowszechnianie poglądów poprawnych,
stwarza przykłady i zdarzenia które zrażają ludzi do
prawdy i do Niego, itp., itd. Jednym zaś z narządzi
którymi Bóg się posługuje w tym swoim nieustannym
stwarzaniu "barier świadomościowych" i "poziomów
wtajemniczenia", są właśnie szatańscy UFOnauci
których istnienie i sekretne działania na Ziemi Bóg
tak umiejętnie symuluje.
Podsumowując ten punkt innymi słowami, uparte
poznawanie wcześniej nieuznanej wiedzy i prawd,
zawsze na samym końcu wiedzie do uzyskania
lepszej wiedzy i prawdy o samym Bogu. Z kolei
poznanie wiedzy i prawdy o Bogu praktycznie
oznacza uzyskanie dostępu do korzyści, przyjemności
i nagród, o jakich istnieniu zwykli ludzie NIE mają
nawet pojęcia. To dlatego "poszukiwacze prawdy"
nigdy NIE dostają nowej wiedzy i pewności w darze,
a na pewność tą i prawdę sami muszą sobie ciężko
zapracować. Owe zaś chóry "szczekających psów"
które starają się ich odwieść od poznania danej
prawdy są celowo stwarzane przez Boga aby testować,
poddawać próbom, oraz egzaminować ich zdolność
do zdobywania wiedzy oraz ich wartość jako ludzi.
#F5.
Wiedzy i prawdy warto poszukiwać, bowiem kiedy
raz je poznamy - zostają one już z nami na zawsze:
W czasach kiedy zaczynałem formułować
totalizm
dokonywałem m.in. intensywnych poszukiwań
prawdy o reinkarnacji. W ramach owych
poszukiwań hipnotyzowałem sporo swoich
znajomych i cofałem ich pamięć do czasów
ich poprzedniego życia. Z całego szeregu
wysoce interesujących obserwacji które
wówczas nagromadziłem, jedna wiąże się
z tematyką tej części strony. Mianowicie
okazało się wówczas, że wiedza którą ktoś
zgromadził w którejkolwiek ze swoich poprzednich
inkarnacji, pozostaje z ową osobą na zawsze.
Osoba ta wcale więc NIE musi się jej uczyć
od nowa, a jedynie z niewielkim nakładem
trudu może ją sobie przypomnieć w obecnym życiu.
Przypomnienie sobie wiedzy i umiejętności
nabytych w swoich poprzednich inkarnacjach
NIE wymaga większego nakładu wysiłku niż
przypomnienie sobie wiedzy nabytej np.
podczas szkoły średniej, czy studiów. Po
prostu wiedza ta czeka gdzieś tam przykryta
warstwą kurzu, aby więc móc ją używać
wystarczy ją odkurzyć i ponownie wydobyć na światło.
Owo moje odkrycie czyni zdobywanie wiedzy
i poszukiwanie prawdy naprawdę warte zachodu.
Kiedy bowiem już raz coś poznamy, pozostaje
to z nami na zawsze.
Jest powszechnie wiadomym że każdy człowiek
ma w szkole czy na uczelni spore trudności z
jednymi przedmiotami, zaś niemal bez wysiłku
opanowuje wiedzę z innych przedmiotów. Ja sam
też należałem do tej grupy. Przykładowo fizyka,
matematyka, geografia, historia, filozofia, czy zawodowe
przedmioty inżynierskie, niemal same wchodziły
do mojej głowy - czasami z minimalnym
nakładem wysiłku. Za to np. języki zjadały
ogromną ilość mojego czasu i wysiłku oraz
szły mi jak przysłowiowa "krew z nosa".
Otóż z moich badań nad wiedzą przenoszoną
pomiędzy reinkarnacjami wynika, że owa łatwizna
nauki niektórych przedmiotów w szkole wywodzi się
właśnie z owego faktu, że przedmioty te poznaliśmy
już dokładnie w którejś z naszych poprzednich
inkarnacji. Obecnie jedynie musieliśmy sobie
je przypomnieć w szkole czy na uczelni.
Jak widać Bóg jest wysoce sprawiedliwy i tak
nas skonstruował, że owoce trudu który włożyliśmy
w poznanie jakiejś wiedzy czy prawdy wcale NIE
umierają wraz z naszym ciałem.
Wśród przypadków hipnotycznego cofania swoich
znajomych do ich poprzednich inkarnacji, miałem
kilka ogromnie ciekawych potwierdzeń tej trwałości
poznanej wiedzy. Przykładowo, moja koleżanka -
wykładowczyni języków z Politechniki w Invercargill,
Nowa Zelandia, stała się wziętą artystką w ramach jej hobby.
Miała ona ogromny talent w praktycznie każdym obszarze
sztuk plastycznych. Po jej hipnotycznym cofnięciu do
jednej z poprzednich inkarnacji, okazało się że była
tam córką zawodowego artysty w dawnym imperium
Inków z obszaru dzisiejszego Peru. Jej ojciec
zawodowo pracował tam jako artysta, wypalając
ozdobną ceramikę, malując, rzeźbiąc, wyplatając, itp.
Ona zaś ojcu pomagała. Owa jej doskonała znajomość
zawodu artysty przetrwała więc w niej do obecnego
życia, tyle że teraz zamiast zawodu stała się jej
ulubionym hobby. Inna moja dobra znajoma z
Dunedin, Nowa Zelandia, miała jakąś dziwną atrakcję
do statków morskich. Kiedykolwiek jakiś nowy statek
przypływał do Dunedin, ona nie mogła się oprzeć
aby choć z nabrzeża mu się dokładniej przyglądnąć.
Jeśli zaś mogła, wchodziła na pokład i do maszynowni,
oglądała silniki i wyposażenie, rozmawiała z kapitanem
i załogą, itp. O każdym poznanym statku potrafiła
opowiadać godzinami jak encyklopedia, podając
jego historię, osiągi, ciekawostki techniczne, itp.
Mnie to fascynowało, bo jej wiedza o statkach
była nietypowa jak na kobietę. Ja sam też dosyć
dobrze znałem ten przedmiot, bo kiedyś uprawiałem
żeglarstwo i miałem nawet własny jacht. Kiedy ją
hipnotycznie cofnąłem do jednej z jej poprzednich
inkarnacji, okazało się że była jedyną córką bogatego
armatora w starożytnym Egipcie. Jej ojciec posiadał
flotyllę setek statków morskich, które zabezpieczały
morski handel starożytnego Egiptu z praktycznie
wszystkimi krajami śródziemnomorskimi. Ona zaś
najpierw pomagała ojcu, kiedy zaś jej ojciec się
postarzał - ona praktycznie przejęła jego business.
Jej praca w businessie ojca praktycznie więc wymagała
doskonałej znajomości wszystkiego na temat statków.
Wiedza ta i zainteresowania potem w niej przetrwały
aż do dzisiaj, czyli przez kilka następnych jej inkarnacji.
#F6.
"Poziomy wtajemniczenia" przez które ja sam
przechodziłem w zgłębianiu prawdy na temat UFO:
Jeśli się studiuje sposób na jaki Bóg działa,
wówczas ze zdumieniem się odkrywa, że
jego działania są znacznie odmienne od
działań ludzi. Jednymi zaś z wielu manifestacji
tej odmienności jest właśnie istnienie owych
wielu "poziomów wtajemniczenia" w ludzkim
poznawaniu dowolnej prawdy, oraz
istnienie "barier świadomościowych"
blokujących osiąganie każdego z tych
poziomów - tak jak to opisałem poprzednio
w punkcie #F4. O istnieniu owej wielopoziomowości
otwierania się wiedzy oraz o "barierach
świadomości" ja wiem już od dawna.
Dawno już temu opisywałem je nawet
w podrozdziale O3 z tomu 12
monografii [1/4],
a także w punkcie #C1 oraz wstępie strony
biblia.htm - o tajemnicach Biblii autoryzowanej przez samego Boga.
Wszakże ich doskonałym przykładem jest
m.in. poziom wiedzy wielu dzisiejszych
"badaczy UFO". Wszakże szokująco dużo
z grona owych rzekomych badaczy UFO
nadal jeszcze NIE zdołało się przebić
przez pierwszą "barierę świadomościową"
opisywaną pytaniem "czy UFO faktycznie
istnieją". Zamiast więc zacząć operować
na poziomie wtajemniczenia który jest już
pewien istnienia UFO, owi rzekomi "badacze
UFO" bez przerwy drepczą w kółko zadając
jak zacięte płyty pytanie sobie i innym "czy
UFO istnieją".
W najbardziej drastyczny sposób istnienie owej
"wielopoziomowości nowej wiedzy", oraz istnienie
"barier świadomości", mi samemu dało się poznać
i praktycznie doświadczyć w moich badaniach
zjawiska UFO. Wszakże zajęło mi to od roku
1972 aż do 2007, przekroczenie kolejnych
"barier świadomościowych" blokujących postęp
naszej wiedzy o UFO i dotarcie do obecnego
"poziomu wtajemniczenia" w mojej wiedzy na
ten temat. Przeglądnijmy więc teraz jakie były
owe kolejne "poziomy wtajemniczenia" w procesie
mojego poznawania prawdy o UFO. (Ich opis
zaprezentowany został też dokładniej w podrozdziałach
#A3 i #A4
monografii [1/4].)
Oto one:
1. Odkrycie Prawa Cykliczności rządzącego rozwojem
ludzkich urządzeń napędowych (1972 rok). Prawo
to opisane jest m.in. na totaliztycznej stronie
propulsion_pl.htm.
2. Wynalezienie na bazie tegoż Prawa Cykliczności
budowy i zasady działania magnokraftów oraz komór
oscylacyjnych (lata 1980 i 1984).
Magnokrafty opisane są m.in. na totaliztycznej stronie
magnocraft_pl.htm,
zaś komory oscylacyjne na stronach
oscillatory_chamber_pl.htm i
eco_cars_pl.htm.
3. Formalne udowodnienie - po teoretycznym poznaniu
własności magnokraftów, że "UFO to już działające
magnokrafty" (1981 rok).
Formalny dowód naukowy, że "UFO to już zbudowane
magnokrafty" opisany został m.in. na totaliztycznej stronie
ufo_proof_pl.htm.
4. Empiryczne wykazanie że wehikuły UFO i ich
komory oscylacyjne pozostawiają na Ziemi fizykalne
ślady (lata 1983 do 1990). Badania prowadzone
głównie na obszarze Nowej Zelandii pozwoliły mi wówczas
powykrywać i udokumentować takie fizykalne ślady
skrytego działania UFOnautów na Ziemi jak (1) lądowiska
powypalane na Ziemi przez wehikuły UFO, (2) długie,
szkliste, podziemne tunele odparowane w skałach przez
UFO, (3) miejsca gdzie eksplodowały wehikuły UFO
(tj. Tapanui krater i tajga Tunguska), oraz (4) tzw.
"kręgi zbożowe" - czyli obszary gdzie zboża były
wyłożone zamiatającym ruchem wirujących obwodów
magnetycznych UFO.
5. Stopniowe odkrywanie, na bazie doświadczonych
osobiście prześladowań wywodzących się od UFOnautów,
że szatańscy UFOnauci skrycie okupują Ziemię
(lata 1990 do 1996). Owo odkrywanie zajęło
mi wiele czasu, bowiem wymagało naukowego
przeanalizowania ogromnego materiału dowodowego.
Materiał dowodowy podpierający to odkrycie opisałem
na całym szeregu stron totalizmu, m.in. na stronach
ufo_pl.htm,
day26_pl.htm, czy
aliens_pl.htm.
6. Empiryczne doświadczenie na sobie samym, że
szatańscy UFOnauci zawzięcie atakują i prześladują
ludzkich wynalazców i odkrywców (lata 1996 do 2005).
Doświadczenia te pozwoliły m.in. na sformułowanie idei
tzw. "przekleństwa wynalazców" opisanego m.in. na stronach
boiler_pl.htm,
mozajski.htm,
fe_cell_pl.htm, czy
newzealand_visit_pl.htm.
7. Odkrycie i formalne udowodnienie, że "dzisiejsi
UFOnauci i dawne diabły to jedne i te same istoty" (1998 rok).
Odkrycie to opisałem m.in. na niniejszej stronie.
a także m.in. na totaliztycznej stronie
god_pl.htm.
8. Publikowanie ustaleń filozofii totalizmu i
Konceptu Dipolarnej Grawitacji
na temat magnokraftów i UFO,
UFOnautów, Boga, budowy wszechświata, itp. (od
1999 do 2007). W rezultacie tego publikowania
powstały m.in
monografia [1/4] i
monografia [1/5],
a także cały szereg internetowych stron totalizmu
poświęconych tej właśnie tematyce.
9. Odkrycie, na bazie doświadczonych osobiście
szczegółów, metod i celów działania UFOnautów
na Ziemi, że "to sam Bóg celowo symuluje skrytą
okupację Ziemi przez szatańskich UFOnautów" (2007 rok).
Odkrycia tego dokonałem w pierwszej połowie 2007
roku. Jednak z uwagi na jego ważkość i potencjalnie
wielorakie następstwa, jego poprawność sprawdzałem
następnie na znanym mi materiale dowodowym aż
do sierpnia 2008 roku. Dopiero w dniu 8 sierpnia
2008 roku odważyłem się je opisać początkowo
w zaktualizowanym wówczas wydaniu strony
pajak_jan.htm,
potem na totaliztycznej stronie
god_pl.htm,
pod koniec sierpnia 2008 roku także na
niniejszej stronie, a następnie na innych
stronach totalizmu.
10. Uzyskanie empirycznego potwierdzenia, że
nasza znajomość faktu iż to "sam Bóg symuluje
skrytą okupację Ziemi przez szatańskich UFOnautów"
wcale NIE pomniejsza dla nas agresywności i
złośliwości ataków UFOnautów ani surowości następstw
owej okupacji (2007 rok aż do teraz). Mianowicie,
na przekór że początkowo ja wiedziałem przez ponad
rok kto naprawdę stoi za manifestacjami skrytej okupacji Ziemi
przez szatańskich UFOnautów, oraz na przekór że przez
ów ponad rok w milczeniu sprawdzałem i potwierdzałem
to swoje odkrycie, wcale ataki i prześladowania jakich
doświadczałem od owych "UFOnautów" nie zmniejszyły
swojej intensywności ani złośliwości. W tym zaś dostrzegam
jeszcze jedną wiadomość czy ostrzeżenie od Boga,
mianowicie że owa boska "symulacja" skrytej okupacji
Ziemi jest dla ludzkości jak najbardziej poważną próbą
i egzaminem, którą my ludzie mamy obowiązek
traktować tak jakby okupacja ta była fizyczna i faktyczna.
11. Łączenie poprzednio oddzielnych ustaleń totalizmu
na temat UFOnautów i na temat Boga, w jedną spójną
całość wyjaśniającą cele i metody Boga w Jego "symulacji
sekretnej okupacji Ziemi przez szatańskich UFOnautów"
(8 sierpnia 2008 roku, aż do teraz). Produktem
owego łączenia jest m.in. niniejsza część #F tej strony.
* * *
Wysoce interesująca jest moja obserwacja
procesu poznawania prawdy przez osoby
które pozostają ze mną w kontakcie emailowym
lub listowym. Z ich opisów wynika, że oni
także zbliżają się do poznania prawdy w
taki "warstwowy" czy "skokowy" sposób.
Znaczy, oni także muszą wkładać sporo
wysiłku i zadedykowania aby pokonywać
kolejne "bariery świadomościowe" jakie stoją
na ich drodze do poznania prawdy. Ponadto
także w ich przypadku po pokonaniu kolejnej
z takich "barier świadomościowych" uzyskują
oni jakby następny z "poziomów wtajemniczenia"
w sprawie danej prawdy.
Powyższe oznacza, że aby przybliżyć się do
poznania prawdy, również i Ty czytelniku musisz
osobiście i ze sporym trudem pokonywać kolejne
"bariery świadomościowe" jakie napotkasz
na swojej drodze. Wszakże Bóg tak stworzył
nasz świat fizyczny aby prawdy i przekonania
nikt NIE był w stanie dać innym w prezencie,
a owi inni musieli wypracowywać je sobie sami.
Wygląda też na to, że zademonstrowanie swoich
własnych cech i umiejętności podczas pokonywania
owych kolejnych barier jest jednym z powodów
dla których Bóg poddaje nas ludzi obecnemu
testowi na "skrytą okupację Ziemi przez szatańskich
UFOnautów".
#F7.
Jaki materiał dowodowy potwierdza, że skryta okupacja Ziemi przez szatańskich
UFOnautów jest właśnie "symulacją" generowaną softwarowo przez Boga:
Oczywiście kiedy UFOnauci są "symulowani"
przez istotę tak wszechpotężną i wszechwiedzącą
jak sam Bóg, wówczas dla nas ludzi w każdym
szczególe będą oni nieodróżnialni od prawdziwych.
Znaczy zarówno oni sami będą wyglądali, czuli
i zachowywali się jak prawdziwi, jak również
ich statki kosmiczne i ich ekwipunek będzie
używał prawdziwych zasad działania, będzie
posiadał konstrukcję która kiedyś w przyszłości
okaże się poprawnie działać i dla ludzi, będą
formowały prawdziwe i trwałe efekty i ślady, itp.
Jednak na przekór tego ciągle istnieje najróżniejszy
materiał dowodowy, który potwierdza, że
UFOnauci wcale NIE istnieją obiektywnie
tak jak np. ludzie czy planeta Ziemia, a
są oni tymczasowo symulowani przez Boga
w każdym przypadku kiedy Bóg uzna to
za stosowne. Faktycznie też owa boska
symulacja UFOnautów jest dokonywana
aż tak doskonale, że dla ludzi wygląda
ona jak trwała okupacja Ziemi przez
faktycznie istniejących UFOnautów.
Wymieńmy więc tutaj najbardziej znaczące
przykłady materiału dowodowego, że to
sam Bóg symuluje skrytą okupację
Ziemi przez szatańskich UFOnautów.
1. Owi szatańscy UFOnauci zawsze dokładnie
wykonują to co leży w interesie Boga i precyzyjnie
tak jak to leży w interesie Boga.
Jeśli uważniej przeanalizować skryte działania
UFOnautów na Ziemi, wówczas się okazuje
że UFOnauci ci wcale NIE wykonują tego
co leży w ich okupacyjnych interesach ani
wcale NIE czynią tego w równie niedbały
sposób jak by to czyniły istoty praktykujące
filozofię szatańskiego pasożytnictwa.
Wręcz przeciwnie, UFOnauci wykonują wszystko
dokładnie tak jak by wykonywał to sam Bog.
2. Efekty skrytego działania UFOnautów na Ziemi
zawsze precyzyjnie odzwierciedlają wszechwiedzę
Boga. Przykładowo, efekty działalności
UFOnautów nigdy NIE zależą od przypadku.
Znaczy, np. UFOnautów zawsze widzi tylko ten
kto miał ich zobaczyć, nigdy NIE daje się uzyskać
ich dokładnej fotografii, pojawiają się zawsze tam
gdzie to Bogu zależy aby się pojawili, itd., itp.
UFOnauci też zawsze dokładnie wiedzą co my
myślimy, co właśnie piszemy na swoich
komputerach i co z tym zamierzamy uczynić,
jakie są nasze intencje, oraz gdzie się znajdujemy.
Ponadto UFOnauci nigdy nie popełniają pomyłek - na
przekór że wyznają filozofię ekstremalnych leniwców zwaną
szatańskim pasożytnictwem.
3. UFOnauci sami przyznają w kontaktach z ludźmi
że są pozbawieni "wolnej woli". W literaturze
UFOlogicznej relatywnie często raportowane są
stwierdzenia samych UFOnautów, że w przeciwieństwie
do ludzi z Ziemi, oni (znaczy UFOnauci) NIE mają
"wolnej woli". (UFOnauci także przyznają się, że
ich uczucia są aż kilka razy słabsze niż uczucia
ludzi.) Jeśli zaś dobrze się zastanowić, brak u nich
"wolnej woli" praktycznie oznacza, że pod ich umysły
musi być podpięty ("wcielony") ktoś zupełnie inny
niż oni sami. Jedyną zaś istotą która może się
podpiąć pod ich umysły i zarządzać ich ciałami
jest sam Bóg.
4. Karma zbiorowa jaką UFOnauci generują zniszczyłaby
każdą faktycznie istniejącą cywilizację. Szatańskość
działań UFOnautów jest tak duża, że
karma
jaką ich działalność generuje już dawno zniszczyłaby
ich cywilizację - gdyby cywilizacja ta istniała faktycznie
i fizycznie. Wszakże działania UFOnautów są wprawdzie
prowadzone w sposób który pozwala im uniknąć generowania
karmy indywidualnej, jednak działania te NIE wykazują
zdolności do unikania karmy zbiorowej.
5. Spora proporcja zła które UFOnauci wyrządzają
ludziom, dokonywana jest rękami niemoralnych ludzi,
których UFOnauci jedynie "napuszczają" na innych.
Znaczy, jedną z głównych metod wyrządzania ludziom
zła przez UFOnautów, jest metoda którą religie nazywają
"kuszeniem". Z kolei owo "kuszenie" ludzi ma tylko
wtedy sens, kiedy stanowi ono składową "próby" lub
"egzaminu" któremu owych ludzi poddaje sam Bóg.
Aby zaś służyć Bogu jako precyzyjne narzędzie
"egzaminowania" ludzi, faktycznie UFOnauci muszą
być symulowani przez samego Boga.
6. Wszystkie manifestacje skrytej działalności UFOnautów
są ze sobą konsystentne, doskonale zaplanowane i
przeprowadzone, oraz trwają od zarania dziejów.
Przykładowo, wszyscy ludzie którzy działali na szkodę
ludzkości wykazują w swojej anatomii posiadanie cech
UFOnautów - jako przykład patrz "Fot. #G2" z tej strony.
To zaś oznacza, że tylko ktoś o wiedzy, mocy, oraz
długowieczności Boga jest w stanie nadać tym
manifestacjom taki konsystentny charakter.
* * *
Powyżej wylistowane zostały tylko te przykłady
materiału dowodowego na "symulację" przez
Boga okupacji Ziemi przez UFO, które podpierają
tok rozważań tej strony. Natomiast dalsze przykłady
materiału dowodowego na poparcie tego samego
twierdzenia że "istnienie UFOnautów i ich sekretna
okupacja Ziemi są celowo symulowane przez Boga"
zostały przytoczone w punkcie #F5 strony
god_pl.htm - o świeckim i naukowym zrozumieniu Boga.
#F8.
Na przekór że skryta okupacja Ziemi przez szatańskich UFOnautów jest
tylko softwarowo generowaną przez Boga "symulacją" i "próbą", ma ona dla
ludzkości takie same następstwa jakby była to fizyczna i rzeczywista okupacja:
Wszystko co Bóg czyni, dokonuje On z
ogromną sumiennością, konsystencją
i wytrwałością. Służy to wszakże jego nadrzędnym
celom. Nam ludziom NIE wolno więc liczyć
na to, że ponieważ skryta okupacja Ziemi
przez szatańskich UFOnautów jest softwarowo
symulowana przez Boga, stąd będzie ona
dla nas mniej brzemienna w skutki niż
byłaby gdyby była fizyczna i faktyczna.
Wszakże owa symulacja jest dla każdego
z nas z osobna, a także dla ludzkości
branej jako całość, decydującą próbą
i egzaminem które mają zadecydować
o naszej wartości w oczach Boga. Dlatego
na przekór że jest to symulacja, my ludzie
musimy ją traktować poważnie tak jakby
była to faktyczna rzeczywistość. Wszakże
jeśli "oblejemy" ten egzamin, Bóg też
może postąpić tak jakby okupacja ta była
prawdziwa. Przykładowo, jeśli poziom
tego "oblania" wykaże że jako rasa istot
rozumnych ludzkość NIE spełnia
określonych boskich kryteriów jakości,
w razie potrzeby Bóg może całkowicie
zniszczyć całą ludzkość, zaś na jej miejsce
stworzyć i osiedlić na Ziemi zupełnie
odmienne istoty.
Część #G:
Jeśli Bóg symuluje "szatańskich UFOnautów", to jakie wskazówki nam daje abyśmy mogli ustrzec się przed ich złem:
#G1.
Dlaczego anatomia ludzi (i wszelkich innych istot) jest wiernym odzwierciedleniem zawartości ich duszy:
Teoria wszystkiego zwana
Konceptem Dipolarnej Grawitacji
wyjaśnia nam że człowiek jako całość jest
wynikiem złożenia razem aż trzech odmiennych
składowych, mianowicie: (1) programowalnej
substancji zwanej "przeciw-materią" która jest
jakby rodzajem płynnego komputera
jaki daje się zaprogramować na przyjęcie
dowolnego kształtu i dowolnego zachowania,
(2) nadrzędnego naturalnego programu
który ową programowalną substancję organizuje
w cząsteczki, atomy, tkanki, zaś potem w
całe ciało człowieka, oraz (3) rodzaju jakby
obrazu czy hologramu który uformowany
został na kształt człowieka właśnie z owego
"płynnego komputera" ukształtowanego przez
ów "naturalny program". Religie owe trzy
podstawowe składowe człowieka nazywają
odpowiednio (1) "duchem", (2) "duszą", oraz
(3) "ciałem". Ich dokładniejszy opis zawarty
został w punkcie #B7 strony
evolution_pl.htm,
oraz w punkcie #C1 strony
nirvana_pl.htm.
Opisana powyżej trzy-składnikowa budowa
człowieka praktycznie oznacza, że o tym
jak my wyglądamy decyduje nasza "dusza".
Wszakże to owa "dusza" organizuje "przeciw-materię"
(tj. organizuje "ducha") w precyzyjny kształt
fizyczny (tj. w "ciało") który potem my
widzimy włąsnymi oczami jako szczegóły
anatomiczne danego człowieka.
Jak jednak wyjaśnia to dokładniej strona internetowa
soul_proof_pl.htm,
nasza dusza faktycznie jest kombinacją wielu
odmiennych naturalnych programów. Oprócz
kształtów i działania naszego ciała, owe naturalne
programy duszy zawierają także wiele innych
informacji - przykładowo zawierają zapisy naszego
charakteru, osobowości, moralności, historii,
wieku, nawyków, zdrowia, uczuleń, itp.
Ponieważ wszystkie te zapisy i informacje z
naszej "duszy" są wzajemnie ze sobą powiązane,
wszystkie one wpływają na szczegóły naszego
wyglądu oraz na naszą anatomię. Innymi słowy,
z powodu roli jaką wypełnia nasza dusza, m.in.
cechy naszego charakteru i osobowości są wiernie
odbijane w szczegółach naszego wyglądu. To
właśnie dlatego niektórzy ludzie wyrobili w sobie
umiejętność błyskawicznego oceniania czyjegoś
charakteru poprzez jeden rzut oka na wygląd
danej osoby. To też właśnie dlatego tzw. "pierwsze
wrażenie" o jakiejś osobie mówi nam niemal
wszystko na jej temat.
Zgromadzona już została ogromna ilość materiału
dowodowego, który potwierdza że czyjeś cechy
charakteru, osobowość, moralność, historia, przyszłe losy, itp.,
są wiernie odzwierciedlane w wyglądzie tej osoby.
Materiał ten wywodzi się z wielu źródeł. Jednym
z najbardziej pewnych i drastycznych źródeł tego
materiału dowodowego są przypadki tzw.
"wielkorotnych osobowości", oraz tzw. "opętań"
opisywanych w punktach #F4 i #F5 strony internetowej
soul_proof_pl.htm.
Inne źródła naszej wiedzy o związkach pomiędzy
wyglądem (cechami anatomicznymi) a zawartością
duszy danej osoby, jest folklor ludowy - a ściślej
informacje opowiadane na ten temat przez
mądrych starych ludzi.
Podobną wiedzę zawierają też najróżniejsze
powiedzenia i przysłowia. W ostatnich też czasach
nieprzeanalizowane informacje na ten temat zawiera
też internet poprzez udostępnianie życiorysów oraz
fotografii masowych morderców, gwałcicieli, itp.
Na przekór jednak istnienia i dostępności owej
ogromnej puli danych na ten temat, związek
pomiędzy czyimś wyglądem a zawartością duszy
jest ogromnie rzadko omawiany publicznie.
Powodem jest że tzw. "osoby mające wiele do
stracenia" - opisywane w tzw. "dwunastu prawdach
o prawdzie" z rozdziału N mojej
monografii [5/4],
nie chcą, a niekiedy nawet się boją, publicznie
poruszać ten ogromnie istotny temat. Tym bardziej
więc cenny jest dla nas dostęp do informacji z tzw.
"badań UFOnautów". Wszakże będąc symulowani
przez Boga jako "szatańskie istoty", UFOnauci
są "modelowymi" nosicielami wszystkich owych
diabelskich cech które ludzie powinni poznawać
aby nauczyć się rozróżniania pomiędzy moralnymi
ludźmi a tymi których zło może im jakoś zagrażać.
Ponadto, o szatańskości UFOnautów można pisać
i mówić otwarcie bez narażania się że kogoś to
"obrazi". Dlatego naprawdę warto otwarcie dyskutować
szczegóły wyglądu UFOnautów choćby tylko po to
aby móc lepiej poznać nas samych - czyli ludzi.
Zaprezentowane w tym punkcie wyjaśnienia
teoretyczne wynikające z
teorii wszystkiego zwanej
Konceptem Dipolarnej Grawitacji,
a także wskazywany tutaj empiryczny materiał
dowodowy, konsekwentnie nam ujawniają że anatomia
ciała danej osoby jest dokładnym odzwierciedleniem
wszelkich cech "duszy" tej osoby. To zaś oznacza,
że ciała ludzi i istot których dusza przesiąknięta
jest "złem" też muszą nosić odpowiednie cechy
anatomiczne które są odzwierciedleniem owego
"zła" wpisanego w ich dusze. Jeśli więć nauczymy
się rozpoznawać owe cechy anatomiczne z pomocą
któych zło się manifestuje, wówczas nauczymy
się również rozpoznawać ludzi którzy są "nosicielami
zła" i dlatego którzy potencjalnie mogą nam zagrażać.
Proszę odnotować że temat współzależności
pomiędzy czyimś wyglądem i rysami twarzy
a cechami charakteru, omawiany jest także
w punkcie #M1 strony internetowej o nazwie
day26_pl.htm.
#G2.
Najważniejsze cechy anatomiczne które m.in. folklor ludowy już od dawna
zidentyfikował jako oznaki "zła" wpisanego w wygląd swoich nosicieli:
Źródła wskazywane w poprzednim punkcie
#G1 już obecnie udzielają nam cały szereg
wskazówek jakie dokładnie cechy anatomiczne
są nośnikami "zła". Jak też się okazuje już
obecnie możemy wskazać cały szereg takich
cech. Oto najważniejsze z nich:
1. Oczy. W dawnej Polsce starzy ludzie
zwykli mawiać, że "diabeł ma kocie oczy".
Podobne stwierdzenia, chociaż wyrażone
bardziej precyzyjnym językiem, wyłaniają
się z dzisiejszych filmów dokumentarnych
o masowych mordercach i o innych zbrodniarzach.
Filmy te także podkreślają, że u ludzi bardzo
złych, natychmiast nas uderzają ich oczy.
Z owych oczu nie tylko bowiem jakby "promieniuje
zło", ale także ich kształt jest inny. Mianowicie,
u złoczyńców kolorowe części ich oczu wcale
NIE są okrągłe - tak jak u zwykłych ludzi, a
wyglądają jak "pionowe belki" - znaczy faktycznie
są dosyć podobne do "oczu kota". Doskonałym
przykładem takich "szatańskich oczu kota" są
oczy seryjnego mordercy z Australii o nazwisku
Peter Dupas.
Jego oczy wyglądały jak czarne pionowe
Były one nie tylko pokazywane na
australijskim seryjnym filmie dokumentarnym
na jego temat o tytule "Real Crime - Beyond
The Darklands Australia (odcinek o Peter Dupas)",
ale były także komentowane jako "złe" przez
licznych świadków występujących w owym filmie.
2. Włosy. Kolejnym szczegółem anatomiczym
który się rzuca w oczy u ludzi żyjących na bakier
z moralnością i z prawem, są ich włosy. Włosy te
również wcale NIE rosną u nich tak samo jak rosną
u moralnych ludzi. Dlatego zarówno starzy ludzie,
jaki i przysłowia z wielu krajów świata, podkreślały
że np. "ludziom z kręconymi włosami NIE warto
ufać". Przykładem przysłowia które stara się wyrazić
tą właśnie informację, jest przysłowie Chińskie które
w języku Kantoniskim stwierdza "lin moł nał pej nok
ciong ji" co znaczy "you do not trust a person with
curly hair and hooked nose" czyli "nie ufaj osobie
z kręconymi włosami i haczykowatym nosem".
Oczywiście, cech takich jest dużo więcej. Znacznie
lepiej jednak jeśli w następnym punkcie będą
one omawiane na przykładzie ilusywnych UFOnautów
symulowanych przez Boga, zamiast w tym
punkcie być omawiane na przykładzie ludzi.
* * *
Istnieje istotny powód dla którego wskazuję
tu powyższe informacje. Jest fakt, że skoro
Bóg symuluje "szatańskich UFOnautów"
którzy wyglądają identycznie do ludzi, to
m.in. oznacza również że w anatomię owych
UFOnautów Bóg z całą pewnością wpisuje też
owe szczegóły które dla nas są wskażnikami
zła. Wszakże jeśli Bóg coś już czyni, wówczas
czyni to z ogromną precyzją. Ponadto za
każdym działaniem Boga kryje się również
m.in. i chęć inspirowania oraz uczenia ludzi.
Dlatego w następnym punkcie tej strony,
który teraz nastąpi, postaram się opisać
te szczegóły anatomiczne, co do których
już obecnie wiemy, że często występują
one u "szatańskich UFOnautów" symulowanych
przez Boga, jednocześnie jednak są one
raczej rzadko widywane u moralnych ludzi.
Z tego powodu warto więc zwracać baczną
uwagę na nosicieli tychże szczegółów.
#G3.
Jak dzięki raportom osób pamiętających swoje
uprowadzenia do UFO daje się rozpoznawać
ludzko-podobnych naszych skrytych okupantów
z kosmosu ukrywających się w tłumie wokół nas:
Motto:
"To że nasze niewprawione oko ich nie dostrzega,
wcale nie oznacza że ich tu nie ma."
W swojej naiwności zwykle wierzymy, że
skoro na ulicach miast nie widzimy wrogich
nam UFOnautów tak jak podczas drugiej
wojny światowej nasi przodkowie widzieli
tam Hitlerowców czy Japończyków, wówczas
to oznacza że UFOnauci wcale nas NIE
okupują. Tymczasem prawda jest taka,
że faktycznie to gęstość okupujących
nas UFOnautów wymieszanych z tłumem
jest obecnie większa niż była gęstość
Hitlerowców czy Japończyków podczas
drugiej wojny światowej - np. patrz ślad
stopy trzypalcowego UFOnauty z rasy "zmora"
wytopiony zimną nocą w twardym asfalcie
chodnika niedaleko mojego NZ mieszkania - z
Fot. #K1a
opisanej dokładniej na innej mojej stronie internetowej
petone_pl.htm.
Tyle tylko, że UFOnauci są niemal identyczni
do nas - chociaż mają kilka szczegółów
anatomicznych jakie dobrze znającym
moje publikacje pozwalają ich rozpoznawać.
Ponadto celowo starają się do nas upodabniać,
m.in. operacjami plastycznymi. To dlatego,
chociaż jest ich sporo - ciągle trzeba uważnie
ich wypatrywać aby ich dostrzec w otaczającym
nas tłumie. Sprawę ich identyfikowania pogarsza
też fakt iż ja nigdy NIE dysponowałem środkami
finansowymi ani możliwościami badawczymi, które
pozwoliłyby mi ustalić, czy ich unikalne szczegóły
anatomiczne są także obecne u niektórych z ludzi,
czy raczej obecność u kogoś tych szczegółów jest
dowodem iż ów ktoś faktycznie jest UFOnautą a
NIE człowiekiem (w moich publikacjach są bowiem
informacje jak takie ustalenie dałoby się przeprowadzić).
Każdy kto został napadnięty przez jakiegoś agresora,
swoją obronę zaczyna od podliczenia sił tegoż
agresora. Wszakże podliczenie takie daje mu pojęcie
jak powinien dokonywać swojej obrony. Naturalnym
więc następstwem ostrzeżeń zawartych w Biblii, że
Ziemia znajduje się w mocy "diabłów", "serpentów",
"Lucyfera", "Szatana", itp. (które to biblijne nazwy
są dawnymi nazwami istot jakie w obecnych czasach
nazywamy UFOnautami), powinno być policzenie
ile owych "diabłów" czy "serpentów" faktycznie
maltretuje naszą Ziemię. Pechowo jednak dla nas,
nie na darmo Biblia nas ostrzega, "A
serpent był bardziej przebiegły niż wszystkie bestie
lądowe, które Pan Bóg stworzył". (Księga Rodzaju,
3:1) - patrz punkt #E2 z poprzedniej części tej strony.
Aby zniechęcić ludzkość do prób podliczania liczby
"serpentów" rezydujących na Ziemi, owe przebiegłe
"diabły" uczyniły rodzaj przysłowiowego szyderstwa
z wszelkich prób ich podliczania, poprzez wyszydzanie
średniowiecznych dysput na temat "ile diabłów
jest w stanie zmieścić się na główce szpilki".
Od czasu też kiedy owo szyderstwo stało się
przedmiotem powszechnego wyśmiewania, nikt
już na Ziemi nie próbuje podliczać "serpentów".
Mogą więc nas teraz okupować i rabować już
bez żadnych zagrożeń iż zostaną wykryci.
Kiedy badania totalizmu ujawniły jednak że planeta
Ziemia znajduje się pod sekretną okupacją UFOnautów,
ja postanowiłem że trzeba jednak podliczyć siły
tego agresora zaangażowane na Ziemi. Punktu
startowego do tych podliczeń dały mi dane o liczebności
implantu UFOnautów w ludzkich nogach, oraz o
częstotliwości uprowadzeń do UFO osób posiadających
owe implanty. (Zdjęcie blizny na nodze po takim
implancie pokazane jest jako pierwsze zdjęcie ze strony o
UFOnautach.)
Wyniki tych podliczeń UFOnautów opublikowałem
w podrozdziale U3.1.1 z tomu 15
monografii [1/4].
Jak wówczas się okazało 1 UFOnauta przypada
na Ziemi na każdych około 50 ludzi. To ogromnie
dużo. Oznacza to bowiem że siły okupacyjne
UFOnautów na Ziemi są znacznie większe niż
np. były siły okupacyjne Hitlerowców czy
Japończyków podczas drugiej wojny światowej.
Aby empirycznie zweryfikować poprawność tego
szokującego podliczenia, postanowiłem dokonać
dodatkowej empirycznej identyfikacji UFOnautów
w statystycznych próbkach obejmujących po około
50 osób.
W owych badaniach chodziło mi o to,
że jeśli faktycznie na Ziemi w każdej próbce
około 50 statystycznych ludzi znajduje się jeden
UFOnauta, wówczas obecność owego UFOnauty
powinno dać się wykryć. W swoich empirycznych
sprawdzeniach użyłem metody opisanej poniżej.
Wyniki tych sprawdzeń były jeszcze bardziej szokujące.
Ujawniły bowiem, że w środowiskach które
sprawdzałem, w każdej przypadkowej próbce
około 50 ludzi dało się wykryć co najmniej 3
osoby/istoty mogące być UFOnautami! Biedna ta nasza planeta!
Ponieważ każdy aspekt badań które prowadzę
jest otwarty do weryfikacji przez innych ludzi,
poniżej opisuję metodę badań której ja używam.
Jednocześnie zapraszam czytelnika aby też użył
tej metody i osobiście sprawdził ową tak istotną
statystyczną gęstość sił okupacyjnych UFOnautów
na Ziemi. Oto poszczególne kroki owej metody.
A. Wybranie koherentnej próbki około 50 ludzi do sprawdzenia.
Aby wynik był statystycznie wiążący, próbce tych
50 sprawdzanych nie wolno odbierać przypadkowego
charakteru jaki zbiorowiskom ludzkim nadaje codzienne
życie. Dlatego do próbki poddanej sprawdzeniu należy
włączyć wszystkich ludzi których życie rzuciło razem
aby np. pracowali na jakimś piętrze biurowca, lub
zatrudnieni byli w tej samej instytucji, lub wykonywali
ten sam rodzaj pracy, itd., itp.
B. Anatomia - klucz do wstępnego wytypowania
kandydatów do dokładnego sprawdzenia.
Pierwszych wskazówek kogo należy poddać
dokładniejszej obserwacji dostarcza ich anatomia.
Na przekór bowiem że UFOnauci są tak "symulowani"
przez Boga jakby byli naszymi bliskimi
krewniakami którzy wywodzą się od tych
samych co ludzie przodków z
planety Terra
(patrz podpis pod "Fot. #B1" powyżej), ich cywilizacja
rozwija się w separacji od naszej przez okres wystarczający
aby wykształtowali unikalne dla nich szczegóły anatomiczne -
o jakich nam raportują osoby pamiętające swoje uprowadzenia
do UFO. W połączeniu więc z ich tendencjami do
genetycznego "podrasowywania" siebie, powoduje
to że ich anatomia już zaczyna być nieco odmienna
od anatomii ludzkiej. Najważniejsze z tych nieco
odmiennych szczegółów anatomicznych u ludzko
wyglądających okupujących nas UFOnautów, obejmują
m.in. (patrz ich zdjęcia i szersze opisy od #G1a do #G2f poniżej):
(1) pojedyńcza pionowa zmarszczka w środku pomiędzy brwiami
(typowi ludzie niemal zawsze mają aż dwie takie zmarszczki
na przedłużeniach obu boków nosa) - choć zmarszczki tej NIE
zdołałem zilustrować na poniższych zdjęciach, czytelnik łatwo
ją odnotuje w telewizji (po dużym powiększeniu też daje się ją
odnotować u "czarownicy" z Fot. #E2b na mojej stronie
ufo_pl.htm),
(2) włosy naturalnie rosnące pod górę głowy
(a nie w dół tak jak u większości ludzi) oraz
często wykazujące tendencję do kręcenia się, (3)
wydłużony podbródek,
często mający dwie bulwiaste pośladko-podobne
wypukłości, (4) dosyć odmienny nos który albo
jest ostry jak marchewka i ma pionowy roweczek
na swoim czubku, albo też jest
zakrzywiony jak haczyk,
(5) gruszko-kształtna głowa, (6) duże
odstające uszy, (7) długie dłonie z bardzo
długimi palcami które niemal przekraczają
1.5 szerokości ich dłoni (np. patrz palce u
Buddy, lub u
Osama Bin Laden),
oraz kilka innych cech.
Pełny opis tych cech zawarty jest w podrozdziale
V8.1, z tomu 16
monografii [1/5] i
monografii [1/4].
Z kolei fotograficzne ilustracje owych cech, niezależnie
od "Fot. #D1" do "Fot. #G2" z niniejszej strony, zawarte są
też na stronach internetowych:
kościół Św. Andrzeja Boboli w Miliczu,
kosmici,
ufonauci,
26ty dzień,
Malbork,
Antychryst,
oraz kilka innych.
Niestety, sama anatomia NIE może być podstawą
do zakwalifikowania jakiegoś indywiduum do
aparatu okupacyjnego UFOnautów. Wszakże
może się zdarzyć, że daną cechę anatomiczną
posiadają też ludzie - wszakże narazie nie
były dokonywane żadne naukowe badania
w tym zakresie. Wstępne więc wytypowanie
na podstawie anatomii należy potwierdzić
poprzez ustalenie istnienia też dalszych cech
jakie są charakterystyczne dla UFOnautów.
Im zaś więcej takich cech się potwierdzi, tym większe prawdopodobieństwo że dany
osobnik należy jednak do aparatu okupacyjnego
UFOnautów. Owe dalsze cechy których
należy poszukiwać opisane są w "kroku C" poniżej.
Fot. #G1abc: Typowe cechy anatomiczne
UFOnautów. Błędnie naliczane przez dzisiejsze
metody datowania "latami atomów, izotopów i
skamienielin" owe około 40000 lat odseparowania
nas od daty stworzenia owych istot przez Biblię
zwanych "serpentami", "smokami", lub "diabłami",
zaś przez dzisiejszych ludzi - "UFOnautami",
ma jednak swoje następstwa. Np. u UFOnautów
utrzymało ono cały szereg cech anatomicznych,
które były zaprojektowane do podświadomego
ostrzegania nas przed symulacjami ich intencji.
Jedną z tych cech jest wydłużona broda z
pośladko-podobnymi bulwami-naroślami.
Inne takie cechy obejmują: pojedyńczą pionową
zmarszczkę pomiędzy brwiami (jaka najpierw się
rzuca w oczy w TV pokazującej UFOnautów), włosy
rosnące pod górę czaszki i często poskręcane,
gruszko-kształtna głowa, marchewkowaty
nos z pionowym roweczkiem na ostrym
czubku, "kocie oczy", przystrzyżone
"psie uszy", dłonie i palce u dłoni
które są nieproporcjonalnie długie,
np. same dłonie, a także palce u dłoni,
są ponad 1.5 szerokości dłoni, itp.
Pokazane powyżej cechy powinny stanowić
pierwszą, jednak nie jedyną, wskazówkę
pozwalającą na identyfikowanie UFOnautów.
Dlatego widząc u kogoś np. pojedyńczą
pionową zmarszczkę pomiędzy brwiami,
włosy rosnące pod górę czaszki, wydłużoną
brodę z pośladko-podobnymi bulwami,
marchewkowaty nos z pionowym
roweczkiem na ostrym czubku,
"kocie oczy", przystrzyżone
"psie uszy", dłonie i palce u dłoni
które są nieproporcjonalnie długie,
itp., powinno to nas zmobilizować
do uważnej obserwacji danego
osobnika oraz wyników jego działalności.
Jednak konkluzje z naszych dociekań
powinny być głównie uzależnione od wypatrzenia
u danego osobnika zachowań lub zjawisk
które są unikalne dla zaawansowanej techniki
UFOnautów i nie mogą przypadkowo
wystąpić u ludzi - tj. zgodnie z radą Biblii
"po czynach ich poznacie".
Przykładami takich zachowań lub zjawisk
unikalnych dla UFOnautów i niemożliwych
do wystąpienia wśród ludzi, są np. znajomość
przyszłości wynikająca z używania przez
UFOnautów wehikułów czasu, znikanie ich
ciał z grobów (spowodowane ich unikaniem
faktycznej śmierci poprzez cofanie się do
tyłu w czasie), cechy wynikające z użycia
napędu osobistego działającego na zasadzie
migotania telekinetycznego
(np. niezniszczalność - np. brak skaleczeń
tam gdzie ludzie by doznali obrażeń, zdolność
do znikania, lekkość, brak zmęczenia przy
męczących działaniach - np. wchodzenia
w górę po schodach, itp.), znajomość naszych
myśli wynikająca z opanowania przez nich
urządzeń telepatycznych, itp., itd.
Należy też dodać, że w monografiach
[1/5] i
[1/4]
(patrz tam podrozdziały W5.1 z tomu 18 i K5.1.1 (N5.1.1))
opisane zostały urządzenia techniczne zwane
tam urządzeniami ujawniającymi,
które pozwalają aby obiektywnie potwierdzać
czyjąś przynależność do aparatu okupacyjnego
UFOnautów. Jak narazie UFOnauci jednak
sprawiają że na Ziemi nikt jeszcze nie podjął
budowy tych urządzeń.
Powyższe ilustracje ukazują:
Fot. #G1a (góra):
Ową pośladko-kształtną narośl na brodzie. Widoczna
jest ona tu klarownie, ponieważ ów "UFOnauta" (dawniej
nazywany "diabłem") ma dobrze wygoloną twarz.
Kształt tej narośli może być wyraźnie odnotowany.
Powyższe zdjęcie jest powtórzeniem zdjęcia z
"Fot. #B2" przytoczonym tutaj aby czytelnik mógł
łatwiej je porównać z pozostałymi ilustracjami
pokazanego tu szeregu.
Fot. #G1b (środek):
Wygląd owych dwóch pośladkopodobnych bulw
na brodzie oglądanych z profila. Ilustracja pokazuje
też typowy dla UFOnautów "gruszkowaty" kształt
głowy.
Powyższa ilustracja wyjaśnia także dlaczego
Lenin musiał "zginąć" zaraz po zakończeniu
rewolucji. UFOnauci bowiem od początku planowali
wypaczenie komunizmu. Aby zaś mieć "ideał" który
nie będzie odpowiedzialny za owe wypaczenia,
odsunęli Lenina od władzy zanim owe wypaczenia
zaczęły być przez nich wdrażane do życia. Oczywiście
UFOnauta który udawał Lenina wcale nie zginął
w owym końcowym zamachu, a faktycznie zginął
rzeczywisty Lenin - czyli człowiek za którego UFOnautę
tego podstawiono. Jak UFOnauci dokonują takich
"zamachów" i podmian wyjaśnione to zostało na stronie
changelings_pl.htm.
Powyższe wyjaśnia także dlaczego wygląd Lenina
zmienił się drastycznie aż dwa razy w przeciągu
jego krótkiego życia.
Fot. #G1c (dół):
Wygląd rowka na czubku nosa, który to rowek
często jest obecny na nosach UFOnautów.
(Np. rowek taki miał m.in. J. Stalin pokazany
poniżej na "Fot. #G2e".) Należy jednak pamiętać,
że - podobnie jak inne opisywane tu cechy
anatomiczne UFOnautów, rowek ten może
się też pojawiać u niektórych ludzi. Przykład
nosa pokazany na powyższej fotografii wcale
też NIE reprezentuje typowego kształtu rowkowanego
nosa UFOnauty. Pokazuję go tutaj tylko dlatego
że jest to jedynie zdjęcie dyskutowanego rowka
na nosie jakie posiadam. Jak wyraźnie to widać
na tej fotografii, powyższy nos został kiedyś
złamany bocznym uderzeniem. To zaś złamanie
zdeformowało jego kształt i poszerzyło opisywany tu rowek.
(U UFOnautów ten rodzaj nosa z rowkiem
typowo zwęża się stożkowato w miarę oddalania
się od brwi, tak że jego koniuszek jest już bardzo
"ostry", zaś ów rowek na koniuszku - bardzo wąski.)
Powinienem też dodać, że u UFOnautów
często występuje też drugi rodzaj nosa, który
Adam Mickiewicz opisuje w "Pani Twardowska"
słowami "... nos jak haczyk ...". Ten drugi
rodzaj nosa pokazany został na zdjęciu
Fot. #G3c ze strony
sw_andrzej_bobola.htm.
C. Cechy których obecność upewnia że jest się
na właściwym tropie. Dostrzeżenie u sprawdzanych
osobników cech które są unikalne dla UFOnautów,
a które opisane zostały w punkcie D poniżej, jest
bardzo trudne. Wszakże UFOnauci są trenowani w
ich ukrywaniu. Istnieje jednak inna grupa cech które
typowo są obecne u UFOnautów, jednak z którymi
owi UFOnauci tak mocno się nie ukrywają. Oto one:
C1. Działanie na szkodę ludzkości. UFOnauci
są wysyłani na Ziemię w jednym celu - aby spychać
ludzkość w dół i aby szkodzić naszej cywilizacji.
Cokolwiek więc uczynią zawsze działa to na szkodę
ludzkości, znaczy podburza, prześladuje, blokuje,
udaremnia, zniechęca, zwodzi, zaślepia, itp. Jednocześnie
jednak aby ukryć tą swoją szkodliwą działalność, ich
hałaśliwa propaganda wmawia ludziom że wszystko
co uczynią jest dla dobra ludzi. Dlatego jeśli się
przyjrzy dokładnie wynikom działań któregokolwiek
z owych UFOnautów przebywających na Ziemi,
wówczas natychmiast uderza nas ogromna sprzeczność.
Mianowicie oficjalnie wszystko na ich temat
będzie nam wmawiało że to co uczynili lub czynią
jest dla ludzi "dobre". Jednocześnie, jeśli zechce
się owo "dobro" zmierzyć lub zdefiniować, wówczas
się okazuje że faktycznie jest ono "złem". Okazuje
się bowiem, że jest ono źródłem prześladowań
ludzi, zaporą blokującą postęp, faktycznie nic
konkretnego nie wygenerowało, nie wiedzie
do nikąd, itd., itp.
C2. Nieodparty pociąg do sławy, przewodzenia,
zadziwiania maluczkich, chwalenia się, itp.
Działają one na UFOnautów tak jak światło
działa na ćmy. To właśnie dlatego najwięcej
UFOnautów można znaleźć w gronie najróżnieszych
przywódców, polityków, magików, piosenkarzy,
sławnych aktorów, itp. Nawet zaś kiedy rodzaj
sabotażu jaki realizują na ludzkości zmusza
ich aby udawać zwykłych ludzi, ciągle będą oni
starali się formować swoje lokalne "królestwa",
nadawać ton, udawać większych niż faktycznie
są, bez przerwy się czymś chwalić, itp., itd.
C3. Szokujące lenistwo i upodobanie do oddawania
się przyjemnościom życia. To zaś wynika
z praktykowanej przez nich filozofii tzw.
pasożytnictwa.
Stąd nawet jeśli ich propaganda czyni z nich
bożyszcza osiągnięć, jeśli ktoś sprawdzi ich faktyczną
produktywność, wówczas się okazuje że np.
jeśli są przywódcami wówczas wszystko za nich
wykonał ktoś inny - oni jedynie się pod tym podpisali.
Jeśli są slynnymi naukowcami, wówczas ich
najważniejsza publikacja liczy - co najwyżej
dwie strony. Jeśli są filozofami, wówczas
faktycznie "wypocili" jedno zdanie z którego
są potem znani. Itd., itp.
C4. Zwierzęce potraktowanie seksu. Pod
względem swego nastawienia do seksu UFOnauci
wykazują postawy które są typowe dla zwierząt
a nie dla ludzi. Przykładowo, UFOnauci wykazują
tendencje do formowania własnych haremów,
stosunki seksualne podnoszą oni do rangi celu
swego życia i najważniejszego działania, wyznają
rodzaj kultu swego penisa, nie potrafią kontrolować
swego pożądania i gwałcą wszystkich ludzi na których
przychodzi im ochota, itd., itp.
Najlepiej te zwierzęce postawy UFOnautów wyjaśnia
kilka faktów na ich temat. Oto przykłady tych faktów.
(1) UFOnauta opisywany w Biblii
pod imieniem Salomon, zgromadził iście zwierzęcy
harem składający się z 700 żon oraz dalszych
300 konkubin. (Jakie fakty wskazują że z całą
pewnością był on UFOnautą - wyjaśnia to podpis
pod ilustracją "Fot. #1c" ze strony biblia.htm.)
(2) Aby być w stanie odbywać stosunki seksualne
nawet kiedy ich penisy odmawiają posłuszeństwa,
sporo UFOnautów posiada chirurgicznie
powstawiane w swoje penisy specjalne usztywniacze.
(Owe sztuczne usztywniacze i powiększacze penisów
UFOnautów opisywane są m.in. w podrozdziale
JE9.5 z tomu 9
monografii [1/4],
zaś zilustrowane na zdjęciu "Fot. #1" ze strony o
filozofii pasożytnictwa.
Z kolei opisy zgwalceń Ziemianek takimi właśnie rurkowatymi
i jakby "pustymi" w środku penisami UFOnautów opisane
są w podrozdziale T4 z tomu 14 owej monografii [1/4].)
Faktycznie też po usztywniaczach tych daje się
rozpoznać UFOnautów, podobnie jak hitlerowcy
rozpoznawali Żydów owym słynnym rozkazem
"Twierdzisz że NIE jesteś Żydem - pokaż więc
swój penis". To właśnie z powodu tego usztywniacza
posiadający go
UFOnauci-podmieńcy
nigdy nie sikają publicznie do tego samego
pisuary razem z ludzkimi mężczyznami
(tj. dla sekretnego oddania moczu
UFOnauci typowo zamykają się w ubikacjach).
(3) Od chwili kiedy strony internetowe totalizmu
upowszechniły wśród ludzi wiedzę o owych
sztucznych usztywniaczach i powiększaczach
penisów u UFOnautów, ich aparat okupacyjny
rozpoczął akcję ukrywania tej ichniej cechy
odróżniającej poprzez upodabnianie do
siebie także i ziemskich mężczyzn. Mianowicie
UFOnauci zmontowali za pośrednictwem
Internetu ogromną anonimową kampanię namawiającą
ziemskich mężczyzn do "powiększania swoich penisów".
Od kampanii tej jest już tylko jeden krok do rozpoczęcia
zaopatrywania również i ziemskich mężczyzn w
te same usztywniacze które nosi wielu UFOnautów.
Kiedy zaś usztywniacze te uda im się wprowadzić
i upowszechnić wśród ludzi, stracony zostanie kolejny
sposób aby ich móc odróżniać od ludzi właśnie po
obecności owych usztywniaczy w ich penisach.
C5. Dziwność i odmienność.
UFOnauci wysyłani na Ziemię wkładają wiele
wysiłku aby przestać się wyróżniać i "zlewać
się" ze swoim otoczeniem. Dlatego
przykładowo na Ziemi działają zarówno
UFOnauci płci męskiej jak i żeńskiej.
Wielu UFOnautów posiada zwykłych
ludzi za współmałżonków lub partnerów -
z którymi mogą nawet mieć własne dzeci.
W bezpośrednim obcowaniu z kimś
kto ich dobrze zna, większość
z nich jest szczególnie grzeczna - ich
szatańskość wychodzi z nich dopiero
kiedy są w stanie działać anonimowo,
np. pod pseudonimem w internecie, lub
sterując decyzjami jakiejś grupy decyzyjnej
(tj. kiedy ich antyludzkie lub niemoralne
decyzje przyporządkowuje się potem
owej grupie a nie im osobiście).
Na przekór tego wszystkiego
ciągle nas ludzi uderza w nich jakaś
dziwność i odmienność. Przykładowo,
niemal zawsze udają oni "emigrantów"
lub przyjezdnych z "dalekich stron"
(zapewne aby to tłumaczyło ich
"dziwność" i emanującą od nich
"odmienność" od ludzi którzy ich
otaczają). Nigdy jednak nie opisują
swojej przeszłości. Ich poźycie z ludzkimi
partnerami niemal zawsze też jest
bardzo "niezwykłe" i typowo stanowi
źródło wielu rumorów i plotek. Ich niezwykłe
wyczyny, zwyczaje, oraz zachowania
niemal zawsze są źródłem licznych plotek,
domysłów, posądzeń o praktykowanie
"czarów", itp. Uderzają też swoją szeroką
wiedzą, swoją znajmością świata (wszakże
praktycznie wszędzie już byli - tyle że w swoich
wehikułach UFO, a nie w ziemskim transporcie),
swoją jakby zdolnością do czytania naszych
myśli (która jest faktem, tyle że przez nich
ukrywanym), itd., itp.
C6. Nieprzejednana wrogość wobecBoga.
Esencja sukcesu "symulowanje" okupacji Ziemi przez UFOnautów,
a także ich stylu życia, opiera się na niemoralności
i na wszystkim tym czego Bóg zakazuje. Stąd są
oni ateistami i zawziętymi prześladowcami wiary w
Boga. Nawet kiedy rodzaj sabotażu który wykonują
na Ziemi (np. podszywanie się pod księży, kapłanów,
świętych, proroków, itp.), albo środowisko w którym
się ukrywają, zmusza ich aby udawali wierzących,
ciągle ateizm i podrywanie u ludzi wiary w Boga
kryją się za każdym ich słowem i działaniem. To
właśnie dlatego w autoryzowanej przez siebie
Biblii
Bóg konsystentnie klasyfikuje ich do
kategorii zwierząt - co dokładniej wyjaśniam
w punkcie #F3 strony internetowej
totalizm.
D. Wypatrywanie u sprawdzanych istot cech definitywnie
potwierdzających ich przynależność do sił okupacyjnych.
Jeśli ma się szczęście i wie się na co zwracać uwagę,
u sprawdzanych osobników czasami przez przypadek
da się zaobserwować cechy które wynikają bezpośrednio
z posiadania przez nich dostępu do zaawansowanej
techniki UFOnautów. Cechy te nie występują więc u ludzi.
Stąd ich wypatrzenie będzie równoznaczne z definitywnym
podtwierdzeniem, że dany osobnik należy do sił
okupacyjnych UFOnautów na Ziemi. Oto te cechy:
D1. Jakby "nadprzyrodzone" możliwości. Przykładowo
zdolność do znikania, przechodzenia przez ściany,
jakby niemożność skaleczenia się, niepodleganie
wypadkom, "niezniszczalność" (włączając "niewypały"
ewentualnych zamachów na życie co bardziej
nielubianych z nich - chyba że zamachy te organizowane
są przez samych UFOnautów, tak jak to było w przypadku
Lenina, wówczas UFOnauci czynią pewnym aby każdy
widział dowody że były one udane), znajmość naszych myśli, itp., itd. Wszystkie te możliwości wynikają z sekretnego
używania przez nich owych zaawansowanych urządzeń
technicznych działających na zasadzie
migotania telekinetycznego,
telepatii, itp.
D2. Telekinetyczna lekkość. Telekinetyczny napęd
osobisty który mają oni chirurgicznie wbudowany w swoje
ciało nadaje ich ruchom niezwykłej lekkości i eliminuje
u nich zmęczenie. (Napęd ten opisay jest w podrozdziale
M5.2 z tomu 11
monografii [1/5].)
Dlatego do niezwykłości ich zachowań należy m.in.,
że czasami mając do wyboru wjazd windą lub wejście
schodami, kiedy nikt ich nie widzi wybierają schody -
na przekór że wspinają się 8 lub nawet więcej pięter.
Są też potem na górze szybciej od windy i nie wykazują
tam żadnego zmęczenia. Często też aby zaimponować
maluczkim, wchodzą po schodach na najwyższe
wieże lub budynki - i to nawet kiedy są już np.
głowami państw. Brak też u nich zmęczenia przy
wykonaniu wszelkich innych fizycznie wyczerpujących
działań. Kiedyś widziałem jednego z nich jak nie
wiedząc że jest obserwowany spływał w dół po
schodach płynnie jak liść - bez poruszania nogami.
D3. Znajomość przyszłości. Ta wynika z używania
przez nich
wehikułów czasu
praktycznie na codzień. Cała ich przewaga nad ludźmi
bierze się z tej ich znajmości przyszłości, uzyskiwanej
poprzez tzw. "kurierów czasowych" - patrz opis tych
kurierów w punkcie #C5 strony o
wehikułach czasu.
* * *
Po dalsze informacje na temat "symulacji" sił
okupacyjnych UFOnautów rezydujących na
Ziemi poczytaj też stronę
UFOnauci-podmieńcy,
oraz punkty #F2 i #F3 strony
totalizm.
Fot. #G2abcdef (pokazane poniżej):
Genetyczna "konspiracja i zmowa", czy
też genetyczny dowód, że Ziemia faktycznie
znajduje się pod skrytą okupacją boskich
"symulacji" jakoby istot z kosmosu, obarczonych
jednak istotną dla naszej przyszłości edukacyjną
misją, w dzisiejszych czasach często zwanych
"UFOnautami"? Powyższe zdjęcia pokazują
przykłady powszechnie znanych figur historycznych,
które wszystkie dały się poznać ze swej "edukującej"
nas działalności na szkodę ludzkości jako
całości, oraz u których wszystkich występuje
niezwykła zgodność ich cech anatomicznych
z cechami typowymi dla UFOnautów. Wszyscy
więc oni wyglądają jaby byli uczestnikami jakiejś
"genetycznej zmowy czy konspiracji". Przykładowo
wszyscy oni posiadają ówą rzucającą się w oczy
pojedyńczą pionową zmarszczkę pomiędzy brwiami,
pośladopodobny podbródek, włosy, nos, a także inne
cechy anatomiczne, które są charakterystyczne dla
ludzko-podobnych UFOnautów widzianych na pokładach
UFO przez uprowadzonych tam ludzi. A pamiętać tutaj
trzeba, że owe cechy są dosyć rzadkie i trudno je
wypatrzyć np. u zwykłych ludzi na ulicy - chociaż
nagminnie rzucają się w oczy u słynnych indywiduów
pokazywanych w telewizji.
Kiedykolwiek ja usiłuję zwrócić uwagę ludzi na
jakieś rodzaj dowodów potwierdzających skrytą
działalność symulacji UFOnautów na Ziemi, jednym
ze sposobów podważania moich dowodów w
oczach innych ludzi używanym przez owych UFOnautów
jest ich zarzut "on wszędzie widzi zmowę".
Oto więc zdjęcia reprezentujące kolejny z
obiektywnych dowodów na symulowanie na
Ziemi sytuacji skrytej okupacji ludzkości przez
szatańskich UFOnautów. Co do wartości dowodowej
powyższych zdjęć UFOnauci nie mogą mi już zarzucać
że "wszędzie widzę zmowę". Wszakże biologicznie
NIE jest możliwe aby wszystkie figury historyczne
które dały się poznać z działalności na szkodę
ludzkości, mogły się "pozmawiać" aby nosić
w sobie te same rzadkie geny. Jedynym więc
wytłumaczeniem obecności tych samych cech
anatomicznych u wszystkich tych figur, jest że
faktycznie ma miejsce na Ziemi skryta
okupacja ludzkości przez szatańskich UFOnautów,
oraz że anatomia owych okupantów wykazuje
pokazane tutaj cechy.
Przypomnijmy teraz sobie kogo powyższe zdjęcia
przedstawiają. Warto przy tym zwrócić uwagę,
że aczkolwiek każda z tych figur historycznych
miała wykonane całe mnóstwo zdjęć, jacyś
UFOnauci z ich otoczenia zawsze zadbali o to aby
na zdjęciach tych nie zostały wyraźnie pokazane
te z ich cech anatomicznych które są charakterystyczne
dla UFOnautów. Dlatego ogromnie trudno znaleźć
dla każdej z tych figur zdjęcie które uwidacznia
wszystkie owe identyfikujące cechy naraz.
Niemniej każde z pokazanych tutaj zdjęć uwidacznia
obecność conajmniej dwóch takich cech, np. włosy
rosnące pod górę głowy, oraz pośladko-podobne
bulwy na wydłużonym podbródku.
Fot. #G2a:
Diabeł-UFOnauta. Jego zdjęcie zostało tutaj
przytoczone ponownie aby czytelnik mógł
porównywać owe cechy anatomiczne unikalne
dla UFOnautów z cechami utrwalonymi na
reszcie pokazanych tutaj zdjęć.
Fot. #G2b:Albert Einstein.
Na obu pokazanych tutaj zdjęciach ujęty on został
z na tyle korzystnej strony, że zdjęcia te doskonale
uwidaczniają owe charakterystyczne dla UFOnautów
cechy anatomiczne (brodę, włosy, oczy, nos, itp.).
Propaganda UFOnautów czyni z Alberta Eintein'a
rodzaj "dobroczyńcy ludzkości". Tymczasem jeśli
wziąść pod lupę następstwa jego "twórczości" dla
naszej cywilizacji, wówczas się okazuje że są one
wysoce niszczycielskie. Faktycznie "teorie" Einstein'a
powstrzymały i zamroziły twórczy dorobek nauk
fizycznych o co najmniej 50 lat. Kiedykolwiek
bowiem jakiś naukowiec odkryje coś wnoszącego
faktyczny postęp (np. cząsteczki szybsze od światła,
bezeksplozyjną przemianę jednych pierwiastków
w inne, natychmiastową komunikację telepatyczną
lub telekinetyczną, itp.), UFOnauci sekretnie spychający ludzkość
w dół natychmiast uderzają tego naukowca autorytetem
Einstein'a jak rodzajem ogromnej pałki. Naukowiec
taki szybko więc milknie i nie ma już odwagi
ponownie wyjść ze swoimi przełomowymi
odkryciami. Jego zaś odkrycia ulegają zapomnieniu,
bo nikt ich nie propaguje jako sprzecznych z
twierdzeniami Einsteina. Nie będę tu już omawiał
faktu, że stało się rodzajem "naukowego tabu"
badanie czegokolwiek co stoi w sprzeczności
z twierdzeniami Einstein'a. W rezultacie cały
postęp nauk fizycznych został w drugiej połowie
XX wieku oraz w początkach XXI wieku
dosłownie "zaduszony" przez Einstein'a.
Do Einstein'a doskonale odnosi się więc stwierdzenie
z bibilijnej Ewangelii wg Św. Mateusza, 7:17,
cytuję: "Tak więc każde drzewo dobre - rodzi
owoce dobre, a drzewo złe - złe owoce rodzi."
(Dla dokładniejszego zrozumienia powodów
szkodliwości teorii względności - patrz też
wyjaśnienia z punktu #H3 strony o nazwie
mozajski.htm,
a także wyjaśnienia z punktów #J2 i #D5 strony o nazwie
pajak_do_sejmu_2014.htm.)
Filozoficzne uzasadnienia "dlaczego?" następstwa
"teorii względności" okazują się wysoce niekorzystne
(a wręcz niszczycielskie) dla naszej cywilizacji,
zaprezentowane zostały w punkcie #K1 totaliztycznej
strony
fe_cell_pl.htm,
oraz w punkcie #G4 totaliztycznej strony
eco_cars_pl.htm.
Fot. #G2c:
Ponownie
Albert Einstein.
UFOnauci z dumą podkreślają w swojej propagandzie,
że artykuł Einsteina, "Does the Inertia of a Body
Depend Upon Its Energy Content?", w którym
wyprowadził on owo słynne E=mc^2, miał tylko
dwie strony objętości. Tymczasem jeśli dobrze
się zastanowić, to nie mógł on być dłuższy.
Wszakże samo owo równanie jest zdeformowanym
wzorem na energię kinetyczną, zaś dzieci w szkole
podstawowej "wyprowadzają" je w jednym zdaniu.
Poprawności tego równania nie daje się ilościowo
sprawdzić, artykuł nie mógł więc zawierać opisów
takich sprawdzeń. Na równaniu tym nie daje się oprzeć
żadnych eksperymentów, artykuł nie mógł więc zawierać
opisów badań eksperymentalnych. Z równania tego
nic też nie wynika, dlatego artykuł nie mógł także
opisywać praktycznych wskazówek o jego zastosowaniach.
Na podstawie tego równania nie daje się zbudować
żadnego urządzenia ani odkryć żadnego prawa,
artykuł więc nie mógł się pochwalić do czego
równanie to prowadzi. Itd., itp.
Faktycznie, jeśli dobrze się zastanowić, to teoria
bazująca na tym równaniu okazuje się najbardziej
ubogą, najbardziej bezproduktywną, oraz najbardziej
niszczycielską teorią dotychczas opracowaną
na Ziemi. W przyszłości zapewne będzie się
ją określało mianem plagi Einstein'a.
Fot. #G2d:Adolf Hitler.
Aby ukryć swoje rosnące pod górę włosy, Adolf
Hitler typowo fotografował się albo w czapce,
albo też z celowo
natłuszonymi włosami starannie przed zdjęciem przekierowanymi z góry ku bokowi.
Aby zaś ukryć pośladkopodobny podbrodek,
niemal jego wszystkie zdjęcia są wykonane
albo prosto od przodu, albo też zupełnie od
boku.
Odnotuj dodatkową misję wypełnioną
przez Adolfa Hitlera, a wyjaśnianą w
(24) z punktu #B1 mojej strony o nazwie
changelings_pl.htm -
mianowicie, że sytuacja jaką on symulował
na Ziemi została użyta jako jedno z
najdoskonalszych potwierdzeń starej prawdy,
iż w naszym świecie
mądrze i dalekowzrocznie rządzonym przez
wszechwiedzącego Boga, żadnego sekretu
NIE daje się zamaskować przed ludźmi chcącymi
poznać prawdę i gotowymi włożyć wymaganą
ilość motywacji i wysiłku w ustalenie co w danej
sprawie jest prawdą. Wszakże w takim
"świecie z Bogiem" każdemu niemoralnemu działaniu
jakie potem ktoś będzie usiłował utrzymywać
jako "sekret", zawsze przyporządkowywany
jest albo przypadkowy świadek (czy świadkowie),
zapiski, zeznania, kamera filmowa, materiał dowodowy,
itp., jakie potem umożliwiają ustalenie faktycznej prawdy.
Fot. #G2e:Józef Stalin.
Na tym zdjęciu widać nawet zarys owego rowka
z czubka jego nosa (tj. rowka ilustrowanego
dokładniej na zdjęciu
Fot. #G1c).
Fot. #G2f:Mao Tse Tung.
U ludzkich Azjatów twarze typowo wyglądają
nieco inaczej niż u Europejczyków. Zadziwiająco
jednak u UFOnautów
podmienionych
za ludzi, owe cechy anatomiczne typowe dla
UFOnautów są jednakowo widoczne u wszystkich
ras. Stąd przykładowo pojedyńcza pionowa zmarszczka
pomiędzy brwiami, włosy rosnące pod górę głowy,
czy pośladko-podobne narośla na podbródku, są
wyraźnie widoczne nie tylko u UFOnautów rasy
podobnej do Europejczyków, ale także u UFOnautów
z rasy podobnej do Azjatów - np. patrz Mao Tse
Tung powyżej, czy
Pol Pot,
a nawet u UFOnautów negroidalnej rasy - np. patrz
Adi Amin,
a także "diabeł" ze zdjęcia
Fot. #G3c na stronie
sw_andrzej_bobola.htm.
Część #H:
Co powinniśmy czynić dla zdania obecnej "próby" czy "egzaminu" Boga sprawdzającego reakcję
ludzkości na "symulowaną" przez Boga skrytą okupację Ziemi przez szatańskich UFOnautów?
#H1.
Jakie działania powinniśmy podjąć aby zdać ów egzamin Boga sprawdzający
naszą reakcję na "symulację" skrytej okupacji i rabunku Ziemi przez szatańskich UFOnautów?
Niniejsza strona zobrazowała w sposób
dosyć wymowny jak faktycznie wygląda
obecna sytuacja ludzkości. Jak też widzimy,
sytuacja ta została tak skonfigurowana,
że my musimy na nią w jakiś sposób
zareagować. Nasza reakcja jest przy
tym szczególnie istotna w świetle wyjaśnień
zaprezentowanych w punkcie #F3 strony
wszewilki.htm,
jakie ujawniają, że Bóg nieustannie obserwuje
i osądza nasze postawy jakie demonstrujemy
w odpowiedzi na każdy dotykający nas rozwój
sytuacji. Następne więc pytanie które konfrontujemy,
to co właściwie powinniśmy teraz czynić.
Teoretycznie rzecz biorąc nasze postępowanie
wydaje się proste. Mianowicie, powinniśmy
znaleźć sposób aby pozbyć się owych
UFOnautów, oraz ich skrytej okupacji Ziemi.
Aby zaś się ich pozbyć, wystarczy ich istnienie
uczynić niepotrzebnym. W takim bowiem przypadku
Bóg zaprzestanie symulowania ich istnienia i działań.
(Oczywiście, aby owo zaprzestanie dawało się
również wytłumaczyć w ateistyczny sposób, Bóg
stworzy na innych planetach ślady ich działalności,
tak aby kiedys ludzkość odkryła że UFOnauci
wysadzili się sami w powietrze na zasadzie
przejścia z fazy "nieistniejącego istnienia" w
całkowite "nieistnienie" - tak jak to opisane m.in
w punkcie #B8 strony o
wehikułach czasu.)
Z kolei, aby istnienie UFOnautów przestało być
Bogu potrzebne, wystarczy że ludzkość zda "próbę"
jakiej za pośrednictwem owych UFOnautów
Bóg ludzkość poddaje. Praktycznie jednak zdanie
owej próby okaże się bardzo trudne. Wszakże
aby ludzkość ją zdała, większość ludzi musi
indywidualnie przejść przez wszystkie "poziomy
wtajemniczenia" opisane w punkcie #F6 powyżej,
zaś wiedza wynikająca z tego przejścia musi
zdobyć powszechne uznanie i być wprowadzona
do ludzkiego systemu edukacyjnego. Aby jednak
tak się stało, tysiące ludzi musi osobiście pokonać
bariery stwarzane przez Boga z użyciem owych
"szatańskich UFOnautów" i osobiście dotrzeć do
prawdy o Bogu. Nie trudno więc zgadnąć że to
zajmie ludzkości sporo czasu, oraz wymagało
będzie ogromnego wysiłku. Potrzebne też stanie
się w tym celu dokładne poznanie i stosowanie
w swym życiu nawet jeszcze bardziej szczegółowych
zasad totalizmu i ustaleń Konceptu Dipolarnej
Grawitacji, a także jeszcze dokładniejsze poznanie
UFOnautów oraz Boga - do czego, mam nadzieję,
ja dodaję swój wkład m.in. sformułowaniem niniejszej strony.
#H2.
Jak w międzyczasie możemy się indywidualnie
bronić przed szatańskimi atakami UFOnautów?
Jak to wyjaśnia poprzedni punkt #H1, przez
tak długo aż swoimi postawami i działaniami
wszyscy ludzie nie uczynią zupełnie niepotrzebnym
symulowanie UFOnautów przez Boga, UFOnauci
ci będą pojawiali się na Ziemi i będą nękali
praktycznie każdego z nas. Jak więc idywidualnie
mamy się bronić przed tymi ich atakami? Ano strategia naszej
obrony jest prosta. Po prostu trzeba udowodnić
Bogu że użycie UFOnautów w naszym osobistym
przypadku NIE ma już sensu. Niestety, praktyczne
udowodnienie tego wcale NIE jest takie proste.
Wszakże w tym celu trzeba poznać dokładnie
totalizm i pedantycznie stosować go w swoim
życiu - tak aby UFOnauci i ich "kuszenie"
okazywały się bezowocne. Trzeba w każdej
sytuacji upierać się przy prawdzie, oraz
działać sprawiedliwie i zgodnie z nakazami
praw moralnych. Nie wolno nam też
pozwalać aby naszym działaniem rządziła
chęć zysku, pragnienie władzy, uganianie
się za przyjemnościami, ani inne podobne
zwierzęce instynkty. Trzeba też w każdym
momencie i sytuacji pamiętać i obstawać
przy pewności, że wszystko co wokół się
dzieje to kolejne symulacje Boga - tak aby
Bóg nie widział dalszej potrzeby kontynuowania
owych symulacji w naszym osobistym
przypadku.
Część #I:
Jak identyfikować źródła zła jakie nam osobiście szkodzą,
a stąd jakie mamy obowiązek zwalczać w pierwszej kolejności:
#I1.
Przymierzanie otaczajacych nas źródeł zła do tego
co o pochodzeniu zła już nam wiadomo:
Większość źródeł zła jest już dobrze znana
i szeroko opisywana. Po przykłady takich
opisów patrz www.youtube.com ,
albo patrz opisy z moich stron internetowych
(np. z "części #C" strony
telekinetyka.htm,
czy z "części #A" strony
partia_totalizmu.htm)
lub z blogów totalizmu. Zwykle też tam gdzie
są one opisywane podane są także sposoby
jak z nimi walczyć. Dlatego identyfikowanie
faktycznych źródeł zła jakie nas dotyka
najlepiej zaczynać od przymierzania tego
co wokół nas się dzieje, do tego co o źródłach
zła ludziom już wiadomo.
Część #J:
Metody naszej walki ze złem:
#J1.
Złu NIE wolno pozwalać na posiądnięcie i utrzymanie
monopolu na to co ono czyni - tak jak w dzisiejszych
czasach takie monopole pozwala się utrzymywać np.
oficjalnej nauce ateistycznej, medycynie i farmacji,
rządom, policji, żonom, itp.:
Jeśli zło otrzyma prawo do monopolu na to
co czyni, wówczas będzie działało bez czyjegokolwiek
nadzoru i rozliczania się z jakości swych działań.
To zaś pozwoli mu eskalować w niemal nieskończoność
swe szkodliwe dla ludzkości produkty.
Dlatego pierwszym i fundementalnym posunięciem
w stosunku do każdego źródła zła (zarówno tego już
postępującego źle, jak też i jedynie posiadającego
potencjał do wyrządzania zła), jest stworzenie
mu konkurencji i otwarcie możliwości, że jeśli
zacznie czynić coś niezgodnego z przykazaniami,
prawami i wymaganiami nakładanymi na ludzi
przez Boga oraz ze swymi obowiązkami, wówczas
jego działania zostaną zastąpione przez ową
konkurencję. Doskonałym przykładem jak to
czynić może tu być sposób usunięcia zła poprzez
wyeliminowanie obecnego "monopolu małżeńskiego"
dzisiejszych żon w dotychczasowym prawodawstwie
monogamicznych małżeństw - jaki opisałem w
punkcie #J2.2.2 ze strony
morals_pl.htm,
lub "osuszenie" obecnego oceanu zła wyrządzaniego
przez "pieniądze" - poprzez zastąpienie pieniędzyszczęśliwością zapracowanej nirwany,
tak jak opisałem to szerzej w punktach #A1 do #A4 ze strony
partia_totalizmu.htm.
Część #K:
Powody, objawy i następstwa rozpoczętego
w 2001 roku uśmiercania obecnej ludzkości:
#K1.
Dlaczego ludzkość właśnie zmierza ku zagładzie?
Wypracowanie, zrozumienie i opublikowanie
wiedzy jaką zaprezentuję czytelnikowi poniżej
w tym punkcie jako rodzaj "ponumerowanej
listy prorytetów dla naszego zrozumienia wpływu
otaczającej nas rzeczywistości na przebieg i
wyniki naszego życia" mi zajęło niemal
75 lat. Wiedza ta stwierdza bowiem, że "wszystkim
rządzą całe zbiorowiska czynników,
spora liczba z których to 'moce zła' jakie usiłują
wywrzeć negatywny wpływ na nasze życie" - po więcej
szczegółów patrz (7) z punktu #C7 innej mojej strony o nazwie
nirvana_pl.htm.
Faktycznym bowiem przełomowym odkryciem,
które otwarło dla mnie zrozumienie tej wiedzy,
było dokonane dopiero blisko połowy 2020 roku
odkrycie opisane szczegółowiej w punktach #K1
i #K2 z innej mojej strony internetowej o nazwie
god_istnieje.htm.
Odkrycie to stwierdza, że ciało (tj. "przeciw-materia" -
przez polską Biblię katolicką zwana "Przedwiecznym")
oraz oprogramowanie (tj. myślący, gromadzący wiedzę,
oraz kontrolujący nasze życie program przez chrześcijaństwo
nazywany "Duchem Świętym") definiujące postępowania
naszego Boga wcale NIE są jednorodne, a składają się
na nie liczbowo nieograniczone zbiorowiska aż dwóch
zupełnie do siebie przeciwstawnych "Drobin Boga",
będących jednocześnie inteligentnymi i żyjącymi
elementarnymi "drobinami" wiecznie ruchliwej cieczy
z przeciw-świata, jaką w swoich publikacjach nazywam
"przeciw-materia", a z jakiej relatywnie niedawno
bo jedynie około 6 tysięy "ludzkich lat" temu Bóg
stworzył wszystko co istnieje i co manifestuje się w naszym
"świecie fizycznym". (Odnotuj tutaj, że owe "ludzkie lata"
to lata mierzone upływem sztucznie zaprogramowanego
przez Boga i upływającego skokami tzw. "nawracalnego
czasu softwarowego" w jakim starzeją się ludzie
i wszelkie inne istoty żyjące, a jaki upływa ponad 365
tysięcy razy wolniej od upływającego w sposób ciągły
"nienawracalnego czasu absolutnego wszechświata"
w jakim żyje Bóg oraz starzeje się materia nieożywiona,
tj. starzeją się np. atomy, izotopy, skamienieliny, węgiel,
itp., zaś jaki to "czas Boga" opisałem na całym szeregu
swych stron internetowych i monografii, np. na stronach
dipolar_gravity_pl.htm,
czy
immortality_pl.htm,
zaś zgodność datowania wieku Ziemi i "wszechświata"
w obu tych odmiennych czasach wyjaśniłem w podpisie
pod "Tabela #A1" na jeszcze innej swej stronie o nazwie
humanity_pl.htm.)
Jedna z obu owych "Drobin Boga", z jakich około 6000
"ludzkich lat" temu stworzone zostało wszystko co
manifestuje swe istnienie w naszym "świecie fizycznym",
jest (1) dodatnią drobiną męską. Po jej opisy i ilustrację
patrz punkt #K1 z innej mojej strony internetowej o nazwie
god_istnieje.htm.
Reprezentacyjne dla postępowania tej "dodatniej drobiny
męskiej" są: (1a) dodawanie, (1b) dawanie, (1c) pozytywność,
(1d) potencjał dobra, (1e) preferencja ochotniczości,
(1f) rozważna siła, (1g) długoplanowa stałość, (1h)
trwałość przeciętnego wyglądu, (1i) yang, itp. Druga
zaś z tych "Drobin Boga" jest (2) ujemną drobiną
żeńską. Po jej opisy i ilustrację patrz punkt #K2
z owej strony internetowej o nazwie
god_istnieje.htm.
Reprezentacyjne dla jej postępowania są:
(2a) odejmowanie, (2b) branie, (2c) negatywność,
(2d) potencjał zła, (2e) preferencja przymuszania,
(2f) pobudliwa agresja, (2g) słomiany zapał, (2h)
zmienne piękno, (2i) yin, itp. W rezultacie istnienia
tych dwóch drastycznie przeciwstawnych "Drobin Boga",
wszystko w naszym świecie fizycznym posiada swoją
przeciwstawność. Z kolei istnienie owych przeciwstawności
we wszystkim co nas otacza, powoduje że cokolwiek
czynimy, zawsze dla dobra własnego i innych ludzi powinniśmy
w tym uwzględniać priorytety wpływów najróżniejszych
z owych przeciwstawności na przebieg i końcowe wyniki
naszego działania i życia. Innymi słowy, zamiast
traktować intencje i wpływy otaczającej nas rzeczywistości
jako wywodzące się jakby od pojedyńczej przyczyny albo
istoty (Boga) będącej jakby posiadającą większe od ludzi
moce i wiedzę pojedyńczą osobą o jednorodnej osobowości
i nastawieniu do nas, raczej powinniśmy tą rzeczywistość
traktować jako "zbiorowisko" przyczyn i wielu osobowości
oraz nastawień wypadkowe skutki działania których na
nasze życie NIE jest ani jednorodne ani możliwe do
przewidzenia. (To samo zresztą symbolicznie uświadamia
nam Biblia kiedy informuje, że Bóg to aż trzy niezależne
Osoby, tj. Ojciec, Syn i Duch - każda z których ma własną
osobowość i świadomość, oraz zwyczaj działania jak "rodzina",
a NIE jak pojedyńcza osoba. Podobną ideę jakby "rodzinnego"
działania, czasami dalekiego od rodzinnej koordynacji i demokracji,
w nieco odmienny sposób starają się też wyrażać niektóre
inne religie, np. Hinduizm, czy wierzenia starożytnej Grecji
i Rzymu.)
Istnieje wiele powodów dla których aż tak trudno
jest zrozumieć potrzebę posiadania i składowe owej
listy priorytetów jaką przedstawię czytelnikowi poniżej.
Prawdopodobnie najważniejszym z tych powodów
są kłamstwa jakimi jesteśmy karmieni przez wszystkie
oficjalne źródła, a także dotychczasowy brak klarownie
wyjaśniającej sprawę wiedzy, że absolutnie wszystko,
w tym także ciało i postępowanie Boga, posiada
wbudowane w siebie owe dwie drastyczne przeciwstawności,
oraz że aż do czasu kiedy zakończy się "wychowywanie"
ludzkości przez Boga, przeciwstawnością jaka zarządza
życiem na Ziemi jest owa negatywna żeńska - jakiej
symboliczną reprezentację stanowią najróżniejsze "moce"
i "przeciwstawności", kilka najważniejszych z których
starałem się podać w wykazie z w/w (7) z punktu #C7 strony
nirvana_pl.htm.
Jednak jeśli dokładniej przeanalizować "kto" lub "co"
konkretnie za owym wykazem się kryje, wówczas
lepiej referować do niej w zrozumieniu "zbiorowym"
jako "moce zła" -
wszakże jest niemożliwością aby tylko jedna istota
czy tylko jedna instytucja wyrządzała ów zalewający
całą ludzkość ocean zła. Na szczęście dla nas,
"Drobiny Boga" zawarte we wszystkim co zapełnia
nasz świat fizyczny pilnują aby owe "moce zła" też
przestrzegały opracowanych przez intelekt Boga
"reguł gry" - tyle że źródła religijne unikają
dokładnego zdefiniowania co precyzyjnie te "reguły
gry" stwierdzają. Poza więc ogólnym i niezbyt
precyzyjnym stwierdzeniem "NIE ulegaj
pokusom i NIE czyń zla" nadal NIE wiemy jak
ludzie mogą lub powinni skutecznie się bronić
przed złem wywodzącym się od owych symbolicznych
"mocy zła". Wszakże główny problem z praktycznym
urzeczywistnieniem takiej obrony polega na uprzedniej
konieczności najpierw osobistego poznania, potem zaś
codziennego unikania popełniania tego "co faktycznie
jest złem", czyli na nauczeniu się rozpoznania i unikania
podejmowania też i działań jakie w chwili obecnej wyglądają
OK, natomiast dopiero w przyszłości okażą się być wielkim
złem - wszakże aby "gołym okiem" je zidentyfikować
trzebaby znać przyszłość. Nic dziwnego, że w obecnym
kompleksowym i wysoce zakłamanym świecie, gdzie
niemal nikt NIE bada (poza "hobbystą" dr inż. Janem Pająk)
jak rozpoznawać działania, które w chwili wykonywania
wyglądają jak "dobro" (np. powoływanie do władzy
nowego przywódcę kraju) jednak w przyszłości okażą
się być wielkim "złem", tylko na bazie przykazań
i licznych praw Boga opisywanych w Biblii naucza
coraz mniejsza liczba religii i ich kapłanów (i to NIE
tylko z powodu ich konformistycznego nastawienia
do kłamliwych stwierdzeń "oficjalnej nauki ateistycznej"
ani ponieważ "odrzucają oni wiedzę" - patrz werset
4:4-9 z bibilijnej "Księgi Ozeasza"). Niestety "zło"
coraz trudniej jest interpretować w kompleksowych
sytuacjach dzisiejszej rzeczywistości - chociaż
interpretowania tego od 1985 roku usilnie stara się uczyć moja
filozofia totalizmu.
Ciekawe czy czytelnik odnotował, że usilne zmierzanie
ludzkości ku zagładzie już się zaczęło? O tym, że ono
wkrótce nadejdzie, od 25 listopada 2017 roku bezowocnie
staram się ostrzegać czytelników swoją stroną internetową o nazwie
2030.htm
na bazie jakiej wraz z przyjacielem od 6 maja 2018 roku
upowszechniamy też popularny film ostrzegający o tytule
"Zagłada Ludzkości 2030".
Że jednak strony "2030.htm" niemal nikt NIE czyta,
NIE ma się co dziwić - wszakże dzisiejsi ludzie
odwykli już od poznawania prawdy. Co jednak mnie
dziwi, to że ów polskojęzyczny film "Zagłada Ludzkości
2030" oglądnęły już ponad 3 miliony Polaków, czyli
przez niemal 10% mieszkańców naszego kraju, jednak
jak narazie niczego z niego się NIE nauczyli, bowiem
jak dotąd NIE widać najmniejszej zmiany w owych
wiodących do zagłady postępowaniach rodaków.
A czasu na ratowanie się pozostało już nam
coraz mniej! Aby więc kontynuować ostrzeganie,
nauczanie i wskazywanie drogi wszystkim tym, którzy
zabłądzili i którzy z pewnością już wytypowani zostali
do unicestwienia w pierwszej kolejności, od czasów
filmu przygotowałem sporo dalszych wyjaśnień,
jakie upewniają co do istnienia Boga i wszechświatowej
sprawiedliwości, oraz jakie wskazują co należy
czynić aby ratować naszą cywilizację i siebie samych -
po przykłady tych wyjaśnień patrz w/w punkt #C7 strony
nirvana_pl.htm,
oraz punkty #K1, #K2 oraz #K5 z mojej strony internetowej o nazwie
god_istnieje.htm.
W niniejszym punkcie #K1 tej strony zamierzam
kontynuować wyjaśnianie co już w naszej cywilizacji
się wali z powodu zgnilizny i zwyrodnienia, oraz
jak zagrożeni tym ludzie nadal mogą próbować
uniknąć zostania unicestwionymi. Oto wykaz moim
zdaniem najważniejszych i najreprezentatywniejszych
z owych przyczyn zbliżającego się upadku ludzkości
(w rzeczywistości przyczyn tych jest ich znacznie więcej,
jednak aby je wszystkie omówić trzebaby przygotować
całą "książkę" - a nie streszczający je krótki punkt strony internetowej):
(1) Powszechny brak u ludzi wiedzy o istotności
następstw dla naszego życia i dla efektów tego życia faktu
oddania przez Boga władzy nad Ziemią w ręce "mocy zła"
(w Biblii reprezentowanych symboliczną postacią "Lucyfera"),
a także brak zrozumienia dlaczego owe "moce zła" mogą
wykorzystywać posiadaną władzę do
wymuszania
u ludzi wypełniania swoich powodujących zło
nakazów, podczas gdy Bóg wypełnianie swoich
przykazań i praw uczynił wyłącznie "ochotniczym".
Wprawdzie wiedza ta jest przekazywana
nam treścią Biblii - szczególnie w wersetach
treść jakich cytuję w punkcie #A3.4 strony
partia_totalizmu.htm,
ale niestety gro "odrzucających wiedzę" religii
i ich kapłanów ignoruje konieczość jej nauczania
i podkreślania swym wiernym jej istotności. Wiedza
ta jest też przekazywana w treści starożytnej tzw.
Księgi Henocha
krótko objaśnianej na 15-minutowym polskojęzycznym
filmie o tytule "Przedpotopowa Księga Gigantów
odkryta w Qumran" gratisowo dostępnym z adresu
https://www.youtube.com/watch?v=hIoeyT8GnPg -
oba jakie to źródła omawiam w punkcie #I2 swej strony
newzealand_pl.htm,
usiłującej prostować kłamstwa oficjalnej nauki
ateistycznej. Wiedzę tę usiłują nam też przekazać
liczne legendy i publikacje, np. o podziemnym
krolestwie "Agharty" jakie opisałem przykładowo
w (4) z punktu #A3.1 wyżej wymienionej
strony "partia_totalizmu.htm", oraz w części
(C) z punktu #J4 innej mojej strony o nazwie
hurricane_pl.htm.
Ponadto osoby uprowadzane do owego podziemnego
państwa Agharty np. przez UFO raportują nam też
zwodnicze zasady na jakich jest ono organizowane
i działa - np. uczynił to Polak Andrzej Domała, płacąc
własnym życiem za opublikowanie swych opisów, zaś
raport z jego uprowadzenia na planetę nazywającą siebie
"Nea" zawiera traktat [3b] gratisowo dostępny poprzez stronę
tekst_3b.htm.
Niestety ludzie takie raporty uważają za fantazję lub
przewidzenia. Tymczasem owe "moce zla" i usługujących
im ludzi całkowicie dezorganizują życie ludzi na Ziemi,
coraz bardziej upodabniając naszą planetę do rodzaju
"przedsionka piekła".
(2) Brak u ludzi pewności istnienia Boga
i ochotniczość
wypełniania przykazań i praw Boga (a NIE
"kuszenie" do wypełniania lub "wymuszanie"
wypełniania - tak jak czynią to "moce zła"). Połączenie
takiego braku pewności istnienia Boga z ochotniczością
wypełniania boskich przykazań pozwalają (a w
efekcie i powodują) ignorowanie moralnie poprawnego
postępowania przez większość dzisiejszych ludzi,
zaś w efekcie odwracanie się tych ludzi od Boga.
A wszystko to dzieje się na przekór iż istnieje już
naukowo niepodważalny dowód formalny na
istnienie Boga, jaki zaprezentowałem np. w
punkcie #G2 swej strony o nazwie
god_proof_pl.htm,
oraz całe zatrzęsienie dowodów empirycznych jakie
podkreślam tam w punktach #G3, #G1, "częściach #E i #F"
i w niemal każdej innej swej publikacji. Patrz też np. #A5 ze strony
portfolio_pl.htm.
(3) Wyniszczanie i zatruwanie natury.
To ono z czasem spowoduje całkowity upadek ludzkości -
patrz np. punkt #T2 ze strony
woda.htm.
(4) Zwyrodnienia, korupcja i chroniczne już
okłamywanie ludzkości popełniane przez instytucję
oficjalnej nauki ateistycznej. Wszakże owa instytucja
zamiast identyfikować, badać, wskazywać i pomagać usuwać
owe "moce zła", sama stała się wiodacą z owych mocy -
jaka dla mizernych korzyści materialnych swych decydentów
okłamuje i spycha w dół całą ludzkość - patrz np. #D4 i #G4 ze strony
dipolar_gravity_pl.htm.
(5) Odrzucanie wiedzy przez praktycznie
wszystkie religie i ich kapłanów.
Patrz np. wersety 4:4-9 z bibilijnej "Księgi Ozeasza"
oraz punkt #T2 ze strony
woda.htm.
(6) Celowo dokonywane takie formułowanie
i ustanawianie ludzkich praw przez polityków i rządy
aby zaprzeczały one przykazaniom i prawom Boga
oraz aby utrudniały prowadzenie życia zgodnie z
nakazami Boga. Jest to wynikiem utracenia
przez polityków i rządy zdolności do odróżniania
dobra od zła oraz do postępowania wymaganego
przez Boga. Patrz np. #E3 lub #E1 do #E5 ze strony
pajak_dla_prezydentury_2020.htm.
(7) Formowanie przez "moce zła" wyłącznie
ustrojów politycznych na Ziemi jakie zniewalają i
przymuszają ludzi, zamiast ustrojów bazujących
na dobrowolnym "ochotniczeniu" do wykonywania
produktywnej tzw. "pracy moralnej". Tj. utrzymywanie
na Ziemi ustrojów "wymuszających" pracę od ludzi
za pomocą "pinieniędzy lub "kar", zamiast przykładowo
badać, potwierdzać i rozumnie wdrażać w życie ustrojów
takich jak np. zaprojektowany przez Boga
"ustój nirwany"
skrótowo podsumowane w punkcie #C7 strony o nazwie
nirvana_pl.htm,
a szczegółowo opisywany w punktach #A1 do #A4 ze strony
partia_totalizmu.htm.
Wszakże zamiast wymyślonych przez moce zła "pieniędzy"
"wymuszających" pracę od dzisiejszych ludzi a
jednocześnie stanowiących główne źródło obecnego
zła na Ziemi, "ustrój nirwany" pozwala na ochotnicze
wykonywanie tzw. "pracy moralnej"
wynagrodzeniem za wykonywanie jakiej jest dla pracującego
przedłużane przez całe jego/jej życie przeżywania nieopisanej
szczęśliwości zapracowanej nirwany,
zaś jaka przy dzisiejszym poziomie mechanizacji
i automatyzacji pozwala na darmowe obdzielanie
produktami tej pracy dosłownie każdego mieszkańca
Ziemi. Musimy wszakże pamiętać, że mając dzisiejsze
wysoce zautomatyzowane i wygodne do obsługi
maszyny, jeden rolnik-ochotnik jest w stanie wyżywić
płodami swej roli mieszkańców całego ogromnego
miasta, zaś jeden niewielki zespół robotników-ochotników,
produktami wysoce zautomatyzowanej fabryki jest
w stanie zaspokoić zapotrzebowanie całego kraju
a nawet całego świata. Jeśli więc wmuszona ludzkości
przez "moce zła" zachłanność oraz chęć imponowania
swym bogactwem zastąpić u ludzi zrozumieniem
potrzeby ochotniczego wykonywania przykazań i
praw Boga, wówczas tacy pracujący w komforcie
i dla moralnych motywacji ochotnicy, są w stanie
wypracować zarowno dla siebie jak i dla całej
naszej cywilizacji poziom dobrobytu oraz poczucia
życiowego spełnienia i szczęśliwości, jakich obecnie
NIE jesteśmy w stanie nawet sobie wyobrazić.
(8) Utrzymywanie na Ziemi "pieniędzy"
wymyślonych przez "moce zła" - czyli utrzymywanie
głównego źródła i narzędzia wyrządzania wszelkiego zła na Ziemi.
Oryginalnie Bóg pozwolił na wprowadzenie na Ziemi
"pieniędzy", aby ludzie zrozumieli iż ich życiem rządzą
określone prawa i pojęcia, np. prawo obowiązku
wynagradzania za wykonywaną pracę, pojęcie wartości,
itp. Niestety, jak wszystko co "moce zla" wprowadziły
i utrzymują na Ziemi, "pieniądze" spełniły już dawno
swoje oryginalne przeznaczenie, zaś obecnie wyrządzają
ludzkości więcej zła niż dobra. Czas więc aby ludzkość
zastąpiła "pieniądze" czymś znacznie od nich lepszym -
a takim właśnie czymś jest
szczęśliwość zapracowanej nirwany,
opisywana szerzej np. w punktach #A1 do #A4 ze strony
partia_totalizmu.htm.
Jednak aż do czasu kiedy sami ludzie zmuszą owe "moce
zła" do zastąpienia "pieniędzy" owym zjawiskiem "nirwany",
samoczynnie takie zastąpienie NIE jest w stanie nastąpić.
Dlatego nasza obrona przed narzędziem "mocy zla"
jakim są "pieniądze", jest zjednoczenie się w wysiłkach ich
zastąpienia przez "nirwanę" i coraz usilniejsze domaganie się
dokonania tego zastąpienia.
(9) Wybiorcze i zawzięte prześladowanie
bogobojnych i moralnie żyjących osób przez moce
zła i przez wysługujących się tym mocom ludzi, zaś
jednoczesne wspieranie prawami i udzielanie wszelkiej
pomocy kryminalistom i osobnikom wyrządzającym
zło swym bliźnim. Prześladowanie to powoduje,
że życie owych bogobojnych ludzi typowo staje się
jednym pasmem trudności, porażek i problemów.
(10) Narzucenie ludzkości oficjalnej medycyny
i farmacji jakie uzależniają od medykamentów oraz powiększają
cierpienia ludzi - zamiast leczyć choroby. Jednocześnie
coraz bardziej otwarte karanie tych co usiłują się leczyć
w jakikolwiek inny sposób - np. z użyciem ziół, energii,
wiary w Boga, znajomości metod działania Boga, itp.
(11) Niechęć i niezdolność dzisiejszych ludzi
do uczenia się tego co od nich wymagane i im niezbędne.
Patrz np. #J4.1 do #J4.6 ze strony
propulsion_pl.htm.
(12) Nieokiełznanie dzisiejszych
kobiet rujnujących swe rodziny.
Patrz np.#J2.2.2 ze strony
morals_pl.htm.
Niestety, z doświadczeń przeszłości wynika, że im
dłużej ktoś zwleka z podjęciem swego ratowania
się, tym większa szansa iż NIE wyjdzie już żywy
z tego co mu zagraża. Chociaż więc wygląda na
to iż jest jest za późno aby odwrócić nadejście na
Ziemię tego na co ludzkość swym postępowaniem
już sobie zasłużyła i co już zaczęło być nam serwowane,
zaś z upływem czasu będzie nasilane i coraz śmiertelniejsze,
ciągle czytelniku tych słów być może zdołasz chociaż
wybronić siebie oraz co silniejszych i badziej świadomych
ze swych najbliższych przed tym co już nieodwołalne.
NIE bądź więc jednym z owych Polaków, którzy
stają się "mądrzy dopiero po szkodzie"
(jeśli zdołają szkodę tę przeżyć)!
Część #L:
Technika i metody jakimi okupujący i eksploatujący ludzkość nasi
kosmiczni krewniacy z planet Oriona (UFOnauci) od tysięcy już lat
utrzymują nas pod swoją absolutną kontrolą zaś od 2001 roku
wprowadzają w życie swój plan
wymordowania
do 2040 roku aż 99.9% dzisiejszych mieszkańców Ziemi:
#L1.
Najważniejsze metody i urządzenia do otumaniania i do sterowania
ludźmi używane przez UFOnautów, wraz ze wskazówką jak przed
nimi najefektywniej się bronić:
Streszczenie: "Niniejszy punkt #L1 wyjaśnia najważniejsze
metody oraz urządzenia za pomocą jakich skrycie, efektywnie i bezdusznie
od całych tysiącleci ludzkość okupują, rabują i wyniszczają nasi moralnie
upadli krewniacy z planet Oriona, sekretnie przybywający na Ziemię
w śmigłych gwiazdololach popularnie zwanych UFO, napędy jakich
działają identycznie jak napędy gwiazdolotów mojego wynalazku zwanych
Magnokrafty,
które najkrócej opisałem we wpisie #360 do blogów totalizmu."
W odmiennych swych publikacjach postreszczałem już nagromadzony
ogromny materiał dowodowy jaki potwierdza prawdę stwierdzeń
mądrze zakodowanych w wersety Biblii zaś ujawnionych we wpisie
#354 do blogów totalizmu oraz w {11} z punktu #H2 mojej strony
biblia.htm.
Dowody te potwierdzają, że od tysiącleci planeta Ziemia i ludzkość
jest skrycie okupowana, bezdusznie eksploatowana, oraz drakońsko
zarządzana przez technicznie wysoko zaawansowaną ale moralnie
zupełnie upadłą konfederację kosmicznych krewniaków ludzi
praktykujących przeciwstawiającą się intencjom Boga
filozofię szatańskiego pasożytnictwa.
Cała konfederacja owych moralnie upadłych krewniaków
ludzi jest mieszaniną wielu najróżniejszych też pokrewnych
do nas cielesnych ras o ludzko-podobnym wyglądzie, tyle
iż genetycznie zmodyfikowanych przez przodków ludzkości
żyjących na szeregu planet Oriona, aby rasy te możliwie
najefektywniej mogły żyć na planetach na których ich
poosadzali ci nasi krewniacy z planet Oriona. Sami zaś
mieszkańcy planet Oriona, którzy wyglądają niemal
identycznie jak ludzie z planety Ziemia, też zróżnicowali
się na szereg ras, wszystkie z których wyglądają niemal
identycznie jak ludzie, jednak ich wzrosty kształtują się
od wielkości karłów aż do gigantów o wielometrowej
wysokości. Wszyscy uczestnicy tej kosmicznej konfederacji
są ateistami, aczkolwiek lubują się w udawaniu przed
ludźmi iż są Jezusem, Bogiem, lub aniołami. Jako całość
owa konfederacja stara się osiągnąć na Ziemi aż cały
szereg moralnie bardzo niskich i egoistycznych celów,
wszystkie jakie służą niekończącemu wyciąganiu niezliczonych
korzyści poprzez niekończące się przedłużanie ich sekretnej
okupacji, eksploatacji, zarządzania i zamęczania ludzkości,
zaś najważniejsze z których to celów obejmują np.:
{A} wmuszanie ludzkości praktykowania tej samej ateistycznej
filozofii szatańskiego pasożytnictwa
oraz tych samych rabunkowych zachowań jakie praktykują
uczestnicy okupującej nas i eksploatującej konfederacji
UFOnautów. To wmuszanie jest uzyskiwane poprzez narzucanie
ludziom wierzeń iż: {B} wcale NIE istnieje nadrzędnie sprawiedliwa
Istota przez ludzi znana z Biblii pod nazwą Bóg na jaką
jednak składają się aż trzy składowe zwane Świętą Trójcą
reprezentującą sobą jedność choć składającą się z Boga
Ojca zamieszkującego w i zarządzającego tym co moja
Teoria Wszystkiego z 1985 roku
nazywa "przeciw-światem", Ducha Świętego
zamieszkującego i zarządzającego "światem wirtualnym",
oraz "Jezusa" zarządzającego tym co dzieje
się w naszym "świecie materii"; {C} wcale NIE istnieją
nasi technicznie wysoko zaawansowani jednak moralnie
upadli krewniacy z planet Oriona jacy od tysiącleci sekretnie
nas okupują, eksploatują, wyniszczają, oraz skrycie zarządzają;
{D} wcale NIE jest dostępny ludziom jakikolwiek materiał
dowodowy jaki potwierdzałby prawdę stwierdzeń z wersetów
Biblii, przykładowo iż na Ziemi skrycie operują najróżniejsze
rasy (w tym niektóre o gigantycznych rozmiarach), owych
naszych upadłych krewniaków z planet Oriona jacy osadzili
nas na Ziemi i kiedyś otwarcie zarządzali nami podczas
początków istnienia naszej cywilizacji.
Aby osiągać powyższe nieczyste cele, nasi moralnie upadli krewniacy
z planet Oriona używają aż cały szereg wysoce zmyślnych
metod działania popieranych ich wysoce zaawansowaną
techniką. Jak zaś zmyślne są te ich metody działania, zilustruję
to poniżej zestawieniem 10 ponumerowanych przykładów, każdy
z których wyjaśnia jakiś przykład owych metod. Proszę przy tym
zwrócić uwagę iż UFOnauci stosują w praktyce ogromną mnogość
tego typu metod swego postępowania. Stąd zestawione poniżej
przykłady tych metod stanowią jedynie bardzo maleńką ich
proporcję mającą zobrazować na czym ich szatańskie metody
polegają i jakie czasami są efekty użycia tych metod na nas.
{1} Celowe esplodowanie wehikułów
UFO powodujące masowe wymarcia, przesunięcia konfiguracji płyt
kontynentalnych, zmiany klimatyczne i składników gleby, przepotężne tsunami,
rezonans hałasu telepatycznego, oraz wiele jeszcze innych efektów naruszających
stabilność życia na Ziemi. Najlepszej ilustracji takiego celowego
eksplodowania UFO był kataklizm z Tapanui w Nowej Zelandii z 1178 roku
AD, gdzie UFOnauci łańcuchową eksplozją aż 7 wehikułów UFO typu K6
sprzęgniętych w cygaro posobne uwolnili całą energię zawartą w
Komorach Oscylacyjnych
tych gwiazdolotów. W efekcie cała skorupa Ziemi była rotowane
o około 7 stopni, zmieniając praktycznie warunki życia na niemal
całej planecie Ziemia, zaś hałas telepatyczny wzbudzony tą eksplozją
rezonował aż przez kilka następnych wieków ściągając na ludzkość
mroczną epokę średniowiecza. Streszczenie efektów owej eksplozji
UFO koło Tapanui przytoczyłem na poświęconej jej stronie
tapanui_pl.htm
a także w poświęconej jej monografii [5/4] upowszechnianej stroną
tekst_5_4.htm.
Następstwa hałasu telepatycznego wzbudzonego eksplozją Tapanui są
też zaprezentowane np. od około 12:35 minuty naszego półgodzinnego filmu
"Zagłada Ludzkości 2030",
włącznie z pokazaniem (od 13:20 minuty tego filmu) "krateru koło Tapanui"
powstałego w wyniku owej eksplozji, podkreśleniem (od 13:55 minuty)
znaczenia eksplozji UFO w Tunguskiej na Syberii, zaś od 14:10 minuty -
podsumowania szkodliwości nieustającego wpływu jaki wywierają na
nas eksplozje najnowszych bomb jądrowych. Kolejną celową eksplozją
wehikułów UFO była eksplozja Tunguska na Syberii z 1908 roku. Hałas
telepatyczny nią zaindukowany sprowadził na Ziemię dwie wojny światowe.
Jej opisy włączone też są w obie powyższe publikacje o eksplozji Tapanui.
Trzecią nam już znaną z celowych eksplozji UFO, która uśmierciła około
300 tysięcy ludzi zaindukowaniem tsunami, jest opisana moją stroną o nazwie
day26_pl.htm
eksplozja z Indonezji z dnia 26 grudnia 2004 roku.
{2} Porywanie i uprowadzanie
ludzi na zawsze - najprawdopodobniej wiążące się z ich przypadkowym
lub celowym zamordowaniem. Najlepiej efekty takiego
porywania na zawsze są udokumentowane na angielskojęzycznym filmie o tytule
"Fires in the sky"
jakie raportuje faktyczne uprowadzenie do UFO typu K6 niejakiego
Travis'a Walton.
W owym UFO, w bocznych ściankach pionowej kolumny w jakiej
umieszczony jest pędnik główny tego UFO, Travis Walton widział
dziesiątki małych półek w których zapakowani w śluzową substancję
(w tzw. "Anielskie Włosy") transportowane były trupy licznych ludzi.
Właśnie owo gromadzenie trupów ludzkich w centrum gwiazdolotów
UFO jest źródłem specjalnych budowli istniejących w kilku katolickich
bazylikach i katedrach a zwanych "konfesja" (słowo "konfesja"
znaczy "grób wyznawcy"). Opisy takiej "konfesji" przytoczyłem w #D16 strony
wroclaw.htm.
Natomiast fotografię konfesji z katedry w Gnieźnie wraz z jej krótkim opisem
zaprezentowałem na Fot. #D3 i w punkcie #D3 ze swej strony o nazwie
artefact_pl.htm.
{3} Użycie zaawansowanej medycyny
UFOnautów do uśmiercania, psucia zdrowia, lub chirurgicznego powodowania
okaleczeń, które u sekretnie poszkodowanych w ten sposób ludzi uniemożliwiają
wykonywania działań jakie są NIE na rękę okupującym nas UFOnautom.
Medycyna UFOnautów jest aż tak znacząco zaawansowana iż NIE sprawia
im żadnego problemu "unieszkodliwianie" niewygodnych im ludzi na setki
najróżniejszych sposobów, np. poprzez skryte wstrzykiwanie nocami zarazków
i wirusów powodujących nieuleczalne choroby jakie trwają aż do śmierci
lub poprzez chirurgiczne manipulacje zadające bóle np. kręgosłupa czy
stawów, a także wywoływanie epidemii oraz pandemii. W rezultacie,
np. w moim własnym przypadku, nieustająco aż do dzisiaj przeżywam
najrożniejsze dziwne choroby i bóle jakie zaczęły się jeszcze w czasie
kiedy w 1972 roku zostałem powalony paskudną grypą - która
najprawdopodbniej też została celowo mi zadana przez UFOnautów
abym NIE mógł wypracować swojej
"Tablicy Cykliczności dla Napędów Ziemskich" -
tak jak opisuję to w punkcie #D1 ze swej strony
military_magnocraft_pl.htm
oraz z wpisu #360 do blogów totalizmu. Aczkolwiek przyczyny tych moich bóli
nieustannie się zmieniają, zawsze kiedy jeden z nich zanika, natychmiast
pojawia się następny - każdego zaś z nich dzisiejsi lekarze NIE potrafią wyleczyć.
Np. podczas swej profesury na tropikalnym Borneo wypytywałem miejscowych
ludzi z plemienia Dayak o szczegółach istot jakie wszystkimi swymi cechami
przypominają rasę UFOnautów w Polsce znanych pod nazwą "zmora" -
tj. rasę jaką opisuję dokładniej w #K1 do #K1c ze swej strony
petone_pl.htm
oraz ze wpisu #347 do blogów totalizmu. Dowiedziałem się wówczas iż wśród owych
Dayaków z Borneo krąży ostrzeżnie aby nigdy NIE rozgniewać tych istot
bowiem są one bardzo mściwe, i na tych co się im narażą zawsze sprowadzają jakąś paskudną chorobę w której nawet najlepsi lekarze nie potrafią się wyznać .
UFOnauci wcale zresztą NIE ukrywają przed ludźmi faktu iż mają medyczne
sposoby pozbywania się niewygodnych im osób. Przykładowo, uprowadzonym
do UFO pokazują swoją "maszynę do indukowania raka" omawianą w #B1 i #A1 z
bandits_pl.htm,
grożąc im iż jeśli będą "zbyt gadatliwi", to na nich maszynę tę użyją. Jak też
materiał dowodowy zdaje się to potwierdzać, Polak Ś.P. Andrzej Domała,
uprowadzony na planetę Nea został właśnie uśmiercony taką maszyną do
indukowania raka - po szczegóły patrz #J1b i #J1a oraz punkty #D1 i #J3 strony
tekst_3b.htm
lub patrz wpis #350 do blogów totalizmu.
{4} Użycie technicznie indukowanych
nakazów telepatycznych i post-hipnotycznych dla wymuszania zachowań
sprzecznych z przykazaniami i wymaganiami Boga. Nakazy te
oraz ich dewastujące ludzkość efekty omawiam np. we wpisie #360 do blogów
totalizmu oraz w punkcie #D1 i w podpisie pod Rys. #D1b ze strony
military_magnocraft_pl.htm,
a także w opracowaniach tam linkowanych. To między innymi właśnie one
zmuszają np. niektórych przywódców krajów do wszczynania wojen lub do
mordowania sąsiednich lub własnych narodów z iście maniacką zaciekłością.
Łatwo są one w stanie obrócić przeciwko danej osobie jego własną żonę,
a nawet niemal wszystkich członków jego rodziny, lub większość mieszkańców
danego kraju. W przeciwstawnym zaś działaniu, kogoś o upadłej moralności
mogą one także uczynić bohaterem uwielbianym przez większość NIE
chronionych ani inspirowanych przez Boga mieszkańców tego kraju.
Co nawet jeszcze bardziej barbarzyńskie, takie technicznie indukowane
nakazy telepatyczne UFOnauci wydają nawet zwierzętom. Stąd UFOnauci
często używają zwierzęta do "neutralizowania" wybranych przez siebie
osób poprzez spowodowanie zaatakowania przez zwierzęta domowe np.
właścicieli tych zwierząt lub przechodniów. Wynikiem tych ataków mogą
być nawet śmiertelne pogryzienia przez psy, groźne podrapania przez koty,
a nawet pożarcie właścicieli np. przez trzymane w domu tygrysy czy węże.
Stadardowo takie telepatyczne nakazy indukujące poczucie strachu i paniki
są też wysyłane ludziom podczas spotkań z tzw. MIB (także zwanych
"Men in Black") - w celu wymuszenia przemilczeń doświadczeń z UFO.
{5} Zakładanie i utrzymywanie
na Ziemi coraz to następnych tzw. "kokonów kłamstwa".
Czym są owe "kokony kłamstwa" i jakie dowody potwierdzają ich
nieustające zakładanie i upowszechnianie też wyjaśniłem to we wpisie
#360 do blogów totalizmu oraz w #D1 do #D1c ze swej strony
military_magnocraft_pl.htm.
Głównym celem owych "kokonów kłamstwa" jest wmuszanie ludziom
coraz bardziej wszechogarniającego nawyku łamania albo wszystkich,
albo też wybranych przykazań Boga. Owo zaś łamanie przybliża czas
kiedy nasza cywilizacja oficjalnie adoptuje
filozofię szatańskiego pasożytnictwa
oraz stanie się uczestnikiem tej samej konfederacji UFOnautów jaka
od tysiącleci ją okupuje, eksploatuje, zamęcza i kontroluje. UFOnauci
też bowiem czytają Biblię i to z niej też wiedzą to co każdy może sobie
uświadomić jeśli uważnie przeanalizuje wersety Biblii zalecające wypełnianie
10 przykazań Boga, mianowicie wiedzą iż opieka, ochrona i inspirowanie
przez Boga typowo są uwarunkowane stosunkiem danej osoby do Boga
i do 10 przykazań, tj. zwykle są ograniczone tylko do tych osób, które
ochotniczo oraz wyłącznie z szacunku i miłości do Boga, bliźnich i natury
sumiennie wypełniają wszystkie 10 przykazań Boga. Pozostałych zaś ludzi,
dla podedukowania ich co do następstw niewypełniania wszystkich 10
przykazań, Bóg pozostawia bez ochrony i obrony przed atakami mocy
zła. UFOnauci korzystają więc z tego braku ochrony i obrony przez Boga
i "wyżywają" się na owych osobach. A w dzisiejszych czasach takich osób
jest coraz więcej. Ja to doskonale widzę np. obserwując jak niewielu ludzi
chociaż odwiedza, albo się modli, w "świętym miejscu pod gołym niebem" przy tzw.
"krzyżu celtyckim" z morskiego nabrzeża w Petone, NZ -
w jakim już obecnie zachodzą cuda zaś jakie opisuję np. #J1 do #J3v ze strony
petone_pl.htm.
O tym zaś iż ów trend ignorowania przykazań Boga ogarnął całą naszą
planetę świadczy ilość okropnych zdarzeń jakie zachodzą w rosnącej
liczbie miejsc na świecie (mieszkańcy których są pozbawieni ochrony i
obrony Boga), tj. zdarzeń coraz częściej ilustrowanych np.
alarmującymi wideami z YouTube.
{6} Wmuszanie ludziom nawyku
łamania jednakowości sumiennego wypełniania wszystkich 10 przykazań
Boga poprzez zmyślne atakowanie najłatwiej łamanego przykazania "NIE
kłam". Kiedy bowiem w wielu miejscach Biblii Bóg podkreśla
"jeśli mnie kochasz wypełniaj moje przykazania"
(np. patrz wersety Biblii: 14:15 z "Jana", 14:21 z "Jana", 5:2-3 z "1 Jana",
3:1 z "Przysłów", 13:13 z "Przysłów", 48:18 z "Izajasza", 7:21 z "Mateusza",
11:28 z "Łukasza", oraz kilka jeszcze innych - zwróć też uwagę iż liczba
wersetów Biblii podkreślająca jakieś wymaganie Boga znamionuje poziom
istotności jego wypełniania), wówczas zawsze użyta jest tam liczba mnoga.
To zaś użycie liczby mnogiej jest zakodowanym poinformowaniem nas
iż do wypełniania każdego z 10 przykazań Bóg przykłada równy poziom
istotności. Tą równą istotność każdego z przykazań Boga ja opisowo
podkreślam we wpisie #360 i w #D1 do #D1cd ze swej strony
military_magnocraft_pl.htm
kiedy tam omawiam ogromne znaczenie prawdy ujawniane wersetem
8:32 z "Ew. św. Jana" - cytuję z katolickiej "Biblii Tysiąclecia":
"i poznacie prawdę, a prawda was wyzwoli"
(odnotuj iż w tym wersecie też użyta jest liczba mnoga), a ponadto
szczegółowo wyjaśniam np. w punkcie #K5 ze swej strony
petone_pl.htm.
Uświadamiam tam więc czytelnikowi iż świadome staranie się aby zawsze
wypełniać przykazanie "NIE kłam" z wesetu 20:16 w owej "Księdze Wyjścia"
jest dokładnie tak samo istotne jak np. świadomy wysiłek wypełniania
przykazania "NIE zabijaj" z wersetu 20:13 w owej "Księdze Wyjścia".
Wszakże, jak np. ostrzegają nas wersety 21:8 i 22:15 z "Apokalipsy św.
Jana" oraz 6:16-19 z "Księgi Przysłów", za łamanie dowolnego z obu tych
przykazań grozi ta sama kara "drugiej śmierci" (tj. "wydeletowania duszy").
Kiedy więc pogłębiamy swój nawyk chronicznego kłamania np. poprzez
prawienie komuś komplementu w rodzaju "jak pięknie dzisiaj Pani wygląda",
wówczas jeśli jest to przez nas czynione z intencją kłamania, ponieważ
owa Pani właśnie wygląda np. jak czarownica lub jak "Pani Twardowska"
z ballady Adama Mickiewicza, wówczas końcowy efekt tego kłamania może
dla nas być równy temu jaki byłby gdybyśmy np. ją zamordowali.
Pamiętać bowiem trzeba iż istnieją tysiące sposobów wdrażania swej intencji
aby nigdy NIE kłamać - dla każdej więc sytuacji życiowej daje się
znaleźć najlepiej pasujący z nich. Te zaś obejmują też zważanie na ostrzeżenia
Biblii np. z wersetów 26:28 i 29:5 w "Księdze Przysłów" i unikanie schlebiania
bliźnim prawieniem im kłamiących komplementów. Wiedząc o powyższym
łatwo zaczniemy odnotowywać dlaczego "moce zła" wmuszają ludzkości
rujnowanie zamierzonych wysiłków aby wypełniać wszystkie 10 przykazań
Boga poprzez stwarzanie na Ziemi kokonów
kłamstwa jakie opisuję dokładniej we wskazywanym już poprzednio
wpisie #360 do blogów totalizmu oraz w #D1 do #D1cd ze swej strony o nazwie
military_magnocraft_pl.htm.
Łatwiej też wówczas przyjdzie nam podjęcie świadomych wysiłków aby nigdy
NIE kłamać, używając którejś z wielu podpowiadanych nam Biblią metod
wypełniania przykazań Boga, np. metody "Oddajcie
więc Cezarowi (Cesarzowi) to, co należy do Cezara, a Bogu to, co należy do
Boga" (Biblia, Mateusz 22:21, Marek 12:17, Łukasz 20:25) -
jaką opisałem dokładniej w punkcie #L3 ze swej strony o nazwie
cielcza.htm,
lub poprzez zaakceptowanie prawdy i wdrożenie w swym życiu tego
co wyjaśniłem w punktach #A2.9 i #A2.12 ze swej strony o nazwie
totalizm_pl.htm.
{7} Zmyślne podważanie na różne
oszukańcze sposoby nienaruszalności małżeństwa mężczyzny i kobiety
związanych razem ze sobą przez Boga. Wszakże również i
w małżeństwo każde para jest wiązana razem właśnie przez Boga z użyciem
wypracowanego przez Boga i niezawodnie działającego "schematu wzrostu"
jaki omówiłem we wpisie #299 do blogów totalizmu oraz w #J5 i w #J5b strony
petone_pl.htm.
Niestety, często tak się składa, że z różnych powodów w wielu małżeństwach
pożycie seksualne nagle zanika. Zanik ten może być sprowokowany np.
niszczycielskimi zjawiskami opisanymi w punkcie #V2 z mojej strony o nazwie
humanity_pl.htm,
a z kolei te zjawiska też mogą być im narzucone hipnotycznie lub
telepatycznie w sposób opisany w {4} powyżej. Zanik zaś pożycia
seksualnego typowo powoduje "zagłodzenie współmałżonka brakiem
seksu". To zaś często prowadzi do niewierności, a ściślej
np. do "pożądania żony bliźniego swego" zakazywanego
przykazaniem z wersetu 20:17 w "Księdze Wyjścia". Wszakże aby
wmuszać ludziom łamanie tego właśnie przykazania, "moce zła"
zmyślnie wprowadziły niemal wszystkim narzucony dzisiejszymi
ludzkimi prawami małżeński monopol
kobiet powodowany legalnością posiadania tylko jednej żony.
Zaś ów monopol powoduje iż gro przypadków niewierności
kończy się rozwodem. Tymczasem skutki rozwodu zwykle są
nieporównanie szkodliwsze dla wszystkich nimi dotkniętych niż
sam fakt niewierności. Oczywiście, sam fakt niewierności małżeńskiej
też jest źródłem wielu niszczycielskich zjawisk. Przykładowo, w
powiązaniu z tajemnicą i kłamstwami jakimi typowo się go otacza może
on prowadzić do wrodzonych uszkodzeń genetycznych (po angielsku zwanych
"inbreeding" i
"incest" -
ponieważ NIE wiedząc wcale o tym bliscy krewni, a nawet brat i siostra,
mogą poślubić się nawzajem i mieć dzieci), tak jak też to może się przytrafić w
przypadkach dzisiejszych zakupów spermy prowadzących do sytuacji iż jeden
dawca spermy może być ojcem setek dzieci nieświadomych swego pokrewieństwa.
O takiej właśnie sytuacji "incestu" istnieje nawet humorystyczna, chociaż
zmuszająca do zastanowienia nad moralnością dzisiejszego świata, piosenka o tytule
"Chochoły - Skandal w rodzinie (Co za skandal, gdy tata dowie się)" -
darmowego nagrania której można wysłuchać np. z adresu
https://www.youtube.com/watch?v=0Ts7IE8JfDU .
Ponadto, prowadzone w dawnych czasach badania ujawniły iż niewierność
kobieca może też powodować modyfikację oprogramowania genetyki
jej jajników - tak jak wyjaśniłem to szerzej np. pod koniec #L1 ze strony
2020zycie.htm
oraz ze wpisu #342 do blogów totalizmu. Stąd np. w wiele lat po
odbyciu stosunku w partnerem o odmiennych cechach rasowych
(np. o innym kolorze skóry), albo o jakichś abnormalnych wypaczeniach
genetycznych, ciągle może ona urodzić dziecko o cechach tamtego
jej partnera - jakie to zdarzenia w dawnych czasach były wyjaśniane
przesądem o tzw. "zapatrzeniu się".
Tymczasem łatwo rozwiązywalne w sposób zgodny z Biblią problemy
tego sprzecznego z Biblią prawodawstwa wywodzącego się od
"mocy zła" a narzucającego ludziom monopol małżeński tylko
jednej żony wyjaśniłem w punkcie #J2.2.2 ze swej strony o nazwie
morals_pl.htm
oraz ze wspisu #203 do blogów totalizmu. Wszakże wersety Biblii mają
zakodowane w sobie rozwiązanie tego problemu - jakim jest wielożeństwo.
W Biblii jest bowiem wiele przykładów ilustrujących dozwolone poślubianie
wielu żon (np. Salomon). Pod warunkiem jednak iż żadna z tych następnych
żon NIE jest lub NIE była żoną innego nadal żyjącego mężczyzny - tak
jak miało to miejsce w przypadku Króla Davida. Wszakże w wersety
Biblii jest też zaszyfrowana informacja iż nawet jeśli kobieta rozwiodła
się z mężczyzną jaki nadal żyje, ciągle w oczach Boga ona nadal pozostaje
jego żoną. Innymi słowy, jeśli np. z powodu np. trwałej choroby nadal
żyjącej żony, albo z któregoś z powodów opisanych w #V2 strony
humanity_pl.htm,
mężczyzna za pozwoleniem lub nawet za wymuszeniem od swej żony jest
nakłoniony przez swą naturę do związania się także z inną kobietą, wówczas
Biblia wymaga aby była ona niezamężna albo owdowiała - jednak NIE
może być czyjąś aktualną żoną albo rozwódką. Wszakże po zaistnieniu
takiego związku, ta inna kobieta za jej i jego zgodą oraz za zgodą jego
uprzedniej żony może zostać jego kolejną
"umowną" żoną - tj. żoną bazującą na "umowie" podjętej
pomiędzy nimi jaka jest zgodna z wymogami Boga i zaaprobowana przez
nich bez względu na to co wymyślone przez "moce zła" ludzkie prawa
oficjalnie będą twierdziły o takim ich związku. Wszakże w oczach Boga
dany związek zawsze jest tym czym jego cechy go czynią i dla czego
weszła w niego dana para, a NIE tym za co będą go okrzykiwali np.
prawnicy zwodzeni panującym na Ziemi "kokonem kłamstwa".
{8} Niszczenie jednoznaczności
ludzkich języków poprzez rujnowanie nakazywanego Biblią "tak" aby znaczyło
"TAK" zaś "nie" aby znaczyło "NIE" (np. patrz Biblia, werset 5:37
z "Mateusza" i 5:12 z "Jakuba"). Owe "moce zła" nawprowadzały bowiem do ludzkich
języków całą gamę mylących wyrażeń, które rujnują jednoznaczność języka.
Z kolei brak owej jednoznaczności oznacza iż coś może być czystym "kłamstwem"
ale poprzez użycie niejednoznacznych sformułowań jest to ubierane i wmuszane
ludziom np. jako "prawda". Do przykładów owych niejednoznaczności obecnie
niestety zbyt często używanych przez kobiety należą mające zastąpić "TAK" lub
"NIE" zwroty w rodzaju: "być może", "ty już powinieneś to wiedzieć", "zgadnij",
"później", "nie pamiętasz?", itp. Z kolei przykłady podobnych niejednoznaczności
z języka polityki należą omówiane w {1} z punktu #J3 mojej strony
faq_pl.htm
oraz we wpisie #359 do blogów totalizmu stwierdzenia w rodzaju
"polityczna poprawność",
"mowa nienawiści",
oraz kilka jeszcze innych. Tymczasem w ogromnie jednoznacznym języku
Biblii oraz w osądzeniach Boga istnieje tylko "TAK" albo "NIE". Przykładowo,
w sprawach zbawienia albo jest się zasądzanym przez Boga do kategorii
"TAK" - w Biblii zwanej "owce" lub "ziarno", albo też do kategorii "NIE"
w Biblii zwanej "kozy" lub "plewy". Bóg NIE wyróżnia już żadnego
pośredniego zasądzenia pomiędzy tymi dwoma. To dlatego np. {6}
powyżej implikuje iż naukowców, którzy dla awansu w pracy publikują
wyniki lub artykuły wmawiające czytającym iż ludzie powstali w wyniku
"naturalnej ewolucji", wszechświat - w wyniku "wielkiego bangu",
zaś niektórymi zjawiskami rządzi "teoria względności", czeka
zapewne ten sam los co polityków wybranych dzięki mnogim
obietnicom zapowiadanym przed wyborami, jakich jednak z góry
NIE zamierzali powypełniać. W podobny sposób np. rozważania
omawione powyżej w {7} implikują iż odbycie stosunku seksualnego
pomiędzy mężczyzną i kobietą, w oczach Boga jest równoznaczne
ze zainicjowaniem ich "umownego"
małżeństwa - jeśli ona jest panną albo wdową,
lub też stanowi łamanie przykazania Boga z wersetu 20:17
w "Księdze Wyjścia" (tj. grzech grożący "drugą śmiercią") -
jeśli ona jest mężatką albo rozwódką. Na poprawność takich
właśnie
wyników obu tych implikacji wskazuje w Biblii werset 4:17 z
"Listu św. Jakuba Apostoła", jaki stwierdza:
"kto zaś umie dobrze czynić, a nie czyni, grzeszy".
{9} Częste wysyłanie przez naszych
upadłych krewniaków z Oriona swych policjantów lub służb specjalnych jako tzw.
kurierzy czasowi
aby zmieniać w naszej przeszłości wszystko co w jakikolwiek sposób
NIE służy ich interesom. Najkrócej sposób szkodzenia
nam zmianami naszej przeszłości dokonanymi rękami owych "kurierów
czasowych", na przykładzie zniszczenia moich linków do YouTube
instrukcją "iframe" wyjaśniłem w (#7) ze swej strony
p_instrukcja.htm.
Więcej zaś informacji na temat jak zmiany przeszłości dokonane przez
"kurierów czasowych" zmieniają teraźniejszość w sposób typowo NIE
powodujący łatwo odnotowalnych błędów, jest zawarte we wpisach #345
i #346 do blogów totalizmu, oraz w punktach #I1 do #I5 ze strony o nazwie
1985_teoria_wszystkiego.htm.
{10} Użycie "praw obywatelskich" dla
powszechnego zamieniania prawdy w okłamywanie w praktycznie wszystkich
obszarach życia, np. metodą działania UFOnatów opisywaną polskim przysłowiemjeśli NIE możesz ukryć drzewa posadź wokół niego caly las.
Takie działanie owego przysłowia opisałem np. w punkcie #A5 ze strony
totalizm_pl.htm.
Generalnie użycie tych "praw obywatelskich" dla zamiany prawdy w kłamstwa
sprowadza się do albo pozostawiania w obiegu, albo też do cyrkulowania z
powrotem do społeczeństwa bez odebrania im niektórych "praw obywatelskich",
tych osób jakie udowodniły swym postępowaniem iż nagminnie i chronicznie
łamią oni przykazania Boga. Tymczasem, kiedy owe osoby znajdują się w łonie
społeczeństwa, niekorzystnie wpływają one na swych bliźnich aż na szereg
sposobów. Przykładowo: ponieważ obecne prawodawstwo nadal pozwala
im bezkarnie kłamać i stąd wdrażać "kulturę okłamywania", ponieważ wielu
z nich będzie kontynuowało łamanie przykazań Boga a stąd zwiększało liczbę
łańcuchów karmatycznych łamiących przykazania Boga,
ponieważ ich życie będzie przykładem dla innych iż czynienie zła jakoby
popłaca, itd., itp. Dlatego, moim zdaniem, osoby jakim zostało udowodnione
"czarno na białym" iż złamali któreś przykazanie Boga, powinny
być pozbawione przywileju posiadania tej części praw obywatelskich
jaka umożliwiła im złamanie tego przykazania. Przykładowo, jeśli ktoś będąc
np. kierowcą samochodu wyraźnie zawinił powodując zabicie swego bliźniego,
wówczas powinien na całą resztę życia być pozbawiony prawa jazdy i prawa
kierowania jakimkolwiek pojazdem.
* * *
Chociaż powyższe to tylko kilka przykładów z ogromnej liczby
metod i sposobów jakie nasi moralnie upadli krewniacy z planet
Oriona używają aby nas wyniszczać, ciągle przykłady te są
otwierającą oczy ilustracją tego co naprawdę dzieje się w
naszej cywilizacji. Przykładowo ujawniają one dlaczego ci
co nas pzreśladują, są jak my ludzie równie materialni -
tylko nieco bardziej niż my inteligentni i używający wyżej
zaawansowanej techniki. Implikują dlaczego nadal jedyną
naszą obroną przed nimi jest ochotnicze i pedantyczne
przestrzeganie wszystkich 10 przykazań i innych wymagań
Boga opisanych w Biblii. Wyjaśniają dlaczego nasi prześladowcy
z Oriona tak zmyślnie i uparcie wmuszają nam odchodzenie
od wiary w Boga i od stwierdzeń Biblii, od miłości Boga,
bliźnich i natury, oraz dlaczego uparcie powodują zamienianie
prawdy w kłamstwa ułatwiające życie oszustów wszelkiej
maści. Ilustrują dlaczego tak wielu ludzi wysługuje się im
jako niewolnicy wyniszczający własnych bliźnich. Wskazują
iż prześladując nas drogą okrężną wyniszczają oni także
siebie samych - stąd iż zamiast traktować ich jako wrogów
raczej trzeba się o nich modlić. Ponadto potwierdzają to
na co Biblia stara się nam zwrócić uwagę powtarzalnym
zaszyfrowaniem tej wiedzy w jej wersety, mianowicie iż
jedną z metod wychowawczych Boga jest pozwolenie aby
ci z ludzi co unikają wypełniania przykazań i rekomendacji
Boga byli pozbawieni boskiej ochrony i obrony przed atakami
"mocy zła" oraz pozbawieni boskiej inspiracji np. w sprawach
jak mają rozwiązywać trapiące ludzi problemy życia.
Oczywiście, aż tak intensywna i dogłębna ingerencja UFOnautów w
praktycznie wszelkie aspekty życia ludzkości wymaga ich nieustającej
i masowej obecności w naszych mieszkaniach, miejscach pracy,
miastach, a nawet w miejscach bezludnych. Niefortunnie dla nas,
mają oni urządzenia i technikę jaka czyni ich niewidzialnymi dla
ludzkich oczu. Poniżej więc w punkcie #L2 wyjaśnię iż masz czytelniku
dostęp do urządzeń i metod wykrywania, a nawet udowadniania,
że także twoje własne mieszkanie jest co najmniej raz w miesiącu
skrycie nachodzone przez takich niewidzialnych dla oczu UFOnautów,
a czasami zapewne i całych niewidzialnych wehikułów UFO.
#L2, blog #361.
Podsumowanie powszechnie dostępnych urządzeń i metod pozwalających
wykrywać przyloty niewidzialnych dla ludzkich oczu UFOnautów i UFO do
naszych mieszkań lub miejsc pracy, a nawet wykrywać długotrwałe ich
eksploatacyjne albo sabotażujące przebywanie w naszych mieszkaniach lub
miejscach pracy, zapoczątkowując tym naszą moralną i duchową przed nimi obronę:
Streszczenie: "Niniejszy punkt #L2 wyjaśnia najważniejsze
metody oraz urządzenia za pomocą jakich daje się wykrywać sekretne
przybywanie do naszych mieszkań lub miejsc pracy UFOnautów lub
nawet całych gwiazdolotów UFO, których bardziej od ludzkich zaawansowane
napędy magnetyczne pozwalają im przenikać przez mury i obiekty
stałe oraz ukrywać się przed nami w niewidzialnym dla ludzkich oczu
'stanie telekinetycznego migotania'. Ponadto ten punkt wskazuje
przykłady materiału dowodzącego iż te diaboliczne naloty owych istot na
nasze mieszkania i miejsca pracy są łatwą do zweryfikowania przez niemal
każdego obiektywną prawdą. Celem takiego przybywania tych istot jest
bezduszne eksploatowanie przebywających tam ludzi, sabotażowanie
pracy jaką ludzie ci tam wykonują, oraz telepatyczne i hipnotyczne
przeprogramowywanie tych ludzi na praktykowanie pasożytniczej filozofii
owych skrytych agresorów. Ponadto ten punkt wyjaśnia tez 'jak'
powrócenie do jednakowo pedantycznego praktykowania wszystkich
10 przykazań Boga i innych upomnień z wersetów Biblii przywróci nas
na drogę powrotu do zasad 'człowieczeństwa' i zapoczątkuje pomoc
Boga w naszej obronie przed skrytymi formami eksploatacji, wyniszczania
i przeprogramowywania przez tych moralnie upadłych naszych kosmicznych
krewniaków z planet Oriona."
Motto: "Mam tu dobrą wiadomość do
zakomunikowania - mianowicie iż do twojej dyspozycji czytelniku
masz tu liczne opisy urządzeń technicznych i metod jakie pozwalają
ci osobiście wykryć, a nawet udowodnić, iż nasza planeta i cała
ludzkość, w tym także ty oraz twoja najbliższa rodzina i otoczenie,
jest sekretnie okupowana, eksploatowana, wyniszczana i zmuszana do
praktykowania szatańsko pasożytniczej filozofii życia
przez technicznie wysoko zaawansowanych UFOnautów będących
jednocześnie naszymi upadłymi moralnie krewniakami z planet Oriona,
stąd wcale czytelniku NIE musisz odczekiwać z podjęciem swej indywidualnej
obrony aż przeprogramowani przez nich, skorumpowani i obawiający
się ujawnienia prawdy politycy, naukowcy i kapłani oficjalnie przyznają
iż takim wyniszczającym praktykom cała Ziemia i ludzkość od tysiącleci
jest już skrycie poddawana poczym zaczną realizować jakiekolwiek działania
obronne." (Wnioski wynikające z dziesiątków lat badań
moralnie upadłych naszych krewniaków z planet Oriona nazywanych
UFO i
UFOnauci
jacy nieustająco przybywają na Ziemię aby nas eksploatować oraz wywoływać
nasz upadek moralny i adoptowanie ich nieludzko szatańskiej filozofii życia.)
Jeśli zna się cel do którego się zdąża, wówczas w swych postępowaniach
ma się możność wybrania najwłaściwszej drogi, która wiedzie nas wprost
do tego celu. Głównym zaś celem ludzi mieszkających na planecie Ziemia
okazuje się być postępowanie jakie wyjaśnił nam sam Bóg w zainspirowanej
przez Boga Biblii, co umożliwi ludzkości stworzenie na użytek i korzyść
własną oraz innych istot naszego "świata materii" wzorca "człowieka" i
"człowieczeństwa" do naśladowania - a tym samym także zasłużenie na
pomoc, ochronę i inspirację Boga w drodze do osiągania celów obecnego
życia. Niestety gro ludzi nadal NIE ma wiedzy "jak" sobie udowodnić co
czyni ludzi "człowiekiem" i jakie cechy poświadczają o ich "człowieczeństwie".
Ten więc punkt #L2 zacznę od podania logicznych wskazówek zdolnych
dostarczyć nam tej wiedzy, oraz wyjaśnić do czego zobowiązany jest
"człowiek" i "człowieczeństwo". Aby zaś czytelnik mógł porównać swoją
wiedzę na ów temat z wynikami moich badań, najpierw przypomnę tu
angielskie powiedzenie (idiom) stwierdzające:
"the devil is in the details"
(co po polsku znaczy
"diabeł kryje się w szczegółach").
Wszakże aby o omawianym tu "diable", inżynierską procedurą "jak" odnaleźć
prawdę, zawsze trzeba poznać wiele istotnych szczegółów. Ten zaś idiom
perswaduje czytelnikowi aby wykazał wymaganą cierpliwość w poznawaniu
poniższych szczegółów, zrozumienie i uznanie jakich służy zwiększeniu
użytecznej wiedzy, ale niestety NIE stanowi źródła ani rozrywki ani pieniędzy -
w pogoni za jakimi w dzisiejszych czasach większość ludzi przysłowiowo
zaprzedaje diabłu swą duszę. I tak, w naszym życiu korzystnym
okazuje się poznanie możliwie jak największej liczby tzw. "prawd życiowych".
To dlatego np. warto studiować tzw. inżynierię, bowiem chociaż
same te studia NIE nauczą nas owych "prawd życiowych", ciągle skierują
one nas na inżynierski sposób twórczego myślenia w kategoriach "jak",
który w przeciwieństwie do zastępowania myślenia zapamiętywaniem
słownikowych opisów "co" - do jakiego nakłania nas sekretnie
nadzorowany przez UFOnautów system oficjalnej edukacji, pozwala nam samym
owe prawdy życiowe sobie poidentyfikować. (Różnicę pomiędzy inżynierskim
myśleniem "jak" oraz słownikowym zapamiętywaniem "co", a także sposób w
jaki daje się nabywać owo myślenie "jak", wyjaśniłem w #G3 do #G5 strony
wroclaw.htm,
a częściowo także we wpisie #341 do blogów totalizmu -
treść którego można poznać np. z "tomu Q" mojego
opracowania [13].)
Aczkolwiek osoby wyedukowane w owym zastępowaniu twórczego myślenia "jak"
słownikowym zapamiętywaniem "co" zapewne będą temu zaprzeczały, jedną
z najistotnieszych prawd życiowych jest prawda iż natura ludzka działa w taki
sposob iż "jeśli czegoś NIE potrafimy precyzyjnie
opisać w kategoriach 'jak', wówczas to dla nas NIE istnieje".
To dlatego np. w zainspirowanej przez Siebie Biblii Bóg przykłada aż tak
dużo uwagi aby precyzyjnie zakodować tam szczegółowe opisanie owym
"jak" zarówno Siebie, tychże diabłów, istotności jednakowo pedantycznego
wypełniania wszystkich 10 przykazań, itp. Niestety, ostatnio coraz
mniej ogłupianych i bawionych telewizją oraz komputerami ludzi ma
wystarczająco cierpliwości, a także intelektualnego potencjału, aby
prawdę na temat Boga, diabłów, 10 przykazań, itp., z owej Biblii
sobie odszyfrować. Świadomość zaś tego faktu wiedzie do kolejnej
prawdy życiowej, która stwierdza iż "im
precyzyjniej i bardziej zrozumiale coś sobie potrafimy opisać, tym
bardziej stajemy się pewni, że istnienie tego jest niezaprzeczalną
prawdą". To dlatego np. będąc edukowanym w "kokonie
kłamstwa" komunistycznej propagandy wmuszającej ludziom tzw.
materialistyczny redukcjonizm,
po ukończeniu studiów ja sam stałem się ateistą - chociaż matka
wychowywała mnie w tradycjach i duchu katolicyzmu. Do wiedzy
iż Bóg istnieje przywróciło mnie dopiero opracowanie mojej
Teorii Wszystkiego z 1985 roku.
Ujawniła mi ona bowiem iż na drugim końcu dipola grawitacyjnego ukrywa się
jeszcze jeden świat (tzw. "przeciw-świat") wypełniony przeciwstawną do naszej
"głupiej" materii inteligentną "przeciw-materią". Cechy zaś tego przeciw-świata
są zdumiewająco zgodne z religijnymi opisami Boga. Wypracowanie więc owej
Teorii Wszystkiego z 1985 roku
pozwoliło mi poznać prawdę o Bogu, zacząć rozwijać wiedzę o Bogu,
oraz formułować coraz dokładniejsze opisy Boga - tj. opisy znacznie
poszerzające to co religie nam ujawniały o Bogu w czasach mojego
dzieciństwa oraz co o Bogu religie zdołały ustalić przez 2000 lat swych
poszukiwań prawdy, bo np. ujawniające mi i czytelnikom moich publikacji
iż Bóg jest tym co w dzisiejszej naukowej
terminologii można nazwać "żyjącym programem", oraz że
Bóg żyje NIE w tylko jednym naturalnym "komputerze" a w całej sieci
złożonej z niezliczonej ich liczby - każdy indywidualny z których wygląda
jak miniaturowy mężczyzna lub kobieta. Najważniejszym zaś odkryciem
jakie ugruntowało moje zdolności do precyzyjnego opisania Boga, a tym
samym do mojej pewności Jego istnienia, było odkrycie istnienia i opisów
tzw. "Drobin Boga" - czyli inteligentnych ludzików wyglądających
jak miniaturowi (dodający) mężczyźni i (odejmujące) kobiety a będących
indywidualnymi drobinami owej przeciw-materii działającymi jak miniaturowe
naturalne "komputery" przenoszące w sobie żyjące programy Boga
wraz z programami dusz ludzi, zwierząt i wszystkiego co istnieje w naszym
"świecie materii". Opisy odkrycia i budowy tych "Drobin Boga" podałem
we wpisach #325 i #326 oraz w K1 i #K2 strony
god_istnieje.htm,
zaś poszerzyłem je opisami ze strony
2020zycie.htm.
Z kolei wrogą Bogu i ludziom kategorię istot, w Biblii opisanych m.in. pod
nazwą "diabły" zaś przez nas obecnie najczęściej zwanych "UFOnauci",
szczegółowiej wyjaśnił mi Polak, Ś.P. Andrzej Domała - raportując mi w
1998 roku swe uprowadzenia przez UFOnautów na planetę NEA opisywane w
traktacie [3b].
Chociaż bowiem znacznie wcześniej ja już odkryłem i zacząłem udowadniać
w swoich publikacjach iż UFOnauci wykazują wszelkie cechy biblijnych
"diabłów", dopiero Ś.P. Andrzej Domała dostarczył mi naukowych danych
na ich temat, w rodzaju gdzie mieszkają, dlaczego i jak nas eksploatują,
jakimi urządzeniami nas skrycie okupują, itp. Tymczasem takie
potwierdzenie materialnego istnienia
"diabłów" dostarcza nam ogromnie istotnego dodatkowego
potwierdzenia do już wypracowanychformalnych
dowodów naukowych iż Bóg istnieje oraz iż Biblia zawiera zakodowaną
w sobie prawdę i tylko prawdę, a także wskazuje nam
metody "jak" poprzez techniczne wykrywanie skrytych działań UFOnautów
w naszych mieszkaniach i miejscach pracy równocześnie potwierdzamy
sobie istnienie Boga, istnienie diabłów, oraz istotność opisywanych w
Biblii wymogów bycia człowiekiem i "człowieczeństwa". Z wszystkich
zaś powyższych rozważań wynika kolejna prawda życiowa typu "jak" warta
poznania. Jest nią fakt iż o sukcesie naszego życia lub o jego przegranej
decyduje "umiejętność poznania i zaakceptowania
prawdy "jak" Biblia opisuje esencję naszego zakwalifikowania się do
kategorii "człowiek" czyli esencję "człowieczeństwa" poczym wdrażania
tej prawdy we własnym życiu. Wszakże łatwo zrozumieć,
iż np. "człowiekiem" wykazującym się esencją "człowieczeństwa" wcale
NIE jest jeszcze np. "małpa" tzw. "ewolucjonistów", chociaż ma ona
dłonie z 5 palcami umożliwiające jej używanie narzędzi - co z kolei
implikuje iż źródła "ewolucjonizmu" wywodzą się od agentów szerzących
propagandę skrycie okupujących nas "diabłów". Człowiekiem wcale też NIE
są np. wieloryby, delfiny, albo słonie, chociaż mają one własną "mowę"
jaka pozwala im ze sobą się porozumiewać i mają duże mózgi. Biorąc
zaś ochotnicze, zamierzone i sumienne wypełnianie 10 przykazań Boga
za ustalone w dalszej części tego punktu #L2 najważniejsze kryterium
"człowieczeństwa", jako przynależących do kategorii "człowiek" i stąd
zbierających "owoce" człowieczeństwa w rodzaju np. "życia wieczystego",
wcale też NIE należy uznawać nawet wielu dzisiejszych mieszkańców Ziemi -
przykładowo morderców, pracowników służb politycznych mordujących
przeciwników rządzącej elity lub mordujących ujawniających prawdę dziennikarzy,
przywódców krajów rozpoczynających wojny, żołnierzy strzelających do nieuzbrojonych
cywilów lub gwałcących bezbronne kobiety, itd., itp. Wskazówkę "jak" to
poustalać ponownie może nam wskazać tylko inżynierska umiejętność
twórczego wypracowywania owego "jak". Tymczasem zgodnie z inżynierskim
myśleniem "jak": "aby móc dokładnie opisać cechy
czegokolwiek, trzeba porównywać wszystko co jest do tego podobne,
ale posiadania dokładnie tych samych cech to NIE wykazuje".
Tak zaś się składa, że jesteśmy w sytuacji iż na Ziemi mamy UFOnautów,
czyli istoty które są podobne do ludzi, a niektórzy z nich nawet wyglądają
niemal identycznie jak ludzie, jednak wcale NIE wolno ich zakwalifikować
do kategrii "człowiek" bo NIE wykazują "człowieczeństwa". Istotami
tymi są owi upadli moralnie nasi krewniacy wywodzący się z planet
Oriona, popularnie obecnie zwani UFOnautami, jacy skrycie
okupują, eksploatują, umartwiają, wyniszczają oraz telepatycznie
i hipnotycznie przeprogramowują ludzkość na swoją pasożytniczą
filozofię. Istoty te opisuje też Biblia, tyle iż nazywa je diabłami,
smokami, upadłymi aniołami, aniołami Lucyfera, itp. Chociaż istoty
te starannie ukrywają przed ludźmi swoje istnienie, postępowania i
cechy, do dzisiaj najróżniejsi badacze UFO, często kosztem swego
życia zdołali już udokumentować zadziwiająco dużo wiedzy i opisów
na ich temat - spora proporcja jakiej to wiedzy i opisów potwierdzana
jest także w treści Biblii pod ich starożytną nazwą "diabły". I tak już
wiemy iż wszystkie te istoty w stanie widzialnym mają przybliżony kształt,
wygląd, zachowania, myślenie i umiejętności człowieka, od którego różni
je tylko kilka drobnych szczegółów. Jedna ich rasa do dzisiaj żyjąca na
planetach Oriona jest aż tak podobna do ludzi iż ich wysłannicy płodzą
dzieci z ludźmi, mieszają się z ludźmi i żyją wśród ludzi podszywając
się pod ludzi. Są jednak znacznie bardziej zaawansowani technicznie
od ludzi, zaś ich technika, wiedza, medycyna i praktykowanie kłamliwej
filozofii szatańskiego pasożytnictwa
pozwala im udawać "nadprzyrodzone istoty". Niemal jedyne więc
różnice pomiędzy byciem UFOnautami i byciem człowiekiem sprowadzają
się do praktykowanej filozofii. Mianowicie, UFOnauci
praktykują formę ateizmu, esencją jakiej jest zmuszanie strachem,
kłamanie i łamanie 10 przykazań Boga, dzielenie ludzi aby nimi
rządzić, wzbudzanie nienawiści, użycie siły, wybiegów lub oszustwa
dla egoistycznego rabowania dla siebie wszystkiego co mają inni a
co UFOnautom jest przydatne, oraz narzucanie pasożytniczej filozofii
UFOnautów innym ludzko-podobnym istotom. Jeśli więc
się porówna owe różnice ich filozofii z tym co cechuje ludzi z planety
Ziemia oraz praktykowane przez ludzi "człowieczeństwo", wówczas się
okazuje iż esencją bycia "człowiekim" i "człowieczeństwa" jest właśnie
praktykowanie filozofii odwrotnej niż praktykują owi UFOnauci. Innymi
słowy, bycie "człowiekiem" i cechowanie się
"człowieczeństwem" wymaga aby ochotniczo praktykowało się otrzymaną
wraz z naszą "wolną wolą" a daną nam przez Boga filozofię jaka jest
zgodna z opisywanymi w Biblii zasadami ochotniczego mówienia i ujawniania
prawdy oraz z intencją równego wypełniania wszystkich 10 przykazań Boga,
jednakowego traktowania wszystkich z miłością i poważaniem, oraz dzielenia
się wszystkim z bliźnimi - czyli udostępniania od siebie bliźnim tego co
bliźni potrzebują zaś nadwyżką zasobów czego my dysponujemy.
Narzędzi jakie umożliwiają nam poznanie i uznanie istnienia sporego
fragmentu prawdy o niegodziwościach działań UFOnautów w otaczającej
nas rzeczywistości (która to prawda dotychczas nadal jest oficjalnie
zatajana przed nami), dostarcza nam wiedza o (i opisanie "jak")
tego co wynika z dokładniejszego poznania i twórczo poszukującego
inżynierskiego "jak" przeanalizowania mojej
"Tablicy Cykliczności dla Napędów Ziemskich".
Tablicę tę opracowałem jeszcze w 1972 roku (czyli ponad 50 lat temu) zaś
omówiłem ją szerzej np. we wpisach #319, #317, #315, #313, #311 i
#309 do blogów totalizmu oraz m.in. w punktach #J4.1 do #J4.6 swej strony
propulsion_pl.htm.
Ujawnia ona nam bowiem niezwykłą cechę
magnetycznych urządzeń napędowych używanych w
magnokraftach -
mój wynalazek których to gwiazdolotów wyniknął właśnie z poznania
owej tablicy cykliczności. Ową niezwykłą ich cechę ja nazwałem
"stan telekinetycznego migotania"
zaś opisałem ją w punkcie #C1 swej strony internetowej o nazwie
dipolar_gravity_pl.htm.
Umożliwia ona magnetycznym urządzeniom napędowym drugiej i trzeciej
generacji czynienie tych co je używają stanie się niewidzialnymi dla
ludzkich oczu oraz przenikanie przez obiekty stałe takie jak mury, okna,
stalowe przegrody i maszyny, ziemię, góry, itp. - uzyskiwane bez szkody
dla osób je przenikających ani dla owych obiektów stałych. Sekretnie
okupujący ludzkość UFOnauci wykorzystują tę niezwykłą cechę do sekretnego
wnikania do mieszkań ludzi gdzie dokonują nadal nieodnotowalnego
przez większość mieszkańców Ziemi skrytego sabotażowania rozwoju
ludzkiej wiedzy i techniki, oraz do eliminowania bazującej
na ochotniczym dawaniu i na miłości filozofii chrześcijaństwa
nauczanej nam przez Jezusa a wyjaśnionej nam w Biblii i do
jej przemieniania w pasożytniczą filozofię życia okupujących nas
UFOnautów bazującą na użyciu "pieniędzy",
przymuszania, siły, wybiegów, itp., dla egoistycznego rabowania
dla siebie od innych tego co użyteczne dla najsilniejszych oraz dla
wyniszczania swych bliźnich. Stąd do mieszkań, domów
i miejsc pracy praktycznie każdego z ludzi owi UFOnauci sekretnie
wnikają nie rzadziej niż raz na miesiąc, zaś w przypadkach niektórych
osób (w tym i mnie) niemal codziennie. Z kilku odmiennych rodzajów
wehikułów i napędów drugiej i trzeciej generacji, do wnikania tego
najczęściej używają tzw. "napędu osobistego", składowe
jakiego pokazałem na Rys. #L2a poniżej, zaś omówiłem
dokładniej w publikacjach linkowanych w podpisie do owej ilustracji.
Niekiedy do mieszkań ludzi UFOnauci wlatują też całymi niewidzialnymi
gwiazdolotami UFO mniejszych typów #K3 do #K6 - jakie zilustrowałem
i opisałem we wpisie #360 do blogów totalizmu oraz np. w #D1 do #D1c strony
military_magnocraft_pl.htm.
Jak zaś wygląda taki wlot do mieszkania lub domu całego wehikułu UFO,
zilustrowane to zostało od 2:54 do 3:15 minuty 4-minutowego totaliztycznego filmu
"How Big is the Magnocraft"
(tj. "Jak Wielki jest Magnokraft"). Tyle iż na owym filmie Magnokrafty
małych typów latają w widocznym dla ludzkich oczu "trybie bijącym"
ich napędu oraz zatrzymują swój lot tuż przed wykonaniem wniknięcia
do ludzkich mieszkań, natomiast kiedy naprawdę UFOnauci sekretnie
wkradają się do mieszkań ludzi, wówczas używają owego niewidzialnego
dla oczu ludzi "trybu telekinetycznego migotania". Wszakże takie
wlatywanie całym wehikułem pozwala im na długoterminowe (nawet
wielodniowe) przebywanie w danym mieszkaniu czy domu w celu
obserwowania i efektywniejszego sabotażowania działalności jego
mieszkańców, a ponadto pozwala UFOnautom na dokonywania pod
głęboką hipnozą rabunków energii moralnej oraz spermy lub ovule
mieszkających tam ludzi bez potrzeby transportowania tych ludzi na
pokład UFO a poprzez takie ustawianie swego gwiazdolotu UFO iż
jego stół operacyjny pokrywa się z powierzchnią łóżka na którym
śpi dana obrabowywana osoba. Natomiast najrzadziej do ludzkich
mieszkań i domów UFOnauci wnikają wehikułami czteropędnikowymi
omawianymi i zilustrowanymi np. w rozdziałach D i Q z tomów 2 i 15 mojej
monografii [1/5].
Te wehikuły czteropędnikowe generują bowiem słupy zbyt skoncentrowanego
pola magnetycznego jakie po wlocie do mieszkania uczyniłoby zbyt wiele
szkód - tymczasem nawet pozwalające na precyzyjne sterowanie ich polem
dyskoidalne UFO też często czynią spore szkody w mieszkaniach do jakich
wlatują, które to szkody np. w moim przypadku były tymi zjawiskami,
które zwróciły moją uwagę na wloty UFO do mieszkań ludzi i zainicjowały
badanie tych wlotów i metod ich wykrywania. Aby więc pozwolić
poszukującym prawdy czytelnikom wykrywać faktyczne wnikanie
do ich mieszkań i potwierdzać niesamowicie efektywną konspirację
jaka od tysiącleci jest wdrażana przez okupujących nas UFOnautów
i ich ludzkich pomocników, przygotowałem opisy niniejszego punktu
#L2. Poznanie i uznanie prawdy wyrażonej owym opisami dostarczy
czytelnikowi aż dwie istotne nagrody. Pierwszą
nagrodą jest iż pozwoli mu to przekonać się o prawdziwości
i materialności istot opisywanych w Biblii już od tysięcy lat a zwanych
tam diabłami, aniołami Lucyfera, smokami, itp., zaś przez nas obecnie
zwanych UFOnautami. Ci UFOnauci bowiem są materialni, tacy jak
my, tyle iż znacznie od nas mądrzejsi i bardziej doświadczeni w
rabowaniu okupowanych przez siebie cywilizacji, a także iż używają
zaawansowanych urządzeń technicznych aby osiągać efekty jakich
oficjalnie zarządzani przez nich ludzcy naukowcy nadal nawet NIE próbują
wyjaśniać, stąd jakie ludzkość oficjalnie nadal uważa za "nadprzyrodzone" -
patrz {11} z punktu #H2 ze wpisu #354 do blogów totalizmu i z mojej strony
biblia.htm.
Z kolei np. sposób prezentowania tych istot przez dzisiejszych
kapłanów religii oderwanych od problemów i metod rzeczywistego
życia i stąd celowo "odrzucających
wiedzę" inżynierskiego typu "jak" (patrz werset 4:4-9
z bibilijnej "Księgi Ozeasza"), które to "jak" właśnie wiąże stwierdzenia
Biblii ze zjawiskami rzeczywistego życia, indukuje u wielu lekkomyślnych
ludzi wątpliwości i pozwala naszym skrytym okupantom wmuszać wielu
ludziom wierzenia iż istoty te są jakoby "religijnymi mitami". Z kolei
drugą nagrodą są następstwa "satysfakcji
sukcesu nauczyciela i ucznia" jaką typowo odczuwa
każdy nauczający i jego uczeń, jeśli uczeń ten nauczył się czegoś wysoce
istotnego i podnióśł tym swoją wiedzę. Tymczasem, zgodnie ze słowami
modlitwy "jak w niebie tak i na ziemi" (patrz blog #333 lub #W1 strony
humanity_pl.htm),
ową satysfakcję z całą pewnością zna, a zapewne też i odczuwa, nasz
Bóg, który jest największym nauczycielem ludzi i jednocześnie naszym stwórcą.
Kiedy więc (lub jeśli) aż tak istotna dla ludzkości wiedza, którą Bóg od
tysiącleci stara się ludziom udostępnić zakodowaną w wersety Biblii
oraz w życiowe doświadczenia przez jakie przepuszcza ludzi, w końcu
zostanie przez daną osobę pojęta i z tą satysfakcją zaakceptowana,
spowoduje to wzajemne zrozumienie i zbliżenie pomiędzy tą osobą
i Bogiem. To z kolei zainicjuje postęp owej osoby w nabywaniu coraz
większej miłości, szacunku i podziwu do Boga, bliźnich i natury, a tym
samym i do ochotniczego wypełniania przykazań Boga, co wyniknie
w zapoczątkowaniu bardziej osobistego i dwustronnego związku tej
osoby i Boga, do jakiego już od tysiącleci Biblia stara się nakłaniać
ludzi, a jaki wiedzie do uzyskiwania od Boga obiecywanej Biblią
codziennej opieki, obrony i inspiracji.
Wiedząc z religii iż Ziemią i ludzkością rządzi "władca tego świata"
opisany np. kontekście 12:31 z "Jana" w Biblii jako kłamca, kusiciel i
zajadły przeciwnik Boga, czy kiedykolwiek czytelniku się zastanawiałeś
dlaczego Biblia nie ostrzega nas wprost o tym, czego dopiero ja dowodzę
we wpisie #354 do blogów totalizmu oraz w {11} z punktu #H2 swej strony
biblia.htm
a potem klaryfikuję i nazywam po imieniu np. we wpisie
#360 do blogów totalizmu i w #D1 do #D1cd strony
military_magnocraft_pl.htm?
Mianowicie dlaczego Biblia NIE ostrzega iż Ziemia i ludzkość jest skrycie
okupowana, eksploatowana, sterowana i zamęczana przez technicznie
bardzo wysoko zaawansowanych, jednak moralnie upadłych naszych
krewniaków UFOnautów z planet Oriona? Ano, gdyby Biblia wyraziła to wprost
oraz jednoznacznymi słowami, wówczas sterujący ludzkością okupanci z Oriona
tak by pokierowali życiem i językami na Ziemi iż zamiast np. słowa Orion
używalibyśmy inne słowo - np. "niebo" używane w Biblii, stąd my (ludzie)
i tak NIE rozumielibyśmy o kim konkretnie Biblia nas ostrzega. Dlatego
Biblia może jedynie zawierać w swych wersetach mądrze i przewidująco
zakodowane "wskazówki" i aluzje (po angielsku zwane "hint") kierujące
do prawdy myślących ludzi i licząc iż w przyszłości ktoś z ludzi mądrze
zainspirowany przez Boga zdoła do każdej wskazówki (hint) dodać zaczerpniętą
z rzeczywistego życia drugą połowę prawdy wyrażoną już dzisiejszymi
i przez wszystkich zrozumiałymi słowami, ujawniając swym bliźnim opisy
całej prawdy. Oczywiście, natychmiast czytelnik może zapytać: dlaczego
więc to "kapłani", jakby "zawodem" których jest upowszechnianie prawdy
wywodzącej się od Boga, NIE odkodowują co (np. iż UFOnauci) naprawdę
zakodowane jest w wersetach Biblii, poczym NIE upowszechniają tego
wśród bliźnich? Odpowiedź jest iż będąc jak każdy z ludzi niedoskonali w
określonych obszarach swych charakterów i wiedzy jaką zgromadzili, kapłani
tak jak większość ludzi też zaniedbali sumiennego wypełniania wszystkiego co
wynika z 10 przykazań Boga, szczególnie co wynika z przykazań w jakie Bóg
wkodował m.in. czynienie tego na co ja zwracam uwagę we wpisie #341
do blogów totalizmu oraz w punktach #G3 do #G5 swej strony o nazwie
wroclaw.htm,
a także wkodował w werset 8:32 z "Jana" w Biblii ("i
poznacie prawdę, a prawda was wyzwoli"), a co ja staram się
uwypuklić, między innymi, w swoich wyjaśnieniach np. z punktu #K5 strony
petone_pl.htm,
czy w wyjaśnieniach z {6} w punkcie #L1 niniejszej strony. Z kolei zaniedbanie
sumiennego wypełniania wszystkich owych składowych 10 przykazań, powoduje
iż dzisiejsi "kapłani" dodatkowo skonfundowani oficjalnie upowszechnianym
"kokonem kłamstwa" boją się uzupełniać "hint" zakodowany w wersety
Biblii przez drugą połowę wiedzy zaczerpniętą z dzisiejszego rzeczywistego
życia i już całkiem odważnie wyrażoną dzisiejszymi precyzyjnymi nazwami,
w rezultacie czego odrzucają wiedzę formującą
całość prawdy - czyli też okłamują ludzi. Zaś za "kłamanie"
które w przypadku "kapłanów" przyjmuje formę "odrzucania wiedzy"
(patrz Biblia, 4:4-9 z "Księgi Ozeasza"), grożą bardzo surowe kary - w Biblii
podkreślone np. wersetami 21:8 i 22:15 z "Apokalipsy św. Jana" oraz
6:16-19 z "Księgi Przysłów" a wynikające z 20:16 w "Księdze Wyjścia".
NIE bójmy się więc połączyć każdy "hint" zaczerpnięty z Biblii z drugą
połową prawdy zaczerpniętej z życia, bowiem tylko cała prawda nas
wyzwoli (tak jak jest to jednomyślnie potwierdzone przez wszystkich
3 najbardziej znaczących świadków wskazywanych w (1) do (1c) z
bloga #331 i z puntu #H1 strony "2020zycie.htm"). Tak nawiasem
mówiąc, dokładnie w tej samej sytuacji jak "kapłani" znajdują się
także dzisiejsi naukowcy, którzy też "odrzucają wiedzę" np. iż
w przeciw-świecie NIE istnieje ani czas ani upływ czasu -
co wyjaśniam dokładniej we wpisach #345 i #346 do blogów
totalizmu, oraz w punktach #I1 do #I5 ze swej strony o nazwie
1985_teoria_wszystkiego.htm.
Skoro zaś "kapłani" i "naukowcy" boją się oficjalnie nam udostępniać całą
prawdę ujawniającą iż każdy z nas ludzi jest systematycznie uprowadzany
do UFO i tam rabowany z najcenniejszych surowców przez naszych upadłych
moralnie krewniaków z planet Oriona, jedyne co nam pozostaje to aby każdy
z nas wziął w swoje własne ręce obronę przed tym oficjalnym okłamywaniem,
rabunkiem i wyniszczaniem.
Niestety, ludzie są tak stworzeni, że jeśli
sami czegoś NIE doświadczą w sposób jaki pozwala im to dokładnie
opisywać sobie inżynierskim "jak", wówczas odmawiają uznania iż to istnieje.
To dlatego czytelnicy, którzy sami NIE doznali jakichś spektakularnych
doświadczeń z UFOnautami lub UFO, sami prawdopodobnie NIE będą
mi wierzyli w to co na bazie swych badań i własnych doświadczeń życiowych
opisuję i dokumentuję w publikacjach totalizmu na temat opresji, eksploatacji,
wyniszczania i przeprogramowywania ludzkości przez moralnie upadłych
krewniaków ludzi z planet Oriona. Tymczasem z moich dawnych badań
UFOnautów i UFO wynika, iż niemal każdy mieszkaniec Ziemi, w tym
także i ty czytelniku oraz twoi najbliźsi, w normalnych okolicznościach
jest poddawany przez UFOnautów eksploatacji jego energii moralnej
oraz spermy lub ovule co najmniej raz w miesiącu, a przy okazji tych
eksploatacji często przeprogramowywany telepatią i po-hipnotycznymi
nakazami na praktykowanie pasożytniczej filozofii UFOnautów. Niemal
każdy więc typowo co najmniej raz w miesiącu ma nocami w swoim
mieszkaniu sekretnie tam przybyłych niewidzialnych dla ludzkich oczu
UFOnautów lub UFO ukrywających się przed ludźmi w
"stanie telekinetycznego migotania".
Aby więc którykolwiek z czytelników mógł uzyskać pewność iż i on
osobiście jest przedmiotem takiego szatańskiego eksploatowania, a
stąd mógł z przekonaniem rozpocząć swoją aktywną obronę przed
powyżej opisanymi atakami UFOnautów, najpierw zapewne zechce
jakoś sam się upewnić iż to co tu opisuję faktycznie odzwierciedla
zbyt długotrwale ukrywaną i bardzo gorzką dla ludzkości prawdę.
Najlepszym sposobem przekonania się o prawdzie powyższych
opisów byłoby gdyby czytelnik zdołał sam sobie wykonać
urządzenie ujawniające do wizualnego
wykrywania obiektów ukrywających się przed naszym wzrokiem
w stanie telekinetycznego migotania. Narazie bowiem
politycy i decydenci nauki boją się podjąć decyzji o jego wykonaniu,
zaś hobbyści majsterkowicze boją się sami podjąć jego wykonania.
Stąd tego urządzenia ujawniającego nadal NIE daje się zakupić. A
szkoda bo konstrukcja i zasada działania tego urządzenia została nam
podarowana przez sympatyzującą z naszym mizernym losem totaliztyczną
cywilizację z gwiazd - co gwarantuje iż jest ona poprawna. Jak zaś
zbudować to "urządzenie ujawniające" wyjaśnia dokładniej nasz darmowy
traktat [7b]
upowszechniany w internecie za pośrednictwem strony o nazwie
tekst_7b.htm,
zaś ilustruje Rys. #M2a z "części #M" niniejszej strony.
Zanim opiszę kolejne kroki dla omawianej tu obrony powinienem też
dodać, że ta sama totaliztyczna cywilizacja sympatyzująca z ludzkością
od tysiącleci maltretowaną przez szatańskich UFOnautów podarowała
nam także konstrukcję i zasadę działania piramidy
telepatycznej - jaka umożliwiałaby nam natychmiastowe
z nimi komunikowanie się, zaś oni zapewne udostępniliby nam wówczas
wiedzę o następnych urządzeniach obrony. Piramidę tę opisałem
szczegółowiej od #E1 do Fot. #3 ze swej strony o nazwie
telepathy_pl.htm
i w publikacjach tam linkowanych - np. w
traktacie [7/2].
W sumie cywilizacja ta z pewnością bardzo by nam pomogła gdybyśmy
potrafili się zdobyć na zbudowanie owej piramidy telepatycznej jaka
umożliwiłaby nam prostą, efektywną i natychmiastową komunikację
z ich inżynierami, naukowcami i przywódcami.
Chociaż jednak jest wysoce wątpliwe aby ktokolwiek znalazł w
sobie odwagę dla zbudowania tego "urządzenia ujawniającego" z
traktatu [7b]
(pokazanego na owym Rys. #M2a z "części #M" tej
strony) lub zbudowania "piramidy telepatycznej" opisanej w
traktacie [7] i
traktacie [7/2],
ciągle obrona przed agresją naszych upadłych krewniaków z Oriona
powinna być osobiście i nawet tylko w pojedynkę podejmowana
przez co odważniejszych mieszkańców Ziemi. Najefektywniej
i najbezpieczniej obronę tę realizować przy równoczesnym
zasłużeniu na bycie bronionym i chronionym przez samego
Boga. Wszakże bycie wystawionym na tak powszechne obecnie
w całym naszym świecie ataki "mocy zła" ma zbyt wielkie szanse
masywnie negatywnych następstw, aby zignorować podjęcie
naszej obrony przed tą wiele tysięcy lat trwającą nieustanną
agresją UFOnautów.
Dlatego pierwszym krokiem
w podjęciu obrony przed atakami szatańskich UFOnautów jaki każdy
z ludzi może sobie ochotniczo wdrożyć niemal już od zaraz (jeśli dotąd
ich jeszcze NIE podjął), jest zasłużenie na obronę, ochronę i inspirację
przez Boga. Wszakże w wersetach Biblii dość klarownie jest wyjaśnione
jak można sobie zasłużyć na ochronę i obronę przez Boga. Wyjaśnienie
to ma formę bardzo wielu wersetów Biblii z naciskiem stwierdzających
jeśli mnie kochasz, wypełniaj moje przykazania -
wskazywanych w {6} z powyżego punktu #L1 tej strony, przykładowo
wersetów: 14:15 z "Jana", 14:21 z "Jana", 5:2-3 z "1 Jana", 3:1 z "Przysłów",
13:13 z "Przysłów", 48:18 z "Izajasza", 7:21 z "Mateusza", 11:28 z "Łukasza",
oraz kilku jeszcze innych. (Odnotuj iż im coś ważniejsze dla przebiegu i
wyników naszego życia, tym więcej wersetów Biblii podkreśla to najróżniejszymi
słowami.) W połączeniu więc z prawdami ujawnianymi w Biblii wersetem
11:23 z "Ew. w/g św. Łukasza" upominającym iż "Kto
nie jest ze mną, jest przeciwko Mnie; a kto nie zbiera ze Mną, rozprasza"
oraz wersetami 5:37 z "Mateusza" i 5:12 z "Jakuba" nakazującymi "Niech
wasza mowa będzie: Tak, tak; nie, nie. A co nadto jest, od Złego pochodzi",
wszystko to logicznie implikuje iż jeśli ochotniczo i z miłości wypełnia się z równą
sumiennością wszystkie 10 przykazań, wówczas NIE jest się przeciwko Bogu ani
się NIE rozprasza się tego co Bóg zbiera, czyli jak bardzo trafnie opisują to po
angielsku badacze Biblii, spełniamy najważniejsze wymogi zasługiwania na obronę i
pomoc Boga w naszych bitwach ze złem.
Poszerzenie wyjaśnień powyższego krótkiego logicznego uzasadnienia "dlaczego"
na obronę, pomoc i inspirowanie przez Boga w typowych sytuacjach zapewne
zasługują tylko osoby które ochotniczo i sumienie z samej miłości do Boga i do
bliźnich wypełniają 10 przykazań Boga, zawarłem np. w {8} z punktu #L1 niniejszej
strony "evil_pl.htm" oraz w streszczeniu
do punktu #K5 z mojej strony internetowej o nazwie
petone_pl.htm.
Z informacji zaś ze WSTĘPu i #J3 do #J3v owej strony "petone_pl.htm"
wynika także iż swoje zainicjowanie ochotniczego i sumiennego
wypełniania wszystkich 10 przykazań Boga dobrze jest zadeklarować
Bogu swą modlitwą po podjęciu np. krótkotrwałej pielgrzymki do
najbliższego świętego obszaru, wiele jakich Bóg w tym celu postwarzał
w zasięgu jednodniowych dojazdów przez każdą osobę - takim jak np.
dla NZ jest nim święty obszar oznaczony omawianym na owej stronie
"krzyżem celtyckim (Iona) z Petone",
w obszarze chronionym przez który to święty obszar cuda już obecnie
się zdarzają, choć mało który z miejscowych ludzi to odnotowuje z
powodu otumanienia "kokonem kłamstwa" jakim swoboda myślenia,
odnotowania i mówienia prawdy przez ludzkość są dzisiaj coraz silniej zaduszane.
Drugim krokiem w podjęciu swej
obrony powinno być uzyskanie, zaś jeśli się da to także udokumentowanie,
osobistych potwierdzeń iż nasi moralnie upadli krewniacy z planet Oriona
faktycznie operują w domu czytelnika, lub chociaż operują gdziekolwiek na
Ziemi. W tym celu w różnych miejscach własnego mieszkania warto np.
zainstalować tak wiele jak się da najróżniejszych urządzeń "wykrywających
UFO". Jednocześnie w możliwie największej liczbie sytuacji dokumentować
(tj. filmować lub fotografować np. swą "komórką") wszystko co niezwykłego dzieje
się w pobliżu. (W publikacjach totalizmu takie dokumentowanie opisuję hasłem
"najpierw filmuj lub fotografuj a dopiero potem deliberuj" -
po przykłady patrz fotografie #K1a, #K3c, #K4c, #K5a i #K5c z
petone_pl.htm.)
Wszakże jeśli kamera "komórki" uchwyci tylko coś banalnego, zawsze
potem można to wydeletować. Jeśli zaś uchwyci coś naprawdę istotnego
wówczas będzie można tym zwracać uwagę bliźnich na udokumentowaną
przez siebie prawdę oraz korygować kłamstwa ludzkich pomocników mocy zła.
W roli darmowych wykrywaczy UFO można używać sporo
przedmiotów lub urządzeń technicznych, które i tak są nam przydatne,
potrzebne i używane w naszym domu, tyle iż zwykle NIE wiemy jak
interpretować ich wskazania i alarmy. Np. jednym z najprostrzych
wykrywaczy niewidzialnych UFO są metalowe drzwi lub okna, jakie
w dzisiejszych czasach często instaluje się w mieszkaniach lub
domach. Że drzwi takie doskonale alarmują o przybyciu UFOnautów
do naszego mieszkania ja się przekonałem jeszcze podczas profesury
w KL. Zajmowane tam mieszkanie miało bowiem luźnie osadzone
w zawiasach metalowe drzwi na balkon. Ponieważ intensywnie wówczas
badałem zjawisko UFO, pomiędzy około 2 do 4 w nocy UFOnauci
parkowali swoje wehikuły UFO w powietrzu ponad niewielką łączką
jaka znajdowała się pod moim balkonem - przy okazji tego parkowania
wypalając na owej łączce dzisiątki okrągłych lądowisk UFO.
Po tym zaparkowaniu, używając już tylko napędu osobistego, przez
te metalowe drzwi wlatywali do mojego mieszkania aby wyrządzać
mi najróżniejsze szkody i sabotażować moje publikowanie, w mieszkaniu
zaś równocześnie potwierdzały też ich przybycia najróżniejsze inne
urządzenia działanie których jako "wykrywaczy UFO" wcześniej już
poznałem. W momencie ich wlotu, te metalowe drzwi bardzo głośno
"klekotały", niemal zawsze budząc mnie ze snu. Tak się też
składa iż metalowe "drzwi bezpieczeństwa" jakie całe są rodzajem
metalowej kraty, są również w moim obecnym mieszkaniu. Pełnią
one funkcję drugich drzwi do naszego ogrodu - widać je na zdjęciu
Fot. #N1cd
z mojej strony o nazwie
solar_pl.htm -
pokazującym moje mieszkanie z kierunku od ogrodu. Też bardzo
głośno "klekoczą" jeśli przenika przez nie UFOnauta lub wehikuł UFO.
Powodem jest iż jeśli niewidzialny UFOnauta lub cały wehikuł UFO przenika
przez takie metalowe drzwi lub metalowe okna, pulsujące pole magnetyczne
z jego pędników indukuje prądy elektryczne (a stąd i pole magnetyczne) w
tym metalu, powodując silne nimi zaszarpanie - co wywołuje głośny hałas
łomotania metalem nawet podczas bezwietrznej pogody - jaki dla nas powinien
być alarmem iż UFO właśnie nas nawiedza lub opuszcza. UFOnauci zaś zwykle
wybierają przenikanie do domów przez drzwi lub okna, ponieważ wiedzą iż tam
NIE ma przewodów elektrycznych, jakie w czasie przenikania przez nie potrafią
odczuwalnie "kopnąć" prądem ich ciała. Z kolei w moim mieszkaniu na Rolla
Street w Dunedin, NZ (ponad którym to domem znajomy nawet sfotogafował
lądujące tam cygarokształtne UFO), dobrym wykrywaczem UFO był nawet ciężki
fotel. Ponieważ odnotowałem tam iż zimnymi nocami z jakichś powodów koce
często spadają na podłogę z mojego łóżka stojącego swą długą stroną przy
ścianie, do drugiej długiej strony łóżka zacząłem przystawiać ciężki fotel aby
ten uniemożliwiał ich spadanie. Po jego przystawieniu, do łóżka wchodziłem
jak akrobata od strony nagłówka. Szybko jednak odnotowałem iż nocami
dla których inne moje "wykrywacze UFO" odnotowały przybycie UFOnautów,
ów fotel rano stoi odstawiony od łóżka. Wyraźnie komuś co przybył aby np.
pod hipnozą jakoś mi zaszkodzić, fotel ten przeszkadzał, więc go odstawiał na
bok, a potem albo NIE chciało mu się przystawić go z powrotem, albo też był
za coś na mnie wściekły i wziął rewanż pozwalając abym bez okrywającego
mnie koca solidnie zmarzł zimną nocą. W tym samym mieszkaniu (Dunedin
jest bardzo zimnym miastem) aby nogi mi nie marzły, niezależnie od
piżamy zakładałem na noc też ciepłe skarpetki. Aby zaś rano szybko móc
się ubrać, przy łóżku układałem pełne ubranie na następny dzień włącznie
z umieszczoną na samym wierzchu parą innych skarpetek "na dzień"
odmiennego koloru i wzoru. Czasmi więc rano się budziłem mając na sobie
ubrane te inne skarpetki, albo tylko jedną z nich oraz inną ciepłą jaką ubrałem
na noc, podczas gdy te brakujące były zaplątane i ukryte gdzieś w pościeli.
Ponieważ działo się to w dni kiedy moje inne "wykrywacze UFO" pokazywały
nalot UFO, warto odnotować iż dla spostrzegawczych osób nawet skryta
zamiana skarpetki nocą może stanowić efektywny wykrywacz UFO.
Z kolei podczas mojej profesury na Borneo rodzajem wykrywacza UFO
okazała się moja "moskitiera" - czyli siatka osłaniająca całe łóżko przed
komarami. Właścicielowi mieszkania nie chciałem wówczas popsuć ściany
wkrętami lub gwoździami jakie by podtrzymywały moją moskitierę w
zawisie, więc przyklejałem jej haki nośne do ściany taśmą klejącą.
A spałem tam w objętościowo małej sypialni. Podczas każdego więc
wlotu UFO do sypialni, pole z jego pędników omywało tę taśmę,
eliminując lepkość jej kleju. W rezultacie moskitiera opadała. Odnotowałem
wówczas także, że mechanizmy działające na zasadzie tarcia, zachowywały
się tam jakby tarcie w nich chwilowo zanikało. Np. śruby, do których aby je
odkręcić normalnie trzeba włożyć pokonującą ich tarcie pracę odkręcania,
podczas nalotów UFO odkręcały się tam same. W tym samym mieszkaniu
podczas nalotów UFO obrazy wiszące tam na gwoździach spadały ze ścian,
chociaż ich gwoździe rano nadal pozostawały wbite w ściany. To spadanie
obrazów wcale NIE spodowowane np. wypadnięciem gwoździ ze ściany
ja tłumaczę zjawiskiem rezonowania w ich metalu zjawiska telekinetycznego
mogotania jakie pulsująco eliminowalo ich materialną naturę zamieniając
je w rodzaj obrazu z energii jaki oczywiście NIE był w stanie utrzymać
ciężaru obrazów. Niezależnie od powyższych zdarzeń, o nalotach UFO
informowaly mnie tam także inne opisywane tu urządzenia, których sygnały
alarmowe już wówczas umiałem właściwie interpretować i którymi od kilku
uprzednich lat standardowo się otaczałem (i nadal się otaczam). Wszystkie
te zjawiska jakie doświadczyłem podczas tamtej profesury na Borneo,
potwierdziły mi więc aż szereg uprzednio zidentyfikowanych skrytych metod
prześladowania osób jacy zagrażają interesom tych moralnie upadłych UFOnautów.
Przykładowo, potwierdziły iż UFOnauci identyfikują i skrycie niszczą
sprzęt najbardziej potrzebny prześladowanej osobie do życia i pracy (tj praktykują
zmyślnie mądrą zasadę: "minimum niszczenia - maksimum efektów zniszczenia"). Np.
mi na Borneo UFO spaliło lodówkę bez jakiej ogromnie trudno żyć w tropiku,
a także przepaliło tam komputer używany do publikowania prawdy o UFO.
Z kolei np. w NZ już dwukrotnie UFO pouszkadzało mi kuchenki do gotowania
potraw. Potwierdziły też iż wykradają oni istotną dokumentację nawet jeśli
jest chroniona przez jej zamknięcie kluczem - np. mi nocą wykradli z
zamkniętej walizki szczegółowe schematy elektryczne szwajarskiej
Thesta Distatica
jakie przygotowywałem do opublikowania w swej
monografii [1/3].
W kilka lat później zjawiska te potwierdziły także iż UFOnauci podkładają do
zamkniętej kluczem walizki (a więc także i np. do ludzkich sejfów) jakieś
przedmioty lub dowody, którymi zechcą np. osobę tę "wrobić", skompromitować,
lub wyszydzić. Używają też zmyślnych sposobów podrywania autorytetu w
miejscu pracy. Przykładowo na Borneo powtórzyli ich kosztowny trick z
wielogodzinnym telefonowaniem w środku nocy z miejsca pracy do kraju
pochodzenia - tak jak opisuję to w
#4 podrozdziału V8.3 z tomu 16 w monografii [1/4].
Uprzednio w NZ zatelefonowali aż do Polski z telefonu w windzie politechniki
na jakiej wtedy wykładałem będąc tam jedynym Polakiem, nabijając tym
astronomiczny rachunek. Na uniwersytetcie zaś w Borneo nocą zatelefonowali
do Nowej Zelandii z biura mojego dziekana, też nabijając kosztowny rachunek.
Na szczęście okazało się iż ja NIE otrzymałem kluczy do naszego biura. Ponadto
już standardowo i powtarzalnie sabotażują teksty i ilustracje publikacji jakie
się pisze, używając "pętli sabotażowej" (patrz #359 poniżej). Używają też
efektywnej metody wprowadzania co słabszych psychicznie z prześladowanych
osób w rodzaj manii prześladowczej.
Przykładowo kilka lat wcześniej w NZ umówiłem się na spotkanie ze słynnym
lokalnym badaczem UFO i autorem kilku książek. Podczas spotkania wziął mnie
na spacer, mówił niemal szeptem, oraz nieustannie rozglądał się dookoła i za
siebie. Gdy go spytałem "dlaczego", on odpowiedział iż służby specjalne jakiegoś
kraju go nieustannie szpiegują. Mnie to dziwiło. Wyjaśnienie mi uświadomili
dopiero sami UFOnauci kiedy podjęli próbę na Borneo aby i u mnie spowodować
podobną paranoję. Pod moimi oknami całymi godzinami zaczął tam wówczas
parkować jakiś duży amerykański samochód bez dachu, zaś jego zagranicznie
wyglądający kierowca go NIE opuszczał a bez przerwy wpatrywał się w moje
okna. Jednak kiedy wybiegałem aby z nim porozmawiać, błyskawicznie on
i samochód odjeżdżali. To zapewne jest dobrze już sprawdzona metoda
wbudzania paranoi przez UFOnautów, bowiem pamiętam przypadek jeszcze
z Polski, opisany we wpisie #340 do blogów totalizmu i w podpisie pod
Fot. #G2a
mojej strony
wroclaw.htm,
kiedy siedząc samotnie w swoim uczelnianym biurze ktoś (Man In Black?) przez
okno zaczął z chodnika mnie filmować ogromną kamerą filmowych zawodowców,
jednak gdy wybiegłem aby z nim porozmawiać, nikogo już tam NIE było.
Kiedy zaś na Borneo wychodziłem na miasto, zawsze w odległości
kilkadziesiąt metrów podążał za mną jakiś wyróżniająco ubrany i NIE
lokalnie wyglądający osobnik, który także szybko znikał kiedy zawracałem
aby z nim porozmawiać. Przy moim biurze, po drugiej stronie ściany
koło jakiej tam siedziałem był parking samochodów innych wykładowców,
sporo z których miało zainstalowane alarmy przeciwko złodziejom.
Aż kilkakrotnie alarmy tych samochodów zaczynały tam wyć, zmuszając
ich właścicieli do ręcznego ich wyłączania - czyli kilka jednocześnie
wyjących alarmów samochodowych też może oznaczać efektywne
wykrycie UFO. Jednego jednak zdarzenia z Borneo do dzisiaj NIE
rozumiem. Do dzisiaj mnie ono zastanawia "dlaczego" oraz "który
rodzaj" UFOnautów je spowodował (tj. czy ci UFOnauci co nas okupują
aby mnie zastraszyć iż ich "kurierzy czasowi" nieustannie śledzą moją
przyszłość, czy też ci kosmici co nam zdalnie pomagają aby mnie
wesprzeć moralnie w tym co czynię). To tam bowiem na trawniku dreptaka
po jakim często spacerowałem ponieważ znajdował się on tuż przy domu
w jakim wtedy mieszkałem pojawiło się "serce" wypalone polem
magnetycznym UFO, jakie pokazuję na
Fot. #J4a i
Fot. #J4c
z mojej strony o nazwie
petone_pl.htm.
A serce jest przecież symbolem miłości a NIE pasożytniczej nienawiści.
Dobrym wykrywaczem UFO jest też zwykły kompas. Jego igła
bowiem po znalezieniu się w obwodzie magnetycznego pola niewidzialnego
UFO zaczyna zachowywać się niestabilnie lub zwodząco, np. wiruje, wibruje,
lub wskazuje nieprawdziwe kierunki świata. Tyle iż UFOnauci to inteligentne
istoty, stąd widząc iż zbliżamy się do nich z kompasem w ręku typowo
przesuną się w inne miejsce aby uniknąć wykrycia. Jakoś więc trzeba
zamaskować swą intencję ich wykrycia - np. modyfikując lub kryjąc
kompas. Także wszelkie urządzenia elektroniczne mogą dodatkowo
służyć jako wykrywacze UFO, szczególnie jeśli zawierają zegary lub
są zegarami. Pole magnetyczne UFO blokuje lub zmienia bowiem
spodziewane (typowe) ich działanie. Przykładowo w sprzedaży są budziki
elektryczne zasilane z sieci. Aby NIE fałszowały wskazań w ich elektronikę
wbudowana jest logika iż jeśli po ustawieniu na budzenie w sieci nagle
zabraknie zasilającego je prądu, ich wskazania na ekranie zaczynają
pulsująco błyskać aby nas zaalarmować iż wskazania mogą być błędne,
chociaż po powrocie prądu budziki te NIE przestają odliczania upływu
czasu. Kiedy więc prąd je zasilający jest zastopowany przez pole UFO
lub UFOnauty jaki wniknął do naszego mieszkania, błyskanie ich wskazań jest
NIE tylko dowodem iż danej nocy nachodzili nas UFOnauci, ale także wskazuje
kiedy dokładnie owej nocy ich agresja miała miejsce. Wykrywaczami UFO są też
"wykrywacze dymu" ponieważ powłoka UFO czasami jest pokryta tzw.
"węglem warstwowym"
na jaki wykrywacze te reagują alarmem jakby wykryły pożar. Piloty do
telewizorów też wykrywają UFO lub UFOnautów w niewidzialnym dla
ludzi "stanie telekinetycznego migotania" jeśli te lub ci znajdą się pomiędzy
oglądającym a telewizorem (takie niewidzialne UFO uniemożliwi bowiem
dotarcie do telewizora poprawnego sygnału sterującego z pilota).
A w sytuacjach kiedy oglądamy telewizję UFOnauci lubią właśnie
zawisnąć między nami i TV aby móc nam dokładnie się przyglądać
i np. studiować jak manipulować naszymi myślami i psychologią.
Emisje z UFO też czasami włączają lub wyłączają telewizor lub radio
swym przybyciem lub obecnością - stąd telewizor lub radio też czasami
działają jako wykrywacz UFO. Komputery też są doskonałymi
wykrywaczami UFO, ponieważ jeśli na oczach ich użytkownika
nastąpi zadziałanie tzw. "pętli sabotażowej" wyjaśnionej
we wpisie #359 do blogów totalizmu lub w #J3 do #J3a ze strony
faq_pl.htm,
wówczas to znaczy iż niewidzialny UFOnauta zagląda do tych komputerów (np.
przez ramię użytkowników) i reaguje sabotażem na to co użytkownicy właśnie
czynią. Najlepszym jednak wykrywaczem UFO są wszelkie kamery nagrywające,
takie jak CCTV, kamery do nadzoru śpiących dzieci, czy ukryte kamery czułe
na poruszenia. Więcej na temat wykrywaczy UFO podaję w podrozdziale U3.8 z
tomu 16 monografii [1/5].
Mając ów tekst tomu 16 z monografii [1/5] warto tam też poczytać podrozdziały
od U3 do U6 bowiem nasze ciała i losy także stanowią doskonały wykrywacz i
dokumentację wielu form rabunku, gwałtów i medycznych eksperymentów jakie
ludzie doświadczają podczas uprowadzeń do UFO - jeśli wie się na co zwracać
uwagę. A że ludzie są uprowadzani do UFO głównie aby doświadczać tam
rabunków, gwałtów, eksperymentów medycznych i zaprogramowania nakazami
telepatycznymi i po-hipnotycznymi, tj. niecności podobnych do tych jakim ludzkość nadal
poddaje swe zwierzęta, raportują o tym niemal wszystkie osoby uprowadzone
do UFO, które pamiętają lub przypomną sobie uprowadzenia jakich doświadczyły.
Najlepsze i najrzeczowsze ich raporty opublikował Profesor John Mack - który
podobnie jak Polak, Ś.P. Andrzej Domała, prawdopodobnie właśnie za to został
zamordowany przez UFOnautów. Napisał on bowiem doskonałą książkę [1T1]
o danych edytorskich: Profesor John E. Mack, M.D., "Abduction - human encounters
with aliens", Ballantine Books - a division of Random House, Inc., New York,
May 1995, ISBN 0-345-39300-7 (obecnie dostępną też w tłumaczeniu na język
polski, pod tytułem: "Uprowadzenia - spotkania ludzi z kosmitami"). Przykładowo,
dla ujawnienia "jak" nasze ciała też stanowią "wykrywacze gwałtów dokonanych
na UFO", w podrozdziale U3.7.1 monografii [1/5] wyjaśniam iż po zgwałceniu
na UFO szyja u kobiet zwiększa swój obwód o około 2%, czyli np.
jeśli normalnie ma np. 33 cm wówczas zwiększy swój obwód o około 0.6 cm
(tj. o 6 mm). To zaś można już wykryć porannym pomierzeniem obwodu szyi
(tak jak tam opisałem) wiotką taśmą przyciętą dokładnie na wymiar normalnego
obwodu szyi. Szczególnie iż pozwala to sprawdzić lub potwierdzić co naprawdę
się stało kiedy podczas nocy naszych skrytych uprowadzeń do UFO nasze ciała
i łóżka zachowują się inaczej niż normalnie, np. przybyli UFOnauci utrudniają
nasze zaśnięcie, rano jesteśmy "wyprani" z energii, zaś nasze łóżko wygląda
jak pole zaciętej bitwy. Ponadto np. wiedza jak oszacować aktualny
poziom naszej "energii moralnej"
przy odrobinie wprawy pozwala odnotować noce kiedy UFOnauci
z energii tej nas obrabują. Ale, oczywiście, trzeba pamiętać iż UFOnauci
mają też specjalne urządzenie, którego dwie elektrody przystawione
u kobiet do prawego policzka i lewego czubka głowy, a u mężczyzn
do lewego policzka i prawego czubka głowy, całkowicie eliminują z
naszej pamięci świadomość każdego uprowadzenia do UFO. Wieloletnie
lub bardzo częste używanie elektrod owego urządzenia powoduje
też łatwo odnotowywalne u danej osoby rodzaje kwadratowych wypaleń
oraz odbarwień i zaczernień skóry w miejscach gdzie są one przystawiane.
Z kolei u młodych i zdrowych mężczyzn każde obrabowanie
ze spermy lub gwałt podczas nocnego uprowadzenia do UFO wywołuje
silnie pieniący się mocz przy porannym wyjściu do ubikacji. Owo więc
pienienie się, razem z innymi wspierającymi je oznakami jakie już
omówiłem, też może stanowić rodzaj wykrywacza uprowadzenia do UFO.
(Niestety, u starszych meżczyzn owo pienienie się moczu zapewne
może też być powodowane przez czynniki zdrowotne - stąd za gwałt
lub rabunek spermy należy je uważać tylko jeśli ma się równocześnie
jakiś inne dowody właśnie zaszłego uprowadzenia.) A UFOnauci
potrzebują dużo ludzkiej spermy aby zaludniać przyszłymi
niewolnikami coraz to nowe planety (oni opracowali odpowiednik
"schemat piramidy Ponziego"
w nieustajacym formowaniu nowych planet swych niewolników),
a także aby umożliwiać rozmnażanie się mieszkańczyń
planet ze swej konfederacji zaludnionych wyłącznie kobietami -
w jakie to tylko kobiece planety nasi upadli moralnie krewniacy
z Oriona zamieniają planety swych byłych niewolników jeśli te
planety podniosą swoją technikę do poziomu budowania i posiadania
magnokraftów.
(Tj. zamieniają planety wypełniące podobne role, oraz osiągające podobny
poziom techniki, jakie wypełnia i osiąga dzisiejsza ludzkość - na których
to planetach wcześniej jednak niż je akceptują do swojej pasożytniczej
konfederacji używają swej zbrodniczej medycyny aby zupełnie wyzerować
tam tzw. "sperm count" czyniąc bezpłodnymi lokalnych mężczyzn
a stąd nadal uzależniając ową planetę od swej władzy - jaką to
oszukańczą taktykę stopniowo zaczynają też wdrażać obecnie na
Ziemi.) Nasi krewniacy umieją bowiem oddzielać zapłodnienia
formujące płody kobiet od zapłodnień formujących płody mężczyzn,
a także umieją genetycznie modyfikować spermę i ovule. Z takiej
wyłącznie kobiecej planety pochodziła np. UFOnautka którą w
lesie spotkał Polak, Ś.P. Andrzej Domała - tak jak opisuje ją w
traktacie [3b].
Stąd dużo do myślenia daje fakt iż podczas uprowadzeń do UFO
mężczyźni niestety często są gwałceni (np. Ś.P. Domała też został
zgwałcony na UFO - co raportuje w [3b]). Niektóre UFOnautki przy władzy
wybierają bowiem zostanie zapłodnioną "naturalnie" przez ludzkiego i dotykowo
odczuwanego mężczyznę, niż uzyskanie "dziecka z próbówki" zapłodnionego
nieznanym im dawcą spermy. Podczas tych gwałtów ludzkopodobna rasa
gwałcących mężczyzn UFOnautek szczególną uwagę przykłada do higieny.
W tym celu przed zgwałceniem przez nie, mężczyzna jakiego sobie wybrały
jest starannie "dezynfektowany" rodzjem galaretowatej substancji
o konsystencji kisielu (po angielsku "gel"). Substancja ta po wyschnięciu
tworzy na powierzchni skóry rodzaj mikro-warstewki. Kiedy więc rano
po zostaniu zgwałconym mężczyzna weźmie prysznic, wówczas warstewka
ta zostaje nawodniona i staje się nietypowo śliska. Śliskość tą łatwo
odnotować, bowiem w normalnych kąpielach niemal nic NIE czyni
skóry aż tak śliską. Jednym z uprowadzonych i tak zgwałconych,
który raportował potem użycie owej odkażającej galarety był rolnik
z Brazylii o nazwisku Antonio Villas Boas. Jego skrótowy raport jest
podsumowany m.in. na stronie 382 w książce [#A2] "The
Encyclopedia of UFOs", edited by Ronald D. Story (New English
Library, 1980, ISBN 0-450-04118-2), a także na stronie 20 w książce
[5P2] pióra Joshua Strickland: "There are aliens on earth!
Encounters", Grosset & Dunlop, New York, 1979, ISBN 0-448-15078-6.
Jego opisów tej substancji można też poszukiwać w internecie np. słowami kluczowymi:
Antônio Villas Boas ufo gel .
Niestety, inna rasa UFOnautek, jaką w punkcie #K1 strony "petone_pl.htm"
opisuję i ilustruję pod nazwą "zmora", NIE bawi się w żadne "odkażanie", a po
prostu obezwładnia swego "oblubieńca" bronią do zdalnego hipnotyzowania
poczym po prostu go gwałci. Na dodatek, jeśli te UFOnautki-zmory kogoś
polubią, wówczas wnikają do jego sypialni aby go gwałcić praktycznie co
kilka dni i to przez okresy wielu lat - a żyją one znacznie dłużej od ludzi.
Niektórzy uprowadzani są też poddawani wierceniom mózgu
na boku nosa tuż przy kącie oka (u mężczyzn lewego, u kobiet prawego).
Wiercenia te pozostawiają powtarzalnie odtwarzany strupek, jaki opisuję
pod koniec punktu #A2 ze swej strony o nazwie
ufo_pl.htm,
zaś wykonanie tego wiercenia ilustruje wycinek filmu o tytule
"Alien experiments" z filmu "Fire in the sky"
(tj. filmu bazującego na prawdzie faktycznego uprowadzenia do UFO niejakiego
Travis Walton),
upowszechniany gratisowo w YouTube np. pod adresem
https://www.youtube.com/watch?v=mO2W96NCiRc.
Po uprowadzeniach do UFO na ciałach ludzi pozostają też bezbolesne sińce zwane
"uszczypnięcia ducha" (ghost pinch).
Powstają one w wyniku żelaznych uchwyceń UFOnautów, kiedy albo
transportują na UFO daną osobę, albo też ją obezwładniają jeśli się
broni lub rzuca, poczym telekinetycznie podleczają powstałe sińce aby
NIE bolały i stąd NIE wyglądały na wywołane w "materialny" sposób.
Mogą je mieć zarówno mężczyźni jak i kobiety, zwykle na ramionach,
gdzie typowo mają kształty jakby odcisków palców podczas silnego uchwycenia
danej osoby za ramię trzy-palcową dłonią niekiedy ze szponami wyraźnie
odzwierciedlonymi kształtem sińca. U kobiet takie sińce często też pojawiają
się w okolicach ud i bioder, wyglądając jakby powstały w wyniku obrony
przed gwałtem. Każdy też z ludzi nosi na boku swej nogi dowód iż jest
systematycznie uprowadzany do UFO. Dowodem tym jest mała blizna
pozostawiona po wprowadzeniu do kości jego piszczela małego implantu
identyfikacyjnego (tj. jakby "dowodu osobistego" jakim nieustająco okazujemy się
UFOnautom), którą zilustrowałem i opisałem na
Fot. #N3b
z wpisu #357
do blogów totalizmu oraz z #N3 do #N3b mojej strony internetowej o nazwie
cielcza.htm
i z publikacji tam linkowanych.
Wszystko powyższe dostarcza nam dowody iż do naszego mieszkania
wnikają UFOnauci w wysoce niecnych celach. Jednak NIE pozwala to
ustalić przez jak długo w mieszkaniu tym przybywają. Aby
bowiem ustalić długość ich pobytu potrzebny jest jakiś wskaźnik czasowy.
Ponieważ jednak w dzisiejszych czasach bardzo tanie są zegary
elektroniczne, jakich wskazania pole UFO czasami blokuje przez
okres swego pobytu w naszym mieszkaniu, dobrze jest obstawić
tymi zegarami całe swe mieszkanie. Kiedy któryś, lub któreś, z
nich zaczną wskazywać np. opóźnione czasy, ujawni to nam jak
długo UFOnauci przebywają w naszym mieszkaniu - co z kolei
pozwala nam wnioskować jakiemu rodzajowi sabotażom naszego
życia nas poddają.
Szczególnie niezawodnym wykrywaczem umożliwiającym ustalenia
długości pobytu UFO w naszym mieszkaniu jest unikalny rodzaj żarówki
typu LED o komercyjnej nazwie ST64 lub Pilot ST64, pracującej
na prąd zmienny 220-240 V, zaś nadającej się do użycia w żarówkowych
lampach oświetleniowych z dzisiejszych domów. Firma "General Electric"
produkuje bowiem wersje tej żarówki (zwane "REST") o bardzo niskiej
jasności (brightness) sięgającej nawet zaledwie 250 Lumens (była to najniższa
jasność jaką ja znalazłem, aczkolwiek z opisów wynika iż być może General
Electric produkuje te żarówki nawet o niższej jasności - jeśli czytelnik znajdzie
taką, wówczas to ją warto zakupić dla użycia jako "wykrywacz UFO" bowiem
im niższa ta jasność tym niższa jej "inercja cieplna"). W NZ ich cena wynosi
około NZ$15. Temperatura włókna takiej żarówki wynosi wówczas zaledwie
około 2000 Kelwinów, co produkuje światło koloru ciemno-czerwonego.
Żarówka ta ma też bardzo wysoką sprawność bowiem z każdego Wata
elektryczności wytwarza co najmniej 100 Lumens/Watt, stąd zużywa
ona bardzo mało elektryczności (Energy Used) - co najwyżej zaledwie
2.5 Wata (Watts), stąd można sobie pozwolić aby oświetlała całą nocą
np. ciemny korytarzyk. To nadaje jej włóknom wyjątkowo niską tzw.
"inercję cieplną" jaka powoduje iż jej światło jest bardzo wrażliwe na
zakłócenia w dostawie energii. Kiedy więc pulsujące pole magnetyczne
z pędnika UFO przypadkowo w swym przepływie omiecie nie ekranowany
żadnym metalem przewód elektryczny doprowadzający prąd do tej żarówki,
wówczas pulsowania tego pola spowodują zwiększenie wahań w dopływie
prądu. Z powodu zaś bardzo niskiej "inercji cieplnej" tej żarówki, wahania
tego prądu będą więc obrazowane "wibrowaniem" światła tej żarówki
(tak jak na wahania prądu reagowałaby tzw.
"lampa stroboskopowa") -
co patrzącego na żarówkę natychmiast zaalarmuje iż wehikuł UFO właśnie
skierował jeden ze swych obwodów magnetycznych na nie-ekranowany
przewód doprowadzający elektryczność do tej żarówki. (Pamiętać jednak
warto iż żarówkę tę można też ukryć, tak aby widział ją badający UFO, ale
NIE widzieli UFOnauci bo wówczas ustawią inaczej swoje pędniki, albo
warto konfundować UFOnautów np. poprzez porozmieszczanie kilku tych
żarówek w swym mieszkaniu.) To właśnie dzięki "hint" przekazny mi
przez tę żarówkę, w dniach od 21 maja do 10 czerwca 2023 roku odkryłem
i potwierdziłem, że kiedy intensywnie pracuję na swym komputerze nad
jakąś nową ideą jaką zamierzam opublikować, wówczas cały niewidzialny
wehikuł UFO trzeciej generacji przebywa w moim mieszkaniu czasami
nieustannie aż przez kilka kolejnych dni, zaś jego specjalizująca się w
sabotażowaniu załoga zagląda mi przez ramię co czynię i natychmiast
sabotażuje to na różne sposoby z użyciem "pętli sabotażowej"
jaką opisałem we wpisie #359 do blogów totalizmu oraz w #J3 do #J3a ze strony
faq_pl.htm.
Jednocześnie odnotowałem iż owo sabotażowanie jest dla nich aż tak istotne,
że tych sabotażujących mnie UFOnautów pilnuje i nadzoruje około 5-metrowej
wysokości gigant-UFOnauta z którejś planety Oriona (zapewne ich szef),
ślady którego wówczas odkryłem na drodze dojazdowej do mojego
mieszkania i pokazałem oraz omówiłem w #K5 do #K5ab ze swej strony
petone_pl.htm.
(Widea zaś trzech takich wielometrowych gigantów z planet Oriona są pokazane na
"Mind Blowing Videos You Should NOT Watch Home Alone".)
Zdolność pulsującego pola magnetycznego UFO do wypaczania przebiegów
wszelkich wibracji elektrycznych lub fal elektromagnetycznych jakie potem w
ludzkich urządzeniach elektronicznych są transformowane w odnotowalne przez
nasze zmysły zakłócenia, zamienia w "wykrywacze UFO" aż całą gamę ludzkich
urządzeń, działanie jakich cechuje się bardzo małą inercją odwzorowywania.
W badaniach nakładania się fal na siebie zjawisko takich wypaczeń zwykle jest zwane
zjawiskiem dudnienia fal i wibracji.
Przykładowo jeśli odbiornik radiowy znajdzie się w polu UFO, wówczas
z powodu jego małej inercji odwzorowywania np. ludzka mowa jest w
nim zamieniana w zgrzytliwą, piskliwą i jakby dudniącą echem - tak jakby
w gardle mówiącego ktoś piłował metal lub ciął szkło. Podobnie jest z
mową a czasami i z obrazem z telewizora objętego polem UFO. Aczkolwiek
ja NIE miałem okazji przekonać się co pole UFO powoduje np. w radarach
czy elektroskopach, przez analogię ciągle można dedukować iż ich obrazy
i wskazania także są przez pole UFO znacząco wypaczane.
Najważniejszym jednak krokiem
w realizowaniu naszej obrony powinno być ujawnianie bliźnim prawdy
o UFO, jaką UFOnauci tak zdecydowanie blokują przed poznaniem przez
ludzkość. Wszakże upowszechnianie prawdy jest najpotężniejszą obroną
przed wszelkimi formami oszukiwania, okłamywania, eksploatacji i wyniszczania
jaką obecnie dysponujemy, o czym zapewnia nas zarówno Biblia - np. słowami
wersetu 8:32 z "Ew. św. Jana" - cytuję z katolickiej "Biblii Tysiąclecia":
"i poznacie prawdę, a prawda was wyzwoli",
jak i praktyka codziennego życia - która też potwierdza iż zło, oszustwa,
kłamstwa, itp., mogą istnieć i rodzić swe mordercze owoce jedynie w
sytuacji "kokonu kłamstwa" jaki już odarł ludzkość ze zdefiniowanego
wcześniej "człowieczeństwa" i obecnie zadusza całą naszą cywilizację,
tj. kiedy prawda jest karana i ze strachem przez niemal wszystkich
przemilczana, zaś jedyne co jest wypowiadane oficjalnie, głośno, oraz
za sowitym wynagrodzeniem to coraz bardziej niszczycielskie kłamstwa.
Rys. #L2a:
Oto typowy kombinezon tzw. "magnetycznego napędu osobistego".
Umożliwia on swoim posiadaczom magnetyczne latanie w powietrzu,
chodzenie po wodzie, wskakiwanie na najwyższe budynki, itp., bez
użycia żadnego rzucającego się w oczy urządzenia napędowego. W
bardziej technicznie zaawansowanych wersjach, kiedy jego sześcienne
"Komory Oscylacyjne"
pierwszej generacji z pędników w obcasach butów (1) i w pasie (2)
lub naramiennych epoletach są zastąpione ośmiobocznymi lub nawet
16-bocznymi pędnikami generującymi telekinezę i zdolnymi do lotów
w tzw. "stanie telekinetycznego migotania", napęd ten pozwala również
swoim użytkownikom na stawanie się niewidzialnymi dla ludzkiego
wzroku, a nawet na przenikanie przez ściany, mury, skały, ziemię lub
przez dowolne inne przeszkody stałe. (Owo "telekinetyczne migotanie"
opisane jest w punkcie #C1 na odrębnej stronie internetowej o
Koncepcie Dipolarnej Grawitacji.)
W najbardziej zaś zaawansowanej, trzeciej technicznej generacji,
kiedy jego sześcienne komory oscylacyjne są zastąpione 16-bocznymi
komorami trzeciej generacji pozwalającymi na manipulowanie upływem
czasu (ślady jakich wtelekinetyzowane w stary asfalt podjazdu do mojego
mieszkania pokazałem na Fot. #K5ab ze swej strony
petone_pl.htm),
ten sam napęd osobisty pozwala NIE tylko na loty magnetyczne,
niewidzialność wzrokową, oraz przenikanie przez ściany i obiekty stałe,
ale także na zatrzymywanie, cofanie, lub przyspieszanie upływu czasu.
Ponieważ pędniki z obcasów butów takiego kombinezonu napędu
osobistego w niektórych substancjach (np. w PVC, asfalcie, smole,
trawie) pozostawiają odnotowywalne ślady, zaś UFOnauci skrycie
i masowo nachodzą nasze mieszkania, miejsca pracy, oraz miejscowości,
osoby wiedzące o fakcie skrytej okupacji Ziemi i o wyniszczaniu ludzi
przez tych naszych moralnie upadłych krewniaków z planet Oriona, mogą
np. odkrywać blisko swych domów ślady stąpnięć UFOnautów używających
tych napędów osobistych. Przykłady jak ślady te wyglądają zestawiłem
na swej stronie internetowej o nazwie
petone_pl.htm,
pokazując je tam dla napędu czysto magnetycznego pierwszej generacji
na fotografii #K1a, dla napędu telekinetycznego drugiej generacji o
ośmiobocznych komorach oscylacyjnych - na fotografiach #K3b, #K3c,
#K4b, #K4c, #K5c, zaś dla napędu trzeciej generacji o 16-bocznych
komorach oscylacyjnych (zdolnego do manipulowania czasem) na
fotografii #K5a. Omawianie niektórych z tych zdjęć jest też powtórzone
we wpisach #347 i #355 do blogów totalizmu, oraz poniżej na fotografiach #L2d i #L2e.
Powyższa ilustracja pokazana i opisana jest na rysunku E2 z tomu 2
monografii [1/4],
zaś rodzaje i działanie napędu osobistego ilustrują tam Rys. E1 do Rys. E4 .
Magnetyczny napęd osobisty pierwszej generacji działa na zasadzie napędu
magnokraftu
mojego wynalazku, wyjaśnionej zgrubnie np. we wpisie #360 do
blogów totalizmu zaś dokładniej np. w rozdziale F z tomu 3 mojej
monografii [1/4]. Tj. na zasadzie wzajemnego odpychania się i
przyciągania dwóch układów magnesów. Pierwszym z tych układów
magnesów jest np. nasza kula ziemska (chociaż może też być pole
Słońca lub Galaktyki - które wszystkie stanowią ogromne naturalne
magnesy). Drugim układem magnesów z tego napędu są tzw. "pędniki
magnetyczne". Pędniki te to rodzaj szczególnie silnych magnesików
o miniaturowych wymiarach. Magnesiki te działają na interesującej
zasadzie tzw. "komory oscylacyjnej" nieco szczegółowiej opisywanej
np. na stronie internetowej
oscillatory_chamber_pl.htm,
zaś kompletna inżynierska dokmentacja "jak" której to komory jest
opisywana np. w rozdziale C z tomu 2 mojej
monografii [1/4].
W powyższym napędzie "boczne" z owych pędników magnetycznych
zamontowane są w specjalnym ośmio-segmentowym pasie (2) jaki
osoba używająca tego napędu zakłada na siebie. Poprzez odpychające
zorientowanie owych pędników bocznych z pasa względem pola
magnetycznego ziemi, bezgłośnie wynoszą one użytkownika tego
napędu w powietrze. Aby lepiej stabilizować loty tego użytkownika,
w obcasach z podeszw obu butów (1) ma on zamontowane kolejne
dwa pędniki "główne", jakie tym razem przyciągają się z polem
magnetycznym Ziemi. Dzięki takiemu układowi głównych i bocznych
pędników magnetycznych, omawiany tu napęd bezgłośnie wynosi
daną istotę w przestrzeń, utrzymując go zawsze w "stojącym" pionowo
zorientowaniu jednocześnie pozwalając jej latać w powietrzu jak ptaki.
To podtrzymywanie danej osoby (lub danego UFOnauty) w stojącej
pozycji, czyni ją jakby bezważką, a stąd eliminuje zmęczenie długiego
stania i pozwala aby np. UFOnauci byli w stanie np. stać nieruchomo
i bez zmęczenia ukryci w jednym miejscu naszego mieszkania przez
wiele kolejnych godzin i obserwować co czynimy lub nas telepatycznie
programować. Ponadto jest ono tym "szczegółem w jakim kryje się diabeł"
opisanym pod Fot. #L2e poniżej, który to szczegół umożliwia
odróżnienie lecącego w pozycji stojącej ludzko wyglądającego UFOnauty, od
np. lecącego w powietrzu człowieka którego napęd będzie ustawiał go głową
w kierunku lotu. A UFOnauci coraz bardziej arogancko nawet dniami
zaczynają już latać w takiej pozycji stojącej po naszej planecie. Przykładowo,
w miasteczku Petone w jakim ja mieszkam, w którym obecnie aż mrowi
się od UFOnautów, w niedzielę dnia 2022/12/18 ja widziałem przez okno
swego mieszkania właśnie tak na stojąco przelatującego UFOnautę - co
opisałem w przedostatnim paragrafie ze wpisu #355 do blogów totalizmu
oraz z punktu #K3 swej strony
petone_pl.htm.
W owym paragrafie pozestawiałem też linki, oraz rozkaz do wyszukiwarki,
pokazujące liczne darmowe widea innych ludzi którzy tak latających w
powietrzu UFOnautów zdołali udokumentować na wideo i pokazać w YouTube.
Magnetyczny napęd osobisty nadaje też wiele innych atrybutów, jak np.
indukcyjnie uodparnia on użytkownika na nasze kule, noże i szable.
Powoduje też że może on świecić lekko w locie (najmocniej zaś świecą
się jego oczy pobudzone silnym polem magnetycznym tego napędu),
może chodzić po wodzie i po naszych sufitach, jest w stanie zupełnie
znikać z widoku, itp. Użytkowników tego napędu "kule się więc nie imają"
a ponadto mogą oni czynić niemal cuda - nic dziwnego że dawniej uważano
ich za istoty "nadprzyrodzone". Dokładnie taki napęd używają tylko
istoty które dzisiaj nazywamy "UFOnautami", kiedyś zaś nazywano
diabłami i diablicami, zmorami, strzygami, chochlikami, itp. Wieś
Wszewilki
(gdzie ja się urodziłem) ma szczególny wkład w naszą dzisiejszą
znajomość tego magnetycznego napędu osobistego. Na Ziemi
wynalazł go bowiem ktoś kto urodził się właśnie na Wszewilkach,
czyli ja - dr inż. Jan Pająk. (Być może właśnie z tego powodu jakieś
"diabły" tak zawzięcie prześladują tą wieś. Wszakże to jej mieszkaniec
wydarł i odsłonił dla innych ludzi ich odwieczny sekret.)
Dokładniejszy opis owego niezwykłego "magnetycznego
napędu osobistego" zawarty jest w rozdziale E z tomu 2
monografii [1/5]
upowszechnianej gratisowo za pośrednictwem niniejszej
witryny internetowej. Jest on także opisany na licznych
stronach internetowych, np. o nazwach
oscillatory_chamber_pl.htm lub
magnocraft_pl.htm.
Na kompletny kombinezon magnetycznego napędu
osobistego typowo składają się: (1) buty których
obcasy zawierają wmontowane pędniki "główne" jakie stabilizują
zorientowanie użytkownika podczas lotu (niektóre tzw. "zmory" zamiast
w butach owe pędniki mogą posiadać zamontowane w naramiennikach);
(2) ośmio-segmentowy pas zawierający pędniki "boczne" które dostarczają
siły nośnej; (3) jednoczęściowy kombinezon wykonany z materiału
magnetorefleksyjnego, jaki obejmuje także kaptur (5) lub chełm -
kombinezon ten osłania użytkownika przed działaniem silnego
pola magnetycznego generowanego przez pędniki; (4) rękawice z
błonopodobnymi łącznikami pomiędzypalcowymi - rękawice te
zabezpieczają przed bolesnym rozcapierzeniem palców odpychanych
wzajemnie od siebie jak listki elektroskopu. Wszystko to
uzupełnione jest komputerem kontrolnym zamocowywanym
z tyłu szyi, jaki odczytuje bioprądy użytkownika i zamienia
je na działania napędowe, oraz kremem na bazie grafitu jaki
okrywa odsłonięte części skóry dla zabezpieczenia ich przed
działaniem silnego pola magnetycznego. To ten grafitowy
krem zapewne jest powodem nazywania "Szaraki" najczęściej
widywaną rasę UFOnautów, której dawna folklorystyczna
nazwa brzmiała "zmora", a którą opisałem szczegółowiej
np. w blogu #347 i w #K1 do #K1abc swej strony
petone_pl.htm.
Kiedy cięższa praca musi zostać wykonana,
dodatkowe bransoletki zawierające pędniki wspomagające mogą być
nakładane na przeguby rąk (branzoletki te pokazane są jako (3)
na rysunku E4 "a" w tomie 2 mojej
monografii [1/4]).
Pędniki z tych bransoletek kooperują z pędnikami z pasa i z butów
lub epoletów, dostarczając użytkownikowi napędu "nadprzyrodzonej"
siły fizycznej, np. umożliwiającej mu wyrywanie dębów z korzeniami,
unoszenie ogromnych głazów, powalanie budynków lub ścian, itp.
Rys. #L2bc:
Ja zdaję sobie sprawę iż okupujący Ziemię UFOnauci celowo tak
powypaczali ludzką edukację aby ta przyzwyczaiła ludzi do ogólnikowych
opisów słownikowych typu "co" jakie zawsze ukrywają w sobie sporo
nieprawdy (kłamstw), zaś nauczyła ich unikania inżynierskich opisów
szczegółów "jak" - które ujawniają prawdę (które to "co" i "jak" szerzej
omówiłem we w/w wpisie #341 do blogów totalizmu). Proszę więc
aby w aż tak istotnej dla całej ludzkości sprawie jak obrona przed skrytym
umartwianiem ludzi (w tym i ciebie czytelniku) przez naszych upadłych
moralnie krewniaków z planet Oriona, czytelnik wykazał cierpliwość
i poczytał zilustrowane i opisane niniejszym rysunkiem #L2bc szczegóły,
które pozwolą mu prawdę demaskującą ślady pozostawione na Ziemi
przez napęd osobisty UFOnautów (przykłady śladów pokażę poniżej
na Fot. #L2d i Fot. #L2e ) odróżniać np. od kłamliwego
okrzykiwania tych śladów np. "plamami" na ziemi, trawie czy asfalcie.
Różnica bowiem pomiędzy rozpoznawaniem prawdy "śladów" a
kłamstwa "plam", sprowadza się właśnie do poznania kilku drobnych
szczegółów budowy i działania np. ośmiobocznych kapsuł dwukomorowych
2-giej generacji jakie od dawna ilustruję w części "2s" z Rys. C8 w
tomie 2 monografii [1/4]
upowszechnianej gratisowo za pośrednictwem mojej strony o nazwie
tekst_1_4.htm,
zaś w częściach "2i" i "2o" jakiego to rysunku pokazałem jak wyglądają
wyloty z takich kapsuł pracujących w "trybie dominacji strumienia wewnętrznego"
oraz w "trybie dominacji strumienia zewnętrznego" - jeśli patrzy się na
nie w świetle dziennym (odnotuj tutaj na Fot. #L2d i Fot. #L2e iż z
powodu czarnego koloru asfaltu i białawego koloru telekinetycznego
nalotu śladów lub kamyków, uwypuklany asfaltem lub oparami asfaltu
ów wygląd udokumentowany w NZ Petone będzie odwrotny do wyglądu
z tamtych rysunków jakie wykonałem wiele lat temu, tj. w trybie "2o"
czarne będzie to co na ilustracji "Rys. C8" jest pokazane jako białe).
Poniżej więc podaję wyjaśnienie owych rysunków "2s" oraz "2i" i "2o"
zaś na następnych fotografiach #L2d i #L2e ilustruję jak ślady te wyglądają
w prawdziwym życiu po zostaniu pozostawionymi na wyasfaltowanych
ulicach lub chodnikach. (Kliknij na wybraną ilustrację jeśli zechcesz
ją powiększyć metodą opisaną na końcu WSTĘPnej części tej strony) Rys. #L2b.
Oto budowa i wygląd kapsuły dwukomorowej z ośmiobocznymi komorami
oscylacyjnymi z pędników napędu osobistego drugiej generacji
zdolnych do formowania niewidzialnego dla ludzkich oczu i
pozwalajacego na przenikanie przez mury i obiekty stałe tzw.
"stanu telekinetycznego migotania". Taka kapsuła dwukomorowa
składa się z aż dwóch ośmiobocznych komór oscylacyjnych, mniejsza
z których (wymiary jakiej oznaczyłem małymi literami) wstawiona
jest do większej komory (o wymiarach oznaczonych dużymi literami) i
potrzymywana tam w bezdotykowo zawieszonej pozycji przez pole
magnetyczne generowane oboma komorami. Bieguny magnetyczne
obu komór ustawione są przeciwstawnie do siebie. Dlatego całość
wydatku pola tej z komór, która generuje mniejszy strumień magnetyczny,
jest natychmiast zawracana i przepływa przez drugą z komór o większym
strumieniu magnetycznym. Takie zawrócenie do drugiej komory wydatku
jednej z nich dzieli całkowity wydatek obu komor na dwa strumienie, na
Rys. #C5
z [1/4] dla przykładu sześciennej komory pierwszej generacji oznaczonych
literami C i R, zaś zwanych C = strumień krążący (circulating flux) uwięziony
we wnętrzu kapsuły, R = strumień wynikowy (resultant flux) odprowadzany
z tej kapsuły do otoczenia. Ponieważ pole magnetyczne wytwarzane przez
komory oscylacyjne ma aż tak ogromną moc iż światło jest w stanie przepływać
w nim jedynie wzdłuż jego linii sił, natomiast światło padające pod kątem
na te linie sił jest pochłaniane tak iż widziane z boku wyglądają one jak
"czarne dziury", osoby w świetle dziennym patrzące na wyloty takich kapsuł
dwukomorowych np. strumień krążący (C) widzą jako "czarną dziurę", zaś
strumień wynikowy (R) jako jakby "jasne okno" - co zilustrowałem na
Rys. #L2c opisanym poniżej. Ponieważ każda z obu komór
oscylacyjnych takiej kapsuły, może być tą o większym wydatku, takie
kapsuly mogą pracować w aż dwóch trybach pracy zwanych: i = "trybem
dominacji strumienia wewnętrznego" tej kasuły, oraz o = "trybem dominacji
strumienia zewnętrznego". Jak wyglądają takie kapsuły w obu owych
dominacjach wydatku i stąd trybach pracy "i" (inner) oraz "o" (outer)
pokazuję to na poniższym Rys. #L2c a także na Rys. C6 z
tomu 2 mojej monografii [1/4].
Rys. #L2c.
Oto wyglądy w świetle dziennym wylotów pędników używających takich
ośmiobocznych komór oscylacyjnych drugiej generacji w obu ich trybach
pracy, tj. w "i = trybie dominacji strumienia wewnętrznego" oraz w
"o = trybie dominacji strumienia zewnętrznego". Po szersze opisy
tych wyglądów patrz "Rys. C8" z monografii [1/4] lub patrz
pokazane poniżej w #L2d i #L2e przykłady rzeczywistych odwzorowań
wylotów tych pędników np. na asfaltowym chodniku i afaltowej
ulicy, a także w trawie oraz podczas lotu UFO w powietzu.
Fot. #L2d:
Ślady pędników z "i = dominacją strumienia wewnętrznego".
Niniejsze "Fot. #L2d" pokazuje wygląd śladu pędnika z obcasu
buta napędu osobistego drugiej generacji z ośmiobocznymi
komorami oscylacyjnymi,
pracującego w "i = trybie dominacji strumienia wewnętrznego". Tylko cztery
pędniki w pasie tego UFOnauty-giganta pozostawały włączone - co ujawniają
cztery obwody magnetyczne łączące sfotografowany ślad wylotu z pędnika
z czterema pędnikami w pasie. Ten bowiem UFOnauta spacerował po owym
chodniku "turystycznie" i zrelaksowany, stąd swój napęd osobisty drugiej
generacji z ośmiobocznymi komorami oscylacyjnymi przełączył tylko dla
pewności swego bezpieczeństwa na "stan telekinetycznego migotania" jaki
czynił go niewidzialnym dla ludzkich oczu oraz niemożliwym np. do zastrzelenia
przez naszą broń palną. Po więcej informacji o śladach jakie UFOnauta
ten pozostawił na asfalcie chodnika z miasteczka Petone w Nowej Zelandii
(gdzie ja mieszkam) patrz #K3 do #K4abc z mojej strony o nazwie
petone_pl.htm.
Pędniki w centrum gwiazdolotów UFO też mogą pracować w "i = trybie dominacji
strumienia wewnętrznego". Niestety, pędniki UFO drugiej generacji trudno
znaleźć na fotografiach UFO, ponieważ gwiazdoloty które je używają zwykle
nad Ziemią latają w niewidzialnym dla oczu i aparatów fotograficznych "stanie
telekinetycznego migotania". Niemniej znalazłem jedną fotografię jaka pokazuje
w tym trybie wylot drugiej generacji pędnika głównego z centrum UFO - patrz
Fot. P19 z tomu 13 mojej monografii [1/4].
Za to wyloty pędnika głównego pierwszej generacji (o sześciennych komorach
oscylacyjnych) pokazuje sporo fotografii "i trybu" z mojej monografii [1/4] -
przykładowo ślad wypalony nocą w trawie przez UFO lądujące koło mojego mieszkania
w Timaru Nowa Zelandia (aby mnie uprowadzić i obrabować) pokazuje zdjęcie
14/14_a02l.jpg,
zaś widok tak pracującego pędnika głównego oglądanego dniem od spodu pokazuje tam zdjęcie
14/14_s05l.jpg.
(Kliknij na wybraną ilustrację jeśli zechcesz ją powiększyć metodą
opisaną na końcu WSTĘPnej części tej strony)
Fot. #L2e:
Ślady pędników z "o = dominacją strumienia zewnętrznego".
Anglicy mają to powiedzenie jakie jest ogromnie istotne NIE tylko dla
inżynierów twórczo wypracowujących procedurę "jak" wyjaśnianą we
wpisie #341 do blogów totalizmu i w punktach #G3 do #G5 strony
wroclaw.htm,
ale także jest ogromnie ważne nawet dla wyników wszystkiego co czynią
ludzie nawykli do błędnego myślenia w słownikowych kategoriach "co".
Powiedzenie to (idiom) stwierdza:
"the devil is in the details"
(co po polsku znaczy
"diabeł kryje się w szczegółach").
W materiale dowodowym jaki tu prezentuję zrozumienie znaczenia
inżynierskich szczegółów "jak" zwykle przeaczanych albo celowo
ignorowanych przez dzisiejszych ludzi nawykłych do słownikowego
opisywania wszystkiego w kategoriach "co", decyduje o odróżnianiu
kłamstwa od prawdy. Czyli pozwala odróżnić np. kłamstwo jakie sami
okupujący nas UFOnauci i ich ludzcy pomocnicy będą nam wmawiali
jako "plamę" lub "przypadkowo uformowane zniszczenie podłoża", zaś
co ja np. w swych fotografiach od #K1a do #K5cd ze strony o nazwie
petone_pl.htm
dokumentuję jako "odparowane w asfalcie ślady użycia przez UFOnautów
napędu magnetycznego" podobnego do pokazywanego powyżej na #L2a"
(tj. napędu jaki ja wynalazłem i szczegóły jakiego inżyniersko rozpracowałem
z punktu widzenia "jak"). Z kolei to odróżnianie kłamstwa od prawdy
zadecyduje czy oglądający uzna moje dowody za prawdę czy też je
zignoruje. Stąd tylko znalezienie w owych rzekomych "plamach" właśnie
owych drobnych szczegółów jakie zaistnieją tylko jeśli owe niby "plamy" zostały
uformowane przez pędniki magnetyczne, jest tym "ostatecznym dowodem"
iż moje twierdzenia są prawdą. Tymczasem tylko wówczas kiedy uzna się
prawdę, ma się wewnętrzną motywację aby podjąć opisywanę w #L2 powyżej
naszą obronę przed tym skrytym kosmicznym najeźdźcą, eksploatatorem,
niszczycielem, kłamcą i wrogiem ludzkości z UFO, jaki ma absolutną
władzę nad ludzkością i jaki właśnie spycha ludzkość do samozagłady.
To dlatego przytaczam powyżej na #L2d i #L2e zdjęcia takich śladów
UFOnautów aby poniżej wyjaśnić które to "szczegóły" stanowią owe
"rozstrzygające dowody" jakie potwierdzają iż z pewnością są to "ślady",
a NIE np. przypadkowe "plamy". (Kliknij na wybraną ilustrację jeśli
zechcesz ją powiększyć metodą opisaną na końcu WSTĘPnej części tej strony)
Ślad UFOnauty-giganta z powyższego Fot. #L2e ilustruje typowe
cechy śladu pędników z napędu osobistego działającego w trybie "o =
dominacji strumienia zewnętrznego". Aczkolwiek ulica na jakiej on był
uformowany ma już stary i znacząco poniszczony asfalt, a stąd powyższy
ślad wygląda nieco chaotycznie, ciągle ma on owe "szczegóły w jakich
kryje się diabeł", a jakie dowodzą iż jest on autentycznym śladem
UFOnauty-giganta (jak wynika z poniższego śladu Fot. #L2f o
wzroście co najmniej około 3.30 metrów). Przykładowo, w jego centrum nadal znajduje
się obszar o średnicy około 6 cm NIE osmolonych oparami asfaltu kamyków,
powtały dzięki znalezieniu się dokładnie pod NIE odprowadzającą swego
wydatku do otoczenia wewnętrzną komorą oscylacyjną kapsuły dwukomorowej
z butów tego UFOnauty. Taki nieosmolony obszar najlepiej został pokazany na
Fot. #K5c
ze strony o nazwie "petone_pl.htm". Natomiast wszystkie ślady jakie w owym
obszarze Petone (oddalonym
o około jeden kilometr od śladów pokazanych na #K5c ze strony "petone_pl.htm")
pozostawił ów UFOnauta-gigant podczas lądowania po nadlecieniu z kierunku
od południa ku północy, pokazuje zdjęcie
Fot. #L2e2
(kliknij na nie aby je przeanalizować po powiększeniu - odnotuj też,
że wszystkie zdjęcia dotyczące tutaj omawianych śladów z #L2e i #L2f
tak wykonałem aby ich górna strona była zawszezwrócona ku północy
magnetycznej). Z tego zdjęcia #L2e2 widać, że powyższy ślad #L2e oznaczony
tu żółtą cyfrą "0" powstał pod prawą nogą UFOnauty, podczas gdy następne
położenie "2" tej prawej nogi było oddalone o "krok giganta" czyli aż o 214
cm (tj. 84 cale lub o 7 stóp) na północ od owego śladu "0", zaś przy tym
następnym położony był ślad "1" jego lewej nogi, nieosmolone oparami
asfaltu centrum którego oznaczyłem żółtą literką "X". Niestety, oba te
następne ślady "2" i "1" z #L2e2 i #L2e3 zostały nieco zamazane ponieważ
z jakichś powodów UFOnauta ten natychmiast wzniósł się z powrotem
w powietrze poczym zawisał ponad owym miejscem przez jakiś czas
w lekkim rozkroku obu nóg, formując swym polem magnetycznym
niemal prostokątny ślad pokazany w zbliżeniu na
Fot. #L2e3,
wymiary jakiego wynosiły szerokość (tj. rozstaw bocznych krawędzi obu wypaleń
"1" i "2") około 80 cm, zaś wysokość około 30 cm (co oznacza iż w owym zawisaniu
jego pędniki z butów o średnicy około 19 cm zwiększyły o tylko około 11 cm
średnicę odprowadzanego do otoczenia słupa pola magnetycznego).
Powyższy ślad ze zdjęcia "Fot. #L2e" jest bardzo podobny do śladu z fotografii
#K5c2
ilustrującej wygląd śladu nr 2 z pędnika z obcasu buta napędu osobistego
drugiej generacji UFOnauty-giganta opisanego szerzej w #K5 do #K5cd,
jaki pokazałem jako żółty "ślad 2" na Fot. #K5d z mojej strony o nazwie
petone_pl.htm.
Tamten ślad "2" z #K5d powstał kiedy energia z pędnika w obcasie buta
UFOnauty lądującego na ulicy w Petone NZ odparowała asfalt spod białawych
kamyków jakimi była nowo-wysypana owa ulica, zaś opary asfaltu osiadły na
górnej powierzchni owych kamyków. Owym zaś "szczegółem w jakim kryje
się diabeł" z angielskiego przysłowia, jest że we wszystkich trzech śladach
tam powstałych, w centrum każdego śladu o największej średnicy sięgającej
nawet do około 28 cm pozostawiony był ośmioboczny obszar o średnicy około
9 cm, w jakim białawe kamyki ulicy NIE były pokryte czarnymi oparami asfaltu.
Niestety, jak UFOnauci zawsze mają to w zwyczaju, powyższy ślad został
zdewastowany natychmiast jak opublikowałem jego istnienie - zaś powyższe
zdjęcie wykonałem w dzień po zasabotażowaniu dukumentującej wartości
tego śladu - dla porównania patrz zdjęcie z Fot. #K5c ze
strony "petone_pl.htm" jakie zdołałem wykonać przed zdewastowaniem
owych śladów. Przechodząc jednak do przykładów śladów całych gwiazdolotów
UFO, to z kolei wypalony w trawie ślad pędnika głównego z centrum lądowiska
UFO z "o - trybem" pracy gwiazdolotu UFO używającego sześcienne komory
oscylacyjne, w tomie 14 z monografii [1/4] pokazuje zdjęcie
14/14_s03.jpg.
Z kolei widok wylotu takiego pędnika widziany nocą w UFO
oglądanym od spodu, w tomie 14 monografii [1/4] pokazuje zdjęcie
14/14_s05r.jpg.
Fot. #L2f:
Oto zdjęcie zmyślnie wykonanych odcisków stopy UFOnauty-giganta - ślady
działalności którego w miasteczku Petone dokumentuję na licznych zdjęciach
z punku #L2 tej strony i z punktów #K3 do #K5 swej strony o nazwie
"petone_pl.htm". UFOnauta ten zapewne tworząc rodzaj sarkastycznego żartu
postanowił podzielić się ze mną swymi filozoficznymi poglądami na temat roli
prawdy w chrześcijańskiej filozofii ludzkości i braku jej wpływu na losy
ich cywilizacji. Powyższy odcisk jego stopy pozwolił mi w końcu abym
mógł go dokładniej pomierzyć. Odcisk ten ma długość l=0.50 metra
(od czubka palców aż do końca odcisku pięty). To oznacza, że zgodnie
z wzorem h=6.666*l jaki używam i omawiam w #K5ab i #K5cd swej strony
petone_pl.htm,
ów UFOnauta-gigant był wzrostu "h" wynoszącego co najmniej około
h=3.30 metrów. Odnotuj iż stopy tego giganta dają inny kształt odcisku
niż stopy ludzi, wyglądając jakby ich pięta była zdeformowana i odchylona
ku wewnątrz, lub jakby stąpał po ziemi tylko zewnętrznym obrzeżem swych
stóp. Odnotuj też iż powyższe zdjęcie tak wykonałem aby jego góra wskazywała
magnetyczną północ, zaś lewa strona była skierowana na zachód. Ślad
ten ma cechy celowo (choć zmyślnie) wykonanego abym go odnotował
i specjalnie usytuowanego na mojej drodze powrotnej ze spaceru po
sfotografowaniu śladów pokazanych powyżej na Fot. #L2e .
Przykładowo, aby go uzyskać, UFOnauta używający napędu osobistego
z pędnikami głównymi w epoletach (stąd który NIE używał butów podobnych
do ludzkich, a raczej dla lepszego czucia podłoża jego stopy były chronione
rodzajem jakby odpornych na zniszczenie skarpetek lub nogawek obcisłych
spodni) zamoczył swą lewą nogę w jakiejś kałuży i odcisnął widoczny w
dolnej części powyższego zdjęcia ślad owej stopy, piętę którego oznaczyłem
żółtą cyfrą "1". Ślad ten był skierowany piętą na wschód a palcami na zachód.
Stopa ta albo jest zdeformowana w porównaniu do ludzkiej, albo też z jakichś
powodów UFOnauta celowo NIE oparł jej płasko i w całości na chodniku,
a jedynie dotknął chodnik jej zewnętrznym obrzeżem - tak jak kiedy będąc
dziećmi czyniliśmy to jeśli nasza stopa była zraniona lub kiedy stąpaliśmy
po czymś gorącym. Następnie uniósł się wyżej w powietrze poczym albo tą
samą stopą "1", albo też już swą prawą stopą (pozostawiam czytelnikowi
wydedukowanie tego szczegółu) obróconą o 90 stopni w stosunku do odcisku
"1" swej lewej stopy, na palcach owego pierwszego odcisku tym razem położył
piętę swej stopy formując odcisk oznaczony powyżej cyfrą "2" kierując piętę
ku południu a palce ku północy. W ten sposób uformował NIE tylko zmyślnie
artystyczny odcisk swej stopy, ale także z sympatii lub z ironii w sprawie
moich bezowocnych wysiłków dokumentowania prawdy, uformował
także jakby filozoficzną wiadomość adresowaną do mnie, prawdopodobną
treść jakiej przytoczę na końcu następnego paragrafu. Oczywiście będąc
jedynie omylnym człowiekiem ja mogę być w błędzie w sprawie interpretacji
jego zmyślnego śladu. Wszakże równie dobrze mógł on być uformowany
przez zwyczajny przypadek, np. z powodu najpierw zamiaru tego latającego
UFOnauty (który przypadkowo zmoczył w jakiejś kałuży lub morzu swoje
stopy), aby wniknąć do piętrowego domu, ku jakiemu najpierw ślad ten
był skierowany, a następnie zmiany tego zamiaru i obrócenia się w powietrzu
o 90 stopni aby polecieć do domów położonych bardziej ku północy.
(Kliknij na wybraną ilustrację jeśli zechcesz ją powiększyć metodą opisaną
na końcu WSTĘPnej części tej strony)
Historia pozyższego śladu z Fot #L2f jest dosyć zastanawiająca.
Wszakże w owym dniu pojawiła się relatywnie dobra pogoda po kilku kolejnych
dniach deszczu. Postanowiłem więc wyjść na spacer a przy okazji pomierzyć
i sfotografować powyżej pokazany na Fot. #L2e ślad jaki odkryłem
jakiś czas wcześniej. Ulice i chodniki w owym czasie były już suche - co zresztą
dokumentują zdjęcia z Fot. #L2e . Idąc na spacer szłem po przeciwnej, wschodniej
stronie ulicy na zachodniej stronie której ów ślad #L2e był zlokalizowany. Dopiero
gdy do niego podeszłem, przekroczyłem ulicę i wykonałem jego zdjęcia, poczym
udałem się na spacer. W drogę powrotną po spacerze udałem się tym samym
torem - tym razem idąc od dawna też już suchym chodnikiem po zachodniej
stronie owej suchej ulicy jaka wyglądała w owym czasie na zupełnie pustą. Po
minięciu sfotografowanych nieco wcześniej śladów #L2e, przy następnym z
domów na chodniku jakim szłem natknąłem się na powyższy ślad z #L2f. Cały
nadal ociekał on wodą i sprawiał wrażenie celowo odciśniętego tylko chwilkę
wcześniej pomoczoną stopą oraz ustawionego na mojej drodze tak abym
go odnotował. Ponieważ miałem przy sobie miarkę, żółte cyferki i kamerę,
pomierzyłem go i sfotografowałem, a obecnie pokazuję powyżej. Widząc
zaś iż długość tej stopy (50 cm - tj. niemal 20 cali) oznacza iż wycisnął go
gigant-UFOnauta, rozglądnąłem się i odnotowałem że oba domy, tj. położone
przy śladzie z #L2f i przy śladzie #L2e, mają sporą przestrzeń strychową
w której giganty te lubią się ukrywać kiedy obserwują i hipnotycznie oraz
telepatycznie programują mieszkających tam ludzi. Ponieważ był piękny
słoneczny dzień podczas jakiego ów ślad szybko parował, pozwalało mi
to wierzyć iż już wkrótce stanie się on niewidoczny oraz sugerowało iż
jego odciśnięcie zaledwie w krótką chwilę przed moim nadejściem oznaczało
iż został on wykonany celowo w jakimś typowym dla filozofii UFOnautów
celu. Skoro zaś następnego dnia dobra pogoda nadal także trwała,
wychodząc wówczas na spacer ponownie postanowiłem sprawdzić
czy ślad ten ciągle jest widoczny - wszakże do wówczas powinien już
całkowicie wyschnąć i zniknąć. Jednak ku mojemu zdumieniu, ciągle
wyraźnie było widać jego kontury zaznaczające się ciemniejszą czernią
na jaśniejszym tle wyasfaltowanego chodnika - oglądnij sobie jego zdjęcie
Fot. #L2f2
wykonane następnego dnia a dostępne np. pod adresem
http://pajak.org.nz/migoty/l2f2.jpg .
Zapewne więc będzie go widać przez wiele następnych dni. To zaś oznacza,
że będą po nim lub tuż przy nim przechodziły dziesiątki, a może nawet setki
lub tysiące ludzi, jakich Biblia charakteryzuje iż "patrzą a NIE widzą",
zaś jeśli życie ich zmusi aby zobaczyli, wówczas ciągle zgrzeszą łamiąc
przykazanie Boga z wersetu 20:16 w "Księdze Wyjścia" z Biblii, bowiem
jako świadkowie zatają przed bliźnimi prawdę. Wszyscy oni uczynią to
odrzucając wiedzę i prawdę poznanie której, zgodnie z wersetem 8:32
z "Ew. św. Jana" w Biblii ma moc aby nas wyzwolić, oraz nieodpowiedzialnie
ignorując ślady dane mi i nam wszystkim, które po zaakceptowaniu i ujawnieniu
zapewne potwierdziłyby nam wiadomość o treści jaką możnaby wyrazić np.
słowami. "Człowieku który tak szczycisz się
zaletami twojej filozofii 'człowieczeństwa', oto ja pozostawiam ci ten ślad
materialny na twojej drodze życiowej aby ci wykazać, że nadal jestem absolutnym
władcą przysłowiowego 'życia i śmierci' zarówno nad tobą, jak i nad wszystkimi
mieszkańcami twego kraju i miejscowości. Moja filozofia jaką ty nazywasz
'pasożytnictwem'
pozwala mi żyć jak przysłowiowy król, ludności naszej planety opływać w dostatki
w przeciągu wielokrotnie od was dłuższego życia każdego z nas, zaś całej naszej
konfederacji panować nad wami od pierwszej chwili kiedy zaistnieliście. Nasi
'kurierzy czasowi'
już mnie uprzedzili iż tu przyjdziesz, zaczekałem tu więc na ciebie aby udostępnić
ci i ten wysoce dowodowy ślad. Jednak nawet jeśli go sfotografujesz i opublikujesz
np. w internecie który też jest pod naszą absolutną kontrolą, oprócz nas czytających
twoje opisy dla rozrywki i dla lepszego was poznania, niemal żaden z was ludzi nadal
NIE weźmie twoich opisów poważnie. My zaś żyjemy dłużej od was, a ten o naszej
filozofii co żyje dłużej zawsze zmienia historię na swoją korzyść. Zresztą nawet
już teraz ponad 90% was ludzi też praktykuje naszą filozofię. Pozostaje więc już
tylko kwestią czasu kiedy po 'uratowaniu' najbardziej nam posłusznych z was ludzi
przed samozagładą jaką ochotniczo na siebie sprowadzacie swym brakiem działania
w tym uprzednio czemu przysłowiowo 'NIE zaprzedaliście swojej duszy', np. w
potrzebach NIE przynoszących 'pieniędzy' i zysku, będziemy mogli przenieść
ich na jedną z naszych planet i włączyć w skład naszej konfederacji".
#L3, blog #361.
Co nam ujawniło wydeletowanie przez UFOnautów angielskojęzycznej strony
evil.htm
będące natychmiastową zemstą za moje opublikowanie bloga
#361 raportującego informacje z punktu #L2 powyżej:
Motto: "Najważniejszą składową
każdej konfrontacji jest inteligencja - wszakże każde posunięcie
naszego przeciwnika jest jak sfilmowana instrukcja czego u
niego należy najbardziej się obawiać oraz gdzie kryją się jego
achillesowe pięty."
Kiedy w dniu 2023/7/1 opublikowałem polską wersję wpisu #361 do
blogów totalizmu adoptującą opisy od #L2 do #L2f z polskiej strony
evil_pl.htm -
ujawniając nimi konieczną dla naszej obrony informację o wykrywaniu skrytych
ataków upadłych moralnie naszych krewniaków z planet Oriona nazywanych
UFOnauci i
UFO,
ich zemsta była natychmiastowa - nocą jeszcze tego samego dnia angielskojęzyczna strona
evil.htm -
tłumaczenie najnowszych punktów jakiej zaawansowywałem do opublikowania,
została wydeletowana i zastąpiona jej starą wersją datowaną 2014/8/6 godź. 10:29.
W rezultacie tego wydeletowania utraciłem już przygotowane teksty z jej 4 części,
tj. z #I, #J, #K i #L, co cofnęło do tyłu moje jej dopracowanie co najmniej o
parę miesięcy - gdybym utracone teksty starał się ponownie dopracować. Jednak
jednocześnie owo posunięcie UFOnautów aby strone tę wydeletować ujawniło sporo
informacji na ich temat. Streśćmy więc sobie poniżej najważniejsze z tych informacji.
{a} Ich wierzenie w rasową nadrzędność.
UFOnauci dzielą wszelkie istoty rozumne jak hitlerowcy (w tym i istoty które
należą do ich konfederacji) - tj. na rasy mniej lub bardziej nadrzędne, oraz
ustawiają je w ścisłej hierarchii. Dlatego siebie uważają za istoty należące
do rasy nadrzędnej wobec ludzi. To też dlatego np. na Ziemi niszczą kości
gigantów aby ukryć przed obecnymi własnymi gigantami jakie potraktowanie
kiedyś zaserwowali ich przodkom. Swe poczucie nadrzędności bazują na poziomie
techniki, nauki, medycyny oraz efektywności metod działania i zarządzania,
które nadal są nadrzędne wobec ludzkich, chociaż jeśli jako cywilizacja zasłużymy
sobie na pomoc Boga ta sytuacja już wkrótce może się zmienić - szczególnie
gdy uwolnimy twórczy potencjał wszystkich ludzi poprzez wdrożenie mojego
ustroju nirwany.
Niemniej jednocześnie są genetycznymi krewniakami ludzi, a jako tacy też
mają te same jak my słabostki i niedoskonałości - które powodują iż popełniają
sporo błędów tego samego typu jakie i nas trapią.
{b} Szpiegowanie i wykorzystywanie
przeciwko nam wszelkich naszych tajemnic. Przykładowo,
deletując na wszystkich moich stronach internetowych i we wszystkich
zakątkach mojego komputera najnowszą angielskojęzyczną wersję mojej strony
evil.htm
i zastępując ją wersją sprzed 9 lat, a jednocześnie przeaczając wydeletowanie
"licznika odwiedzin" jaki do owej strony wprowadziłem dopiero we wtorek 2023/6/20,
UFOnauci ujawnili iż doskonale znają wszystkie moje hasła załogowania się
oraz obserwują praktycznie wszystkie moje posunięcia, w tym np. gdzie w
swym komputerze ukrywam dodatkowe kopie tego nad czym właśnie pracuję.
Ciekawe ile jeszcze innych moich opracowań pozmieniali na swoją korzyść w
podobny sposób, zaś ja narazie tych ich zmian NIE zdołałem powykrywać?
{c} Mściwość.
Ta niestety wynika z praktykowanej przez nich
"filozofii szatańskiego pasożytnictwa".
NIE można więc u nich liczyć na wyrozumiałość i chrześcijańskie
oddzielanie potrzeby wybaczania dla współżycia w zgodzie, czy modlenia
się o naszych wrogów, np. od bezpardonowego egzekwowania swych
osobistych urażeń i zachcianek.
{d} Popełnianie błędów i przeoczeń
zdradzających ich posunięcia. Przykładowo, deletując całe owe
4 najważniejsze części z mojej angielskojęzycznej strony "evil.htm" i pozorując
wersję tej strony sprzed 9 lat, NIE usunęli z niej "licznika odwiedzin" jaki
tam niedawno dodałem. Niezależnie od omylności to może też oznaczać
iż albo ów licznik też jest pod ich pełną kontrolą i jakoś im potrzebny, albo
że zostawiając go nieusuniętym chcieli dodatkowo nim przekazać mi wiadomość
podobną do tej jaką przytoczyłem powyżej na końcu podpisu pod Fot. #L2f
tj. wiadomość podkreślającą nadrzędność ich metod i techniki oraz ich
absolutną kontrolę nad moimi poczynaniami i losem (o których ja i tak
już wiem i stąd przeciwdziałania którym dopiero się uczę).
{e} Praktykowanie określonych
zwyczajów wynikających z ich pasożytniczej filozofii. Przykładowo
nigdy nie mówią NIE, a zawsze TAK nawet jeśli zamierzają czynić NIE.
Schlebiają nawet jeśli osądzają do najgorszej kategorii. W ich konfederacji
jest jak w hitleryźmie i w świecie zwierząt kierujących się zasadą
survival of the fittest
(zamiast zasady wkodowanej w wersety Biblii a obiecującej
przeżywanie najmoralniejszego) -
tj. u UFOnautów im ktoś większy, silniejszy i bardziej niebezpiczny, tym
zajmuje wyższą pozycję w hierarchii. Itd.
{f} Nawyk szczegółowego nadzorowania
i przymuszania podwładnych. Przykładowo w dniu 2023/7/1 po
południu na drodze podjazdowej do mojego mieszkania odkryłem dwa nowe
okrągłe ślady natelekinetyzowania starego asfaltu przez pędniki napędu osobistego
UFOnauty-giganta o 5-metrowym wzroście, podobne do śladu sfotografowanego
dnia 2023/6/3 a pokazanego na
Fot #K5a
z mojej innej strony o nazwie
petone_pl.htm.
Domyślam się iż był to gubernator nadzorujący m.in. ekipę UFOnautów-sabotażystów,
która obecnie niemal już nieustannie rezyduje w moim mieszkaniu. Ponieważ
tylko kilka godzin wcześniej śladów tych tam NIE było, jestem niemal pewien
iż osobiste przybycie tego gubernatora było spowodowane opublikowaniem
owych kilka godzin wcześniej mojego wpisu #361 do blogów totalizmu. Ich
gubernator zapewne osobiście przybył aby nakazać rewanż swym podwładnym
poprzez np. spowodowanie opisanego tu wydeletowania agielskiej wersji mojej strony
evil.htm.
Fot. #L3a:
Czy jest możliwe iż powyższe unikalne wybielenie na drodze dojazdowej
do domu leżącego w sąsiedztwie śladów stóp UFOnauty-giganta utrwalonych na
Fot. #L2f
z punktu #L2 niniejszej strony, jest odwzorowaniem podeszwy z pędnikiem
z prawego buta tegoż UFOnauty. (Powyższe zdjęcie swoją górną krawędzią
też wskazuje północ.) Kształt i cechy tego wybielenia wykazują bowiem
aż kilka atrybutów, które mają szansę potwierdzać taką możliwość.
Przykładowo, (a) pięta tego odwzorowania ma charakterystyczną
deformację, jaką dokumentuje zdjęcie #L2f śladu stopy tego UFOnauty.
Ponadto (b) wymiary wybielenia są zgodne z tymi jakie musiałby
posiadać but mieszczący w sobie tak dużą stopę. Także wybielenie
owej drogi wjazdowej zdaje się sugerować iż (c) powstało ono poprzez
dodatkowy osad białego telekinetycznego nalotu na powierzchni
cementu owej drogi. Na obwodzie tego wybielenia widoczna jest
(d) jakby bardziej poczerniała obwódka naokoło obrzeża podeszwy
buta potwierdzająca ulot do pasa linii sił pola magnetycznego formowanego
w pędniku z tego buta - powstanie tej obwódki wynika z nieprzenikalności
materiału buta dla pola magnetycznego co koncentruje linie sił tego
pola wzdłuż obrzeża podeszwy buta. Na dodatek (e) wybielenie to
jest skierowane do sąsiedniego damu ze sporym strychem, w którym
według mojej wiedzy mieszka samotna kobieta. Wymiary zarysu tego
wybielenia wynoszą około: długość (od palców "2" do pięty "X") 63 cm,
szerokość w palcach (wzdłuż "1" i "2") 26 cm, szerokość w najwęższym
miejscu na środku stopy (od "0" do "6") 23 cm. Co ciekawsze, w Petone
odnotowałem więcej niż jedno tego typu wybielenie. Gdyby więc ktoś
laboratoryjnie był w stanie potwierdzić telekinetyczne pochodzenie nalotu
formującego owo wybielenie, wówczas mielibyśmy sporo dowodowych
śladów dzisiejszych UFOnautów-gigantów do naukowego przebadania
i udokumentowania. (Kliknij na powyższą ilustrację jeśli zechcesz
ją powiększyć metodą opisaną na końcu WSTĘPnej części tej strony.)
Powyższe zarysy buta o nieziemskiej bo prostokątnej części palcowej mogą
potwierdzać informację z jaką zetknąłem się wiele już lat temu, kiedy
jeszcze badałem UFO i UFOnautów. Mianowicie informację, że jednym ze
szczegółów anatomicznych ludzko-podobnych UFOnautów różniących ich
od ludzi, są jednakowo do przodu wystające palce ich stopy. Takie palce
powodują iż najwygodniejsze do noszenia przez nich są buty z prostokątną
częścią palcową, jakie dla ludzi byłyby raczej niewygodne. Właśnie takie buty
miał np. Albrecht von Hohenzollern-Ansbach, czyli ostatni z mistrzów
krzyżackich i likwidator Zakonu Krzyżackiego - który w tym celu złożył nawet Polsce tzw.
"Hołd Pruski".
Niektóre zaś fakty, że ów Hołd Pruski zapewne był zorganizowany intrygami
UFOnautów, wskazują np. opisy ze stron linowanych jego nazwą z mojej
skorowidz.htm.
Złożenie zaś Polsce tego hołdu awansowało tego mistrza na pierwszego księcia
nowego państwa Prusy, w którym upaństwowił agresywne tradycje Krzyżaków
z jakich potem wyrosły Hitlerowskie Niemcy, zaś jakie po otoczeniu Polski przez
aż trzy państwa, tj. Prusy, Austrię i Rosję, rozdzieliły Polskę pomiędzy siebie
usiłując tym uniemożliwić wypełnienie się woli Boga jaka nadaje Polsce
wyjątkową rolę w historii ludzkości. Posąg tego mistrza ubierający właśnie
takie prostokątne buty, do dzisiaj znajduje się w pokrzyżackim zamku z
polskiego miasta Malbork, zaś zdjęcie i opis tego posągu pokazuję na
Fot. #G3
z mojej strony internetowej o nazwie
malbork.htm,
oraz na Fot. #M3c ze strony o nazwie
day26_pl.htm.
Część #M:
Przeanalizujmy dowód i potwierdzający go materiał dowodowy, który demaskuje
tysiące lat trwającą konspirację iż tzw. "opętania" dawniej opisywane jako
realizowane przez nadprzyrodzone tzw. "demony", faktycznie są nam
wmuszane przez ukrywających się przed naszym wzrokiem naszych moralnie
upadłych krewniaków z planet Oriona którzy są równie materialni jak my ludzie:
Streszczenie: Liczę, że czytelnik miał okazję zapoznać się
z tamym moim publikowanym nieustająco od 1981 roku i technicznie
NIE podważonym przez nikogo przez te ponad 40 lat, formalnym
dowodem inżynierskim i naukowym przeprowadzonym niezawodną
metodą "porównywania atrybutów"
a potwierdzającym iż "UFO istnieją
i są to już zbudowane na planetach innych niż Ziemia gwiazdoloty
mojego wynalazku nazwane
"Magnokrafty".
Tamten mój dowód formalny jest wyjaśniony i
niepodważalnie udokumentowany, między innymi, na stronie o nazwie
ufo_proof_pl.htm
oraz w podrozdziałach P1 do P2.15 z tomu 14 mojej
monografii [1/5].
Znajomość tamtego dowodu formalnego jest tutaj pomocna, ponieważ
pozwala lepiej zrozumieć niepodważalność oraz wiedzo-twórczą wartość
kolejnego dowodu inżynierskiego i naukowego przeprowadzonego tą samą
niezawodną metodą "porównywania atrybutów" -
esencję struktury logicznej którego niniejszym tu prezentuję po jego
celowym skróceniu aby zrozumialej wyjaśnić ją nienawykłym do
naukowych wywodów czytelnikom w poniższych punktach #M1 do
#M4. Ten niniejszy dowód formalny w równie niepodważalny sposób
jak uprzedni potwierdza nam iż 'opisane
w Biblii tzw. "opętania demoniczne" istnieją i są to telekinetyczne
wniknięcia materialnych jak my ludzie tyle iż moralnie upadłych i
wysoce zaawansowanych technicznie UFOnautów w ciała indywidualnych
mieszkańców Ziemi, mające na celu telepatyczne i hipnotyczne
przeprogramowanie filozofii i postępowań tak opętanych ludzi na
zachowania całkowicie przeciwstawne do autoryzowanych przez
samego Boga przykazań i wymagań filozofii chrześcijaństwa i naszego
organu sumienia'. W celu przeprowadzenia tego
kolejnego dowodu, w {A} do {L} punktu #M1 poniżej zestawiam razem
12 najważniejszych cech biblijnych "demonów" wraz ze wskazaniem
wersetów Biblii gdzie cechy te są ujawnione. Następnie w {a}
do {l} z punktu #M2 poniżej zestawiam potwierdzane istnieniem
empirycznego i inżynierskiego materiału dowodowego 12 cech
UFOnautów jakie dokładnie odpowiadają opisanym uprzednio
cechom biblijnych demonów - wyjaśniając przy tej okazji jak daje
się rozpoznawać u ludzi skryte "opętanie" przez UFOnautów. Potem,
zakładając iż ze wskazanych powyżej publikacji czytelnik już poznał
niezawodność metodologii dowodzenia metodą "porównywania
atrybutów", w punkcie #M3 tylko bardzo skrótowo uzasadniam
dlaczego wykazanie identyczności każdej cechy z punktu #M1 z
odpowiadającą jej cechą z punktu #M2 faktycznie reprezentuje
niemożliwy do obalenia inżynierski i naukowy dowód, zaprezentowanie
którego jest celem niniejszej "części #M" tej strony - przy okazji
wyjaśniając tam też w punktach (1) do (7) najważniejsze możliwości
jakie realizowanie owych "opętań" stwarza UFOnautom w ich intencjach
przedłużania w nieskończoność skrytego okupowania i eksploatowania
ludzkości. Na koniec w punkcie #M4 poniżej wskazuję najważniejsze
metody z pomocą jakich indywidualne osoby oraz ludzkość jako całość
mogą efektywnie się bronić przed padnięciem ofiarami efektów kontynuowania
tychże skrytych "opętań" i pasożytniczych przeprogramowań filozofii ludzi.
Przypominam też, że formalne udowodnienie materialności prawd opisywanych
w Biblii oznacza też realizm i materialność ostrzeżeń Biblii iż tych co
pozwolą przeprogramować się na pasożytniczą filozofię UFOnautów czeka
"wydeletowanie programów duszy" w Biblii opisywane pod nazwą "śmierć
druga" (wszakże takie przeprogramowanie jest równoważne z otrzymaniem
biblijnego tzw. "znaku bestii" - podobnie jak otrzymaniem tego znaku jest
też czynienie własnymi rękami tego do czynienia czego pasożytnicza filozofia
UFOnautów nas przymusza).
#M1, blog #363.
Zdefiniujmy tu dzisiejszym językiem 12 precyzyjnie opisywanych w Biblii cech
istot powodujących u ludzi tzw. "demoniczne opętania", aby potem cechy z
tego #M1 móc poniżej w #M2 porównać z odpowiadającymi im składowymi
postępowań i możliwości UFOnautów istnienie jakich racjonalni badacze UFO
już powykrywali i raportują je w literaturze UFOlogicznej, porównanie bowiem
obu grup cech z tego #M1 i poniższego #M2 dostarczy nam wzmocnionego
autorytetem Biblii potwierdzenia i formalnego dowodu inżynierskiego iż opisane
w Biblii "opętania" to faktycznie telepatyczne i hipnotyczne podporządkowywanie
ludzi rozkazom moralnie upadłych UFOnautów odwodzących ludzkość od
wypełniania przykazań i wymogów Boga:
Motto: "Tylko uznawanie, upowszechnianie
i wdrażanie w codziennym życiu ponadczasowych prawd wyrażonych
wersetami Biblii i potwierdzanych coraz większą liczbą formalnych dowodów
inżynierskich i naukowych, jest w stanie korygować kłamstwa wmuszane
ludzkości przez oficjalną naukę ateistyczną, niektórych polityków i obrastające
w bogactwa elity, oraz przeciwdziałać złu szatańsko wprogramowywanemu
mieszkańcom Ziemi przez skrycie okupujących ich UFOnautów, powodując
stopniowe ulżenie cierpień większości ludzi, zatrzymywanie upadku moralnego
całej ludzkiej cywilizacji, oraz wypełnienie się wersetu 8:32 z Ew. św. Jana
w Biblii obiecującego iż poznanie prawdy nas wyzwoli."
Biblia w wielu swych wersetach dostarcza nam informacji na temat
cech, możliwości i następstw działania opisywanych tam istot powodujących
tzw. "demoniczne opętania". Przykładowo, na przekór iż z oficjalnego
opracowania "Konkordancja do Biblii Tysiąclecia" (4 wydanie
z 2004 roku, "Vocatio" Warszawa, ISBN 83-85435-01-8) ktoś
albo celowo pousuwał referencje do najistotniejszych wersetów
o powodujących "opętania" demonach, albo też celowo zastąpił
jednoznaczne nazywanie ich "demonami" przez nazywanie
ich bardziej mylącymi nazwami np. "złe duchy", ciągle
wskazywanych jest tam aż 13 wersetów w jakich użyte jest słowo
"demon". Tymczasem używanie tam nazwy "demon" jest
istotne, bowiem po podanych w Biblii cechach, "demona" inżyniersko
daje się definiować np. słowami: żyjąca
istota o kształcie człowieka manifestująca posiadanie "wolnej woli",
rozumu, mowy, zdolności do logicznego myślenia, oraz materialnego
ciała - tyle iż jest ona w stanie nadawać swemu ciału zdolność do
pozostawania niewidzialnym dla ludzi oraz do wnikania w żywe ciała,
w tym do ciał innych demonów, a także do wnikania i przenikania w
dowolną materię stałą. Natomiast zupełnie odmienną
istotę o nazwie "duch" - i to zarówno sprecyzowaną jako
"zły duch" albo "dobry duch", inżyniersko-jednoznacznie definiują np. słowa:
pozbawiona już materialnego "życia"
istota o dowolnym kształcie, NIE posiadająca ciała, zdolności do myślenia,
ani "wolnej woli" a jedynie sterowana naturalnymi tendencjami, które w
działaniu przypominają zachowywanie się pozytywnych lub negatywnych
ładunków. Na szczęście np. angielskojęzyczne Biblie nadal
używają nazwę "demon" wszędzie tam gdzie polskojęzyczna Biblia zastąpiła
ją bardziej mylącymi dla ludzi nazwami. Jeśli zaś wyszuka się w Biblii
i pozestawia razem informacje o istotach powodujących "demoniczne
opętania", które to informacje Bóg mądrze zainpirował aby były porozpraszane
po różnych wersetach oraz księgach Bibli (co je chroni przed ocenzurowaniem
i wydeletowaniem) - w tym także po wersetach NIE wskazywanych w polskiej
Konkordancji, wówczas zaczyna się z nich wyłaniać wysoce intrygujący
obraz. Z obrazu tego wynika, iż "demony" mają wszelkie cechy jakie
występują też np. u żyjących ludzi. Przykładowo, demony uprawiają
stosunki seksualne z ludźmi - czyli mają też materialne ciała (tyle iż potrafią
swe ciała uczynić niewidzialnymi), ponadto mają też organy seksualne
podobne jak ludzie, a na dodatek potrafią doświadczać ludzkich odczuć -
np. seksualną przyjemność. Jednocześnie z badań licznych UFOlogów
już wiemy, że dokładnie tymi samymi cechami jakie Biblia opisuje dla
"demonów" cechują się kosmiczni krewniacy ludzi żyjący na planetach
Oriona jacy od tysiącleci skrycie przybywają na Ziemię w gwiazdolotach
UFO aby ludzi okupować, eksploatować i nieustająco utrzymywać w
zniewoleniu. Porównując więc wszystkie cechy, możliwości i motywacje
tych dwóch kategorii istot, tj. biblijnych "demonów" i dzisiejszych
"UFOnautów", łatwo dojść do szokującego odkrycia iż faktycznie
obie one są tymi samymi istotami, tyle że nazywanymi z użyciem
pojęć z dwóch odmiennych epok istnienia ludzkości. Innymi słowy,
bibliją nazwę "demon" na dzisiejszą
terminologię należy tłumaczyć nazwą "UFOnauta".
Ponieważ zaś na Ziemi uparcie wdrażana jest oficjalna konspiracja
aby ukrywać istnienie skrytej okupacji i eksploatacji ludzkości przez
UFOnautów - tak jak dokumentują to na obszernym materiale
dowodowym moje wpisy do blogów totalizmu o numerach #362,
#361, #360, #359, #355, #354, #347, oraz kilka jeszcze innych,
a także jak dokumentują to źródłowe publikacje z jakich wpisy te
zostały adaptowane - np. patrz #L2 do #L3a powyżej na niniejszej
stronie, stąd dzisiejsze inżynierskie "jak" w badaniach "UFOnautów"
i badaniach "demonów" dostarczają nam dodatkowego materiału
dowodowego na ową okupację i eksploatację. Przykładowo wyjaśniają
nam "motywy" demonów i UFOnautów. Tj. wyjaśniają nam dlaczego
UFOnauci i demony są aż tak wrogo, niszczycielsko i antyludzko
nastawieni do ludzi i ludzkości (wszakże aby w nieskończoność
móc eksploatować ludzi, muszą nas nieustająco spychać w dół
w rozwoju, wyniszczać, szczuć do wojen, itp.), czy też motywy
dlaczego np. celowo utrudniają dostęp ludzi do wersetów w Biblii
jakie ich opisują np. NIE podając w Konkordancji wszystkich z
tych wersetów (wszakże ich tzw.
kurierzy czasowi
dokonujący podróży pomiędzy przyszłością i teraźniejszością za
pomocą ich "wehikułów czasu" nieustannie im raportują każde
badania na Ziemi i każdego badacza którego ich służby specjalne
muszą blokować i wyciszać, ponieważ dokonanie tych badań i ich
upowszechnienie zagraża im ujawnieniem ich skrytej okupacji
i eksploatacji ludzkości).
Zdając sobie sprawę z powyżej wyjaśnionego zbyt precyzyjnego
i zbyt szeroko empirycznie udokumentowanego aby był to zwykły
"przypadek" podobieństwa cech biblijnych istot powodujących
"demoniczne opętania" i dzisiejszych tzw. "UFOnautów", dokonajmny
teraz inżynierskiego porównania "jak" cech, możliwości i
następstw działań obu tych kategorii istot, w tym punkcie #M1 zaczynając
od owych biblijnych "demonów". Wyliczmy więc w podpunktach {A} do {L}
streszczone moimi słowami i wyrażone dzisiejszą terminologią najważniejsze
cechy, możliwości i konsekwencje działania jakie Biblia przypisuje "demonom".
Dla każdej z nich wskażmy też przynajmniej jeden werset z katolickiej
"Biblii Tysiąclecia" w którym jest ona zakodowana. Oto więc one:
{A} Opisywane w Biblii cechy poświadczające
o materialnej (a NIE duchowej) naturze "demonów" są tymi samymi
cechami jakie wywodzą się z materialności ciał niemal wszystkich ludzi
i ludzko-podobnych UFOnautów skrycie przybywających na Ziemię
z planet Oriona. I tak np. werset 17:7 z "Księgi Kapłańskiej"
informuje iż demony i niektórzy ludzie uprawiają nierząd - co oznacza
iż demony tak jak ludzie też mają cielesne zmysły pozwalające im odczuwać
np. seksualną przyjemność oraz mają organy seksualne o materialnej
kompozycji podobnej jak u ludzi. Z kolei wersety 8:28-31 z "Mateusza",
1:34 z "Marka", oraz 4:41 i 8:28 z "Łukasza" ujawniają iż mogą one
komunikować się mową jak ludzie, prosić, a także myśleć i korzystać
ze swej "wolnej woli" aby poszukiwać sposobów ucieczki od zagrożeń -
podobnie jak czynią to ludzie.
{B} Normalnie demony pozostają niewidzialne
dla oczu ludzi, aczkolwiek można uczynić je widzialnymi -
co Bóg swoją mocą dokonuje, np. patrz wersety 9:33 z "Mateusza"
oraz 4:35-36 i 11:14-15 z "Łukasza".
{C} Demony, podobnie jak UFOnauci,
są w stanie wnikać do materii stałej i przenikać przez materię stałą
(w tym wnikać do ciał ludzi, a nawet do ciał innych demonów) bez wyrządzania
tej materii ani sobie żadnej krzywdy. To dlatego najchętniej
rezydują wewnętrz ciał "opętanych" przez nie osób - np. patrz wersety
8:32 z "Mateusza", 7:29-30 z "Marka", oraz 8:32-33 z "Łukasza". Ta
zdolność przenikania przez materię stałą pozwala im też wyzwalać
opętaną przez demony osobę z każdego rodzaju kajdanów, okowów
i zamknięć umożliwiając tej osobie kontynuowanie jej anty-ludzkich
działań - np. patrz wersety 5:3-4 z "Marka", czy 8:29 z "Łukasza".
Pozwala też opętanym przez nie osobom wnikanie do zamkniętych
grobowców np. aby tam się ukrywać - patrz werset 8:28 z "Mateusza".
Ponadto jedne demony mogą też wnikać w ciała innych demonów
jakie już są wniknięte w ciało wybranego przez nie człowieka - to
dlatego w Biblii opisane są też przypadki kiedy jedna osoba miała w sobie
aż kilka demonów - np. z Marii Magdalenie Jezus wyrzucił 7 demonów
(np. patrz werset 16:9 z "Marka"), zaś z Opętanego z Gadara czy z
Geraza wyrzucił aż cały "legion" demonów (np. patrz werset 5:9 i 5:15 z
"Marka"). A rzymski "legion" mógł wówczas liczyć nawet 6000 żołnierzy.
{D} Demony mogą chodzić po ziemi tak
jak ludzie, ale preferują latać w powietrzu z dużymi szybkościami.
Ich zdolność do latania w biblijnych czasach była aż tak oczywista i znana
iż w Biblii rozumiane jest automatycznie iż przelatywali a NIE przechodzili
praktycznie w tych wszystkich wersetach na ich temat w których NIE zostało
specyficznie potwierdzone i podkreślone iż przechodzili skądś dokądś zamiast
tam przelatywać w powietrzu - np. patrz werset 8:3 z "Księgi Tobiasza".
{E} Demony mają absolutną kontrolę nad
ciałem i życiem "opętanej" przez nie osoby. Osoba ta więc
mówi i czyni wszystko co demony jej rozkażą - np. patrz wersety 9:32-33
z "Mateusza".
{F} W praktyce demony zawsze postępują
antyludzko wyniszając osobę w jaką "opętały" - stąd niekiedy
mogą nawet uśmiercić tę osobę lub uśmiercić kogoś dla niej bardzo bliskiego
(np. patrz wersety 9:18-27 z "Marka", lub wersety 6:14-15, 7:11 i 8:10-14
z "Księgi Tobiasza").
{G} Demony zwodniczo "nauczają" ludzi,
co dzisiejszymi słowami można wyrazić iż dokonują one telepatycznego i
hipnotycznego przeprogramowywania filozofii ludzi na przeciwstawną do
boskiej filozofię, którą demony praktykują (patrz Bibia, wersety 4:1-2 z
"1 List do Tymoteusza").
{H} Demony zarządzają ludzkością "wychodząc
ku królom", co dzisiejszym językiem można wyrazić iż telepatycznie
i hipnotycznie programują rządzących i decydentów aby ci realizowali to co leży
w demonich interesach - (patrz Bibia, werset 16:14 z "Apokalipsa św. Jana").
{I} Opętanie demonem można wyeliminować
poprzez powodowanie trudnego do zniesienia smrodu
(szczególnie jeśli się siedzi we wnętrznościach danej osoby) np. spaleniem
przed "opętaną" osobą rybiej wątroby i serca (patrz Bibia, wersety 6:8, 6:17,
8:2-3 z "Księgi Tobiasza"). Skoro zaś tą samą metodą daje się także eliminować
tzw. "złe duchy", to oznacza iż one także mają ciała jak demony i np. podobne
zmysły zapachu.
{J} Biblia zakazuje mieć cokolwiek z nimi
wspólnego, stanowią bowiem przeciwstawność Boga (patrz
Bibia, wersety 10:20-21 z "1 List do Koryntian", 11:23 w kontekście
11:14-15 z "Łukasza", oraz 12:30 w kontekście 12:22-24 z "Mateusza").
{K} Ci co NIE wielbią demonów i przestrzegają
to co nakazują im przykazania Boga będą chronieni przed padnięciem ofiarami
kataklizmów - (patrz Bibia, wersety 9:20-21 z "Apokalipsa św. Jana").
{L} Właśnie nadchodzi zapowiadany Biblią
czas upadku ludzkiej władzy na Ziemi i całkowite przejęcie tej władzy przez
UFOnautów w Biblii nazywanych "demonami" - (patrz Bibia,
werset 18:2 z "Apokalipsa św. Jana"). Proszę odnotować iż demony są
znane i uznawane przez praktycznie wszystkie główne religie świata -
stąd władza demonów nad ludźmi rozciąga się wskroś całej naszej planety.
Wszystkie powyższe cechy i możliwości biblijnych "demonów" badacze
UFO zaobserwowali także u dzisiejszych UFOnautów skrycie
okupujących i ekspoatujących ludzkość. W rezultacie, to dostarcza
nam materiał faktologiczny pozwalający sformułować inżynierski dowód
formalny iż to co Biblia opisuje jako "demoniczne opętanie" faktycznie
jest jedną z metod programowania i sterowania ludzkimi zachowaniami
przez UFOnautów. Wzorcem do takiego dowodu może być "metoda
porównywania atrybutów", którą ja formalnie udowodniłem
istnienie UFO oraz techniczne podobieństwo UFO i Magnokraftów
jakie ja wynalazłem, zaprezentowana na stronie
ufo_proof_pl.htm
oraz w "rozdziale P" z tomu 14 mojej
monografii [1/5].
To programowanie i sterowanie ludzi UFOnauci uzyskują dzięki ogromnie
zaawansowanej technice jaką dysponują. Co zaś nawet jeszcze bardziej
istotne, UFOnauci mają istotny dla podjęcia wszelkich kryminalnych
postępowań tzw. "motyw" aby ściśle sterować ludźmi.
Motywem tym jest kontynuowanie w nieskończoność odnoszenie
pasożytniczych korzyści z ich skrytej okupacji i eksploatacji ludzkości.
Dlatego w następnym punkcie #M2 wyjaśnię czytelnikom po
inżyniersku "jak" UFOnauci uzyskują wszystkie opisane w
Biblii i wymienione powyżej cechy oraz możliwości jakie pozwalają im
dokonywać "opętań" mieszkańców Ziemi, oraz wskażę empiryczny
materiał dowodowy potwierdzający iż faktycznie to co Biblia opisuje
jako "demoniczne opętanie" w rzeczywistości stanowi telepatyczne i
hipnotycznie podporządkowanie UFOnautom osób które UFOnauci
wybrali aby pomagali im w realizacji ich pasożytniczych celów, czyli
osób których Bóg pozbawił opisanego w blogu #362 przywileju boskiej
obrony przed takim "opętaniem" - ponieważ osoby te NIE przestrzegają
10 przykazań Boga.
#M2, blog #363.
Jakie techniczne możliwości UFOnautów pozwalają im
powodować tzw. demoniczne "opętania" wybranych
osób potrzebnych im do urzeczywistniania ich niecnych
poleceń, oraz jaki materiał dowodowy to potwierdza:
Istnienie na Ziemi owej konspiracji opisywanej w
poprzednim punkcie #M1, za pomocą jakiej UFOnauci
oraz ich ludzcy pomocnicy ukrywają już przez kilka
tysięcy lat sekretną okupację i eksploatację ludzkości,
powoduje rodzaj otwartego wyzwania rzuconego Bogu
przez moce zła. Wszakże NIE tylko utrzymywanie
tej konspiracji wymaga aby istoty i ludzie którzy ją
realizują łamali swym postępowaniem 10 przykazań
Boga (za które to łamanie Bóg ostrzega przecież w
Biblii iż grozi za nie "druga śmierć" czyli wydeletowanie
programów duszy), ale także czynią wszystko co w ich
mocy aby utrudniać realizację obietnicy Boga z wersetu
10:26 z "Mateusza" w Biblii - stwierdzającego, cytuję:
"Nie ma bowiem nic zakrytego,
co by nie miało być wyjawnione, ani nic tajemnego, o
czym by się nie miano dowiedzieć". A Bóg
NIE zamierza ignorować swej własnej obietnicy. Nic dziwnego
iż Bóg starannie przygotował procedurę dotrzymania także
i tej swojej obietnicy, zaś owe susze, pożary, powodzie,
huragany, tornada, mrozy, wybuchy wulkanów i inne
kataklizmy jakie obecnie widzimy iż coraz intensywniej
szerzą się na Ziemi zaś omijają tylko te osoby lub
społeczności jakie sobie na to zasłużyły np. sumiennym
wypełnianiem 10 przykazań Boga, modleniem się, wykazywaniem
skruchy i żalu, oraz usiłowaniem eliminowania swych
ludzkich niedoskonałości - to właśnie początek stopniowego
wdrażania w życie tej obietnicy. Wdrożenia tej obietnicy
przez samego Boga UFOnauci NIE są już w stanie uniemożliwić
na przekór ich zaawansowanej techniki, która pozwala
im np. wysyłać do przyszłości "wehikułami czasu" jakie
oni już posiadają agentów swoich służb specjalnych zwanych
kurierzy czasowi
(także czasami nazywane MIB lub "Men In Black") aby ci w
przyszłości wypatrywali jakie obecne odkrycia i osiągnięte
przez których ludzkich twórców służą ujawnieniu ich sekretnej
okupacji i eksploatacji ludzkości, poczym już po powrocie do
dzisiejszych czasów ci agenci "neutralizowali" albo te odkrycia
albo owych twórców którzy je osiągnęli (jeśli owi twórcy NIE
są chronieni i bronieni przez Boga - tak jak wyjaśnia to wpis #362).
Dokonajmy tu więc przeglądu inżynierskiego "jak"
zaawansowana technika UFOnautów, oraz "na jakie sposoby",
pomaga im dokonywać demonicznych "opętań" wybranych ludzi,
aby ci pomagali potem UFOnautom w przedłużaniu ich skrytej
okupacji, eksploatacji, zarządzania, oraz umartwiania ludzkości.
W tym celu dla każdego podpunktu od {A} do {L} z powyższego
punktu #M1, wyjaśnijmy sobie teraz poniżej w podpunktach {a}
do {l} niniejszego punktu #M2, "jak" praktycznie i jakimi
swymi urządzeniami technicznymi lub egoistycznymi skłonnościami
swych ciał UFOnauci realizują daną demoniczną cechę i cel. Oto te wyjaśnienia:
{a} Cechy poświadczające o materialnej naturze
"UFOnautów" (tj. NIE duchowej) jakie u UFO i UFOnautów zostały
wykryte i potwierdzone najnowszymi badaniami, też są tymi samymi
cechami co cechy ludzi wywodzące się z materialności ludzkich ciał.
Wszakże wszyscy UFOnauci są krewniakami
ludzi. Tyle iż niektóre rasy UFOnautów zostały genetycznie
zmienione aby ich dostosować do warunków planet na jakich żyją (np.
rozważ obserwacje tzw. "Yeti" lub "Bigfoot", na temat których prawda
jest oficjalnie i zmyślnie wyciszana iż one także przybywają na Ziemię
w gwiazdolotach UFO - tak jak dokumentuje to np. punkt #E6 ze
strony internetowej o nazwie "newzealand_pl.htm").
I tak badania UFO i UFOnautów, a także wiedza zawarta w folklorze
ludowym opisującym UFOnautów dawnymi nazwami np. "zmory",
informuje iż UFOnauci niemal nagminnie gwałcą ludzi. Raporty z
uprowadzeń do UFO niemal zawsze wspominają te gwałty - szczególnie
zaś w przypadkach uprowadzeń kobiet, aczkolwiek mężczyźni też są
gwałceni przez UFOnautki (np. rozważ uprowadzenie do UFO Brazylijczyka,
Antonio Villa Boas
krótko wspomniane w punkcie #L2 niniejszej strony i we wpisie #361 do
blogów totalizmu). Także postępowanie tzw. "zmór nocnych" (na Zachodzie
zwanych inkuby i sukuby) niemal zawsze nastawione jest na zgwałcenie
wybranych przez nie osób. Szerzej owe gwałty opisuję we wpisach
#347 i #348 oraz w punktach #K1 i #K2 ze swej strony o nazwie
petone_pl.htm.
{b} Tzw. "stan telekinetycznego migotania"
jaki, między innymi, czyni UFOnautów niewidzialnymi dla oczu ludzi
oraz pozwala im przenikać przez mury, szyby i inne bariery z materii,
bez powodowania uszkodzeń ciała UFOnauty ani owych obiektów z
materii. Stan ten wynika z używania zaawansowanych urządzeń
napędowych UFOnautów działających na zasadzie telekinezy. Szczególnie
użyteczną formą napędu telekinetycznego UFOnautów jest tzw.
"napęd osobisty" opisywany i ilustrowany szczegółowiej
w #L2 do #L3a niniejszej strony oraz we wpisie #361 do
blogów totalizmu. Jego bowiem posiadanie i używanie NIE
jest jeszcze odnotowywalne dla ludzi. Jednocześnie "stan
telekinetycznego migotania" formowany przez taki "napęd
osobisty" pozwala UFOnautom bezgłośnie latać w powietrzu
oraz niepostrzeżenie wnikać przez mury do mieszkań ludzi,
bez użycia widocznych dla ludzi urządzeń (np. patrz zdjęcie
śladu UFOnauty przechodzącego przez mur pokazane
na Fot. #K3f22 z punktu #K3 mojej strony
petone_pl.htm
oraz omawiane też we wpisie #355 do blogów totalizmu).
Podobnie też jak zdolność aby niewidzialnie wnikać przez
mury do mieszkań, ów "napęd osobisty" nadaje też UFOnautom
zdolności do utrzymywania się niewidzialnymi dla ludzkich
oczu oraz zdolności do wnikania do ciał tych ludzi jacy NIE
są bronieni przez Boga (to wnikanie NIE uszkadza ciał ludzi
ani NIE uszkadza ciał UFOnautów). Ów "stan telekinetycznego
migotania" i jego możliwości opisałem szczegółowiej w punkcie
#C1 ze swej strony internetowej o nazwie
dipolar_gravity_pl.htm.
Na szczęście, w przypadku fotografowania lub filmowania obszaru
gdzie znajduje się coś ukrywającego się w tym stanie, albo ukrywającego
się poza tzw. "soczewką magnetyczną", czasami ukryte tak istoty
lub obiekty zostają utrwalone na zdjęciu lub na filmie. Przykład
takiego zdjęcia niewidzialnego dla oczu UFO (wraz z jego opisem)
pokazałem na Fot. #R2c z mojej strony o nazwie
quake_pl.htm.
Z kolei wideo takiego UFOnauty opuszczającego ciało w jakim przebywał pokazuje np.
https://www.youtube.com/watch?v=1ahhhDBQHxg .
(Niestety, dzisiejszy powszechny brak wiedzy u ludzi o istnieniu, cechach
i działaniu "stanu telekinetycznego migotania" powoduje iż np. komentarze
powyższego wideo twierdzą iż to "dusza" opuszczająca ciało, albo demon,
jednak komentarze piszą osoby jakie NIE wiedzą iż dusza ma zbyt wysoka
częstotliwość wibracji aby móc być uchwycona na wideo, tymczasem
wystarczająco niskie wibracje pozwalające na uchwycenie ich na wideo
mają właśnie UFOnauci). Więcej podobnych wideów jakie uchwyciły
UFOnautów w "stanie telekinetycznego migotania" wyłaniających się
z ciał osób których kosmici ci uprzednio "opętali" można wyszukiwać
w youtube.com np. słowami kluczowymi:
demon caught on camera leaving body .
{c} Przenikanie UFOnautów przez obiekty z materii stałej
lub przebywanie w takich obiektach bez uczynienia szkody w tej materii
ani w sobie samych - umożliwiane im przez opisany w {b} powyżej tzw.
"stan telekinetycznego migotania". Zdjęcie UFOnauty małej rasy "zmora"
(patrz opis "zmory" w #K1 i #K1a ze strony o nazwie "petone_pl.htm"), jaki
przelatywał do podziemnej bazy UFO przez ceglane mury pokrzyżackiego zamku
w Malborku, pokazuję jako Fot. #G1ab ze swej strony internetowej
malbork.htm.
To zaś, w połączeniu z ich zdolnością do telepatycznego "synchronizowania"
swych poruszeń i działań z ciałem osoby w jakiej przebywają, pozwala UFOnautom
także na wnikanie i na przebywanie w ciałach ludzi, a nawet w ciałach innych
UFOnautów którzy już znajdują się wewnątrz ciał ludzi. Materiałem dowodowym
na umiejętność zdalnego synchronizowania telepatycznego wszelkich ruchów
i zachowań u podporządkowanych przywódczemu UFOnaucie istot, jest np.
moja obserwacja synchronizacji ruchów szeregu UFOnautów "Man In Black"
(MIB) z Suwon w Korei, idących w rzędzie jak gęsi, jaką ja osobiście
zaobserwowałem i opisałem w podpisie pod Fot. #G1c ze swej strony
sw_andrzej_bobola.htm.
Wiele zaś innych przypadków takich synchronicznych poruszeń całej grupy
UFOnautów raportuje spora literatura UFOlogiczna. Z kolei materiał dowodowy
na zdolność UFOnautów do przenikania przez obiekty stałe, jaki znalazłem ja
osobiście, to ślady UFOnauty który przenikał przez mur - pokazałem i opisałem
je na Fot. #K3f oraz Fot. #K3f22 ze swej strony
petone_pl.htm
oraz z wpisu #355 do blogów totalizmu. Na dodatek do tego w rzetelnej
literaturze UFOlogicznej jest wiele raportów osób uprowadzanych do UFO,
iż UFOnauci transportowali je na wskroś obiektów stałych jak mury czy
meble, wcale NIE starając się szukać otworów, drzwi, lub otwartych okien
przez jakie ludzie NIE używający napędu telekinetycznego musieliby się
wydostawać lub przedostawać. We wpisie #361 oraz w #L2 niniejszej
strony opisałem też obserwacje iż wloty telekinetycznych wehikułów
UFO do mojego mieszkania na Borneo powodowały iż stalowe gwoździe
podtrzymujące obrazy na ścianach zamieniały się w energię powodując
iż obrazy te upadały na podłogę. To wyjaśnia "jak" UFOnauci
mogą uwalniać zarówno siebie, jak i "opętaną" przez siebie osobę np.
z kajdanów czy z pętających ją łańcuchów. Ponadto ponieważ "stan
telekinetycznego migotania" osiągany jest poprzez telekinetyczne
oscylowanie w jednym miejscu, powoduje iż jeśli UFOnauta zmieni
dla siebie częstotliwość tego oscylowania, wówczas jest w stanie
wniknąć do ciała innego UFOnauty i tam przebywać. W rezultacie
jedni UFOnauci mogą też wnikać w ciała innych UFOnautów, którzy
już znajdują się wniknięci w ciało wybranego przez nie człowieka.
Czyli jedna osoba może być "opętana" przez wiele UFOnautów zasiedziałych
w niej równocześnie - które to zjawisko jest też powodem znanych przez
folklor ludowy tzw. "wielokrotnych osobowości" jakie opisuję poniżej w #M3.
{d} UFOnauci mogą chodzić po ziemi tak jak ludzie, ale preferują
latać w powietrzu z dużymi szybkościami. Ich zdolność do latania wynika
z użycia tzw. "napędu osobistego" jaki opisuję szerzej w #L2 do #L3a niniejszej
strony oraz we wpisie #361 do blogów totalizmu. Ja osobiście przez okno
swego mieszkania w Petone NZ, widziałem UFOnautę lecącego w powietrzu -
co opisałem szerzej w przedostatnim paragrafie z punktu #K3 swej strony
petone_pl.htm
oraz we wpisie #355 do blogów totalizmu (tam też przytoczyłem linki do wideów
innych ludzi, którzy udokumentowali takich latających w powietrzu UFOnautów).
{e} UFOnauci mają absolutną kontrolę nad ciałem i życiem
"opętanej" przez nich osoby. Osoba ta więc myśli, mówi, czyni i odczuwa
wszystko co UFOnauci jej rozkażą. Wszakże telepatyczna i hipnotyczna broń
osobista UFOnautów pozwala im podporządkowywać każdą napotkaną osobę
nakazom swego umysłu oraz "sprzęgnąć" i "zesynchronizować"
funkcjonowanie ciała tej osoby z funkcjonowaniem ciała danego
UFOnauty - tak jak wyjaśniam to w punkcie #K2 swej strony
petone_pl.htm
oraz wpisu #348 do blogów totalizmu. Ja osobiście doskonale widziałem
taką "synchronizację" w Korei, kiedy aż kilku tzw. "Man In Black" (MIB)
wynurzyło się tam z czarnej furgonetki i maszerowało chodnikiem w rzędzie
każdy z nich dokładnie wykonując te same ruchy co pozostali - tę swoją
obserwację omawiam w podpisie pod Fot. #G1c ze swej strony
sw_andrzej_bobola.htm.
Podobne "synchroniczne" przypadki poruszenia się UFOnautów opisuje
też literatura UFOlogiczna. Na tej samej zasadzie UFOnauci technicznie
"sprzęgają" swoje umysły z umysłami ludzi których podporządkują sobie
formując ich "opętanie". W rezultacie po "opętaniu" danej osoby, rezydujący
w niej UFOnauta może kontrolować NIE tylko jej myśli, doznawane uczucia,
słowa i poruszenia, ale także skierowanie jej oczu, wyrażenie na jej twarzy,
a nawet może kompletnie zamrażać przez spory okres czasu jej mięśnie
i ruchy. Na szczęście, w dzisiejszych czasach zostały już ponagrywane
widea, jakie udokumentowany szereg tego typu zachowań kontrolowanych
przez UFOnautów ludzi. Tyle iż NIE wiedząc iż wszystko to powodują
UFOnauci "opętujący" te osoby, podczas publikacji owych wideów
udokumentowane na nich zachowania nazywane są na najróżniejsze
"świeckie i naukowe" sposoby, a NIE starającą się klarownie nazywać
sprawy po imieniu terminologią, którą ja używam w swoich publikacjach.
Dlatego widea dokumentujące taką absolutną kontrolę UFOanutów nad "opętaną"
przez nich osobą można wyszukiwać np. angielskimi słowami kluczowymi
Mind Control Glitches -
po przyklad jednego z nich patrz wideo o adresie:
https://www.youtube.com/watch?v=Yix3x1QR_3A .
(Z powodu braku dokumentacji opisywanej tu tematyki na polskojęzycznych
wideach, warto wiedzieć iż sporo angielskojęzycznych wideów niezależnie od
narracji słownej ma też włączalne napisy "CC" powtarzające pismem tę narrację -
tak iż nawet oglądający niezbyt biegli w angielskim mogą zatrzymywać te widea
po każdym zdaniu, poczym łatwiej niż mowę tłumaczyć sobie te napisy tak
szybko jak im to odpowiada.) W następnym punkcie #M3 omawiam też inne
"wyczyny" UFOnautów uzyskiwane dzięki takiemu telepatycznemu lub
hipnotycznemu "sprzężeniu" i "synchronizacji" ruchów z opętanymi przez nich ludźmi.
{f} UFOnauci praktycznie zawsze postępują antyludzko wyniszając
ludzkość jako całość a także każdą indywidualną osobę jaką sobie podporządkowały
np. poprzez jej uprowadzenie do UFO lub techniczne "opętanie". Przykładem
takiego postępowania może być fragment filmu "Fire in the sky" bazującego
na faktycznym uprowadzeniu do UFO. Fragment ten pokazuje wideo o tytule
"Alien Experiments"
jakie omawiam w #A2a ze swej strony
ufo_pl.htm.
Innym przykładem jest eksploatacja kobiet ludzkich z ovule zaś mężczyzn ze
spermy. W literaturze UFOlogicznej niektórzy uprowadzeni do UFO raportują
widziane tam całe ogromne hale wypełnione przeźroczystymi cylindrami, w których
technicznie hodowane są ludzkie płody mnożone z owej zrabowanej od ludzi spermy
i ovule. O zobaczeniu takiej hali mnie osobiście informowała NZ uprowadzona
do UFO, która na własne oczy widziała taki "baby business" i potem osobiście
mi go relacjonowała, zaś raport której przytoczyłem w podrozdziale UB1 z tomu 16 mojej
monografii [1/5].
Po wyhodowaniu tych ludzkich dzieci UFOnauci, między innymi, zaludniają
nimi nowe planety jakie przygotowują do podjęcia eksloatacji ich mieszkańców
już w najbliższej przyszłości. UFOnauci bowiem uważają mieszkańców Ziemi
za najlepiej nadających się do eksploatowania ze względu na naszą głupotę
oraz jednoczesne wydajne generowanie "energii moralnej" będącej jednym
z głównych surowców rabowanych od ludzi przez UFOnautów.
Takie hodowanie ludzkich dzieci w próbówkach UFOnauci zaczęli jeszcze przed
biblijnym potopem, o czym (używając innych niż tu nazw) raportuje wideo o adresie
https://www.youtube.com/watch?v=3NvU1ykL8Bk .
{g} UFOnauci używając technicznej telepatii i hipnozy usilnie
przeprogramowują zarówno całą ludzkość jak i indywidualne osoby na
praktykowaną przez siebiefilozofię szatańskiego pasożytnictwa.
Ich filozofia jest dokładnym przeciwstawieństwem opisywanej w Bibli
filozofii chrześcijaństwa. To dlatego przeprogramowywanie indywidualnych
ludzi na ich filozofię największy nacisk kładzie na odwodzenie od
wypełniania przykazań i wymagań Boga. Wszakże celem przeprogramowania
ludzkości na ich filozofię jest oficjalne włączenie ludzkości do ich
pasożytniczej konfederacji i oficjalne przejęcie nad nią władzy aby
potem móc eksploatować ludzkość w nieskończoność na zasadach
"członkowskich zobowiązań" (jakże dobrze to znamy z dziejów
ludzkości). Urządzenia UFOnautów do przeprogramowywania ludzi
poprzez zdalne wmuszanie im telepatią myśli i nakazów UFOnautów są
też często pokazywane w działaniu osobom uprowadzanym do UFO. Jeden
z rodzajów tych urządzeń ma formę jakby "pomieszczenia kinowego"
w którym wybranym ludziom jest pokazywane rodzaj interakcyjnego
filmu telepatycznie pozyskiwanego z umysłu danej osoby i potem tak
transformowanego aby wmusić tej osobie korzystne dla UFOnautów
poglądy. Owe "pomieszczenia kinowe" są relatywnie często pokazywane
uprowadzanym do UFO, którzy konwersowali z UFOnautami. Taki rodzaj
"sali kinowej czy kabiny rekreacyjnej" z UFO ja krótko opisuję
w 2-gim paragrafie z podrozdziału UB1 w tomie 16 monografii [1/5]. Z
kolei dokładniej je opisuję pod nazwą pomieszczenia doznaniowe
w Ad. #3 z podrozdziału T4 w tomie 15
monografii [1/5].
{h} UFOnauci zarządzają ludzkością zaczynając od
podporządkowywania sobie osób rządzących poszczególnymi krajami,
lub od podmieniania się pod te osoby swoją zaawansowaną medycyną.
Dzisiejszym językiem to podporządkowywanie rządzących można by
wyrazić iż właśnie telepatycznie i hipnotycznie programują rządzących
i decydentów aby ci realizowali to co leży w interesach okupujących
nas i eksploatujących UFOnautów. Intrygująco istnieją też historyczne
kroniki jakie potwierdzają incydenty iż UFOnauci podmieniali się pod
rządzących. Jeden z nich opisuje jak
Romulus (tj. założyciel starożytnego Rzymu)
został ujrzany w kosmicznym kombinezonie
i przyznał się senatorowi Juliuszowi Proculus, że obecnie jest bogiem
Kwirynusem i powrócił do nieba. Opis tego incydentu
przytoczyłem w podrozdziale VB4.6.1 z tomu 17 mojej starszej
monografii [1/4],
oraz np. w #F1 ze swej strony o nazwie
changelings_pl.htm.
{i} UFOnauci mają nosy zbyt uczulone aby tolerować
silne zapachy wydzielane przez ludzi. Stąd np. ludowa wiedza
ustaliła iż można ich się pozbywać poprzez np. zjadanie dużej ilości
czosnku lub nawet cebuli. Wszakże po "opętaniu" kogoś, siedząc
w środku wnętrzności takiego "zjadacza czosnku", trudno im tam
wytrzymać. Anglicy mają nawet to zabawne powiedzenie iż:
"jedno jabłko na dzieńutrzyma doktora z daleka, jedna cebula dziennie utrzyma każdego z daleka,
jeden czosnek dziennie utrzyma nawet Drakulę z daleka" (odnotuj iż ten
kogo ludowe opowieści nazywają Drakulą, zapewne był UFOnautą - podobnie
jak UFOnautą zapewne był Sapieha z opowieści we WSTĘPie i w punkcie #G1
oraz w podpisach pod Fot. #G1 i Wideo #I5a ze strony o nazwie
sw_andrzej_bobola.htm).
{j} Z tego co już wiemy o UFOnautach, są oni źródłem większości
zła na Ziemi. Dlatego te postępowania, nauczenie nas jakich UFOnauci
nam wmuszają, wiodą nas ku samozagładzie. To z tego powodu Biblia, nazywając
ich inaczej niż tutaj (tj. "demonami" zamiast "UFOnautami"), zakazuje nam
mieć cokolwiek z nimi wspólnego, stanowią bowiem przeciwstawność Boga.
{k} Biblia nawet obiecuje iż ci co odwrócą się od wielbienia
lub podziwiana tego co wywodzi się od demonów (tj. od UFOnautów) oraz
wypełniają przykazania Boga, będą chroni przez Boga np. przed padnięciem
ofiarą nadchodzących kataklizmów - (wersety 9:20-21 z "Apokalipsa
św. Jana"). Te wersety wyjaśniają np. dlaczego wiele kataklizmów
(szczególnie zaś tornad i pożarów) potrafi zniszczyć całe miasta, jednak
często kilka pojedyńczych domów pozostawia zupełnie nietkniętymi.
Wyjaśniają one także dlaczego stolica kraju i miasteczka otaczające
ze wszystkich stron Petone w NZ są znacząco i powtarzalnie doświadczane
przez kataklizmy (patrz moja strona "petone_pl.htm"), natomiast samo
miasteczko Petone, mające tylko około 7 tysięcy mieszkańców ale aż 11
kościołów i jeden święty obszar (oznaczony tam przez tzw. Krzyż Celtycki)
zawsze jest chronione przed doświadczeniem poważniejszych zniszczeń.
{l} Niestety, ludzkość jako całość aprobuje programowanie jej
postępowań przez UFOnautów i w większości już postępuje jak UFOnauci.
To zaś wiedzie ludzkość wprost do bliskiego już upadku ludzkiej władzy
i przejęcia całej ludzkiej cywilizacji przez szatańskich UFOnautów.
Powyższe "porównywania atrybutów" podsumowanych w #M1 powyżej
(jakie ujawniły tożsamość biblijnych "demonów"), z cechami dzisiejszych
"UFOnautów" podsumowanych w niniejszym punkcie #M2, formuje esencję
formalnego dowodu iż istoty których Biblia
opisuje jako "demony" jakie "opętały" indywidualnych ludzi, to faktycznie
dzisiejsi "UFOnauci" którzy wniknęli do ciał owych ludzi poczym telepatycznie
lub hipnotycznie wymuszają postępowania jakie służą ich interesom i
zachciankom. Widząc z powyższego jak precyzyjnie UFOnauci
wypełniają to porównanie ich do demonów w Biblii, u czytelników zapewne
pojawi się pytanie: dlaczego więc nasi kapłani jacy przecież specjalizują się
w analizach Biblii, NIE odnotowali istnienia tej głębokiej identyczności obu
owych grup istot. (Wszakże, kościół jest aż tak potężną instytucją iż gdyby
odnotował i uznał tę prawdę, wówczas jej ujawnieniem mógłby wzmocnić dla
dobra ludzkości swoje znaczenie oraz moc wiary w Boga.) Odpowiedź na owo
pytanie jest też zawarta w Biblii, np. w wersecie 4:4-9 z "Księgi Ozeasza".
Kapłani bowiem też są usilnie przeprogramowywani przez UFOnautów
aby "odrzucali wiedzę"
jaka jest ujawniana zdarzeniami z dzisiejszego życia. Wszakże aby ustalić
iż "opętania" przez biblijne "demony" to wnikanie "UFOnautów" do ciał
dzisiejszych ludzi, trzeba poznawać faktyczne możliwości UFOnautów
poprzez czytanie raportów osób uprowadzanych do UFO oraz rzetelnych
badaczy UFO - czy jednak ktokolwiek zna kapłanów którzy poszukują
i czytają wyniki rzetelnych badań UFO?
"Jak" więc sprawdzać lub poznawać czy ktoś faktycznie jest
"opętany" przez UFOnautę? Wszakże UFOnauci będą starali się ukrywać
także i ten sposób szkodzenia rozwojowi ludzkości. Podajmy więc tutaj
kilka przykładów możliwości "jak". Warto jednak tu pamiętać iż na
obecnym poziomie wiedzy i techniki ludzkości każda z nich NIE jest
niezawodnie pewna, stąd są one w stanie dostarczyć jedynie tzw.
poszlaki
a NIE pewne dowody "opętania" na jakich daje się absolutnie polegać.
(1) Faktycznie jedynym i
absolutnie pewnym sposobem byłoby gdyby udokumentować np. na
filmach iż UFOnauta naprawdę rezyduje w danej osobie.
Narazie jednak NIE mamy dla takiego udokumentowania
niezawodnych urządzeń. Najpewniejszym bowiem sposobem tego
udokumentowania byłoby gdyby ludzkość zrealizowała (tj. zbudowała)
urządzenia do ujawniania obiektów ukrytych w stanie migotania
telekinetycznego. Konstrukcję najprostrzego z takich urządzeń
wiele lat temu podarowała ludzkości sprzyjająca jej losowi totaliztyczna
cywilizacja z gwiazd. Konstrukcja ta została opublikowana w 1998 roku,
czyli już ponad ćwierć wieku temu, co dowodzi jak efektywne są metody
ukrywania i blokowania prawdy przez UFOnautów. To niezwykle proste
urządzenie pokazane jest poniżej na Rys. #M2a zaś jego
darowizna została opisana w naszym darmowym
traktacie [7b].
Jego zasada działania i konstrukcja jest też streszczona w K5.1.1 i na Rys. K4 z
tomu 9 monografii [1/5].
(2) Przez tzw. "przypadek" (a
ściślej dzięki pomocy Boga) wniknięci w ciała ludzi UFOnauci czasami
mogą być udokumentowani na wideo lub fotografii.
Szczególnie często ma to miejsce jeśli UFOnauci wychodzą z ciała
danej osoby lub z niego wystają jakąś swą częścią. Wszakże znajdując
się w "stanie telekinetycznego migotania" opisywanym powyżej
w {b} z tego punktu #M2, ciała UFOnautów oscylują z określoną częstością
pomiędzy stanem materii i stanem energii. Jeśli więc co któraś tam klatka
widea jest uchwycona w synchronizacji z częstością ich telekinetycznego
migotania, na wideo ów UFOnauta będzie widoczny jako rodzaj ciemnego
cienia pochłaniającego światło lub szarej chmurki ludzko-kształtnej.
Podobnie jest z fotografiami - też przez przypadek czasami mogą one
uchwycić kiedy ów UFOnauta w swoim wibracyjnym przechodzeniu ze
stanu materii w stan energii właśnie znalazł się w stanie materii. To
właśnie stąd się biorą sytuacje utrwalane i po angielsku opisywane
jako manifestujący się u niektórych ludzi tzw.
shapeshifting
(tj. "zmienianie swego kształtu") - np. patrz wideo o adresie
https://www.youtube.com/watch?v=9UCLykdar_k ,
lub sytuacje jakie starałem się pokazać np. na mojej stronie o nazwie
aliens_pl.htm.
Istnieją jednak też sytuacje kiedy
UFOnauci zdecydują się na bezpośredni fizyczny
kontakt z ludźmi lub z jakimś materialnym obiektem - np. kiedy
zechcą kogoś pobić swymi rękami (tak jak czasami ludzi "nerwy poniosą"
i np. poczują się aby kogoś zbić czy popchnąć lub odrzucić), abo np. kogoś
zgwałcić, a także kiedy zechcą np. wziąść jakiś obiekt do własnej ręki. Aby
bowiem móc zrealizować taki bezpośredni fizyczny kontakt, UFOnauci muszą
wówczas zmniejszyć częstotliwość wibrowania ich "stanu telekinetycznego
migotania". Wszakże bez zmniejszenia tej częstości ich ciała by wnikały w
daną osobę lub obiekt, zamiast móc go materialnie pochwycić, odepchnąć,
czy uderzyć. Owo zaś zmniejszenie częstości ich wibrowania powoduje iż
ludzkie kamery wideo lub filmowe są wtedy w stanie ich udokumentować -
na wykonanym wideo lub filmie ukazując ich jako czarne cienie o ludzko-podobnych
zarysach ciała. Do dzisiaj wykonano już sporo takich udokumentowań. Ich
przykłady można wyszukiwać w YouTube np. angielskimi słowami kluczowymi:
demon caught on camera attacking people -
co po polsku znaczy: atakujący ludzi demon (tj. UFOnauta) uchwycony
kamerą. Typowo jednak tak uchwytywani są UFOnauci samotnie
gdzieś wędrujący, którzy czując się bezpieczni od możliwości prymitywnych
wobec ich zaawansowanej techniki ludzi, z nudów i "dla rozrywki"
zdecydowali się zaatakować jakiegoś człowieka - jako przykład patrz
1-minutowe wideo o tytule GHOST ATTACK CAUGHT ON CAMERA! z adresu
https://www.youtube.com/watch?v=H0lprruXP1Q .
Znalazłem jednak też rzadki przypadek kiedy utrwalony został na wideo
UFOnauta, który stanął w obronie osoby jaką właśnie "opętywał" ratując
ją od ataku i rabunku kryminalisty. W tym utrwalonym z pewnością za
interwencją Boga a stąd wyjątkowo rzadkim przypadku, wideo pokazuje
jak ów opętujący UFOnauta wyłania się z opętanej przez niego osoby,
atakuje i odpędza napastnika, poczym wnika z powrotem w ciało osoby
jaką "opętuje". To około 50-sekundowe wideo mające wiele kopii w internecie
nosi angielski tytuł "Jinn rescues man from being attacked" i ma adres:
https://www.youtube.com/watch?v=pMBnsJpDvnU
(przykłady innych prezentacji tego samego wideo obejmują:
https://www.youtube.com/watch?v=jovBh0tJ5k0
oraz jeszcze jedną o tytule znaczącym "O Mój Boże" z adresu:
https://www.youtube.com/watch?v=wh8xZ0-_qKI ).
Edukujące i ciekawe jest też 40-sekundowe wideo Demonic Possession? o adresie:
https://www.youtube.com/watch?v=Bez08KVi9_4 .
Pokazuje ono mężczyznę wieczorem czyszczącego swój basen kąpielowy. Po
jego lewej stronie widać skradającą się do niego czarną postać o zmniejszonej
częstości wibrowania pola - cień której kamera zdołała udokumentować. Potem
jednak postać ta nagle zwiększa częstość swych wibracji dla kamery znikając
więc z widoku, zaś mężczyzna ów nagle drastycznie zmienia swe zachowanie
na typowe dla ludzi właśnie opętanych przez niewidzialnego UFOnautę.
(3) Demonstrowanie przez długotrwałe
okresy dwóch odmiennych osobowości (lub nawet więcej niż
dwie osobowości), jedna z których demonstruje intencje dobra, zaś druga
zdecydowanie czyni zło - czyli jakby zawieranie w jednej osobie słynną parę
Dr Jekyll and Mr Hyde
z angielskiej literatury. Te dwie osobowości mogą także demonstrować
osoby które wcale NIE są świadome, ani oficjalne stwierdzone np. przez
psychiatrów, jako posiadające np. podwójne osobowości, zaś ich zachowania
wynikają tylko z bycia sekretnie "opętanymi" przez UFOnautę. Ponieważ owi
opętujący UFOnauci otrzymali od swoich przełożonych konkretne zadania
do zrealizowania i wytyczne co do metod jakimi mają je osiągać, owa zła
osobowość zawsze ma konkretny cel do osiągnięcia, a stąd będzie się
pojawiała głównie w sytuacjach które wymagają osiągania tego celu - np. rozważ
korporacyjnych psychopatów
skrycie działających na szkodę osiągania celów działania swych instytucji.
Aby zaś móc nieskończenie długo utrzymywać ludzkość w zniewoleniu,
UFOnauci zmuszeni są wdrażać na Ziemi aż całą gamę swych pasożytniczych
celów. Stąd "opętaniami" są obejmowane najróżniejsze kategorie ludzi.
Niemniej z powodu naturalnych inklinacji, kobiety zdają być bardziej od
mężczyzn podatne na zostanie "opętanymi" - np. rozważ nagminność
właśnie u kobiet tzw.
"demona narcyzyzmu".
Do niedawna opętanie następowało też dopiero w dojrzałym wieku np.
30+ lat (tj. dopiero kiedy zgodnie z zasadą "pozbawiania przywilejów"
omawianą we wpisie #362 do blogów totalizmu oraz w #I1 do #I5 mojej strony
bandits_pl.htm,
za nieprzestrzeganie 10 przykazań daną osobę Bóg pozbawiał przywileju
otaczania jej swą opieką i obroną). Jednak od niedawna, czyli od kiedy w
niektórych krajach wprowadzone zostało tzw. "prawo przeciw-klapsowe"
(po angielsku "anti-smacking law") opisywane np. w #B5.1 z mojej strony
will_pl.htm
czy np. w {5} z punktu #I5 w blogu #362 i na mojej stronie
bandits_pl.htm,
prawdopodobnie nawet już nastolatki, czyli jeszcze niemal dzieci, zaczynają
nagminnie łamać przykazania Boga - co pozbawia je boskiej obrony i
ochrony, a stąd mogą zostać "opętani" w swoich wczesnych "nastolatach"
(czyli niekiedy począwszy już w wieku od około 10+ lat). Do niedawna
najczęściej jako "opętane" przez UFOnautów lądowały też osoby wywodzące
się głównie z zasobnych domów. Jednak dzisiejsze "nowoczesne" ludzkie
prawa zabraniające wykonywania prac przez dzieci i to zmieniły - wszakże
osoby które w swym życiu NIE uzyskały prawa i okazji aby doświadczyć
edukacyjnej dobroczynności wykonywania produktywnych prac fizycznych,
NIE otrzymały też szansy aby nauczyć się, między innymi, wysłuchiwania
swego organu sumienia jakie nakłania je do wypełniania przykazań Boga,
a stąd NIE umieją też odróżniać dobro od zła - tak jak wyjaśniłem to w
#G3 do #G5 strony
wroclaw.htm
oraz we wpisie #341 do blogów totalizmu.
(4) Negatywność i agresywne
wyniszczanie jakichś postępowań lub celów. Trwale UFOnauci
wnikają w kogoś powodując "opętanie" tylko ponieważ zostało im to
rozkazane przez ich przełożonych. Ich zadaniem więc jest osiąganie
jakiegoś pasożytniczego celu. Najlepiej potwierdza to zlokalizowanie
śladów stóp UFOnautów na ulicach miasteczka
Petone w NZ -
najłatwiejsze do wypatrzenia z których opisałem i zilustrowałem w #K5 do #K5d strony
petone_pl.htm.
Jak bowiem wynika z licznych takich śladów zdumiewającą mnogość jakich
daje się wypatrzyć na uliczkach owego usilnie przeprogramowywanego przez
UFOnautów miasteczka, przeważająco ślady te grupowane są przy drogich
i wyróżniających się jakością domach mieszkalnych. Ponieważ w domach tych
mieszkają elity społeczne mające największy wpływ na resztę ludzi, to oznacza
iż UFOnauci do przeprogramowania wybierają najbardziej wpływowe osoby.
Stąd przykładowo, jeśli tak "opętana" przez UFOnautę zostaje żona kogoś
kto realizuje coś istotnego, co ma zaszkodzić okupacyjnym celom UFOnautów,
żona ta będzie na setki sposobów odwodziła swego męża od dokonywania
tego czegoś. A kobiety mają unikalne sposoby aby osiągać swoje cele.
Wszakże kobiety mają władzę nad swymi mężami (definicja "władzy
nad kimś" stwierdza bowiem: "mieć
coś co ów ktoś bardzo albo potrzebuje albo się boi"). W
przypadku zaś "opętania" kobiety przez UFOnautkę sposoby te zawsze będą
wysoce negatywne, to dlatego w dzisiejszym świecie coraz otwarciej mówi się o tzw.
demonie narcyzysty
jaki wykorzystuje łatwość powodowania "opętań" dzisiejszych "nowoczesnych"
kobiet i wykorzystuje negatywny wpływ tych kobiet dla atakowania przez nie
niewygodnych UFOnautom osób. Także nie bez istotnego powodu staropolskie
przysłowie stwierdza "gdzie diabeł NIE może tam kobietę wyślij".
(5) Telekinetyczne wibracje czasami
odczuwane przez opętanych ludzi jako rodzaj "swędzenia".
Wszakże osoby uprowadzane do UFO odczuwają to samo "swędzenie"
w chwilach kiedy UFOnauci przeciągają je telekinetycznie przez obiekty
materialne o dużych grubościach, np. przez mury. Jest ono więc
raportowane w literaturze UFOlogicznej jako zwiastun wibracji "stanu
telekinetycznego migotania". U ludzi najczulsza na to "swędzenie" jest
skóra. Stąd w miejscach gdzie jakiś fragment ciała UFOnauty będzie
wystawał poprzez skórę z ciała danej osoby, osoba ta może odczuwać
tam chroniczne "swędzenie" i np. będzie się tam nieustannie drapała.
(6) Powodowane przez UFOnautę
zachowanie ciała "opętanego". Przykładowo odczuwanie
zimna i szczupłość. Wszakże energia podtrzymująca ruchy telekinetyczne
spontanicznie pozyskiwana jest z otoczenia obiektu poruszającego się
na zasadzie telekinezy. Jest to wyjaśnione przez działanie tzw.
"efektu telekinetycznego" - istnienie jakiego ja odkryłem,
zaś opisałem go w swych publikacjach, np. w H6.1 do H6.2.1 z
tomu 4 mojej monografii [1/5].
Empirycznie jest to znane jako "powiew chłodu" kiedykolwiek ktoś
znajdzie się w miejscu jakichś "nadprzyrodzonych" zjawisk (tj. telekinezy).
Stąd "opętana" osoba w ciele jakiej znajduje się UFOnauta, będzie łatwo
odczuwała zimno, nawet kiedy innym NIE będzie tam zimno. Wszakże jest
ona "chłodzona od wewnątrz" owym "efektem telekinetycznym". Kiedy
zaś takie "opętanie" twa przez długi ciąg lat, osoba ta będzie szczupła -
na przekór iż będzie jadła dużo i dobrze. Wszakże jej ciało potrzebuje
energii aby kompensować ową utratę ciepła powodowaną przez telekinezę
rezydującego w niej UFOnauty. Tę szczupłość osób czyniących zło
bo skrycie opętanych przez "UFOnautę", już dawno temu odnotował
folklor ludowy wielu narodów, a stąd jest ona wyrażana najróżniejszymi
powiedzeniami wiążącymi czyjąś "chudość" z wyrządzaniem zła , np.
polskim znaczącym "chuda bo zło ją wysusza". Następstwem "opętań"
jest też zdolność do natychmiastowego zasypiania i do spania w praktycznie
każdych warunkach. Osoba taka łatwo bowiem zasypia w dowolnym
miejscu i sytuacji ponieważ jej UFOnauta może ją usypiać hipnotycznie
kiedy tylko zechce. UFOnauci mają też pełną kontrolę nad tym co dana
osoba ma prawo usłyszeć, a także co wzrokowo wolno jej odnotować
w otaczającym ją świecie - co umożliwia im np. NIE pozwolić jej dostrzec
nadjeżdżającego samochodu jaki ma ją potrącić lub pociągu jaki ma ją
uśmiercić. Ponadto "opętani" zdają się NIE lubieć i z jakichś powodów jakby
instynktownie starają się unikać, przebywania w miejscach oświetlonych
silnym światłem naszego Słońca - trochę tym przypominając zachowania
nokturnych stworzeń, np. kotów.
(7) Praktykowanie "radykalnych"
postępowań jakie łamią przykazania i wymagania Boga
(aczkolwiek mogą im towarzyszyć słowa i zapewnienia wypowiadane
przez "opętaną" osobę jakie są dokładną przeciwstawnością tych
postępowań). Przykładowo dana osoba mówi o szacunku, miłości
i pomaganiu ludziom, jednak w praktyce ich eksploatuje, oszukuje,
poniża, zamęcza, deprawuje, itp. Nie bez istotnego powodu coraz
powszechniej mówi się o "demonach" odwodzących ludzi od
wypełniania przykazań Boga - np. rozważ
demona morderców
doskonały przykład jakiego stanowi omawiany na wideo z YouTube
"Beware of Angels"
(tj. "Strzeż się Aniołów") przypadek zaszłego dnia 1989/11/5 w Grants
Pass, USA, zamordowania przez niejaką Sharon Halstead małżeństwa
David i Lynnann Greene
nakazane morderczyni przez UFOnautę-giganta podającego się
za "Anioła" - tak jak opisałem to w (6c) z punktu #A2 strony
ufo_pl.htm;
a także mówi się o "demonach" odwodzących ludzi od zważania na
ostrzeżenia i rady Biblii - np. rozważ "demona" pomagającego łamać
ostrzeżenie wersetu 6:10 z "Pierwszego Listu do Tymoteusza" w Biblii - o pieniądzach i chciwości.
Poznanie inżynierskiej wiedzy "jak" dzięki swym zaawansowanym
urządzeniom technicznym UFOnauci są w stanie dokonywać "opętań" osób,
które potem pomagają naszym moralnie upadłym kosmicznym krewniakom
w osiąganiu ich pasożytniczych celów, pozwala nam rozpocząć inżynierskie
wyjaśnianie "jak" dla wielu innych uprzednio tajemniczych zjawisk, istnienie
jakich było wskazywane przez folklory ludowe wielu narodów, jednak jakich
ludzka "oficjalna nauka teistyczna" ani NIE była w stanie wyjaśnić, ani
jej pracowanicy NIE potrafili zdobyć się na odwagę i kompetencję ich
rzeczowego zgłębiania. W następnym więc punkcie #M3 wyjaśnię owo
"jak" dla najważniejszych z tych tajemniczych zjawisk.
Rys. #M2a:
Oto budowa i podzespoły składowe urządzenia ujawniającego obiekty
ukryte przed ludźmi w tzw. "stanie telekinetycznego migotania".
Powyższy szkic pokazujący budowę, elementy składowe i wygląd
tego urządzenia ujawniającego zaczerpnięty jest z Rys. 1 w
traktacie [7b].
Szkic ten przygotował Pan Szewczyk dnia 15 maja 1998 roku.
Pokazuje on składowe podzespoły tego urządzenia, które obejmują
następujące elementy: 1 - cylinder lub walec z przeźroczystego
tworzywa wypełniony jakąś oczywistą substancją; 2 - źródło pola
magnetycznego (np. elektromagnes) umieszczone przed frontową
ścianką cylindra; 3 - dwie elektrody ustawione z obu boków walca;
4 - zasilanie elektrod (U = napięcie zasilające elektrody); 5 - jeszcze
jeden elektromagnes umieszczony poza tylną ścianką walca (te same
bieguny magnetyczne N u obu elektromagnesów 1 i 5 mają być
skierowane ku sobie, powinny one wytwarzać pole magnetyczne
o tej samej wielkości, zaś do wnętrza walca powinny kierować swe
bieguny północne N).
Linie sił pola elektrycznego i pola magnetycznego muszą krzyżować
się w walcu zaś linie sił pola elektrycznego mają przecinać całą
średnicę walca. Nośnik obrazu niewidzialnego UFO wchodzi do
walca od czoła. Poprzez pierścień 2 wnika on do wnętrza walca.
Walec kierujemy podobnie jak lunetę w stronę skąd może dotrzeć
ów obraz. Obserwujemy wnętrze walca poprzez otwór w tylnim
elektromagnesie 5. Obraz ukrywającego się przed naszym wzrokiem
np. wehikułu UFO lub UFOnauty powinniśmy odnotować we
wzierniku jako pulsującą plamę światła.
Poprawne zbudowanie powyższego urządzenia, jego wytestowanie,
oraz udostępnienie do nabycia każdemu chętnemu, wprowadzi
przełom w sytuacji wyniszczanej przez UFOnautów ludzkości.
Wszakże pozwoli wówczas NIE tylko ujawniać w kim z ludzi ukrywa
się UFOnauta powodujący jego/jej opętanie, ale także pozwoli
wykrywać obecnie niewidoczne wehikuły UFO, sprawdzać kto z
rządzących w rzeczywistości jest wysłannikiem UFOnautów, a na
dodatek identyfikować nawet kto z idących po chodniku faktycznie
jest UFOnautą a NIE człowiekiem, jaki aby ani kule ani żadna ludzka
broń go się NIE imała, dla swego bezpieczeństwa ma włączony
stan telekinetycznego migotania.
#M3, blog #363.
Wniosek porównania atrybutów z #M1 i #M2 powyżej jaki
potwierdza iż opętujące ludzi "demony" z Biblii, to materialne
istoty dzisiaj zwane "UFOnauci", wraz z podsumowaniem
najważniejszych możliwości jakie otwiera dla UFOnautów
ich zdolność do "opętania" tych z ludzi jacy NIE są przed
nimi chronieni przez Boga (ponieważ NIE wypełniają przykazań
Boga), potwierdzane wskazywanym tu materiałem dowodowym:
Fakt iż każdy z wymienionych w #M1 dwunastu cech "demonicznych
opętań" ściśle opisanych w Biblii idealnie pokrywa się z udokumentowaną
w #M2 odpowiednią cechą opisującą możliwości skrycie okupujących
Ziemię UFOnautów, w połączeniu z liczebnością tych cech oraz
różnorodnością możliwych manifestacji jakie w rzeczywistym życiu
każda z nich mogłaby przyjmować, z punktu widzenia matematycznego
prawdopodobieństwa formuje aż tak ogromną ilość możliwych
kombinacji, że idealne pokrywanie się tych cech faktycznie
reprezentuje esencję inżynierskiego dowodu potwierdzającego
matematyczną niemożliwość przypadkowej
zgodności wszystkich tych cech. Innymi słowy,
porównanie zaprezentowanych w #M1 i #M2 cech reprezentuje
fundament formalnego dowodu inżynierskiego i naukowego jaki
potwierdza iż "opisane w Biblii
opętania demoniczne istnieją i są to telekinetyczne wniknięcia
moralnie upadłych UFOnautów w ciała indywidualnych osób
mające na celu telepatyczne i hipnotyczne przeprogramowanie
filozofii i postępowań tak opętanych ludzi oraz innych osób
pozostających pod władzą lub wpływem owych opętanych".
Najwyższy więc czas aby ludzie szczególnie często padający ofiarą
tych "opętań", potem zaś "wynagradzani" na "sposób UFOnautów"
poprzez zostanie potraktowanymi którąś z kolejnych form zła jakie opisuję
poniżej w (1) do (7) niniejszego punktu, ocknęli się z dotychczasowego
letargu i zaczęli wyprowadzać ludzkość z sytuacji tolerowania tej
skrytej okupacji, ekploatacji i wyniszczania ludzi przez UFOnautów.
Zaakceptowanie tego dowodu nawet tylko przez już poszkodowanych
ludzi lub przez przyszłe potencjalne ofiary "opętań" UFOnautów otwiera
cały ocean wiedzy o wysoce praktycznym znaczeniu. Przykładowo, wkazuje
"jak" UFOnauci przeprogramowywują ludzkość na swoją
filozofię szatańskiego pasożytnictwa,
używając w tym celu swoich zaawansowanej broni telepatycznej i
hipnotycznej. Tym samym więc wskazuje metody "jak" przed takim
przeprogramowywaniem można się bronić (patrz #M4 poniżej), oraz
"jak" można zakłócać jego efektywność. Wskazuje też bezpośrednie
zagrożenia jakie wynikają ze skrytego istnienia takich "opętań" -
kilka przykładów których to zagrożeń opiszę tu poniżej.
Skoro porównania cech z poprzednich punków #M1 i #M2 pozwoliły
na wykazane iż UFOnauci mają wymagane urządzenia techniczne
(np. telekinetyczny napęd osobisty oraz telepatyczną i hipnotyczną
broń osobistą), które pozwalają im wnikać do ciał innych ludzi, lub
do innych obiektów z materii, podporządkowując je swoim telepatycznym,
hipnotycznym i ruchowym rozkazom, tutaj możemy teraz podsumować
w ponumerowanych punkach teoretycznie wydedukowane inżynierskim
"jak" najważniejsze możliwości jakie to wnikanie do ciał ludzi otwiera
UFOnautom w ich intencjach przedłużania w nieskończoność skrytej
okupacji i eksploatacji ludzkości - wskazując jednocześnie źródła
literaturowe, filmowe, lub dowody empiryczne (jeśli takie istnieją),
jakie dodatkowo poszerzają naszą znajomość tych możliwości oraz
potwierdzają ich faktyczne zaistnienia na Ziemi. Czytając poniższe
opisy warto pamiętać iż niektóre z nich reprezentują logiczne
przewidywania, hipotezy i teoretyczne dedukcje bazujące na tzw.
poszlakach,
które aby dać ludzkości absolutną pewność ich nagminnego urzeczywistniania
przez UFOnautów dobrze byłoby konstruktywnie potwierdzić empirycznie
przez innych rzeczowych badaczy mających odwagę ujawniać prawdę,
bowiem obecnie NIE dysponujemy urządzeniami jakie dostarczyłyby
absolutnej pewności wszystkich z zaprezentowanych tu dedukcji.
Oto ich wykaz i podsumowanie:
(1) Tzw. "opętania"
zwane też "nawiedzeniami". Jednak aby takim ich nazywaniem NIE
uświadamiać ludziom ich linku z wersetami Biblii, w dzisiejszych
czasach opętane osoby są oficjalnie uznawane tylko pod innymi
nazwami - najczęściej jako ktoś o podwójnej lub nawet tzw.
"wielokrotnej osobowości".
Ich dzisiejsze krótkie podsumowanie zawarłem w #6I5.4 z
podrozdziału I5.4.2 w tomie 5 mojej
monografii [1/5].
Tylko religie nadal dla nich używają biblijnej nazwy "opętania".
Tymczasem "opętania" nadal są najczęstrzym sposobem użycia
zaawansowanej techniki UFOnautów w celu wykorzystania "stanu
telekinetycznego migotania" dla wniknięcia UFOnauty do ciała
wybranej osoby, poczym za pomocą telepatycznego i hipnotycznego
sprzężenia umysłu UFOnauty z umysłem "opętanej" przez niego osoby
narzucanie tej osobie takich postępowań i reakcji, jakie służą okupującym
nas upadłym moralnie krewniakom kosmicznym do najefektywniejszego
osiągania ich pasożytniczych celów. Tymczasem cele tych "opętań" głównie
są nastawione na odwodzenie ludzi od wypełniania przykazań i wymagań
Biblii (wszakże UFOnauci usiłują wyrugować z ludzkości filozofię chrześcijaństwa
nauczana treścią Biblii) oraz na możliwie najefektywniejsze przeszkadzanie
w naukowym i technicznym rozwoju ludzkości. To dlatego np. najefektywniejsze
realizowanie psującej efekty pracy na komputerach tzw. "pętli sabotażowej"
wyjaśnianej we wpisie #359 do blogów totalizmu oraz w #J3 do #J3a strony
faq_pl.htm
jest realizowane właśnie poprzez "opętanie" danej osoby przez UFOnautę
komputerowca - który nieustannie i bezpośrednio obserwuje co osoba ta
czyni. Jako reguła najczęściej UFOnauci starają się wnikać bezpośrednio
do osoby, którą zamierzają sterować szkodząc jej postępowaniami ludzkości.
To właśnie stąd biorą się owi wysoce szkodliwi dla wszelkich instytucji tzw.
"korporacyjni psychopaci".
Tyle iż czasami owa osoba jest chroniona przez Boga - w takim
przypadku zwykle wnikają w ciała ich żon - patrz np. pojęcie
"narcyzystek".
Żony bowiem wiedzą jak manipulować swymi mężami - szczególnie
jeśli ci wypełniają definicję "dobrych mężów" z chińskiego przysłowia
"źli mężowie zawsze mają dobre żony, zaś dobrzy mężowie zawsze
mają złe żony" omawianego w punkcie #B2 mojej strony
antichrist_pl.htm
oraz we wpisie #211 do blogów totalizmu. Stąd większość ofiar
"opętań" przez UFOnautów to rządzący, politycy, decydenci,
finansiści, właściciele przedsiębiorstw, naukowcy, itp., lub ich żony.
(2) Tzw. "wielokrotne
osobowości" opisane powyżej w (1) i we w/w
#6I5.4 z podrozdziału I5.4.2 w tomie 5
monografii [1/5].
Informacji o nich można też poszukiwać w internecie np. słowami kluczowymi:
wielokrotne osobowości.
Te są wynikiem możliwości wnikania UFOnautów w obiekty
już będące w "stanie telekinetycznego migotania" poprzez
użycie odmiennych częstości wibracji swego "stanu
telekinetycznego migotania", czyli wnikania wielu UFOnautów
w jedną ludzką osobę.
(3) Tzw. "przeprowadzanie zwłok
umarłych w Chinach". Opisuję je szerzej w #H2 ze strony
sw_andrzej_bobola.htm.
Zasada działania "przeprowadzaczy umarłych"
opisana jest również w #1I5.7.1 z podrozdziału
I5.7.1 w tomie 5 mojej
monografii [1/5],
zaś w internecie można też znaleźć o nich nieco
informacji np. angielskimi słowami kluczowymi:
Chinese tradition of corpse walking.
Z kolei wykorzystanie przez "ludzi" zasad "ożywiania"
innych obiektów martwych opisane jest w podrozdziale
NG5 z tomu 12 w/w monografii [1/5]. Generalnie rzecz
biorąc owo przeprowadzanie zwłok polega na tym iż
UFOnauta w "stanie telekinetycznego migotania" wnika
w zwłoki umorłego, zaś techniczna telekineza generowana
przez jego "napęd osobisty" obejmuje sobą także całe
owe zwłoki. Techniczna telekineza polega zaś na tym,
że w sposób pulsujący zmienia ona objęte nią obiekty
z materii w chmurki energii (tj. w chmurki tzw. "Drobin
Boga" opisanych w #K1 i #K2 strony "god_istnieje.htm").
Kiedy zaś są one energią a NIE sztywną materią, rezydujący
w ich wnętrzu UFOnauta może dowolnie zmieniać ich
kształt - np. powodując iż nogi owych zwłok wykonują
te same ruchy co nogi owego UFOnauty. W rezultacie
"przeprowadzanie zwłok umarłych" sprowadza się do
maszerowania przez UFOnautę rezydującego w tych zwłokach,
bowiem wszelkie poruszenia tego UFOnauty są automatycznie
powtarzane prze owe zwłoki. Cokolwiek więc ów UFOnauta
uczyni swym ciałem, "opętane" przez niego zwłoki także
precyzyjnie wykonują.
(4) Tzw. "zombi"
z Karaibów. Opisuję je szerzej w #H3 ze strony
sw_andrzej_bobola.htm.
Zasada działania "zombi" opisana jest również w
#2I5.7.1 z podrozdziału I5.7.1 w tomie 5 mojej
monografii [1/5].
Generalnie zasada ta w nieco innym regionie świata
powtarza dokładnie to co w Chinach czynią owi "przeprowadzanie
zwłok umarłych". Więcej informacji można wyszukiwać
w internecie np. angielskimi słowami kluczowymi:
real zombies caught on camera.
(5) Tzw. "Maszerujące
posągi lub rzeźby" z dawnych Indii. Opisuję je
szerzej w #H4 ze strony
sw_andrzej_bobola.htm.
Zasada działania "maszerujących posągów" z Indii opisana jest
również w #3I5.7.1 z podrozdziału I5.7.1 w tomie 5 mojej
monografii [1/5].
Nieco więcej informacji na ich temat można też próbować uzyskać
poszukując jej w internecie np. angielskimi słowami kluczowymi:
walking statues myths in ancient India.
Mity dawnych Indii opisują posągi, które ówcześni "bogowie" żyjący
wtedy wśród ludzi jakby ożywiali, powodując iż posągi te NIE tylko
chodziły po ziemi, ale nawet używały broni i walczyły z ludźmi. Zasada
tego ożywiania posągów w Indiach jest taka sama jak opisana powyżej
w (3) i (4) zasada dokonywania przez UFOnautów "przeprowadzania
zwłok umarłych" czy formowania "zombi". Tyle iż zamiast wnikania
do ciał umarłych ludzi, UFOnauci wnikają wówczas w materię posągu.
Materią tą potem UFOnauci manipulują telekinetycznie poprzez
poruszanie swymi częściami ciała - które to poruszenia zjawisko
technicznej telekinezy przenosi na poruszenia materii poszczególnych
elementów posągów.
Tu trzeba dodać, że w dzisiejszym świecie szerzy się "epidemia" poruszeń
posągów i ich zachowań. Wiele z tych poruszeń rzeźb i posągów UFOnauci
powodują aby odwracać tym uwagę od rodzącego postęp ludzkości wpływu
Biblii i chrześcijaństwa np. posągami religii postwarzanych przez UFOnautów o
rzekomo też "nadprzyrodzonych" zachowaniach.
Praktycznie jednak każde z tych zachowań można wyjaśnić opisywaną
tutaj zasadą powodowania przez UFOnautów jakby "opętań" posągów
oraz powodowania wszystkiego co tylko wymaga ich intencja przedłużania
w nieskończoność ich skrytej okupacji i eksploatacji ludzkości.
(6) Tzw. "nimfomania",
"seksoholizm", "uzależnienie od seksu", itp. Te są
powodowane gratyfikacją UFOnautów podczas "grupowego przeżywania
stosunku" przez osobę "opętaną" oraz przez opętującą ją UFOnautkę
lub UFOnautę. Wszakże jeśli np. UFOnautka rezyduje w kobiecie wówczas
kiedy kobieta ma stosunek seksualny, wówczas z powodu fizycznego
sprzęgnięcia ich ciał i równoczesnego telepatycznego sprzęgnięcia ich
umysłów, wszelkie formy seksualnej gratyfikacji jakie odczuwa owa kobieta
równocześnie odczuwa także UFOnautka rezydująca w ciele tej kobiety.
Ponieważ zaś UFOnautki i UFOnauci skrycie okupujące ludzkość mają
absolutną wolność czynienia z ludźmi co tylko zechcą, z czasem nabywają
oni nawyków jakie wśród ludzi cechuje tzw. "seks-maniaków".
Aby więc maksymalnie zwiększać swoją seksualną gratyfikację kiedy
z nakazu swych przełożonych wypełniają oni określone zapewne
"nudne" dla nich zadania przez długie okresy rezydując we wnętrzu
kogoś z ludzi, dla "rozrywki" relatywnie często będą owe UFOnautki
lub UFOnauci telepatycznie i hipnotycznie przymuszali swego ludzkiego
"hosta" do jak najczęstrzego odbywania stosunków seksualnych.
W ten sposób formują w osobie w ciele jakiej rezydują rodzaj
"uzależnienia od seksu".
Ponieważ zaś w rzeczywistym życiu istnieje wielka różnorodność
sytuacji kiedy albo żeńskie UFOnautki, albo też męscy UFOnauci
powodują "opętania" zarówno mężczyzn jak i kobiety, zależnie od
tego jaka jest wynikowa kombinacja płci opętującego i opętanego,
a także zależnie od tego jak zboczeni są już opętujący ludzi UFOnauci,
tego typu "opętania" przez UFOnautów mogą formować aż całą
gamę zboczeń seksualnych jakie ludzcy "eksperci" nazywają
odmiennymi terminologiami - chociaż w rzeczywistości wszystkie
one stanowią produkty podobnych "opętań" demonicznych przez
szatańskich UFOnautów. I tak najczęstrze z nich będą opisywane np. nazwami
nimfomania
(tj. kiedy żeńska UFOnautka "opętała" ludzką kobietę) lub np.
seksoholizm
(tj. kiedy męski UFOnauta "opętał" ludzkiego mężczynę). Kiedy jednak
opętana i opętujący są odmiennej płci, wówczas produktem są
homoseksualiści
demonicznego pochodzenia, nazywni różnymi terminami, np.
lesbijki, gejes, itp. Owo demoniczne "opętanie" przez zawziętych
wrogów Boga stanowiące źródło "homoseksualizmu" wyjaśnia
dlaczego Biblia tak bardzo ostrzega przed uleganiem temu
zboczeniu. Wszakże jest ono zawsze związane z wieloma
dodatkowymi postępowaniami jakie NIE są aprobowane
przez filozofię chrześcijaństwa, jak łamanie przykazań Boga,
ateizm, rujnowanie tradycji ludzkości, dawanie negatywnego
przykładu następnym pokoleniom ludzi, itd., itp.
(7) Powodowanie pochowania nadal
żyjących ludzi. W dawnych czasach, w tym jeszcze w latach
mojej młodości, folklor ludowy powtarzał wiele makabrycznych opowieści
o osobach jakie lekarze uznali za zmarłe, podczas gdy faktycznie były one
nadal żywe i zostały pochowane żywcem. Psychozę tamtych opowieści
dobrze raportuje ostatnie 10 minut w epizodzie S22E10 angielskojęzycznego serialu
"Mysteries at the Museum".
Po zbudzeniu się więc z rodzaju
"paraliżu sennego"
jaki je obezwładniał, odkrywały iż znajdują się w trumnie zakopane głęboko
pod ziemią. Rozpaczliwie usiłowały się więc wydostać, usiłując rozdrapać
drewno trumny swymi palcami aż brak powietrza zakańczał ich męczarnie.
Co ciekawe, miałem kiedyś okazję rozmawiać z osobą która była zatrudniona
przy ekshumacji zwłok, zaś ta potwierdziła iż po otwarciu trumien, na przekór
iż typowo ludzie są pochowani w wygodnej pozycji leżącej, spora proporcja
ciał znajdowana była była w pozycjach jakby starali się z trumny wydostać,
zaś same trumy miały oznaki drapania i prób wyłamania ich pokrywy.
Owe rumory o takim budzeniu się dawniej były aż tak powszechne iż
podejmowane były nawet próby wynajdowania i konstruowania "bezpiecznych
trumien" z jakich rzekomo umarła osoba mogła się wydostać.
Najsłynniejszą z ich wynalazków stała się opracowana przez
Dr Johann Gottfried Taberger "trumna bezpieczeństwa" z 1829 roku.
Alarmowała ona nocnego stróża cmentarnego za pomocą dzwonka
uruchamianego liną połączoną ze sznurkami przymocowanymi do rąk,
stóp i głowy "zwłok". Obudowa dzwonka zapobiegała uruchomieniu
alarmu przez wiatr lub lądujące na nim ptaki. (W dzisiejszych czasach,
tę samą rolę jak "trumna bezpieczeństwa" zapewne mogą spełniać
nowoczesne telefony komórkowe najnowszych generacji o dobrze
naładowanych bateriach, lub mikrofalowe radionadajniki - na wszelki
wypadek włożone przez bliskich w dłoń zmarłej osoby.) Inny wynalazek
opracował niejaki
Timothy Clark Smith w 1893 roku.
Jego trumna miała okno i doprowadzenie powietrza a ponadto pozwalała
aby z niej się wydostać na powierzchnię. Jednak do dziś wszystkie owe
opowieści jakby pozanikały, aczkolwiek nadal czasami słyszy się o osobach
które miały właśnie być pochowane, jednak
w ostatniej chwili zdołały się zbudzić ze swego tzw. "paraliżu sennego".
Ponadto, w niektórych krajach nieboszczykom wstrzykuje się
chemikalia w żyły, pod wymówką iż jakoby aby dobrze wyglądali
w chwili pogrzebu, zaś najprawdopodobniej właśnie aby się NIE
budzili w trumnie. Oczywiście istnienie aż tak wielu tych przypadków
nasuwa pytanie czy te obudzenia w trumnie to naprawdę wina
fatalnych błędów lekarzy orzekających śmierć? Znajomość UFOnautów
bowiem podpowiada iż: UFOnauci mają zarówno motyw, jak i
wystarczająco wypaczoną naturę, a także wymaganą technikę aby
celowo powodować takie "niby zgony" kończące się zbudzeniem w
już pochowanej trumnie. Przykładowo ich "motywem" może być iż kiedy
zakończą swoje "opętania" mogą NIE chcieć aby ludzie zaczęli dociekać
dlaczego dana osoba nagle stała się "normalna" więc ją skazują na
pochowanie żywcem. Także wypaczenia ich natury pozwalające UFOnautom
wyczyniać ludziom wszystkie te niecności, NIE będą powodowały u
nich żadnych chrześcijańskich wyrzutów sumienia jeśli uczynią oni
czyjeś pochowanie żywcem. Ponadto ich technika pozwala im z
łatwością powodować takie pochowania. Wszakże ich broń osobista
pozwala im hipnotycznie paraliżować osobę jaką "opętali". (Tę broń
UFOnautów do zdalnego obezwładniania hipnotycznego wybranych
ludzi omawiam dokładniej w punkcie #K2 ze strony
petone_pl.htm
oraz wpisu #348 do blogów totalizmu.) Z kolei ich "napęd osobisty
trzeciej generacji" pozwala im zwalniać upływ czasu tej osoby tak iż np.
jej serce będzie uderzało ogromnie rzadko - tak jak demonstruje to magik
David Copperfield podczas przekraczania wielkiego muru chińskiego.
Ich napęd osobisty pozwala im także telekinetycznie wydostać się z
już zakopanej trumny jeśli zechcą dopilnować aby wszystko poszło
po ich myśli i aby "opętana" przez nich osoba została pochowana
żywcem. Innymi słowy, w niniejszym (7) staram się wykazać iż
leży to w żywotnym interesie ludzi aby
podjąć rzeczowe badania "opętań" wychodząc z zaprezentowanej tutaj
wiedzy iż "opętania" oraz ogromna liczba niezgodnych z przykazniami
Boga zachowań ludzkich z nich wynikających, wszystkie są powodowane
NIE przez istoty duchowe, a przez UFOnautów równie materialnych
jak my ludzie - tyle iż zupełnie upadłych moralnie i dysponujących
ogromnie bardziej od ludzkiej zaawansowaną techniką.
Oczywiście, powyższe zestawienie to tylko najbardziej
powszechne przykłady zła jakie jest generowane z
powodu telekinetycznego wnikania UFOnautów w ciała
ludzi oraz powodowania przez nich telepatycznego i
hipnotycznego przeprogramowania wybranych osób.
Niestety, zła tego jest znacznie więcej - np. rozważ
następstwa przypadków podobnych do mojego
doświadczenia z "płaczem dziewczynki" w pustej
"kostnicy AM Wrocławia" opisywane w #G2 strony
wroclaw.htm
oraz we wpisie #340 do blogów totalizmu, czy np.
opisywanych w literaturze materialnych spotkań z
już umarłymi osobami, albo np. manifestacje tzw.
hałaśliwych i złośliwych duchów (tj. poltergeist), czy
nawiedzonych domów (po angielsku: haunted homes),
lub nawet, na przykład
tajemniczych tzw. Bigfoot (po angielsku: Bigfoot world of mystery) czy
obserwacji Yeti w NZ lub Australii -
udokumentowane też m.in. w punkcie #E6 mojej strony
o nazwie "newzealand_pl.htm", itd., itp. Wszystkie z nich
w rzeczywistości są bowiem fabrykacjami UFOnautów -
tyle iż potem ludzie są zmyślnie blokowani przed poznaniem
prawdy na temat "kto", "jak" i "dlaczego" je zwodniczo
fabrykuje. Niestety, pełne opisanie wszystkich form
owego zła NIE zmieściłoby się na niniejszej stronie.
Zresztą poprzez aproksymację powyższych przykładów
czytelnik jest w stanie samemu wypracować sobie
wyjaśnienia dla wielu z tych pozostałych form zła
formowanych przez szatańskich UFOnautów albo
takim samym mechanizmem "opętań", albo też
jakimś innym pokrewnym użyciem ich techniki
dla powodowania zła.
Zasadniczym powodem dla którego warto poznać opisane
tu następstwa "opętań" przez UFOnautów, jest iż nazywają
one po imieniu rodzaje zła jakie ludzie doznają z powodu
padnięcia ofiarą tego typu "opętań". Poznanie zaś tego zła
ma portencjał aby wskazywać także sposób "jak" można
próbować zapobiegać "opętaniom", bronić się przed nimi,
oraz leczyć efekty tego typu "opętań". Po skrótowe wyjaśnienia
i tego patrz następny punkt #M4.
#M4, blog #363.
Jak więc się bronić przed padnięciem ofiarą
"opętania" przez okupujących Ziemię szatańskich
UFOnautów:
Dzięki istnieniu i mocy Boga oraz danej nam przez
Niego "wolnej woli", obrona zawsze jest
możliwa - bez względu w jakiej sytuacji
się znaleźliśmy. NIE powinno więc nas zniechęcać
do podjęcia obrony przed UFOnautami iż jak narazie
ludzkość NIE dysponuje jeszcze urządzeniami
do wykrywania istot i obiektów w "stanie telekinetycznego
migotania", tj. urządzeniami przykładem jakich
jest to proste urządzenie podarowane nam przez
sympatyzującą z naszym trudnym losem totaliztyczną
cywilizację z gwiazd, pokazane na Rys. #M2a
powyżej zaś opisane w naszym
traktacie [7b]
gratisowo upowszechnianym poprzez moją stronę
tekst_7b.htm,
a także skrótowo zaprezentowanym opisami jego
zasady działania i konstrukcji w K5.1.1 i na Rys. K4 z
tomu 9 monografii [1/5].
Opiszmy tu więc najpierw najważniejsze działania
indywidualnej obrony jakie na naszym obecnym
poziomie wiedzy i techniki możemy podejmować.
Oto one:
[1] Podjęcie ochotniczego, zdecydowanego i pedantycznego
wypełniania przykazań i wymagań Boga opisywanych
w Biblii, ucząc się jednocześnie jego motywowania swą
miłością do Boga, bliźnich i natury - tak jak wyjaśniam
to w #A2.12 ze swej strony
totalizm_pl.htm
oraz z wpisu #339 do blogów totalizmu. Wszakże to
właśnie NIE wypełnianie owych przykazań typowo
powoduje iż zgodnie z tym co wyjaśniam we wpisie
#362 do blogów totalizmu oraz w #I1 do #I5 strony
bandits_pl.htm,
Bóg "pozbawia nas przywileju" swej ochrony
i obrony przed atakami UFOnautów. Powrócenie więc
do, lub podjęcie, takiego ochotniczego i motywowanego
miłością wypełniania tych przykazań i wymagań, a stąd
stwarzanie w ten sposób przykładu poprawnych postępowań
dla innych bliźnich, ma szansę przywrócić nam ów przywilej
bycia chronionym i bronionym przez Boga. Proszę tutaj
też odnotować, jak wysoce właściwe jest używanie nazwy
"Drobina Boga" dla najbardziej elementarnej
składowej Ciała Boga - wszakże w staropolskim języku
słowo "Drobina" nosi znaczenie:
"coś bardzo małego
ale wyjątkowo mocno kochanego".
[2] Nabycie zwyczaju aby w dniach kiedy NIE koliduje
to z naszym trybem życia lub pracą jaką wykonujemy,
nauczyć się zjadać na surowo czosnek i cebulę.
Kiedykolwiek zaś mamy dostęp do żółci, wątroby
i serca ryby, spalmy je na rozżażonej płycie
kuchenki, węglach, lub gorącej patelni,
uzupełniając to palenie modlitwą o ochronę
i obronę - tak jak opisują to wersety 6:4 i
8:2-3 z "Księgi Tobiasza" w Biblii.
[3] Kupienie kamery wideo i relatywnie częste filmowanie
nią zarówno członków swej rodziny i przyjaciół, jak i siebie
samego. Potem zaś uważne przeglądanie wykonanych
filmów po oznaki wskazywane w internecie jako oznaki tzw.
shapeshifting -
przykładowo zmienienie się kształtu źrenicy na wyglądającą
jak u kota lub węża (tj. w kształcie pionowej szczeliny) - w
zgodności z informacją staropolskiego folkloru ludowego, który
twierdził, że "diabły" i "czarownice" (tj. dzisiejsi UFOnauci) mają
"kocie oczy" lub "wężowe oczy".
[4] Jeśli zaś mamy jakieś istotne poszlaki iż ktoś nam
bliski lub my sami faktycznie jest "opętany" przez
UFOnautów, wówczas możemy zwrócić się do kapłanów
religii jaką praktykujemy o dokonanie tzw.
"egzorcyzmu".
(Jednak NIE powinno się zwracać w tej sprawie do
cywilnych "ekspertów" bowiem NIE wiadomo czy oni
sami NIE są infiltrującymi ludzkość UFOnautami lub
pomocnikami UFOnautów.)
[5] Cicho i bez bez rozgłosu jaki niepotrzebnie ściągałby
na nas szkodliwą uwagę UFOnautów, podejmować osobiste
wysiłki, aby propagować lub osobiście podjąć budowę owych
urządzeń do wykrywania istot lub gwiazdolotów
ukrywających się w "stanie telekinetycznego migotania",
tj. urządzeń jak to pokazane na Rys. #M2a
powyżej a podarowane nam przez sympatyzującą
z naszym trudnym losem totaliztyczną cywilizację
z gwiazd i opisane w naszym
traktacie [7b]
oraz skrótowo podsumowane w K5.1.1 i na Rys. K4 z
tomu 9 monografii [1/5].
Jeśli więc mamy dostęp do warsztatu, oraz zdolności
i skłonności do majsterkowania, wówczas bez rozglosu
powinniśmy najpierw podjąć budowę prototypu tego
urządzenia, zaś po jego zbudowaniu wytestować czy
działa ono poprawnie ujawniając istoty lub obiekty
w stanie telekinetycznego migotania. Testowania
każdego wykonanego prototypu NIE należy przy tym
ograniczać do tylko jednej istoty lub jednego obiektu
jakie się posądza iż skrycie mają włączone lub dla
swego bezpieczeństwa używają "stan telekinetycznego
migotania", a trzeba je rozciągnąć na aż tak dużo tych
istot lub obiektów, jak tylko to możliwe. Wszakże obecnie
NIE wiemy czy osoba, istota, lub obiekt na jakim się
będzie testowało to urządzenie, faktycznie używa i ma
włączony ten stan. Do testowania trzeba też wybierać
przyglądanie się przez to urządzenie rzeczywistym osobom
które zgodnie z podanymi tu opisami z #M1 do #M4
mogą ukrywać w sobie "opętującego" je UFOnautę
(znajdując je np. w instytucjach psychiatrycznych), lub
które zgodnie z naszą znajomością sytuacji same mogą być
UFOnautami podszywającymi się pod ludzi -
tj. osobami które bardzo zmyślnie działają na niekorzyść
ludzkiej cywilizacji oraz skrycie praktykują
filozofię pasożytnictwa
całkowicie przeciwstawną do filozofii chrześcijaństwa
zalecanej nam sformułowaniami przykazań i wymagań
zakodowanych w treści Biblii. Jeśli zaś w wyniku tych
testów się okaże iż zbudowany prototyp poprawnie
wykrywa UFOnautów i/lub UFO w "stanie telekinetycznego
migotania", wówczas trzeba zorganizować jego produkcję
i upowszechnianie wśród ludzi.
[6] Znajdowanie i upowszechnianie metod zakłócania
telepatycznych sprzężeń używanych przez UFOnautów
dla dokonywania ich "opętań". Przykładowo wiadomo iż
iskry elektryczne powodują potężny "hałas telepatyczny"
jaki "zatyka" telepatyczne urządzenia UFOnautów -
patrz tzw. "test MIR" opisywany np. w (ii) z punktu #D3 strony
telepathy_pl.htm,
a także w podrozdziale U3.2.1 z tomu 16
monografii [1/5].
Jednoczęsnie iskry elektryczne wytwarzają zdrowy dla nas "ozon" -
a stąd są używane w konstrukcji urządzeń ozonujących.
[7] Z kolei zarówno grupową obroną, jak i
także naszą indywidualną, jest domaganie się oficjalnego
podjęcia budowy urządzenia ujawniającego z traktatu
[7b]. Taką obronę trzeba podejmować w sytuacji
kiedy sami NIE mamy możliwości lub zdolności do osobistego
zbudowania tego urządzenia wykrywającego, ale np.
pracujemy w służbach obrony lub ochrony ludności,
albo w obszarze niekonwencjonalnej medycyny lub
religii - praktykujący jakie to obszary byliby zainteresowani
w urządzeniu ujawniającym zdolnym ukazać czy ktoś
jest, jak Biblia to nazywa, "opętany przez demona
lub przez demony". Ponadto także nasz patriotyczny
obowiązek nakazuje aby używać swych wpływów dla
bezrozgłosowego spowodowania najpierw zbudowania,
a potem wytestowania i jeśli to okaże się sukcesem
także uruchomienia produkcji tak potrzebnego
naszej cywilizacji opisywanego tutaj urządzenia
ujawniającego.
Przebudźmy się więc do zrozumienia tragicznej sytuacji naszej
cywilizacji - w tym także naszych bliźnich i każdego z nas
samych. Wszakże zgodnie z tym co staram się wyjaśnić
w niniejszym i w powyższych punktach #M1 do #M4,
abosolutnie wszystkie tzw.
"nadprzyrodzone" zjawiska o negatywnej naturze,
są realizowane przez prześladujących ludzkość naszych
moralnie upadłych krewniaków przybywających do
nas w UFO z planet Oriona - i to bez względu na to
jak będzie to nam wyjaśniała "oficjalna nauka ateistyczna",
politycy, tzw. "eksperci", kapłani, oraz ktokolwiek
jeszcze inny. Przed zaś skrytą
agresją tych upadłych moralnie istot naprawdę warto się
bronić choćby tylko z powodu ostrzeżeń Biblii
iż osoby jakie pozwolą im się przeprogramować
na praktykowanie ich filozofii szatańskiego
pasożytnictwa czeka wydeletowanie programów
duszy w Biblii opisywane jako "śmierć druga".
Wszakże jako ofiary agresji tych istot mamy
też moralny obowiązek "obrony własnej"
czyli podejmowania NIE tylko obrony siebie samego,
ale także swych najbliższych, oraz wszystkich bliźnich -
zarówno poprzez podejmowanie postępowań grupowego
zasłużenia na pomoc i obronę Boga (który nadal
ma pełną kontrolę nad wszystkim co dzieje się w
naszym "świecie materii"), jak i poprzez osobiste
podejmowanie naszych własnych działań obronnych
jakie leżą w naszych możliwościach. Biblia przecież
nas ostrzega w wersecie 4:17 z "Listu św. Jakuba
Apostoła", że: "Kto zaś umie
dobrze czynić, a nie czyni, grzeszy".
Część #?:
...(Te części niniejszej strony są zarezerwowane do przyszłego jej poszerzania)...
#?1.
...(Punkty zarazerwowane do przyszłego użycia i napisania)...
Część #Z:
Podsumowanie, oraz informacje końcowe tej strony:
#Z1.
Podsumowanie tej strony:
Sytuacja ludzkości nie mogłaby być
już bardziej napięta niż jest w tej właśnie
chwili. Każdy więc z nas ma moralny
obowiązek aby zacząć działać.
#Z2.
Jak dzięki stronie
"skorowidz.htm"
daje się znaleźć totaliztyczne
opisy interesujących nas tematów:
Cały szereg tematów równie interesujących
jak te z niniejszej strony, też omówionych
zostało pod kątem unikalnym dla filozofii
totalizmu. Wszystkie owe pokrewne tematy
można odnaleźć i wywoływać za pośrednictwem
skorowidza
specjalnie przygotowanego aby ułatwiać ich
odnajdowanie. Nazwa "skorowidz" oznacza
wykaz, zwykle podawany na końcu książek,
który pozwala na szybkie odnalezienie interesującego
nas opisu czy tematu. Moje strony internetowe
też mają taki właśnie "skorowidz" - tyle że
dodatkowo zaopatrzony w zielone
linki
które po kliknięciu na nie myszą natychmiast
otwierają stronę z tematem jaki kogoś interesuje.
Skorowidz ten znajduje się na stronie o nazwie
skorowidz.htm.
Można go też wywołać z "organizującej" części
"Menu 1" każdej totaliztycznej strony. Radzę
aby do niego zaglądnąć i zacząć z niego
systematycznie korzystać - wszakże przybliża
on setki totaliztycznych tematów które mogą
zainteresować każdego.
#Z3.
Blogi totalizmu:
Warto także okresowo sprawdzać "blogi totalizmu"
które działają już od kwietnia 2005 roku, ostatnio
pod adresami:
totalizm.wordpress.com (wpisy od #89 = tj. od 2006/11/11)
kodig.blogi.pl (wpisy od #293 = tj. od 2018/2/23)
drjanpajak.blogspot.co.nz (wpisy od #293 = tj. od 2018/3/16)
Wszystkie wpisy do blogów totalizmu (niemal każdy z których
to wpisów jest tłumaczony i powtórnie publikowany w języku
angielskim) są też publikowane w moim opracowaniu [13]
dostępnym gratisowo za pośrednictwem strony internetowej o nazwie
tekst_13.htm.
Aktualne zestawienie adresów moich blogów
zawarte jest też na stronie z tematycznym
skorowidzem wyników moich badań - tj. na w/w stronie o nazwie
skorowidz.htm.
Na końcu każdego wpisu do swych blogów staram
się podać zestaw adresów witryn internetowych,
które oferują najaktualniejsze wersje wszystkich
moich stron internetowych (odnotuj, że z powodu
powtarzalnego deletowania witryn z moimi stronami,
adresy te zmieniają się z upływem czasu). To z
zestawień adresów owych witryn publikowanych
pod najnowszymi wpisami do blogów totalizmu
rekomenduję ściągać i czytać najaktualniejsze
wersje moich stron oraz opracowań.
Na blogu totalizmu wiele zdarzeń omawianych
na tej stronie naświetlane jest dodatkowymi
informacjami spisywanymi w miarę jak zdarzenia
te się rozwijają przed naszymi oczami.
Warto tu też dodać, że osobom starającym się
poznać moje autentyczne opisy wyników swych
badań, wyszukiwarki internetowe usilnie podsuwają
blogi (i inne internetowe publikacje), które wyglądają
jak moje, jednak zawierają jedynie czyjeś prywatne
opinie o moich badaniach (często mijające się z
prawdą, a niekiedy nawet celowo zwodzące czytelników).
W chwili pisania niniejszego punktu, owe NIE moje blogi
(na jakie już się natknąłem) były dostępne pod adresami:
Niniejszym mam przyjemność poinformować
czytelników, że z okazji 70tej rocznicy urodzin
autora tej strony (tj. mnie), wyprodukowany
został i opublikowany około 35 minutowy
film Dominika Myrcik, jaki od maja 2016
roku upowszechniany jest gratisowo w
youtube.com.
Film ten nosi tytuł
"Dr Jan Pająk portfolio"
i prezentuje graficznie najważniejszy mój naukowy dorobek życiowy.
Jego polskojęzyczną wersję można sobie oglądnąć pod adresem
youtube.com/watch?v=f3MuZec4jGM,
lub uruchomić ją ze strony
djp.htm
zestawiającej widea w jakich przygotowaniu osobiście
brałem udział, a jaką zaprogramowałem do przeglądania
na "smart" telewizorach koreańskiej firmy LG, lub na
komputerach PC (najlepiej z wyszukiwarką "Google Chrome").
Zapraszam i zachęcam czytelników do jego oglądnięcia. Działające
zielone linki,
adresy internetowe, ulotki promocyjne w trzech językach,
oraz pełne opisy wszystkich trzech wersji językowych
(tj. polskiej, angielskiej i niemieckiej) tego doskonale
zaprojektowanego i wykonanego HD i HQ filmu, są
dostępne na specjalnie poświęconej mu stronie o nazwie
portfolio_pl.htm.
Aktualne adresy emailowe autora tej strony, tj. oficjalnie
dra inż. Jana Pająk,
zaś kurtuazyjnie Prof. dra inż. Jana Pająk,
pod jakie można wysyłać ewentualne uwagi, własne
opinie, lub informacje jakie zdaniem czytelnika
autor tej strony powinien poznać, podane są na
autobiograficznej stronie internetowej o nazwie
pajak_jan.htm
(dla jej wersji w języku HTML), lub o nazwie
pajak_jan.pdf
(dla wersji strony "pajak_jan.pdf" w bezpiecznym
formacie PDF - które to bezpieczne wersje PDF
dalszych stron autora mogą też być ładowane
z pomocą linków z punktu #B1 strony o nazwie
tekst_11.htm).
Prawo autora do używania kurtuazyjnego
tytułu "Profesor" wynika ze zwyczaju iż "z profesorami
jest jak z generałami", znaczy raz
profesor, zawsze już profesor. Z kolei
w swojej karierze naukowej autor tej strony był
profesorem aż na 4-ch odmiennych uniwersytetach,
tj. na 3-ch z nich był tzw. "Associate Professor"
w hierarchii uczelnianej bazowanej na angielskim
systemie uczelnianym (w okresie od 1 września
1992 roku, do 31 października 1998 roku) - który
to Zachodni tytuł stanowi odpowiednik "profesora
nadzwyczajnego" na polskich uczelniach. Z kolei
na jednym uniwersytecie autor był (Full) "Professor"
(od 1 marca 2007 roku do 31 grudnia 2007 roku -
tj. na ostatnim miejscu pracy z naukowej kariery
autora) który to tytuł jest odpowiednikiem pełnego
"profesora zwyczajnego" z polskich uczelni.
Proszę jednak odnotować, że dla całego szeregu
powodów (np. mojego chronicznego deficytu czasu,
prowadzenia badań wyłącznie na zasadzie mojego
prywatnego hobby naukowego, pozostawania
niezatrudnionym i wynikający z tego mój brak
oficjalnego statusu jaki pozwalałby mi zajmować
oficjalne stanowisko w określonych sprawach,
istnienia w Polsce aż całej armii zawodowych
profesorów uczelnianych - których obowiązki
zawodowe obejmują m.in. udzielanie odpowiedzi
na zapytania społeczeństwa, itd., itp.)
począszy od 1 stycznia 2013 roku
ja przyjąłem żelazną
zasadę, że NIE odpowiadam na żadne emaile
wysyłane do mnie przez czytelników moich
stron - o czym niniejszym szczerze
i uczciwie informuję wszystkich zainteresowanych.
Stąd jeśli czytelnik ma sprawę która wymaga
odpowiedzi, wówczas NIE powinien do mnie
pisać, bowiem w takiej sytuacji wysłanie mi
emaila domagającego się odpowiedzi w świetle ustaleń
filozofii totalizmu
byłoby działaniem
niemoralnym. Wszakże spowodowałoby,
że czytelnik doznałby zawodu ponieważ z całą
pewnością NIE otrzymałby odpowiedzi. Ponadto
taki email odbierałby i mi sporo "energii moralnej"
ponieważ z jego powodu i ja czułbym się winnym,
że NIE znalazłem czasu na napisanie odpowiedzi.
Natomiast w/g totalizmu "moralnym działanien"
w takiej sytuacji byłoby albo niezobowiązujące
mnie do odpisania przesłanie mi jakichś informacji
które zdaniem czytelnika są warte abym je poznał,
albo teź napisanie raczej do któregoś z zawodowych
profesorów polskich uczelni - wszakże oni są
opłacani z podatków obywateli między innymi za
udzielanie odpowiedzi na zapytania społeczeństwa,
a ponadto wszyscy oni mają sekretarki (tak
że korespondencja NIE zjada im czasu który
powinni przeznaczać na badania).
Niniejsza strona dostępna jest także w formie
broszurki oznaczanej symbolem [11],
którą przygotowałem w "PDF" (od "Portable
Document Format") - obecnie uważanym za
najbezpieczniejszy z wszystkich internetowych
formatów, jako że do niego normalnie wirusy
się NIE doczepiają. Ta klarowna broszurka
jest gotowa zarówno do drukowania, jak i do
wygodnego czytania z ekranu komputera.
Ciągle ma ona też aktywne wszystkie swoje
zielone linki.
Stąd jeśli jest czytana z ekranu komputera
podłączonego do internetu, wówczas po
kliknięciu na owe linki otworzą się linkowane
nimi strony lub ilustracje. Niestety, ponieważ
jej objętość jest około dwukrotnie wyższa niż objętość
strony internetowej jakiej treść ona publikuje,
ograniczenia pamięci na sporej liczbie darmowych
serwerów jakie ja używam, NIE pozwalają aby
ją na nich oferować (jeśli więc NIE załaduje
się ona z niniejszego adresu, ponieważ NIE
jest ona tu dostępna, wówczas należy kliknąć
na któryś odmienny adres z
Menu 3,
poczym sprawdzić czy stamtąd juź się załaduje).
Aby otworzyć ową broszurkę (lub/i załadować
ją do własnego komputera), wystarczy albo
kliknąć na następujący zielony link
albo też z którejś totaliztycznej witryny otworzyć
sobie plik nazywany tak jak w powyższym linku.
Jeśli zaś czytelnik zechce też sprawdzić, czy jakaś
inna totaliztyczna strona właśnie studiowana przez
niego, też jest już dostępna w formie takiej PDF
broszurki, wówczas powinien sprawdzić, czy
wyszczególniona ona została w linkach z "części
#B" strony o nazwie
tekst_11.htm.
Owe linki wskazują bowiem wszystkie totaliztyczne
strony, które już zostały opublikowane jako takie
broszurki z serii [11] w formacie PDF.
Życzę przyjemnego czytania!
If you prefer to read in English
click on the flag
(Jeśli preferujesz język angielski
kliknij na poniższą flagę)
Data założenia tej strony internetowej: 18 sierpnia 2003 roku.
Data jej najnowszego aktualizowania: 29 listopada 2023 roku.
(Sprawdź w adresach z
Menu 4
czy istnieje już nowsza aktualizacja)